TUW PZUW ma 13 chętnych do polskiego poolu nuklearnego. Prezes: Będziemy gotowi, zanim w Choczewie zostanie położony pierwszy beton
Polscy ubezpieczyciele przygotowują się do wzięcia na siebie części ryzyka związanego z eksploatacją pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej. Odpowiadający za budowę tzw. poolu nuklearnego TUW PZUW na czele z Andrzejem Jarczykiem zebrał już pierwsze deklaracje zainteresowanych towarzystw. Liczy, że w 2027 r. pool zacznie przynosić pierwsze przychody, dzięki ubezpieczaniu zagranicznych elektrowni. To główny, ale niejedyny duży projekt PZUW. Prezes ujawnia chęć ubezpieczania każdej dużej inwestycji w kraju. Liczy też, że składka w segmencie OZE będzie rosła o kilkadziesiąt procent rocznie.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak przebiegają prace nad poolem nuklearnym i ilu ubezpieczycieli chce w nim uczestniczyć.
- Jaka jest struktura składki oraz klientów towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych PZUW.
- Z jakiego powodu spadła struktura przypisana brutto TUW PZUW i co to oznacza.
W czwartek 23 października w siedzibie Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) w Warszawie odbyło się kolejne spotkanie poświęcone organizacji Polskiego Poolu Nuklearnego (PPN). To największy od lat projekt sektora ubezpieczeniowego, którego efektem będzie przyjęcie przez krajowych ubezpieczycieli części ryzyka związanego z eksploatacją pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej.
Wiadomo już, że na czele projektu stanie Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych PZUW z grupy PZU. Od maja 2024 r. kieruje nim Andrzej Jarczyk, były prezes Uniqi i Generali. Menedżer zebrał wstępne deklaracje towarzystw na temat chęci uczestnictwa w poolu. Przyznaje, że poziom deklarowanych pojemności budzi optymizm.
PZUW ma wstępne deklaracje 13 chętnych do poolu
– Prace nad poolem przebiegają bardzo sprawnie. Mamy już 13 uczestników, którzy są zainteresowani udziałem w projekcie, cześć z nich wstępnie zadeklarowała pojemności netto [część ryzyka, które są w stanie przejąć w zamian za składkę – red.]. Są wyższe, niż się spodziewaliśmy. W grudniu planujemy przeprowadzenie szkoleń dla rynku z zagadnień legislacyjnych. Zamierzamy zorganizować je wspólnie z PIU i Ministerstwem Energii. Cel to określenie ścieżki koniecznych zmian legislacyjnych – wyjaśnia Andrzej Jarczyk.
Chce zakończyć prace do końca 2026 r. Na razie nie chce ujawniać, w jakiej formie działałby pool. Na świecie dominują dwa modele – departament jądrowy w strukturach firmy będącej liderem projektu (tak działa to np. w Czechach i na Słowacji) lub osobna spółka (np. w Niemczech i Wielkiej Brytanii). Zanim poinformuje o tym oficjalnie, chce ustalić wszystkie szczegóły z pozostałymi zainteresowanymi – m.in. po to odbyło się spotkanie w PIU.
Wejdzie do światowej siatki i będzie reasekurować
Menedżer liczy, że w 2027 r., czyli pierwszym roku działalności, polski pool wejdzie do światowej siatki podobnych konsorcjów ubezpieczających elektrownie jądrowe.
– Będziemy mogli uczestniczyć w szkoleniach, konferencjach, wszystkich technicznych survey’ach [wizyty audytujące, które odbywają się u ubezpieczanych klientów i obejmują zakresem kwestie techniczne, prawne i proceduralne – red.]. Zyskamy możliwość brania na siebie pierwszych ryzyk, czyli reasekuracji elektrowni jądrowych z zagranicy. Dzięki temu eksperci z polskich zakładów ubezpieczeń będą mogli poznać i zrozumieć specyfikę ubezpieczeń na etapie budowy i eksploatacji. Jesteśmy pewni, że będziemy gotowi z poolem nuklearnym, zanim zostanie położony pierwszy beton w Choczewie – twierdzi Andrzej Jarczyk.
