Ukraina

Rosyjskie ataki rakietowe i dronowe w ostatnich dniach poważnie uderzyły w ukraińską infrastrukturę gazową. Według agencji Bloomberg, produkcja gazu ziemnego na Ukrainie spadła o około 60 proc., co może zmusić kraj do importu paliwa wartego 1,9 mld euro, by zapewnić dostawy energii w sezonie zimowym.

Co dalej z pociskami Tomahawk dla Ukrainy? Prezydent Donald Trump, w swoim stylu, stwierdził, że "w pewnym sensie podjął decyzję". Nie chce jednak eskalacji wojny i dlatego domaga się od Ukrainy wyjaśnień, jak planuje te pociski wykorzystać.

Do końca października Ukraina ma zwiększyć liczbę produkowanych pocisków typu FP-5 Flamingo z dwóch – trzech do siedmiu sztuk na dobę – informuje „The Economist". Jak się przypuszcza, mają być używane do atakowania infrastruktury energetycznej i wojskowej w Rosji.

W nocy z soboty na niedzielę Rosja przeprowadziła największy od miesięcy zmasowany atak powietrzny na Ukrainę, używając około 500 dronów bojowych i ponad 50 rakiet, w tym aerobalistycznych Kindżałów i manewrujących Kalibrów. W całym kraju obowiązywał alarm powietrzny.

Rząd w Kijowie uruchamia proces sprzedaży i wydobycia złóż surowców i minerałów w Ukrainie. Pierwszych kilkanaście przetargów odbędzie się już w tym miesiącu. Projekt bazuje na umowie wymuszonej przez Biały Dom, ale oferta jest kierowana do wszystkich chętnych. Z ustaleń XYZ wynika, że polskie firmy na razie nie planują inwestycji.

Przełom czy gra pod publiczkę – co oznacza decyzja Donalda Trumpa dotycząca zgody na ukraińskie ataki w głębi Rosji. Może to oznaczać dalszy rozwój technologii dronowej, ale i eskalację.

Rząd Rosji ogłosił we wtorek, że zakaz eksportu benzyny zostaje przedłużony do końca 2025 r. Decyzję przekazano za pośrednictwem oficjalnego kanału rządowego na Telegramie, a jako pierwszy poinformował o niej dziennik „Kommiersant”.

Premier Węgier Viktor Orban ostro skrytykował na platformie X wypowiedź premiera Polski Donalda Tuska o wojnie w Ukrainie. Orban napisał, że szef polskiego rządu naraża życie i bezpieczeństwo milionów Europejczyków.

Prokuratura Warszawa-Praga odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie prezentowania flag OUN-UPA podczas koncertu białoruskiego rapera Maksa Korża na Stadionie Narodowym. Śledczy uznali, że czyny te nie nosiły znamion propagowania ustroju totalitarnego.