Trudny, ale obiecujący rynek ubezpieczeń. „Polska i Węgry powinny dokonać korekty składek”
Firmy Forvis Mazars i EMIS zbadały rynek ubezpieczeń w Europie Środkowo-Wschodniej. W raporcie wykazują, że pomimo dużego wzrostu składki na kluczowych sześciu rynkach regionu jej udział w PKB pozostaje niski w porównaniu do Europy Zachodniej. Autorzy sporo uwagi poświęcają możliwościom wykorzystania sztucznej inteligencji. – Wielu ubezpieczycieli z przestarzałymi procesami wciąż znajduje się na początkowym etapie cyfryzacji – podkreślają twórcy badania.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak rynek ubezpieczeń Europy Środkowo-Wschodniej wypada na tle Europy Zachodniej.
- Dlaczego odszkodowania na badanych rynkach rosną szybciej niż pozyskiwana składka.
- Jakie są główne regulacje, które najmocniej dotkną branżę ubezpieczeniową.
Firma doradczo-konsultingowa Forvis Mazars we współpracy z EMIS, dostarczającą platformę informacyjno-analityczną dla analizy przedsiębiorstw, przygotowały raport o ubezpieczeniach w Europie Środkowo-Wschodniej w 2025 r. W dokumencie zatytułowanym „Reaching new heights” analitycy badają sześć rynków, na czele z największym z nich, czyli Polską. Analizują też Czechy, Słowację, Węgry, Rumunię i Chorwację. XYZ jako pierwsze medium dzieli się wnioskami z raportu.
Udział ubezpieczeń w PKB rośnie, ale wciąż jest niski
Eksperci wskazują, że rynki Europy Środkowo-Wschodniej istotnie różnią się od standardów zachodnioeuropejskich. Wystarczy spojrzeć na tzw. penetrację ubezpieczeń, czyli udział składki w PKB poszczególnych krajów. Najwyższy równy 2,7 proc. jest w Czechach. Dla porównania, we Francji wskaźnik sięga 8,8 proc., w Niemczech 5,7 proc., a w Belgii 5,1 proc. Rynki jednak systematycznie nadrabiają ten dystans, czego przykładem może być Chorwacja. O ile jeszcze w 2022 r. penetracja ubezpieczeń w tym kraju wynosiła 0,5 proc., o tyle po dwóch latach sięgała już 2,2 proc., czyli była taka sama jak w Polsce.
– Ze względu na niższą bazę i mniejszą dojrzałość rynków, ubezpieczenia w Europie Środkowo-Wschodniej rosły w ostatnich latach znacznie szybciej niż w Europie Zachodniej. Mamy dużo do nadrobienia w zakresie świadomości ubezpieczeniowej i w kwestii zaufania do instytucji finansowych. Dziś udział ubezpieczeń w relacji do PKB w Polsce nadal jest na dużo niższym poziomie niż na zachodzie kontynentu – wskazuje Małgorzata Pek, partnerka w Forvis Mazars w Polsce i liderka usług sektora finansowego w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
Dane europejskiego nadzorcy ubezpieczeniowego (EIOPA) wykazują, że w 2024 r. za 73 proc. (28,5 mld euro) składki ubezpieczycieli w regionie odpowiadały ubezpieczenia majątkowe i pozostałe osobowe. W ostatnim roku składka urosła o 10,8 proc. Reszta, czyli 27 proc. (10,4 mld euro) przypadła na ubezpieczenia życiowe (+4 proc. r/r). Mniejszy udział składki i niewielka roczna dynamika odzwierciedla dużo mniejszą skalę długoterminowych oszczędności w ubezpieczeniach.
Bariery strukturalne w regionie EŚW da się pokonać
Autorzy twierdzą, że wprowadzenie ubezpieczeń nie nastąpiło automatycznie wraz z postępem gospodarczym, co sugeruje istnienie barier strukturalnych lub kulturowych. Można je pokonać przez innowacje produktowe, usprawnienie dystrybucji i edukację konsumentów.
„Ubezpieczyciele z Europy Środkowo-Wschodniej muszą priorytetowo potraktować eliminację luk w ochronie przez bardziej dostępne, odpowiednie produkty, jednocześnie edukując konsumentów na temat wartości ubezpieczeń. Niskie wskaźniki penetracji, pomimo wieloletniego wzrostu gospodarczego, stanowią zarówno poważne wyzwania, jak i możliwości, w miarę rozwoju gospodarek regionalnych i wzrostu świadomości konsumentów” – wskazują autorzy dokumentu.
