Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Świat

UE wprowadzi cła na bourbon, jeansy i Harleya-Davidsona

Bruksela rozpoczyna pierwszą serię retorsji handlowych przeciwko Waszyngtonowi. Komisja Europejska 1 kwietnia ponownie nałoży cła o wartości 8 mld euro w odpowiedzi na cła amerykańskie, w tym na kultowe amerykańskie produkty, takie jak: motocykle Harley-Davidson, bourbon i jeansy. A od połowy kwietnia wprowadzi dalsze środki zaradcze w postaci nowych ceł o wartości ponad 18 mld euro pod warunkiem zatwierdzenia ich przez państwa członkowskie UE.

cła w UE na towary z USA. Fot Christopher Furlong/Getty Images)
W odpowiedzi na 25-procentowe cła amerykańskie na stal i aluminium Komisja Europejska 1 kwietnia ponownie nałoży cła o wartości 8 mld euro na kultowe amerykańskie produkty, takie jak: motocykle Harley-Davidson, bourbon i jeansy. Fot Christopher Furlong/Getty Images)

Po wejściu w życie w środę rano 25-proc. ceł na stal i aluminium, których domagała się nowa administracja amerykańska, Unia Europejska ogłosiła serię odwetowych środków taryfowych. Ich wysokość ma być równa dodatkowym kosztom wywołanym przez nowe amerykańskie środki, czyli 26 mld euro.

– Głęboko tego żałujemy – powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w oświadczeniu wydanym w środę, tuż po informacji na temat ceł na stal, którą ogłosiła administracja Trumpa we wtorek.

Cła amerykańskie na stal i aluminium uderzą zapewne najmocniej w Kanadę i Meksyk, ale UE, trzeci co do wielkości dostawca stali do Ameryki, również ucierpi. Bruksela obawia się, że amerykańskie cła uderzą w eksport samochodów, produktów farmaceutycznych i żywności. W poniedziałek unijny komisarz ds. handlu Maroš Šefčovič zapowiedział, że UE jest gotowa „chronić swoje przedsiębiorstwa, pracowników i konsumentów”.

Cła Bourbon, jeansy i Harleya-Davidsona jako retorsja za stal i aluminium

UE nie będzie już również korzystać z kwot przyznanych przez poprzednią administrację prezydenta Joego Bidena, które pozwalały na eksport do USA bez cła. Trump dodał do listy ceł produkty wykonane głównie ze stali, takie jak śruby i grzejniki.

Trump już podczas kampanii wyborczej w 2024 r. demonizował europejską nadwyżkę handlową (w towarach), ignorując jednocześnie europejski deficyt handlowy w usługach. Planuje zrównoważyć obniżkę podatków wyższymi wpływami z ceł.

Wojna celna się rozkręca

Odpowiedź Europy będzie przebiegać w dwóch etapach. Od 1 kwietnia automatycznie przywrócone zostaną cła UE wprowadzone w 2018 i 2020 r. w odpowiedzi na cła wprowadzone przez USA w czasie pierwszej kadencji Donalda Trumpa. Ich zawieszenie wygaśnie 31 marca.

Nowe cła w USA, które weszły w życie w środę, mają szerszy zakres niż te z pierwszej kadencji Trumpa. Dlatego Komisja Europejska wszczęła procedurę mającą na celu określenie innych kategorii produktów, które zostaną objęte cłami.

Na liście znajdują się produkty rolne, takie jak drób, wołowina, produkty mleczne i cukier (w USA jest już wysoka inflacja cen żywności) oraz towary takie jak sprzęt gospodarstwa domowego, naczynia, wyroby skórzane.

– Europejczycy chcą mieć wpływ ekonomiczny na stany lub okręgi wyborcze, które są ważne dla Republikanów – mówią nieoficjalne urzędnicy UE.

Przyszłe środki obejmują towary o wartości około 18 mld euro i będą musiały zostać zatwierdzone przez państwa członkowskie kwalifikowaną większością głosów (15 krajów reprezentujących 65 proc. populacji UE). Oczekuje się, że wejdą w życie w połowie kwietnia.

Eskalacja napięć handlowych pomiędzy USA a UE może skutkować wzrostem cen dla konsumentów, zakłóceniami łańcuchów dostaw oraz negatywnym wpływem na miejsca pracy po obu stronach Atlantyku.

Bruksela nie chce eskalować, Londyn w rozkroku

Bruksela chce uniknąć eskalacji. Ale, jak zauważył francuski wiceprzewodniczący Komisji ds. przemysłu Stéphane Séjourné, „Europa wie również, jak angażować się w konfrontację”.

Londyn oświadczył, że jest „rozczarowany” wejściem w życie ceł Donalda Trumpa, nie zapowiadając jednak żadnych natychmiastowych środków zaradczych.

– Skupmy się na pragmatycznym podejściu i szybko wynegocjujmy szersze porozumienie gospodarcze ze Stanami Zjednoczonymi w celu wyeliminowania dodatkowych taryf – powiedział brytyjski sekretarz handlu Jonathan Reynolds.

