Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Newsy

UniCredit odsłania karty: tanie inwestycje, szybkie kredyty, darmowe konta. Celem dorównanie fintechom

Wyjście z Polski było strategicznym błędem, dlatego po ośmiu i pół roku UniCredit wraca nad Wisłę. Chce przekonać klientów szeroką i tanią ofertą inwestycyjną, którą rzuca wyzwanie XTB i Revolutowi. Zaoferuje też szybkie kredyty, lokaty bez limitów oraz darmowe rachunki, przelewy i bankomaty na całym świecie. Jeśli plany się powiodą, polskie rozwiązania mają szansę stać się docelowymi w całej grupie UniCredit.

UniCredit oficjalnie uruchamia działalność na polskim rynku. Liczy, że przekona klientów szeroką i tanią ofertą inwestycyjną oraz szybkim procesem kredytowym. Fot. UniCredit
UniCredit oficjalnie uruchamia działalność w Polsce. Chce przekonać klientów szeroką i tanią ofertą inwestycji oraz szybkim procesem kredytowym. Fot. UniCredit

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak wygląda oferta UniCredit w momencie startu działalności w Polsce.
  2. W jaki sposób bank chce poszerzać ofertę i czym przekona do siebie klientów.
  3. Jakie ma plany dotyczące liczby oddziałów i kampanii marketingowej.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Niecałe osiem i pół roku po sprzedaży Banku Pekao, na polski rynek wraca jego dawny główny akcjonariusz, włoski UniCredit. Na ulicach największych polskich miast charakterystyczna biała jedynka (zwana też łyżwą) na czerwonym tle pojawiła się już na początku października. To wtedy otwarto w Polsce pierwsze 11 placówek UniCredit Bank Polska, wcześniej działającego pod nazwą Aion (formalnie jest to polski oddział belgijskiego UniCredit NV/SA).

14 listopada nadszedł czas na kolejny krok. Prezes belgijskiego banku UniCredit NV/SA Niels Lundorff, przewodniczący rady nadzorczej Wojciech Sobieraj i wiceprezes Krzysztof Czuba odpowiedzialny za ofertę i sprzedaż, opowiedzieli jaka jest ich wizja banku przyszłości Europy. Mówili też jakie cele chce osiągnąć polski oddział banku, a także jakie rozwiązania zaoferują klientom nad Wisłą. Nastąpiło to raptem dwa dni po uruchomieniu w Polsce oferty inwestycyjnej, którą UniCredit zamierza rzucić wyzwanie XTB, Revolutowi i Trade Republic.

UniCredit nie ściga się z bankami, ale z fintechami

Wojciech Sobieraj wskazał na konferencji, że europejski rynek bankowy od lat jest rozdrobniony i fragmentaryczny. Dlatego włoski UniCredit, drugi europejski bank pod względem wartości rynkowej (ustępuje jedynie Santanderowi) od lat stara się zbudować dużą paneuropejską skalę swojego biznesu. Dzięki temu powstałby podmiot zdolny do konkurencji z bankami amerykańskimi i chińskimi, i tym samym gotowy do finansowania dużych potrzeb europejskiej gospodarki.

O tej idei szef grupy UniCredit Andrea Orcel mówił podczas konferencji Annual Financials CEO w Londynie we wrześniu 2025 roku. Wskazywał wtedy, że UniCredit dąży nie do tego, by być lepszym niż banki tradycyjne, ale skupia się na tym, by dorównać temu, co robią fintechy.

– Jeśli banki nie będą tak efektywne, jak fintechy i nie zapewnią równie dobrego UX [doświadczeń klienta - red.], to mogą zostać wyeliminowane z rynku – przestrzegał Andrea Orcel, były bankier inwestycyjny, który od 2021 roku stoi na czele włoskiej grupy bankowej.

Tu właśnie pojawia się przestrzeń dla biznesu współtworzonego przez trzech wyżej wymienionych menedżerów. Ich drogi zawodowe skrzyżowały się w 2008 r. w Alior Banku. Teraz w ich pomysł uwierzył UniCredit. W marcu 2025 r. Włosi sfinalizowali nabycie za 376 mln euro Aion Banku oraz spółki technologicznej Vodeno, oferującej usługi bankowe instytucjom niebankowym (BaaS).