Liczy, że pool zanotuje w 2027 r. pierwsze przychody, jednak na początku nie będą to duże kwoty. Według planu pool miałby przejąć kilkuprocentowe udziały w sumie ubezpieczenia zagranicznych elektrowni jądrowych. Pozwoli to na bezpośredni dostęp do dokumentacji i szczegółów technicznych samych elektrowni oraz do know-how ubezpieczających je pooli nuklearnych.
Takie praktyki to nic nowego. Przykładem jest egipski pool, który w ten sposób zdobywa wiedzę i doświadczenie u boku najbardziej doświadczonych graczy. Przychody poolu będą podzielone między wszystkich uczestników proporcjonalnie do udziału. Na większe przychody przyjdzie pora, gdy do Choczewa trafi paliwo jądrowe. Ze względu na specyficzne ryzyko na tym etapie przejmie je właśnie pool.
PZUW wprowadza „jądrową" polisę dla podwykonawcy
Zanim jednak do tego dojdzie Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ), czyli operator elektrowni będą potrzebowały szeregu innych ubezpieczeń. W tym celu w maju 2025 r. wyłoniły czterech brokerów (Aon, Marsh, GrECo, SmarttRe). Powierzyły im zadanie tworzenia programu ubezpieczeniowo-reasekuracyjnego dostosowanego do specyfiki i harmonogramu inwestycji.
Od lutego 2024 r. PEJ są członkiem TUW PZUW. W 2026 r. będą wystawiane pierwsze duże polisy. PEJ wskazuje na ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej ogólnej oraz odpowiedzialności cywilnej projektanta. Kolejne polisy mają być zawierane w miarę zaawansowania prac.
– Rynek ubezpieczeniowy dysponuje niemal pełnym wachlarzem produktów, które mogą skutecznie zabezpieczyć interesy stron zaangażowanych w budowę elektrowni jądrowej. TUW PZUW już wkrótce poszerzy ofertę o ubezpieczenie dla podwykonawcy uwzględniające zakresem ogólnie obowiązujące wyłączenia szkód jądrowych. To nowy produkt w Polsce. Rozpoczynamy właśnie proces uzgodnień z partnerami reasekuracyjnymi w tym zakresie – ujawnia prezes PZUW.
PZUW ma 665 członków, głównie dużych firm
Budowa elektrowni jądrowej to jeden z wielu projektów, które ubezpiecza TUW PZUW. To powstałe przed dekadą towarzystwo od początku stawia sobie za cel ubezpieczanie przede wszystkim dużych firm i korporacji, w tym spółek skarbu państwa. Oferuje szeroki zakres ochrony, zarówno firmom, jak i menedżerom oraz pracownikom tych przedsiębiorstw. W odróżnieniu od innych towarzystw nie oferuje jednak polis bezpośrednio klientom indywidualnym.
Warto wiedzieć
Czym jest towarzystwo ubezpieczeń wzajemnych?
Towarzystwo ubezpieczeń wzajemnych działa na zasadzie non-profit i ubezpiecza swoich członków. W sytuacji tzw. pełnej wzajemności grupa firm decyduje się na ubezpieczenie od jakiegoś zdarzenia i w przypadku jego wystąpienia otrzymuje odszkodowanie ze środków wpłaconych przez członków. Nadwyżki, które wypracuje TUW, są przeznaczane na zwroty lub dopłaty dla członków towarzystwa, dzięki czemu spadają koszty ubezpieczenia.
Na koniec 2024 r. TUW PZUW miał 41-procentowy udział w rynku TUW w Polsce. Pozostałe takie podmioty to TUW "TUW", Agro Ubezpieczenia TUW, Saltus TUW i TUW-Cuprum. W czerwcu 2025 r. jeden z graczy – TUZ TUW przeszedł tzw. demutualizację, czyli zmienił formę działalności na spółkę akcyjną.
PZUW obsługuje 665 członków wobec 432 w 2020 r. Aż 322 z nich to duże przedsiębiorstwa, głównie Skarbu Państwa i takie, w których państwo ma jakieś udziały. Kolejne 201 to szpitale, a reszta głównie jednostki samorządu terytorialnego i podmioty kościelne – tych jest 123.
