Tania benzyna, drogie samochody i niedobór części. Wyboista droga motoryzacji w Algierii
1 stycznia 2025 r. Algieria wykluczyła swoich obywateli mieszkających na stałe za granicą z grona osób uprawnionych do importu samochodów. W efekcie tej decyzji kraj pozostaje miejscem, gdzie mimo taniej benzyny posiadanie samochodu stanowi znaczące wyzwanie finansowe.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego benzyna w Algierii jest wielokrotnie tańsza niż w Europie.
- Dlaczego samochody w Algierii są znacznie droższe niż w UE.
- Dlaczego na rynku algierskim występuje niedobór części samochodowych i jakie stwarza to szanse dla polskich firm z sektora motoryzacyjnego.
Litr benzyny w Algierii kosztuje 44 dinary, co przy przeliczeniu na euro (w zależności od kursu – oficjalnego lub czarnorynkowego) wynosi 0,18-0,32 euro, czyli 6-7 razy mniej niż na stacjach benzynowych w Europie. Za równowartość 50 zł można urządzić sobie przejażdżkę w obie strony do Tipazy, turystycznej miejscowości oddalonej o 70 km od Algieru, znanej z portu, rzymskich ruin i restauracji serwujących świeże ryby.
Osoby, które stać na samochód, korzystają z niego w każdej okazji – na zakupy, spotkania, plażę, a nawet randki. Młodzież chętnie pożycza auta od rodziców, by zabić nudę, organizując rekreacyjne przejażdżki. W niektórych miejscach praktyki te budzą sprzeciw – na ścianach budynków pojawiają się napisy „postój par zakazany”.
Tania benzyna
Niska cena benzyny jest wynikiem państwowych subwencji, które mają utrzymać niskie ceny towarów i usług. Subwencje te są typowe dla państw wydobywających ropę naftową i w Algierii funkcjonują od lat 70., obejmując również prąd i gaz. W 2011 r., w odpowiedzi na protesty, wprowadzono subwencje na podstawowe artykuły spożywcze, takie jak chleb, mleko i olej.
Choć subwencje pozwalają na utrzymanie niskich cen, obciążają budżet – stanowią 40 proc. jego wydatków, ograniczając środki na inwestycje. Korzystają z nich głównie zamożniejsi, którzy mogą sobie pozwolić na samochody, podczas gdy populacja Algierii wzrosła z 44 do 46 milionów w latach 2020-2024, zwiększając koszty. Zużycie gazu i prądu w gospodarstwach domowych jest siedmiokrotnie wyższe niż w Tunezji, co zmniejsza eksport do Europy.
Handel węglowodorami odpowiada za 80 proc. PKB kraju, realizowany głównie przez państwowy koncern Sonatrach. Dwie inne spółki – Sonalgaz i Naftal – dbają o wewnętrzną dystrybucję, a rządowa agencja APPRUE promuje oszczędzanie energii. W odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie na energię spółka SHAMS rozwija projekty solarne na Saharze, aby zastąpić gaz energią słoneczną w krajowym miksie energetycznym.
Drogie samochody
Posiadanie samochodu w Algierii jest symbolem statusu społecznego. Wiele kobiet odmawia zawarcia małżeństwa z mężczyznami, którzy nie posiadają auta. Tymczasem, przy średnim miesięcznym wynagrodzeniu wynoszącym 200 euro, zakup samochodu to duże wyzwanie. Ceny nowych i używanych aut w Algierii są o 50 proc. wyższe niż w Europie, a w latach 2019-2022 różnica ta sięgała nawet 200 proc. Mimo to ulice Algieru są skrajnie zakorkowane. Przedstawiciele klasy średniej przeznaczają większość oszczędności na zakup auta, często zadłużając się w tym celu. Ci, którzy nie mogą sobie na to pozwolić, korzystają z wypożyczalni samochodów i zarabiają jako kierowcy lokalnych odpowiedników Ubera. Aplikacje te, choć zakazane, działają powszechnie, a policja przymyka oko na ich funkcjonowanie. Obsługiwane są z zagranicznych serwerów: Heetch z Francji, Yassir z USA, Yango z Rosji, a nawet InDrive z Australii.
Wysokie ceny samochodów wynikają z restrykcji importowych wprowadzonych przez algierski rząd w celu ochrony rezerw walutowych i zmuszenia producentów samochodów do inwestowania w kraju. W latach 2014-2019, po spadku cen węglowodorów, rezerwy walutowe Algierii zmniejszyły się z 194 mld dolarów do 100 mld dolarów, ponieważ były wykorzystywane do finansowania deficytu handlowego. W latach 2008-2013 na terenie Algierii powstały fabryki takich marek jak Renault, Volkswagen, Mercedes, BAIC, Suzuki, Peugeot–Citroën, KIA, SEAT, Skoda i Audi.
