Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Finanse osobiste

Tym będziemy płacić za 10 lat. Ale plastikowe karty nie wyginą

Wyobraźmy sobie, że mówimy agentowi AI: „Znajdź buty sportowe dla mojego dziecka, rozmiar X, biała podeszwa. Porównaj ceny i kup najlepsze”. Agent wybiera i finalizuje transakcję, wykorzystując zapisane dane płatnicze. Tak już niedługo mogą wyglądać zakupy.

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego plastikowe karty, mimo rozwoju nowych technologii płatniczych, nie znikną w ciągu dekady i nadal znajdą swoich zwolenników.
  2. Jak biometria, tokenizacja oraz agenci AI zmienią sposób, w jaki będziemy autoryzować i realizować płatności w przyszłości.
  3. Dlaczego bezpieczeństwo, regulacje i zaufanie konsumentów okażą się kluczowe dla popularyzacji innowacyjnych metod płatności.

Plastikowe karty nie znikną z dnia na dzień, ale ich udział w transakcjach będzie się zmniejszać. Zamiast tradycyjnych portfeli, do płatności częściej będziemy wykorzystywać telefony, zegarki, pierścienie i sztuczną inteligencje, która zrobi zakupy za nas. O tokenizacji, biometrii, agentach AI i o tym, czy za dekadę zapłacimy tylko spojrzeniem, rozmawiamy z Darią Auguścik, VP, dyrektorką ds. rozwoju biznesu w polskim oddziale Mastercard Europe.

Martyna Mroczek-Kowalik, XYZ: Czy plastikowe karty płatnicze przetrwają kolejną dekadę?

Daria Auguścik, VP, dyrektorka ds. rozwoju biznesu, Mastercard: Zaskoczę, ale moim zdaniem tak.

Mimo ogromnego wzrostu popularności innych sposobów płacenia niż zwykła karta?

Tak. Polska jest rynkiem bardzo nowoczesnym: szybko przeszliśmy na płatności zbliżeniowe, dziś większość transakcji odbywa się w ten sposób.

Jednocześnie żyjemy w świece różnych prędkości. Są osoby, które często nie noszą w ogóle portfela, wystarczy im telefon lub urządzenia płatnicze tzw. wearables, jak zegarek, opaska czy ostatni hit, czyli ring – pierścień płatniczy. Są jednak grupy konsumentów, dla których fizyczna karta pozostanie wygodnym nośnikiem jeszcze przez długi czas.

Więc za 10 lat karty będą nadal obecne, ale ich udział rynkowy zmieni się na korzyść alternatywnych sposobów płatności.

Skoro plastik nie zniknie gwałtownie, to jakie rozwiązania będą go wypierać?

To będzie miks. Teraz mamy boom na płatności mobilne – smartfony i portfele cyfrowe. Ale rośnie udział wearables: zegarki, opaski, ringi. I tutaj ma znacznie m.in. trend, który nazywam „momenty offline”. Ludzie chcą czasem być bez telefonu, ale wciąż mieć możliwość szybkich płatności, czy chociażby kupić sobie coś do picia po treningu – mamy przy sobie zegarek, nie mamy telefonu. W takich sytuacjach urządzenia wearable sprawdzają się idealnie.  

Poza tym rozwój technologii i przyspieszenie adopcji sprawią, że pojawi się jeszcze więcej hybrydowych rozwiązań. Coraz większą rolę w autoryzacji płatności będzie odgrywać także biometria, a w obsłudze transakcji – agenci AI.

Biometria to palec, dłoń, oko, twarz. Czy "płacenie" częściami ciała to niedaleka rzeczywistość?

Biometria ma ogromny potencjał i Mastercard aktywnie testuje globalnie różne możliwości uwierzytelniania transakcji przez weryfikację cech biometrycznych: od odcisku palca, przez skan dłoni, po rozpoznawanie twarzy czy siatkówki oka. W Polsce zrealizowaliśmy pilotaż oparty o dwuetapowe uwierzytelnienie – fuzję skanu siatkówki oka i owalu twarzy.  

Ale kluczowe są tu trzy elementy: technologia, akceptacja konsumentów i infrastruktura. Nie wystarczy, że coś działa – konsumenci muszą jeszcze chcieć z danego rozwiązania skorzystać, co wiąże się z „podzieleniem się” swoimi danymi biometrycznymi, a sprzedawcy muszą zapewnić infrastrukturę, by móc przyjąć płatność autoryzowaną biometrią – co jest dużym przedsięwzięciem.

Która metoda wygra?

Może nie będzie jednego zwycięzcy, bo różne cechy biometryczne sprawdzają się w zależności od kontekstu użycia.  Odcisk palca i skan twarzy to powszechne metody uwierzytelniania w telefonach.  Skan oka bardzo często wykorzystywany jest do identyfikacji w systemach granicznych, np. na lotniskach. W praktyce będziemy mieli szereg wdrożeń wykorzystujących różne cechy biometryczne.

A terminale w sklepach – czy zastąpi je jakiś nowocześniejszy sprzęt?

Są dwa realistyczne scenariusze. Pierwszy: terminale przejdą ewolucję – będą wyposażone w sensory biometryczne, czytniki dłoni, kamery do szybkiego skanu twarzy. Nadal będzie się podchodziło do urządzenia, ale autoryzacja będzie zintegrowana i niemal bezdotykowa.

