Tusk w Kiszyniowie. „To naprawdę ma znaczenie strategiczne”
Premier Donald Tusk wraz z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem wzięli udział w obchodach 34. rocznicy niepodległości Mołdawii. Demonstrują wsparcie dla proeuropejskiego kursu Kiszyniowa przed wrześniowymi wyborami parlamentarnymi.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego premier Tusk wraz z przywódcami Francji i Niemiec pojechał do Mołdawii.
- Jakie są zagrożenia dla procesu wyborczego w Mołdawii.
- Jak Unia Europejska chce wykorzystać kulturę do wzmacniania więzi z Mołdawią.
Wizyta trzech europejskich przywódców w Kiszyniowie ma na celu wsparcie proeuropejskiego kursu władz Mołdawii przed zaplanowanymi na 28 września wyborami parlamentarnymi. Jak poinformowała Kancelaria Premiera, politycy będą rozmawiać z prezydentką Maią Sandu o procesie integracji Mołdawii z Unią Europejską oraz o kwestiach wojny w Ukrainie, bezpieczeństwa regionu i zagrożenia hybrydowego ze strony Rosji.
Tusk zapewnił, że europejscy partnerzy „będą jednoznacznie wspierać działania na rzecz proeuropejskiej i prozachodniej Mołdawii". Premier podkreślił geopolityczne znaczenie utrzymania prozachodniego kursu. Zauważył, że w Mołdawii „bardzo wyraziście przebiega front" między prorosyjskimi a prozachodnimi siłami politycznymi.
Rosyjskie zagrożenia wobec procesu wyborczego
Maia Sandu wielokrotnie ostrzegała przed bezprecedensową ingerencją Rosji w wrześniowe wybory parlamentarne. „Federacja Rosyjska chce kontrolować Mołdawię, począwszy od jesieni, i przygotowuje bezprecedensową ingerencję w wybory we wrześniu” – alarmowała prezydentka. Według jej oceny, największym zagrożeniem jest korupcja wyborcza i nielegalne finansowanie z Rosji.
Prorosyjskie partie w Mołdawii zapowiedziały start w wyborach jako wspólny blok. Siły połączą Partia Socjalistów Igora Dodona z ugrupowaniami Serce Mołdawii i Przyszłość Mołdawii – uważanymi za sterowane przez ukrywającego się w Rosji oligarchę Ilana Sora. Jak podaje portal Politico, Moskwa finansuje jednocześnie wiele projektów politycznych, aby zmaksymalizować szanse na zapewnienie sobie prorosyjskiego parlamentu.
Status procesu integracji z UE
Mołdawia wystąpiła o członkostwo w UE w marcu 2022 r., a status kraju kandydującego uzyskała w czerwcu 2022 r. Negocjacje akcesyjne formalnie rozpoczęto w czerwcu 2024 roku. Według planów władz w Kiszyniowie, kraj ma zakończyć negocjacje do końca 2027 r. i przystąpić do UE do 2030 r.
UE rozważa otwarcie pierwszego klastra w negocjacjach akcesyjnych z Mołdawią przed wrześniowymi wyborami, co miałoby wzmocnić pozycję Mai Sandu i jej proeuropejskiego obozu. Dotąd kandydatury Mołdawii i Ukrainy postępowały równolegle, ale proces jest blokowany przez sprzeciw premiera Węgier Viktora Orbana wobec akcesji Ukrainy.
Wsparcie kulturalne jako instrument geopolityczny
Unia Europejska planuje również wykorzystać kulturę jako narzędzie wzmacniania więzi z Mołdawią w kluczowym politycznie momencie. Jak poinformowała Komisja Europejska, komisarz ds. sprawiedliwości międzypokoleniowej, młodzieży, kultury i sportu Glenn Micallef uda się 2 września do Kiszyniowa. Ma podpisać umowę o przystąpieniu Mołdawii do programu Kreatywna Europa z budżetem 2,4 mld euro na lata 2021-2027. Inicjatywa wspiera projekty z zakresu teatru, telewizji, muzyki czy gier wideo oraz promuje współpracę transgraniczną i mobilność artystyczną.
Po podpisaniu porozumienia mołdawskie organizacje kulturalne będą mogły uczestniczyć na równych prawach z unijnymi odpowiednikami w projektach kulturalnych od 1 stycznia 2026 r. Jak podkreślił minister kultury Mołdawii Sergiu Prodan, przystąpienie do programu „to historyczna szansa dla naszej kultury i sektora kreatywnego”. Decyzja o przyznaniu Mołdawii dostępu do europejskich funduszy kulturalnych, podobnie jak wizyta europejskich przywódców, wpisuje się w szerszą strategię dyplomatyczną, mającą na celu zatrzymanie kraju w zachodniej strefie wpływów przed kluczowymi wyborami parlamentarnymi.
