UE bezsilna i podzielona w sprawie nalotów na Iran
Donald Trump wzywa do „bezwarunkowej kapitulacji” Iranu i grozi nalotami na ten kraj. Oficjalne stanowisko Unii Europejskiej sprowadza się do wezwania do „powściągliwości i deeskalacji”. Europa jest sparaliżowana przez swoje podziały. Poparcie dla Izraela wyraża od 10-15 spośród 27 krajów członkowskich.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie stanowisko zajmuje UE wobec wojny izraelsko-irańskiej i jak układają się podziały między poszczególnymi krajami członkowskim.
- Co proponuje format E3 (Francja, Niemcy, Wielka Brytania).
- Czy USA chcą kolejnej wojny na świecie.
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz pochwalił „odwagę” Izraela w wykonywaniu „brudnej roboty za nas wszystkich” w obliczu irańskiego „terrorystycznego reżimu”. Szefowa KE Ursula von der Leyen stoi po stronie Izraela i powtarza, że kraj ten ma prawo do obrony. Część krajów UE było jednak zirytowanych inicjatywą Urszuli von der Leyen, która zadzwoniła do Benjamina Netanjahu i uznała „prawo Izraela do obrony”. Tymczasem to państwo żydowskie zaatakowało Iran jako pierwsze.
Sprzeczne komunikaty UE wobec Izraela
Francja jest zdecydowanie przeciwna nalotom Izraela na Iran, podobnie jak Hiszpania, Irlandia czy Holandia. Pod presją opinii publicznej wiele rządów europejskich przyjęło ostatnio coraz bardziej krytyczne stanowisko wobec działań Izraela. Irlandia i Hiszpania już w 2024 r. wezwały do przeglądu umowy stowarzyszeniowej UE z Izraelem za naloty na Strefę Gazy.
Próbując skoordynować sprzeczne komunikaty krajów UE w sprawie Iranu, szefowa europejskiej dyplomacji Kaja Kallas odbyła we wtorek wideokonferencję z ministrami spraw europejskich 27 państw członkowskich. Ale jedności w kwestii Iranu nadal nie ma.
Potencjalne zaangażowanie Stanów Zjednoczonych u boku Izraela w Iranie jeszcze bardziej uwypukla poczucie bezsilności Europy w jej polityce wobec Bliskiego Wschodu. Część krajów UE chce się sprzeciwić polityce USA bezwarunkowego wspierania Izraela. Francja chce odgrywać rolę mediatora między Iranem a USA.
Głosem sprzeciwu wobec polityki Izraela ma być rewizja umowy stowarzyszeniowej UE-Izrael. Przegląd tej umowy może nastąpić na szczycie UE 26 czerwca. Jednak źródła UE wskazują, że sprzeciw Niemiec, Polski i Węgier może zapobiec całkowitemu zawieszeniu umowy i jakimkolwiek sankcjom unijnym wobec Izraela.
Paryż, Berlin i Londyn proponują negocjacje z Iranem
Jak poinformował prezydent Francji Emmanuel Macron, Paryż, Berlin i Londyn przedstawiły w piątek Irańczykom w Genewie „kompleksową ofertę negocjacyjną”, obejmującą kwestie nuklearne, działania związane z pociskami balistycznymi i finansowaniem grup terrorystycznych w regionie.
– Musimy nadać bezwzględny priorytet powrotowi do merytorycznych negocjacji. Nic nie usprawiedliwia ataków na infrastrukturę energetyczną i ludność cywilną – podkreślił francuski prezydent.
Wezwał również Izrael do zaprzestania ataków na irańską infrastrukturę cywilną.
Iran odmawia negocjacji, gdy trwają bombardowania
Tymczasem irański minister spraw zagranicznych Abbas Araghchi zapowiedział w piątek w wystąpieniu telewizyjnym, że Iran nie będzie negocjował, dopóki będą trwały izraelskie ataki.
Tego samego dnia przed Radą Praw Człowieka ONZ w Genewie Irańczyk stwierdził, że atak Izraela jest „zdradą” procesu dyplomatycznego ze Stanami Zjednoczonymi.
– Zostaliśmy zaatakowani w trakcie procesu dyplomatycznego. Mieliśmy spotkać się z Amerykanami 15 czerwca, aby wypracować bardzo obiecujące porozumienie — powiedział Abbas Araghchi na krótko przed spotkaniem ze swoimi odpowiednikami z Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec w Genewie.
Z kolei Izrael oczekuje, że Europejczycy „zażądają całkowitego demontażu irańskiego programu nuklearnego, a także arsenału pocisków balistycznych oraz położenia kresu regionalnym działaniom terrorystycznym Iranu”. Tak oświadczył ambasador Izraela przy ONZ Daniel Meron krótko przed wystąpieniem irańskiego ministra spraw zagranicznych przed Radą Praw Człowieka.
Brytyjski minister spraw zagranicznych David Lammy po czwartkowym spotkaniu w Białym Domu z sekretarzem stanu USA Markiem Rubio powiedział natomiast, że jest szansa na „osiągnięcie dyplomatycznego rozwiązania” z Iranem. Podobno ani Trump, ani Rubio nie są skłonni do przystąpienia USA do wojny Izraela z Iranem.
O tym, że końca trwającego ponad tydzień konfliktu zbrojnego nie widać, świadczy zamykanie placówek dyplomatycznych w Iranie. W piątek poinformowały o tym Wielka Brytania i Szwecja.
Francja zdecydowanie przeciwna działaniom Izraela
Zdaniem prezydenta Francji program nuklearny Iranu „stanowi zagrożenie i nie można popadać w samozadowolenie w tej sprawie”, ale nikt poważny nie wierzy, że bombardowania rozwiążą problem.