Włosi żałują wycofania się z polskiej bankowości

Vodeno i polski oddział belgijskiego UniCredit NV/SA zatrudniają w Polsce łącznie 900 osób, w tym 400 inżynierów i stu pracowników w oddziałach. Kolejne 800 osób pracuje w centrum back-office UniCreditu. Jak podkreśla Wojciech Sobieraj, rzadko zdarza się, by drugi największy bank w Europie inwestował w Polsce tak duże pieniądze.

– Co więcej, pierwszy raz robi to w formie startupowej, a nie poprzez zakup działającego już na rynku dużego gracza. Sytuacja jest zatem dość wyjątkowa, a sam projekt jest najbardziej ambitnym projektem bankowym od lat. Mamy zarówno kapitał, jak i technologię – przekonywał menedżer.

Jak dodawał, z Andreą Orcelem połączyła go wiara w Europę i świadomość, że nie da się zrobić banku europejskiego bez obecności w Polsce. Włosi byli już nad Wisłą i otwarcie mówią, że żałują decyzji o wycofaniu się z kraju w 2016 r. Podpisali wtedy umowę, na mocy której sprzedali 32,8-proc. pakiet kontrolny akcji konsorcjum PZU i Polskiego Funduszu Rozwoju.

– Teraz wchodzimy do świata finansów ze zwinnością i skutecznością fintechu, ale z siłą i zaufaniem dużego europejskiego banku – zaznaczał na konferencji Krzysztof Czuba.

– UniCredit jest dumny z tej inwestycji. Mocno wierzymy w polską gospodarkę, która rośnie nawet pięciokrotnie szybciej niż główne rynki europejskie. Liczymy, że ten trend będzie kontynuowany. Doceniamy polskie talenty, a strategiczna inwestycja udowadnia, że Polska może stać się hubem innowacji dla biznesu UniCredit – podkreślał z kolei Niels Lundorff.

Polski model biznesowy ma być łatwy do skalowania

Od początku działania Aiona, menedżerowie zakładali, że biznes będzie łatwo skalowalny na kolejne rynki. Bank korzysta z rozwiązań i systemów Vodeno. Chwali się, że był pierwszym graczem w Europie, który przeniósł systemy do chmury obliczeniowej Google'a, co obniżyło koszty jego działania i przyspieszyło realizację projektów. Przykład? Zbudowanie od nowa aplikacji bankowej w zaledwie siedem miesięcy od podjęcia decyzji o rozpoczęciu nad nią prac.

Wojciech Sobieraj zapowiedział, że na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2026 roku UniCredit, przy wykorzystaniu technologii Vodeno, wyjdzie na kolejne co najmniej dwa rynki Europy Zachodniej. Nie zdradza o które kraje chodzi, jednak wiadomo, że dotyczy to tych rynków, na których UniCredit nie jest dziś obecny. To wyklucza nie tylko Europę Środkowo-Wschodnią, ale też Włochy, Niemcy, Austrię i Belgię.

Dziś z usług Vodeno, udostępniającego innym podmiotom usługę BaaS (banking as a service), korzysta 1,3 mln klientów końcowych u kilkudziesięciu partnerów. W Polsce takimi partnerami jest Revolut, Zen.com, InPost, a w Niemczech natomiast np. Expatrio, platforma dla obcokrajowców. Działalność ta będzie kontynuowana i według trzyletniego planu ma odpowiadać za jedną trzecią przychodów belgijskiego banku (jedna trzecia to bankowość detaliczna, a reszta - biznes firmowy).

– Na [obu - red.] tych rynkach pojawi się każda linia produktowa, którą zaoferujemy w Polsce. Nie będzie złożona z usług zewnętrznych, ale tych zrobionych przez nasze zespoły w Katowicach, Krakowie i Warszawie – dodawał menedżer.

Wskazywał, że w Polsce pracuje ok. 400 inżynierów, którzy już dziś szukają możliwości jakie dają inteligentne kontrakty (smart contracts) i sztuczna inteligencja (AI).