Sektory najbardziej dotknięte nowymi taryfami USA-UE (2025)

SektorCła USA na UE (2025)Cła UE na USA (2025)Wpływ gospodarczy
Samochody i części samochodowe25 proc.20-25 proc. (odwetowe)USA uderza w Niemcy i Francję – głównych eksporterów aut. Może spowodować wzrost cen i redukcję miejsc pracy w UE. UE odpowiada uderzeniem w amerykańskich producentów, np. Forda i Teslę.
Stal i aluminium25 proc. na stal, 10 proc. na aluminium25 proc. na stal, 10 proc. na aluminiumWyższe koszty dla przemysłu (motoryzacja, budownictwo) po obu stronach Atlantyku. Możliwe spadki zatrudnienia w hutnictwie i zwiększona inflacja.
Produkty rolne30 proc. na wino, sery, oliwę z oliwek25-30 proc. na wołowinę, kukurydzę, sojęAmerykańscy producenci (szczególnie rolnicy z Midwestu) tracą dostęp do rynku UE. Z kolei europejscy eksporterzy (np. Francja, Włochy, Hiszpania) tracą rynek USA.
Whisky i alkohole30 proc. na europejskie alkohole (szkocka, koniak)30 proc. na bourbon, whiskeySpadek eksportu szkockiej whisky i francuskiego koniaku do USA. Cios dla amerykańskich destylarni bourbonu (Kentucky, Tennessee).
Lotnictwo15 proc. na samoloty Airbus15 proc. na samoloty BoeingKontynuacja sporu Airbus-Boeing, który podnosi koszty dla linii lotniczych i ogranicza zamówienia.
Elektronika i AGD20 proc. na sprzęt AGD z UE20 proc. na sprzęt AGD z USAWyższe ceny dla konsumentów po obu stronach Atlantyku. Możliwy spadek sprzedaży amerykańskich marek w UE.
Tekstylia i moda25 proc. na odzież z UE25 proc. na odzież z USADotyka luksusowe marki europejskie (Gucci, Louis Vuitton) oraz amerykańskie (Nike, Levi’s). Możliwy spadek eksportu.
TechnologiaMożliwe dodatkowe restrykcje dla europejskich firmMożliwe restrykcje dla amerykańskich gigantów (Amazon, Apple, Google)Możliwa eskalacja w postaci nowych regulacji unijnych dla bigtechów oraz potencjalne ograniczenia importu europejskiego sprzętu do USA.

Era przed II kadencją Trumpa

Przed ponownym objęciem urzędu przez Donalda Trumpa w 2025 r. relacje handlowe między USA a UE były regulowane głównie w ramach zasad Światowej Organizacji Handlu (WTO), a także porozumień dwustronnych. Oto kluczowe elementy dotyczące ceł obowiązujących przed obecną administracją Trumpa:

Cła USA na towary z UE (przed 2025 r.)

  1. Stal i aluminium – administracja Trumpa w 2018 r. wprowadziła cła w wysokości 25 proc. na stal i 10 proc. na aluminium z UE (na podstawie sekcji 232 amerykańskiej ustawy handlowej, powołując się na względy bezpieczeństwa narodowego).
    • W 2021 r. administracja Bidena wynegocjowała zawieszenie tych ceł i zastąpienie ich kontyngentami taryfowymi.
  2. Cła odwetowe w sporze o Airbusa-Boeinga – w ramach sporu o nielegalne subsydia dla producentów samolotów USA nałożyły w 2019 r. cła na wybrane produkty z UE, w tym:
    • Samoloty i części lotnicze – 10 proc.
    • Produkty rolne (wino, ser, oliwa z oliwek) – 25 proc.
    • Whisky szkocką i irlandzką – 25 proc.

W 2021 r. USA i UE zawiesiły te taryfy na pięć lat w ramach kompromisu.

  1. Samochody i części samochodowe – administracja Trumpa w 2019 r. groziła wprowadzeniem 25-procentowych ceł na europejskie samochody, jednak nie zostały one wdrożone.

Cła UE na towary z USA (przed 2025 r.)

  1. Cła odwetowe na stal i aluminium (od 2018 r.)
    • Po wprowadzeniu ceł przez Trumpa w 2018 r. UE odpowiedziała własnymi taryfami na wartość 2,8 mld dolarów, obejmując:
      • Motocykle Harley-Davidson – 25 proc.
      • Bourbon – 25 proc.
      • Masło orzechowe – 25 proc.
      • Odzież i obuwie – 25 proc.
    • Te taryfy zostały zawieszone w 2021 r. po porozumieniu między USA a UE.
  2. Cła w sporze Airbus-Boeing
    • W odwecie za amerykańskie cła na Airbusa UE nałożyła w 2020 r. cła w wysokości 4 mld dolarów na amerykańskie produkty, w tym:
      • Samoloty Boeinga – 15 proc.
      • Whisky bourbon – 25 proc.
      • Soki pomarańczowe, sprzęt sportowy, orzechy – 25 proc.