– Nikt dzisiaj nie jest w stanie w pełni określić, gdzie znajduje się uran wzbogacony do 60 proc. – stwierdził w piątek prezydent Macron.
Według francuskiego źródła dyplomatycznego kompleksowe rozwiązanie proponowane przez tzw. kraje E3 (Francja, Wielka Brytania i Niemcy) obejmuje m.in. określenie zakresu weryfikacji irańskich obiektów np. poprzez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej (IAEA). To model inspekcji podobny do wdrożonego w Iraku po 1991 r. i wojnie w Zatoce Perskiej oraz obaleniu Saddama Husajna.
Szef Międzynarodowej IAEA Rafael Grossi zapewnił w piątek, że jego organizacja może zagwarantować, że Iran nie będzie mógł rozwijać broni jądrowej.
– Rozwiązanie dyplomatyczne jest możliwe, jeśli będzie wola polityczna. Omówiono elementy porozumienia. IAEA może zagwarantować poprzez system niepodważalnych inspekcji, że broń jądrowa nie będzie rozwijana w Iranie – oświadczył Rafael Grossi na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Izrael utrzymuje, że Iran jest o krok od zdobycia bomby atomowej, dlatego 13 czerwca przeprowadził potężny atak powietrzny na Islamską Republikę Iranu, co wywołało reakcję tego kraju. Od tego czasu izraelskie ataki na Iran i irańskie ataki rakietowe na terytorium Izraela następują niemal codziennie.
W czwartek prezydent USA Donald Trump oświadczył, że zdecyduje „w ciągu najbliższych dwóch tygodni”, czy jego kraj będzie interweniować u boku Izraela.
Niektórzy bardziej konserwatywni republikanie namawiają Trumpa do interwencji. Inni w jego ruchu MAGA (Make America Great Again) sprzeciwiają się zagranicznym interwencjom wojskowym i nie chcą wykorzystywania amerykańskich pieniędzy na nową wojnę.
Koniec historii nie nastąpił, wybuchają nowe wojny
– Ludobójstwo w Strefie Gazy i konflikt z Iranem szybko zbliżają się do punktu bez odwrotu. To szaleństwo musi się zakończyć tak szybko, jak to możliwe – powiedział w piątek prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan na forum w Stambule, strasząc UE kolejną falą migracji, tym razem z Iranu i Izraela.
Tymczasem naloty Izraela spowodowały masowe manifestacje w Iranie, Iraku i kilku innych krajach regionu. Natomiast Europa wciąż waha się, jakie stanowisko przyjąć wobec Izraela, licząc na upadek reżimu Strażników Rewolucji w Iranie.
Znany francuski islamolog Gilles Kepel uważa, że upadek reżimu irańskiego byłby wydarzeniem porównywalnym do upadku ZSRR. Zapytany, czy wojna między Izraelem a Iranem oznacza koniec porządku po 1989 roku, opartego na multilateralizmie w stosunkach między państwami Europy, Bliskiego Wschodu i USA, Gilles Kepel stwierdził, że zmiana byłaby fundamentalna.
– Po upadku muru berlińskiego w 1989 roku komunizm upadł. NATO jednak przetrwało ze zmienioną funkcją. Nie stawiało już czoła upadającemu Układowi Warszawskiemu, ale zapewniło supremację „amerykańskiej hiperpotęgi” i jej systemu sojuszy" – uważa politolog.
Francis Fukuyama, zakładając wieczną dominację USA i wychodząc z założenia, że demokracja w rozumieniu zachodnim będzie na świecie dominować, ogłosił nawet swoją słynną teorię o „końcu historii”.
Jednak 11 września 2001 r. było bolesnym załamaniem tej teorii, podobnie, jak wzrost potęgi Chin. A trwające wojny w Ukrainie, Strefie Gazy i nowy zapalnik izraelsko-irański pokazują, że wizja pokojowej współpracy państw się oddala.
Główne wnioski
- Oficjalne stanowisko Unii Europejskiej sprowadza się do wezwania do „powściągliwości i deeskalacji”. Europa jest sparaliżowana przez swoje podziały. Poparcie dla Izraela wyraża 10-15 krajów UE. Francja jest zdecydowanie przeciwna nalotom Izraela na Iran podobnie, jak Hiszpania, Irlandia czy Holandia. Po stronie Izraela zdecydowanie opowiadają się Niemcy i szefowa KE Ursula von der Leyen. Cześć krajów UE chce jednak sankcji i rewizji umowy stowarzyszeniowej Izrael-UE.
- Paryż, Berlin i Londyn (tzw. państwa E3) przedstawiły w piątek Irańczykom w Genewie „kompleksową ofertę negocjacyjną”, obejmującą kwestie nuklearne, działania związane z pociskami balistycznymi i finansowaniem grup terrorystycznych w regionie.
- Brytyjski minister spraw zagranicznych David Lammy powiedział, że jest szansa na „osiągnięcie dyplomatycznego rozwiązania” z Iranem, po spotkaniu w Białym Domu w czwartek z sekretarzem stanu USA Markiem Rubio. Ani Trump, ani Rubio podobno nie są skłonni do przystąpienia USA do wojny Izraela z Iranem, mimo iż Trump groził nalotami. Niektórzy bardziej konserwatywni republikanie namawiają Trumpa do interwencji w Iranie, inni w jego ruchu MAGA (Make America Great Again) sprzeciwiają się zagranicznym interwencjom wojskowym i nie chcą wykorzystywania amerykańskich pieniędzy na nową wojnę.