Odszkodowania w majątku rosną, w życiu są stabilne
Raport pokazuje, że odszkodowania w regionie rosną szybciej niż wysokość zbieranej składki. W IV kwartale 2024 r. ubezpieczyciele majątkowi z sześciu analizowanych krajów wypłacili łącznie 12,8 mld świadczeń, czyli o 18,7 proc. więcej niż przed rokiem. Zdaniem autorów powodem jest inflacja szkód, presja na koszty i powodzie, które dotknęły regionu w 2024 r. Mimo tego wskaźnik mieszany (combined ratio) wynosi 0,93, co pokazuje dużą odporność ubezpieczycieli na radzenie sobie nawet w sytuacji dużych wyzwań na rynku.
Jak sugerują w obliczu rosnących roszczeń w ubezpieczeniach majątkowych Polska i Węgry powinny dokonać korekty składek, aby utrzymać rentowność.
Mniej dzieje się za to w ubezpieczeniach życiowych. Autorzy zwracają uwagę, że świadczenia ustabilizowały się na poziomie 7 mld euro wobec 10,1 mld euro składki w tym zakresie. Większość wypłat – 3,8 mld euro – pochodzi z Polski, choć jej udział w składce nie sięga nawet połowy składki w tym obszarze rynku ubezpieczeniowego. Dla porównania, w Czechach wypłacono 1,1 mld euro świadczeń przy 1,9 mld euro składki.
„Tradycyjne modele rentowności ubezpieczeń są niewystarczające w obecnych warunkach inflacyjnych. Wymagają od uczestników rynku zrównoważenia konkurencyjnych priorytetów – utrzymania pozycji rynkowej przez wzrost składek, wdrożenia agresywnego zarządzania kosztami i akceptacji niskich marż, przy jednoczesnym budowaniu lepszych możliwości cenowych” – podsumowują autorzy raportu.
Niskie koszty i wysokie wskaźniki kapitałowe
Autorzy wskazują, że mocną stroną ubezpieczycieli majątkowych w Europie Środkowo-Wschodniej pozostaje dyscyplina kosztowa, która częściowo kompensuje rosnące wypłaty roszczeń. Najbardziej efektywna jest Rumunia, w której wskaźnik kosztów wynosi 0,31 proc. wobec 0,45 proc. w 2018 r. To efekt usprawnień regulacyjnych wprowadzonych przez EIOPA i ASF, czyli rumuńskiego nadzorcę finansowego, ale też digitalizacji i restrukturyzacji operacyjnej. Sporą poprawą notuje też Węgry i Słowacja. Natomiast Polska z wynikiem 0,39 proc. w zasadzie jest na zbliżonym poziomie jak przed laty.
Autorzy dodają, że wszystkie rynki utrzymują bufory kapitałowe (SCR i MCR) znacznie powyżej wymogów regulacyjnych wprowadzonych unijną dyrektywą Solvency II. Najlepsze wskaźniki raportują towarzystwa w Polsce i w Chorwacji, gdzie SCR wynosi ok. 230 proc. Na pozostałych rynkach wskaźniki spadały, w tym w Rumunii do zaledwie 158 proc., a na Węgrzech do 197 proc. Wskaźniki u regionalnych liderów pozostają zbliżone do europejskiej średniej. Według raportu EIOPA wskaźnik ten wyniósł 239 proc. dla ubezpieczeń życiowych i 213 proc. dla majątkowych.
Wszystkie kraje w regionie myślą już o użyciu AI
Raport dużo uwagi poświęca innowacjom w ubezpieczeniach. Na wszystkich sześciu rynkach firmy ubezpieczeniowe inwestują w sztuczną inteligencję (AI), analizy big data, platformy chmurowe (cloud computing) i cyfrowe kanały dystrybucji. Wskazuje, że do tej pory rynki Europy Środkowo-Wschodniej były nieco w tyle za Europą Zachodnią pod względem wdrożeń. Autorzy są przekonani, że trend powinien przyspieszyć. Argumentuje to rosnącymi programami rządowymi, np. w Polsce na kwotę 12,4 mld euro i w Rumunii na 3,6 mld euro.
– O wykorzystaniu sztucznej inteligencji myślą w zasadzie już wszyscy. Firmy są na bardzo różnym etapie, zwykle wdrożeń wewnętrznych, ale widzimy, że coraz częściej pojawiają się implementacje na zewnątrz, bezpośrednio z klientem. Są pierwsze wdrożenia, np. w analizie zgłaszanych szkód. AI przyspiesza proces, pozwala sprawniej odpowiadać na zgłoszenia – podkreśla Małgorzata Pek.
