Rosja

Mike Pence, wiceprezydent USA za pierwszej kadencji Donalda Trumpa w latach 2017-21, nie ma wątpliwości, że naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony to kolejna eskalacja ze strony Rosji, która wymaga silnej odpowiedzi ze strony NATO.

Wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną wywołał wyraźną reakcję na rynku walutowym i polskiej giełdzie – zauważa w swoim komentarzu Mikołaj Sobierajski, analityk rynku akcji XTB.

Berliński „Tagesspiegel” w redakcyjnym komentarzu podkreślił, że tylko skuteczna polityka odstraszania jest w stanie powstrzymać agresywną politykę Rosji. Potrzebna jest jednak zmiana mentalności Niemców i uznanie, że wojna już się rozpoczęła.

„O co chodzi z naruszaniem przez Rosję przestrzeni powietrznej Polski dronami? Zaczyna się!" – tymi słowami prezydent USA Donald Trump odniósł się do ataku rosyjskich dronów na Polskę w krótkim wpisie w serwisie Truth Social.

Prezydent USA Donald Trump planuje jeszcze dziś przeprowadzić rozmowę z prezydentem RP Karolem Nawrockim – przekazała w środę PAP przedstawicielka Białego Domu.

Rosyjskiemu charge d'affaires wręczono notę protestacyjną – oświadczył minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Sikorski nie ma wątpliwości, że działanie Rosji było celowe. – Polska i NATO nie dadzą się zastraszyć – dodał.

W najbliższym czasie należy się spodziewać kolejnych prowokacji ze strony Rosji, wymierzonych w Polskę i inne kraje NATO – ocenił w rozmowie z PAP Wacław Radziwinowicz, autor książek o współczesnej Rosji. Według niego prowokacje mają wywołać strach i przekonanie u ludzi, że w razie potrzeby NATO im nie pomoże.

Jeśli polską przestrzeń powietrzną naruszył rosyjski dron uderzeniowy lub pocisk manewrujący, a nie dron obserwacyjny, oznaczałoby to bezpośredni atak na Polskę – ocenił w środę w rozmowie ze Sky News Matthew Savill, ekspert z brytyjskiego think tanku Royal United Services Institute (RUSI).