Wyzwania wewnętrzne i sytuacja polityczna
Maia Sandu wygrała wybory prezydenckie w listopadzie 2024 r., uzyskując 55,35 proc. głosów. Jednocześnie odbyło się wtedy referendum w sprawie wpisania eurointegracji do konstytucji. Jego wynik okazał się niższy od oczekiwań, bo za akcesją do UE opowiedziało się zaledwie 50,46 procent głosujących. O zwycięstwie prozachodnich sił zdecydowała diaspora mołdawska, która w 83 procentach poparła Sandu.
Rządząca Partia Akcji i Solidarności (PAS), z której wywodzi się prezydentka, może liczyć na poparcie sięgające 40 procent według sondaży. Jednak prorosyjskie ugrupowania, startując wspólnie, stanowią poważne zagrożenie dla utrzymania prozachodniego kursu państwa.
Bezpieczeństwo regionalne i wspólne wyzwania
Wizyta europejskich przywódców wpisuje się w szerszy kontekst bezpieczeństwa regionalnego. Jak zauważył Macron podczas konferencji prasowej, „obywatele Mołdawii zrozumieli, iż członkostwo w Unii Europejskiej stanowi historyczną szansę dla przyszłości kraju”. Francuski prezydent skrytykował także rosyjską propagandę, podkreślając, że „Unia Europejska nikomu nie zagraża i respektuje suwerenność każdego kraju”.
Tusk podkreślił, że rozszerzenie UE o Mołdawię leży w interesie całej Wspólnoty. „Bezpieczna, zamożna i stabilna Mołdawia jako część Unii Europejskiej leży w najżywotniejszym interesie Unii Europejskiej jako całości” – mówił premier. Według niego, pokój, dobrobyt i bezpieczeństwo UE są powiązane z dobrobytem i bezpieczeństwem Mołdawii.
Wizyta Tuska, Macrona i Merza w Mołdawii stanowi jasny sygnał europejskiego zaangażowania w utrzymanie prozachodniego kursu kraju w kluczowym momencie przed wyborami parlamentarnymi. W obliczu nasilających się rosyjskich działań hybrydowych i konsolidacji prorosyjskiej opozycji, międzynarodowe wsparcie ma kluczowe znaczenie dla przyszłości europejskich aspiracji Mołdawii.
Główne wnioski
- Udział Tuska, Macrona i Merza w obchodach niepodległości Mołdawii nie był ceremonialny, lecz strategiczny - miał miejsce miesiąc przed kluczowymi wyborami parlamentarnymi, które mogą zadecydować o przyszłości prozachodniego kursu kraju. Jak podkreślił Tusk, "to naprawdę ma znaczenie strategiczne", ponieważ utrzymanie prozachodniej orientacji Mołdawii ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo Polski, Europy i Ukrainy. Wizyta stanowi też jasny sygnał dla Rosji, że UE nie pozostawi Mołdawii samej sobie w obliczu nasilających się działań hybrydowych.
- Ostrzeżenia Mai Sandu o "bezprecedensowej ingerencji" Rosji w wybory parlamentarne nie są przesadzone - Moskwa prowadzi skoordynowaną kampanię obejmującą korupcję wyborczą, nielegalne finansowanie oraz konsolidację prorosyjskich ugrupowań w jeden blok wyborczy. Federacja Rosyjska wykorzystuje wielotorową strategię, finansując różne projekty polityczne jednocześnie, aby zmaksymalizować szanse na przejęcie kontroli nad parlamentem. To część szerszej wojny hybrydowej, która ma na celu odwrócenie prozachodniego kursu Mołdawii i zatrzymanie jej drogi do UE.
- Choć Mołdawia formalnie rozpoczęła negocjacje akcesyjne z UE i planuje członkostwo do 2030 roku, wynik referendum konstytucyjnego z 2024 roku (zaledwie 50,46% poparcia dla eurointegracji) pokazuje, jak bardzo społeczeństwo jest podzielone. Proeuropejskie siły utrzymują się przy władzy głównie dzięki głosom diaspory, podczas gdy wewnątrz kraju poparcie jest znacznie niższe. UE rozważa przyspieszenie procesu akcesyjnego przez otwarcie pierwszego klastra negocjacyjnego przed wyborami, co ma wzmocnić pozycję Mai Sandu, ale ostateczny sukces zależy od mobilizacji proeuropejskiego elektoratu i skutecznego przeciwdziałania rosyjskim wpływom.