TOP 5 Warsaw Gallery Weekend, czyli… 15 lat weekendów ze sztuką
Warsaw Gallery Weekend okrzepł podobnie jak cały rynek sztuki w Polsce. 15 lat temu zaczynał skromnie: kilkanaście galerii, kilka wernisaży, tłum znajomych i znajomych znajomych, którzy biegali od Żoliborza po Pragę. Dziś to wydarzenie, bez którego nie wyobrażamy sobie września w świecie polskiej sztuki.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie znaczenie ma jubileuszowa, 15. edycja Warsaw Gallery Weekend i jak zmieniła polski rynek sztuki
- Które wystawy warto zobaczyć w tegorocznym programie, czyli TOP 5 wydarzeń
- Dlaczego WGW to dziś wydarzenie o wymiarze międzynarodowym
To punkt obowiązkowy w kalendarzu sztuki współczesnej, ale i wydarzenie, które zmienia oblicze miasta. Od 19 do 21 września Warszawa znów zamieni się w wielką scenę, na której rozgrywać się będą premiery, powroty i konfrontacje artystyczne. A mi wskazujemy, czego ominąć nie można – i co zostanie z nami na dłużej niż tylko jeden weekend.
Warszawa i reszta świata
Tym razem zobaczymy aż 54 galerie, które przygotowały 50 wystaw, a w nich prace blisko setki artystek i artystów. Już sama skala robi wrażenie. To weekend, w którym można poczuć się jak na biennale, z tym że zamiast monumentalnych pawilonów mamy sieć warszawskich ulic, klatek schodowych, podwórek i białych kubików.
Choć w nazwie wydarzenia jest stolica, to od dawna nie chodzi już tylko o warszawski pejzaż. Do projektu dołączają galerie z innych polskich miast, a nawet z zagranicy. To wyraźny sygnał, że WGW stało się platformą o wymiarze międzynarodowym, polem wymiany i dialogu, które wykracza poza miasto nad Wisłą i granice Polski.
To także znak, że sztuka współczesna - często postrzegana jako zbyt hermetyczna - coraz mocniej staje się częścią publicznej debaty. Weekend to nie tylko przegląd galerii, ale i forum spotkań: z artystami, kuratorami, kolekcjonerami, a także z widzami, którzy po prostu chcą spędzić czas w otoczeniu sztuki.
Program tegorocznej edycji zaskakuje. Po raz pierwszy uruchomiono sekcję „WGW+”, która powstała z myślą o fundacjach, stowarzyszeniach i instytucjach kultury, które funkcjonują poza komercyjnym rynkiem sztuki, a prezentują istotne zjawiska w sztuce najnowszej. To obietnica otwarcia na eksperyment, na formy, które nie mieszczą się w klasycznych ramach galerii. To miejsce, gdzie spotykają się projekty niezależne, efemeryczne, czasem site-specific, a czasem wykraczające poza pojęcie komercyjnej wystawy. To dowód, że formuła nie stoi w miejscu.
Z drugiej strony, jubileusz sprzyja podsumowaniom. To dobry moment, by zauważyć, jak Warsaw Gallery Weekend zmienił polski rynek sztuki. Jeszcze dekadę temu galerie prywatne walczyły o widoczność, dziś współkreują język współczesnej estetyki, stają się przewodnikami w świecie sztuki i miejscem, gdzie kształtują artkolekcje.
Z bliska, czyli… TOP 5 wystaw WGW 2025

1. Magdalena Abakanowicz & Bartłomiej Flis – The Things We Buried Grow (BWA Warszawa)
Zderzenie dwóch porządków: klasyczki polskiej sztuki współczesnej, której monumentalne abakany rozsławiły Polskę na świecie, i młodego artysty, który traktuje pamięć jako pole nieustannego rozrostu, przekształceń, a czasem mutacji. Abakanowicz przypomina o sile materii i gestu, Flis wnosi nowe medium i język. To wystawa, w której można poczuć, że sztuka nie jest martwą tradycją, ale żywym procesem.

2. Wojciech Fangor – Socmodernism (Olszewski Gallery)
Fangor to artysta kojarzony przede wszystkim z optycznymi obrazami i hipnotycznymi kręgami. Tym razem cofamy się do jego „socmodernistycznych” początków, do czasów, gdy balansował między narzuconą doktryną socrealizmu a fascynacją modernizmem. Wystawa w Olszewski Gallery pokazuje Fangora nie jako ikonę, lecz artystę w procesie – szukającego, ryzykującego, podważającego własne ograniczenia.
3. Agata Słowak – Oksytocyna (Fundacja Galerii Foksal)
Jej malarstwo to eksplozja barw, ciał, emocji, jakby obrazy pulsowały hormonem miłości, od którego wzięła tytuł. To figuralność pełna napięcia, erotyki i intensywności. Słowak stawia odbiorcę wobec fizyczności obrazu i pyta, czy jesteśmy gotowi zmierzyć się z własną cielesnością i emocjonalnością. Pokaz, którego nie sposób przejść obojętnie.

4. Mirosław Bałka – wystawa indywidualna (Common Arts Foundation we współpracy z Nordenhake Gallery)
Bałka od dekad uczy nas, że pamięć można odczuwać poprzez przestrzeń, zapach, chłód, ciszę. Jego minimalizm nigdy nie był pustą formą. To zawsze materializacja doświadczenia, często bolesnego, związanego z historią i przemijaniem. W Common Arts Foundation artysta pokazuje prace przygotowane we współpracy z renomowaną Nordenhake Gallery. To wystawa, w której cisza mówi więcej niż wielkie narracje, a zwykłe materiały - stal, beton, szkło - zyskują ciężar symbolu.

5. Agata Bogacka (Gunia Nowik Gallery)
Bogacka od lat buduje swój własny język malarski – z jednej strony mocno zakorzeniony w formalnym eksperymencie, z drugiej nasycony emocjonalnością i subtelną refleksją nad intymnością. Jej obrazy to przestrzenie spotkań i napięć: między abstrakcją a figuracją, między chłodem formy a żarem uczucia. Wystawa w Gunia Nowik Gallery zamiast wielkich słów proponuje cichą, ale niezwykle intensywną rozmowę z malarstwem.
Główne wnioski
- Warsaw Gallery Weekend stał się symbolem dojrzewania polskiej sceny sztuki – od lokalnej inicjatywy do wydarzenia o randze międzynarodowej.
- Jubileuszowa edycja łączy mistrzów i młodych twórców, pokazując sztukę jako żywy proces dialogu między pokoleniami.
- Nowa sekcja WGW+ otwiera drzwi dla eksperymentu i udowadnia, że sztuka wciąż poszukuje nowych form obecności w mieście.