W latach 2013-2018 Algieria stopniowo zmniejszała kontyngenty na import samochodów z UE, licząc na wzrost sprzedaży aut produkowanych w kraju. Niedostateczny import ograniczył jednak dostępność części zamiennych, co podniosło koszty produkcji i uczyniło samochody montowane w Algierii droższymi niż ich importowane odpowiedniki. W rezultacie wiele fabryk zamknięto. Aby je chronić, w 2019 r. wprowadzono całkowity zakaz importu aut, co sprawiło, że ceny samochodów w Algierii stały się trzykrotnie wyższe niż w UE.
Obecnie jedyną firmą, która otworzyła nową fabrykę, jest Hyundai. Z dotychczasowych zakładów funkcjonują jedynie montownie Mercedesa i Renault. Łączna roczna produkcja w tych fabrykach wynosi zaledwie 15 tys. pojazdów.
W 2022 r. rząd złagodził zakaz importu samochodów. Osoby fizyczne i firmy otrzymały prawo do zakupu nowych i używanych aut mających mniej niż trzy lata, ale z zakazem ich odsprzedaży w ciągu trzech lat od zakupu. Import w celu dystrybucji został umożliwiony wyłącznie firmom otwierającym fabryki w Algierii. W efekcie w 2023 r. swoją montownię otworzył FIAT, który w pierwszym roku wyprodukował 60 tys. aut, z planem zwiększenia produkcji do 90 tys. w kolejnych latach. W trakcie budowy jest również fabryka chińskiej marki CHERY. Ceny samochodów spadły, ale wciąż są o 50 proc. wyższe niż w UE. Próba dalszego łagodzenia przepisów, poprzez wniosek 47 deputowanych o zezwolenie na import 5-letnich samochodów, została odrzucona przez komisję finansów publicznych. Jednocześnie prawo do importu aut odebrano Algierczykom na stałe przebywającym za granicą.
Niedobór części
Brak samochodów z importu spowodował poważne braki w dostępności części zamiennych. Import części, choć możliwy, jest obciążony 30-proc. cłem, mimo że zgodnie z umową stowarzyszeniową z UE towary unijne powinny być zwolnione z opłat celnych. Algieria jednak ignoruje te zapisy, co utrudnia sytuację. UE nie odpowiada proporcjonalnymi sankcjami, ponieważ nałożenie ceł na algierski gaz i ropę naftową doprowadziłoby do wzrostu cen energii w Europie, a pozostały import z Algierii jest marginalny.
Samochodami najczęściej spotykanymi na algierskich ulicach są SEAT IBIZA, RENAULT CLIO oraz różne modele Peugeota. Brakujące części zamienne są importowane nie tylko legalnie, ale także przemycane. Regularnie kursujące promy między Algierem a Marsylią, Oranem a Barceloną, czy Almerią pełne są tzw. mrówek – pasażerów przywożących legalną ilość towarów, w tym części samochodowe. Schemat ten przypomina działania znane z PRL, gdy uczestnicy zagranicznych wczasów przywozili towary w dozwolonych ilościach. Przemyt odbywa się również drogą lotniczą, choć pod koniec 2024 r. rząd zaostrzył kontrolę na lotniskach i w portach, by ograniczyć to zjawisko.
Ze względu na wysoki popyt na części samochodowe Algieria może być atrakcyjnym rynkiem dla polskich producentów. Jednocześnie kapitał w tym kraju jest skoncentrowany w rękach wąskiego kręgu osób, co utrudnia znalezienie dystrybutora. Gdy jednak uda się nawiązać współpracę, kwoty transakcji są znacznie wyższe niż w innych państwach regionu.
Przykładem jest polska firma AC, która w 2021 r. podpisała z NAFTALEM kontrakt o wartości 5,4 mln euro na dostarczenie 40 tys. instalacji gazowych STAG. W latach 2023-2024 części samochodowe polskich firm o wartości co najmniej 5 mln euro trafiły na rynek algierski.
Główne wnioski
- Niska cena benzyny w Algierii wynika z subwencji rządowych, które długofalowo są niekorzystne dla gospodarki kraju.
- Wysokie ceny samochodów w Algierii wynikają z protekcjonistycznej polityki gospodarczej państwa. W najbliższych latach może dojść do jej drobnej liberalizacji, ale nie do zasadniczej zmiany kursu.
- Niedobór części samochodowych na rynku algierskim jest rezultatem dużego popytu na samochody, ograniczeń w ich imporcie oraz polityki celnej państwa. Polskie firmy mogą osiągnąć znaczące korzyści z eksportu części samochodowych do Algierii jeśli będą cierpliwie budować relacje z lokalnymi dystrybutorami.