– Ta specyfika odróżnia nas od innych ubezpieczycieli. Nie chcieliśmy jednak, by spółki Skarbu Państwa odczuwały presję ubezpieczania się u nas. Dlatego w 2024 r. udaliśmy się w road-show, aby przedstawić im korzyści ze współpracy z nami. Praktycznie 100 proc. spółek zdecydowało się ponownie u nas ubezpieczyć. Mamy kadrę wyspecjalizowaną w obsłudze korporacji oraz inwestycji, model współpracy jest elastyczny i klienci to doceniają – zapewnia Andrzej Jarczyk.
Nie chcieliśmy, by spółki Skarbu Państwa odczuwały presję ubezpieczania się u nas. Dlatego w 2024 r. udaliśmy się w road-show, aby przedstawić im korzyści ze współpracy z nami.
Cykliczność projektów wpływa na wysokość składki
Nasz rozmówca wskazuje, że za ok. 80 proc. składki towarzystwa odpowiadają strategicznie ważne obszary, czyli branże: energetyczna, wydobywcza, chemiczna, zbrojeniowa i kolejowa. O ile w 2024 r. firma odnotowała rekordową składkę, o tyle już w I półroczu 2025 r. składka była istotnie niższa niż przed rokiem. Wyniosła 497,5 mln zł, co oznacza spadek o 29,3 proc. rok do roku. Andrzej Jarczyk uspokaja, że to wyłącznie efekt cykliczności umów ubezpieczenia.
– Spora część ubezpieczeń podpisywana jest na półtora roku, ich wznowienie przypada dopiero na drugą połowę 2025 r. Co więcej, część wydanych wcześniej polis budowlano-montażowych wystawiana jest na lata i nieodnawiana co roku – zaznacza menedżer.
Dodaje, że taka zmienność przypisu składki nie wpływa na składkę zarobioną, czyli przypisaną do danego okresu. Rok do roku składka ta wzrosła o 11 proc., czyli o 62 mln zł.
– Nasze wyniki są lepsze niż w poprzednim roku, głównie ze względu na stabilną działalność ubezpieczeniową i lepsze wyniki z działalności inwestycyjnej [lokowanie składki z ubezpieczeń np. w obligacjach – red.]. Liczymy, że obecny rok pod względem wyników finansowych będzie równie dobry – komentuje szef TUW PZUW.
PZUW kładzie nacisk na kompleksową ochronę firm
Menedżer podkreśla, że liczba dużych przedsiębiorstw w Polsce jest ograniczona. Dlatego firma kładzie większy nacisk na zwiększenie liczby i zakresów w oferowanych polisach.
– Kiedy wchodzimy do dużych podmiotów, to często robimy to kompleksowo. Ubezpieczamy majątek firmy, odpowiedzialność cywilną przedsiębiorstwa, jej zarządu, a czasem i floty. Jej pracownicy mogą skorzystać z ubezpieczeń zdrowotnych – deklaruje Andrzej Jarczyk.
Zaznacza, że nadal spory potencjał mają ubezpieczenia D&O (OC dla członków zarządu i kadry zarządzającej). W ostatnich latach stały się niemal standardem w firmach, choć jeszcze przed dekadą mieli je tylko nieliczni menedżerowie.
Dużym zainteresowaniem cieszą się także cyberpolisy, czyli ubezpieczania, które zapewniają firmom ochronę m.in. w razie ataków hakerskich. W 2025 r. sprzedaż tych polis w TUW PZUW jest już wyższa niż łącznie w dwóch poprzednich latach.

Ubezpieczeń coraz częściej wymagają inwestorzy
– Polskie firmy mają dużo większą świadomość ubezpieczeniową niż klienci indywidualni. Dlatego że kalkulują ryzyko i mają profesjonalnych doradców, którzy pokazują im dostępne zakresy ochrony i metody zapobiegania ryzykom. Ponadto banki i inwestorzy coraz częściej wymagają porządnego ubezpieczenia inwestycji, gdyż w razie jej braku nie udzielają finansowania. Powstaje zatem łańcuch odpowiedzialności: inwestorzy oczekują dobrej polisy od generalnych wykonawców, a generalni wykonawcy chcą także, by zabezpieczeni byli ich podwykonawcy – zaznacza Andrzej Jarczyk.