Autorzy wymieniają, że w Polsce już w 2021 r. Generali Polska uruchomiło Leona, czyli wirtualnego asystenta wykorzystującego AI. Jest dostępny na stronie internetowej ubezpieczyciela. Już w ciągu pierwszego miesiąca chatbot obsłużył 97 proc. rutynowych zapytań konsumentów, oszczędzając 120 godzin pracy agentów miesięcznie.
Wspomina także o PZU, który ma własną fabrykę AI i laboratorium innowacji. Już w 2022 r. ubezpieczyciel wdrożył na potrzeby wewnętrzne ChatGPT, a w kwietniu 2025 r. rozszerzył go na asystenta AI. Wskazuje, że PZU w strategii na lata 2021-2024 przeznaczył 100 mln zł rocznie na projekty cyfrowe. Dotyczą m.in. obsługi roszczeń z użyciem AI i cyfrowych procesów zdrowotnych, np. telemedycyny. We wrześniu 2022 r. był pierwszym polskim ubezpieczycielem, który wdrożył zautomatyzowaną cyfrową obsługę roszczeń we współpracy ze szwedzką firmą Upptec.
„Wdrażanie sztucznej inteligencji w ubezpieczeniach jest ściśle powiązane z cyfrową dojrzałością organizacji. W regionie EŚW wielu ubezpieczycieli wciąż znajduje się na początkowym etapie cyfryzacji, z przestarzałymi procesami i ograniczoną infrastrukturą chmurową. Ten kontekst kształtuje obecny stan i postęp integracji sztucznej inteligencji” – czytamy w raporcie.
Kluczowym wyzwaniem mogą być nowe regulacje
Autorzy raportu przypominają, że sektor wciąż mierzy się z falą regulacji, które mają zwiększyć bezpieczeństwo sektora i poprawić dbałość o interesy konsumenta. W 2025 r. w życie weszła dyrektywa o cyfrowej odporności (DORA).
– Od 17 stycznia 2025 r. DORA obowiązuje wszystkie instytucje finansowe i wymaga od nich zbudowania spójnych, całościowych ram odporności cyfrowej, obejmujących zarządzanie ryzykami ICT [telekomunikacyjno-informacyjnymi – red.], cyberbezpieczeństwo, testowanie odporności operacyjnej i bardzo szczegółowe podejście do nadzoru nad dostawcami zewnętrznymi technologii. To duża zmiana, bo choć wiele firm miało już pewne procesy w tym obszarze, DORA podnosi poprzeczkę. Wymusza ujednolicenie, centralizację i formalizację procesów. Jednocześnie w Europie Środkowo-Wschodniej obserwujemy, że nie wszyscy są gotowi, a nadzorcy już rozpoczynają pierwsze przeglądy zgodności – podkreśla Małgorzat Pek.
Kolejnymi takimi obszarami będą przepisy o zasadach ratowania ubezpieczycieli przed upadłością (IRRD i o wymogach kapitałowych (Solvency II), które wejdą w życie na początku 2027 r. Nie można też zapominać o regulacji na temat zrównoważonego raportowania (CSRD). Autorzy zwracają uwagę, że na wielu rynkach dominują ubezpieczyciele mający zagranicznego właściciela, co przekłada się na fakt, że ich poziom dojrzałości w raportowaniu ESG jest dużo niższy niż w Europie Zachodniej. Pozytywnie wyróżnia się za to PZU.
„Branża stoi u progu istotnych zmian regulacyjnych, które poprawią odporność, przejrzystość i zrównoważony rozwój. Dzięki temu branża może zbudować bardziej odporny system finansowy, przynoszący korzyści wszystkim interesariuszom” – podsumują autorzy raportu.
Główne wnioski
- Rynek ubezpieczeń w Europie Środkowo-Wschodniej dynamicznie rośnie, ale nadal udział składki w PKB poszczególnych krajów jest znacznie niższy niż w Europie Zachodniej – wynika z nowego raportu Forvis Mazars i EMIS, który XYZ opisuje jako pierwszy. „Mamy dużo do nadrobienia w zakresie świadomości ubezpieczeniowej i w kwestii zaufania do instytucji finansowych” - wskazuje Małgorzata Pek, partnerka w Forvis Mazars.
- Ubezpieczyciele mierzą się z dużym wzrostem odszkodowań wskutek dużej inflacji oraz powodzi w 2024 r. Zdaniem autorów raportu Polska i Węgry powinny dokonać korekty składek, jeśli chcą myśleć o rentowności w segmencie ubezpieczeń majątkowych.
- Towarzystwa w Europie Środkowo-Wschodniej badają możliwość wykorzystania AI, ale wiele z nich nadal znajduje się na początkowym etapie cyfryzacji z przestarzałymi systemami. Głównym wyzwaniem na kolejne lata pozostają nowe unijne regulacje, w tym DORA oraz IRRD.