Drugi, bardziej rewolucyjny scenariusz: fizyczny terminal przestanie być konieczny. Już dziś mamy sklepy, w których płaci się aplikacją lub które są niemal autonomiczne. Żabka Nano to jeden z takich eksperymentów: wejście, identyfikacja, wybór towaru, wyjście. Wszystko odbywa się w modelu „fizycznie jestem w sklepie, ale płacę zdalnie”.

Obie drogi są możliwe i będą współistnieć — wybór będzie zależał od modelu biznesowego sklepów, regulacji prawnych i przyzwyczajeń klientów.

A co z płatnościami online? Tu też coś się jeszcze zmieni?

W tym przypadku coraz bardziej realnym trendem stają się agenci AI. Mówimy o „agentic commerce” – agentach AI, którzy potrafią rozpoznać nasze preferencje, porównać oferty i zrealizować zakup w naszym imieniu.

Poproszę o przykład, jak miałoby to działać.

Wyobraźmy sobie, że mówimy agentowi: „Znajdź buty sportowe dla mojego dziecka, rozmiar X, biała podeszwa, porównaj ceny i kup najlepsze”. Agent porównuje, wybiera i finalizuje transakcję, wykorzystując zapisane dane płatnicze.

A może agent AI znajdzie mi i zamówi całą wyprawkę szkolną? To może być oszczędność czasu i energii.

Pierwsze pilotaże na świecie już się pojawiają. Ale żeby była to skalowalna usługa, musimy rozwiązać trzy kwestie: zaufania, regulacji i odpowiedzialności. Bo kto poniesie odpowiedzialność, kiedy agent popełni błąd lub niepoprawnie zinterpretuje preferencje użytkownika? Jest jeszcze sporo do zrobienia.

Jest jeszcze kwestia bezpieczeństwa takich transakcji.

Z badań wynika, że konsumenci, myśląc o zakupach dokonywanych przez agentów AI najbardziej boją się trzech rzeczy.

Po pierwsze: obawa przed manipulacją – bo co jeśli agent wybierze produkt, za który dana marka płaci prowizję? Po drugie: prywatność danych – konsumenci często odczuwają niepokój związany z potencjalnym wykorzystaniem ich prywatnych danych przez sztuczna inteligencję. I po trzecie: obawa o utratę interakcji międzyludzkich, które wciąż podczas zakupów są preferowane przez połowę konsumentów.   

Dlatego branża musi działać odpowiedzialnie: testować technologie, w przejrzysty sposób komunikować, jakie dane są zbierane i w jakim celu oraz współpracować z regulatorami. Regulacje – zwłaszcza te unijne, jak AI Act – będą kluczowe dla rozwoju tych technologii w naszym regionie. Europa jest bardzo "uregulowana" i to ma zarówno plusy jak np. ochrona konsumentów, jak i minusy, czyli wolniejsze tempo wdrożeń. Jako dostawcy technologii musimy projektować rozwiązania, które będą etyczne, bezpieczne i odpowiedzialne.

Tokenizacja – to słowo pada często przy rozmowach o bezpieczeństwie i przyszłości płatności.

Tokenizacja jest dziś kluczowa, zwłaszcza w e-commerce. Rozwiązania typu Click to Pay opierają się na stokenizowanej karcie – numer karty jest zamieniany na token podczas płatności, co znacząco podnosi bezpieczeństwo. Tokenizacja pozwala przenosić wygodę płacenia jednym kliknięciem, jednocześnie zachowując standardy bezpieczeństwa. To będzie podstawa, gdy dodamy do tego biometrię lub płatności obsługiwane przez AI — dane karty będą chronione przez tokeny.

Czyli podsumowując: jak będziemy płacić za 10 lat?

Za 10 lat zobaczymy miks rozwiązań i technologii. Będą miejsca, gdzie zapłacimy spojrzeniem lub skanem dłoni; będą sytuacje, gdzie wystarczy machnięcie wearable; będą sklepy autonomiczne i takie, w których zapłacimy aplikacją.

E-commerce szybko się rozwija i właśnie tokenizacja i Click to Pay uproszczą płatność do jednego kliknięcia, a agenci AI przejmą realizację części zakupów.

Rozwojowi towarzyszyć będą polityka, regulacje i pytania natury etycznej. Ale jeśli spojrzeć z perspektywy konsumenta, przyszłość płatności ma być wygodna i bezpieczna. Plastik przetrwa, ale nie będzie już królem sceny.

Główne wnioski

  1. Przyszłość płatności będzie hybrydowa. Plastikowe karty przetrwają, ale dominującą rolę przejmą rozwiązania mobilne, urządzenia typu wearables oraz płatności biometryczne.
  2. Technologie takie jak tokenizacja, biometria i agenci AI zrewolucjonizują wygodę zakupów, jednak ich powszechne zastosowanie będzie uzależnione od regulacji oraz zaufania konsumentów.
  3. Kluczowym wyzwaniem dla branży płatniczej pozostanie bezpieczeństwo transakcji i ochrona danych. Bez nich nawet najbardziej innowacyjne rozwiązania nie zdobędą akceptacji rynku.

Nasz cykl

PIN i zielony. 30 lat płatniczej rewolucji

Artykuł to publikacja w ramach naszego cyklu redakcyjnego. W 30. rocznicę wprowadzenia do Polski kart płatniczych Mastercard przyglądamy się temu, jak wygląda nasze płatności bezgotówkoweJak było na samym początku, jak się zmieniły, i co czeka nas w najbliższej przyszłości?