Zdaniem eksperta
Oferta ubezpieczeń korporacyjnych jest coraz szersza
Zdarza się, że ubezpieczenia są wymuszane poprzez zapisy umowne, co w naturalny sposób przyczynia się do ich rozwoju. Dotyczy to, chociażby polis OC czy budowlano-montażowych (CAR). Jakkolwiek ich dalszy rozwój wynika również ze stanu gospodarki i tak np. rozwój polis CAR uzależniony jest od funduszy unijnych, w szczególności KPO, przyczyniając się do wspierania kolejnych inwestycji w Polsce. Ich brak powoduje spowolnienie napływu nowej składki w tym obszarze.
Rocznie zyskuje kilkadziesiąt nowych podmiotów
PZUW nie odpuszcza poszukiwania nowych klientów i kontraktów spoza własnego grona klientów. Ma jasny podział kompetencji w grupie – w przetargach udział bierze PZU, a gdy kontrakty dotyczą indywidualnych negocjacji i elastycznych produktów do gry wchodzi TUW PZUW.
Towarzystwo zaznacza, że w odróżnieniu od zapytań mniejszych firm, w największych korporacjach nie da się zautomatyzować przygotowywania ofert. Wartość polis często przekracza nawet 100 mln zł, w związku z czym stworzenie dopasowanych do potrzeb klienta programów ubezpieczeniowych trwa miesiącami i wymaga szeregu uzgodnień.
Poza negocjacjami z brokerami PZUW stara się pozyskiwać klientów, uczestnicząc w konferencjach branżowych, na których występuje i nawiązuje osobiste relacje z dużymi firmami. Nie ma mowy o masowej akwizycji, a raczej rozmowach bilateralnych. Na razie taka strategia się opłaca, bo co roku TUW PZUW pozyskuje kilkadziesiąt nowych podmiotów do ubezpieczenia.
Chce obsługiwać kluczowe inwestycje w Polsce
Jak podkreśla nasz rozmówca PZUW stara się uczestniczyć we wszystkich dużych inwestycjach w Polsce. Przykład? 27 października towarzystwo poinformowało o zawarciu kompleksowej dwuletniej umowy ubezpieczenia zakładu recyklingu baterii i katalizatorów, powstałego w ramach największej w Polsce inwestycji greenfieldowej.
– Idziemy ramię w ramię ze wszystkimi dużymi inwestorami. Choć części z tych inwestycji jeszcze nie widać, a część jest w fazie przygotowawczej, my już rozmawiamy z klientami. Chodzi nie tylko o transformację energetyczną, ale też ubezpieczenia powiązane z najważniejszymi inwestycjami w infrastrukturę kolejową, lotniczą oraz w zbrojeniową – zaznacza Andrzej Jarczyk.
Zamierza zwiększać udział OZE w swojej składce
Jak zauważa, wiele dzieje się w obszarze energetycznym. Będzie to wpływać na zmianę portfela ubezpieczeń z energetyki konwencjonalnej na tę związaną z odnawialnymi źródłami energii (OZE). To inwestycje w energetykę wiatrową na lądzie i off-shore (na morzu), zastąpienie kotłów węglowych gazowymi, czy wreszcie magazyny energii. W roku 2024 energetyka odnawialna odpowiadała za 14 proc. składki ubezpieczyciela, podczas gdy konwencjonalna blisko 30 proc.
– W segmencie OZE są wprawdzie duże wahania na rynku i spora cykliczność, ale kluczowym czynnikiem pozostaje tempo rozwijania się w Polsce farm wiatrowych, fotowoltaicznych i biometanowych. Zakładamy, że średniorocznie składka w tym segmencie będzie rosła o kilkadziesiąt procent – zaznacza Andrzej Jarczyk.
Z energetyką jest też powiązana kolejna linia biznesowa, w której TUW PZUW działa od lat – usługi affinity. Umożliwiają one na skorzystanie z usług fachowców, m.in. elektryka czy hydraulika klientów indywidualnych większości zakładów energetycznych. Dzięki takim rozwiązaniom partner TUW PZUW poszerza zakres usług i poprawia poziom współpracy ze swoimi klientami.
Energetyka odnawialna odpowiada za 14 proc. składki TUW PZUW. Prezes zakłada, że średniorocznie przypis w segmencie OZE będzie rósł o kilkadziesiąt procent.