Podobnie jak w USA taryfy te zostały zawieszone w 2021 r. po zawarciu porozumienia.

Konsekwencje wojny celnej USA-UE

Wszystko wskazuje, że to dopiero piewsze salwy w wojnie celnej.

– Oczywiście, że odpowiemy na odwetowe cła UE, odbierzemy to, co zostało nam skradzione – powiedział prezydent USA Donald Trump podczas spotkania z premierem Irlandii Michaelem Martinem w Białym Domu.

Według ekonomistów z Natixis Corporate and Investment Banking wpływ wojny celnej między USA a UE na gospodarkę i społeczeństwo obu stron będzie znaczący.

Wzrost ceł na europejskie towary eksportowane do USA może znacząco wpłynąć na gospodarki krajów strefy euro. Analizy wskazują, że wzrost ceł o 10 proc. obniżyłby PKB Niemiec o 0,5 proc., Francji o 0,3 proc., Włoch o 0,4 proc. i Hiszpanii o 0,2 proc.

W przypadku zastosowania bardziej ekstremalnych scenariuszy, np. ceł na poziomie 20 proc., spadek PKB mógłby wynieść nawet 1,6 proc. w Niemczech, 0,8 proc. we Francji, 1,2 proc. we Włoszech i 0,5 proc. w Hiszpanii.

Jeśli taryfy będą bardziej agresywne i eskalują do pełnej wojny handlowej, istnieje ryzyko recesji w strefie euro. Wprowadzenie ceł może wpłynąć na miejsca pracy w Europie, szczególnie w sektorach eksportowych, np. w niemieckim przemyśle samochodowym.

Konsumenci w USA mogą doświadczyć wzrostu cen europejskich produktów, co wpłynie na koszty życia, szczególnie w sektorach takich jak żywność, alkohol i dobra luksusowe. W USA wzrost ceł na importowane towary może prowadzić do zwiększenia kosztów życia dla przeciętnego gospodarstwa domowego o około 7,6 tys. dolarów rocznie.

UE odpowiada odwetowymi taryfami na amerykańskie towary, co może jeszcze bardziej pogłębić spadek handlu transatlantyckiego. Europejskie firmy mogą szukać alternatywnych rynków zbytu i zwiększać inwestycje w USA, aby uniknąć ceł. Długoterminowo wojna celna może doprowadzić do trwałej zmiany w globalnych łańcuchach dostaw, osłabiając wzrost gospodarczy w Europie.

Główne wnioski

  1. W odpowiedzi na 25-procentowe cła amerykańskie na stal i aluminium Komisja Europejska 1 kwietnia ponownie nałoży cła o wartości 8 mld euro na kultowe amerykańskie produkty, takie jak: motocykle Harley-Davidson, bourbon i jeansy. A od połowy kwietnia wprowadzi dalsze środki zaradcze w postaci nowych ceł o wartości ponad 18 mld euro pod warunkiem zatwierdzenia ich przez państwa członkowskie UE. KE wszczęła procedurę mającą na celu określenie innych kategorii produktów, które zostaną objęte cłami. Na liście znajdują się produkty rolne, takie jak drób, wołowina, produkty mleczne i cukier (podczas gdy w USA jest już wysoka inflacja cen żywności) oraz towary takie jak sprzęt gospodarstwa domowego, naczynia, wyroby skórzane.
  2. Według  Natixis Corporate and Investment Banking wpływ wojny celnej między USA a UE na gospodarkę i społeczeństwo obu stron będzie znaczący. Wzrost ceł na europejskie towary eksportowane do USA może znacząco wpłynąć na gospodarki krajów strefy euro i ich PKB ( od 0,2 do 1,6 proc. PKB). Istnieje ryzyko recesji w strefie euro, jeśli taryfy będą bardziej agresywne i eskalują do pełnej wojny handlowej. Wprowadzenie ceł może wpłynąć na miejsca pracy w Europie, szczególnie w sektorach eksportowych, np. w niemieckim przemyśle samochodowym. Konsumenci w USA mogą doświadczyć wzrostu cen europejskich produktów, co wpłynie na koszty życia, szczególnie w sektorach takich jak żywność, alkohol i dobra luksusowe. W USA wzrost ceł na importowane towary może prowadzić do zwiększenia kosztów życia dla przeciętnego gospodarstwa domowego o około 7,6 tys. dolarów rocznie. Do efektów w skali globalnej można zaliczyć zmiany łańcuchów dostaw, budowę fabryk europejskich w USA czy osłabienie handlu międzynarodowego.
  3. Wojna celna USA-UE to nie pomysł z drugiej kadencji Donalda Trumpa. Już podczas pierwszej wprowadzano i zawieszano cła na stal, aluminium , samoloty, żywność i alkohol.