Widzi wzrost zainteresowania pełną wzajemnością
Nasz rozmówca podkreśla, że równolegle do ubezpieczania przedsiębiorstw będzie przekonywał do swojej oferty kolejne samorządy oraz szpitale. Chce to robić, np. oferując im Związki Wzajemności Członkowskiej (ZWC). Jak dodaje, w każdym z nich prowadzony jest oddzielny rachunek techniczny. W nim prezentowane są wszystkie elementy wpływające na wynik danego ZWC. Chodzi o składki, odszkodowania i świadczenia wraz z rezerwami, a także poziomy kosztów (w tym własne koszty administracyjne).
Ponadto w rachunku widać jak pracuje i wpływa na wynik reasekuracja ryzyka. Obecnie ok. 70 proc. ryzyk reasekurowanych jest w PZU SA, a pozostałe 30 proc. w innych towarzystwach w Polsce i za granicą. Te ostatnie pojawiają się wtedy, gdy krajowi gracze nie są w stanie wziąć na siebie skomplikowanych lub trudnych ryzyk np. związanych z górnictwem.
– Członkowie TUW PZUW bardzo doceniają tę transparentność. Towarzystwo ocenia ryzyka w dłuższym okresie, a to oznacza że ewentualnie wahania cen wynikające ze szkodowości nie są gwałtowne i zaskakujące – podkreśla Andrzej Jarczyk.
Dla samorządów w 2025 r. PZUW stworzył specjalny ZWC o nazwie "Bezpieczna Zapora", stając się jedynym z ubezpieczycieli, który oferuje ochronę na terenach dotkniętych i zagrożonych powodzią. Dzięki temu podmioty, których nie chcą ubezpieczać inni gracze, dostają, choć podstawowy zakres ochrony.
Zdaniem eksperta
Sukces w ubezpieczeniach korporacyjnych wymaga czujności
Pewnym impulsem dla rynku stały się wydarzenia związane z naruszeniami polskiej przestrzeni powietrznej przez bezzałogowe statki powietrzne najprawdopodobniej należące do Rosji. Pokazały, że ryzyka wojenne, czy ryzyko terroryzmu lub sabotażu nie są już tak odległe i mało prawdopodobne, jak kilka lat temu. Przedsiębiorcy coraz częściej zadają pytanie – jak zabezpieczyć się na wypadek takich zdarzeń? Wzrost świadomości ryzyka przekłada się na rosnące zainteresowanie ubezpieczeniem tych ryzyk, a to wprost na liczbę zapytań ofertowych, na co rynek szybko i elastycznie reaguje.
Sytuacja na polskim rynku ubezpieczeń korporacyjnych wymaga obecnie od branży dużej czujności i elastyczności. Kluczem do sukcesu zarówno dla pośredników, jak i ubezpieczycieli jest aktywne podejście do zmieniających się warunków. Nadchodzi czas szukania nowych nisz i nowych, unikatowych rozwiązań stanowiących wartość dla klienta. Jeśli oczekiwane inwestycje ruszą, a ubezpieczyciele skutecznie odpowiedzą na nowe wyzwania – jak m.in. ubezpieczenie ryzyk wojennych – rynek korporacyjny może wrócić na ścieżkę solidnego wzrostu w kolejnych latach.
Główne wnioski
- TUW PZUW zebrało już 13 chętnych do stworzenia tzw. polskiego poolu nuklearnego. Prezes Andrzej Jarczyk przekonuje, że zadeklarowane pojemności ubezpieczeniowe są wyższe, niż wcześniej zakładał. Jego celem jest zakończenie prac nad poolem, tak aby w 2027 r. zaczął przynosić pierwsze przychody, przejmując na siebie w zamian za składkę część ryzyka związanego z ubezpieczeniem zagranicznych elektrowni jądrowych.
- TUW PZUW obsługuje 665 podmiotów i co roku powiększa to grono o kolejne kilkadziesiąt instytucji. Chwali się, że za ok. 80 proc. składki towarzystwa odpowiadają strategicznie ważne obszary, czyli branże: energetyczna, wydobywcza, chemiczna, zbrojeniowa i kolejowa.
- Andrzej Jarczyk zapowiada, że jednym z najszybciej rosnących segmentów będą ubezpieczenia dla branży energetyki odnawialnej. Liczy, że składka w tym obszarze będzie rosła nawet o kilkadziesiąt procent rocznie. Obecnie energetyka odnawialna odpowiada za 14 proc. składki ubezpieczyciela.