Zwiększy liczbę oddziałów, ruszy z dużą kampanią

Do końca 2026 r. liczba oddziałów banku ma się zwiększyć z obecnych 11 do 40. Powstaną w dużych polskich miastach. Uzupełniają też dotychczasową lukę - UniCredit nie posiada na razie placówek na ścianie wschodniej (Białystok, Lublin, Rzeszów). W każdym takim oddziale będzie po dziesięciu doradców, którzy mają odpowiadać na potrzeby klientów detalicznych i firmowych.

Na razie nie ma tam tłumów, a placówki odwiedzają raczej bardziej świadomi klienci. To ma się jednak zmienić za sprawą kampanii marketingowej, która ruszy w ciągu kilku tygodni. Jej celem jest uświadomienie klientów, zwłaszcza detalicznych, że w Polsce pojawiła się nowa marka. Rozpoznawalność UniCreditu jest dużo niższa, niż np. obecnego w Polsce od dekad ING.

Poza siecią oddziałów, klienci będą mogli korzystać z aplikacji "all in one" o nazwie UniCredit - PL/BE (od skrótów krajów, w których na razie działa - Polska i Belgia). To właśnie ona ma się stać docelowym kanałem kontaktu z klientem. Krzysztof Czuba zapowiada, że aplikacja połączy codzienną bankowość z usługami dodatkowymi i benefitami lifestyle'owymi, np. grywalizacją.

Chce mieć wszystkie produkty w jednym miejscu

Oferta banku zakłada darmowy dostęp do kont bankowych, bez żadnych gwiazdek i skomplikowanych wymogów. Darmowa ma być też pierwsza karta do konta, wypłaty w bankomatach na całym świecie oraz przelewy natychmiastowe w złotych (Express Elixir) i euro (SEPA). Firma chce ponadto przyciągać klientów dziewięciomiesięcznym dostępem do Spotify.

To zupełna zmiana podejścia, bo jeszcze w 2021 r. Aion oferował w Polsce bankowość subskrypcyjną. Model jednak się nie sprawdził. Teraz zapytany o to, dlaczego nie pobiera pieniędzy za rachunki, Wojciech Sobieraj przypomniał eksperyment, gdy duże sklepy chciały wprowadzić płatne parkingi. Stwierdził, że bankowym odpowiednikiem takiego parkingu są właśnie konta.

– Mówimy klientom: "Jeśli chcesz, to zaparkuj, kup więcej i dopiero na tym zarobimy". Za sam przywilej wejścia do sklepu nie będziemy pobierać pieniędzy. To nie jest fair i nie odpowiada na potrzeby młodszych klientów, którzy dziś korzystają np. z Revoluta – podkreślał menedżer.

Klienci mogą skorzystać z produktów depozytowych bez limitów kwotowych. Na razie bank oferuje na koncie oszczędnościowym 4,5 proc. dla klientów indywidualnych i 2,5 proc. dla firmowych. UniCredit daje też klientom niskie kursy wymiany walut - rezygnuje z marży banku dla unijnych walut, zaś dla tych spoza Unii ma zapewniać konkurencyjne kursy. Jak zapewnia Wojciech Sobieraj, celem jest wygrywanie z Revolutem w każdym możliwym okresie. To nawiązanie do praktyki brytyjskiej instytucji, która w weekendy pobiera wyższe prowizje za wymianę walut.

Jeszcze w grudniu wprowadzi cyfrową hipotekę

Ofertę uzupełnią kredyty udzielane w pełni cyfrowo w ciągu 15 minut. W pierwszej kolejności bank zaoferował klientom indywidualnym pożyczkę gotówkową do 150 tys. zł i kredyt konsolidacyjny do 200 tys. zł (pozwalający połączyć do 12 zobowiązań). Firmy mogą z kolei skorzystać z kredytów do 200 tys. zł.

Oferta ma być stale rozbudowywana. Już w grudniu w ofercie polskiego oddziału pojawi się cyfrowa hipoteka, czyli całkowicie zdalny proces udzielania kredytów hipotecznych. W Polsce, w ograniczonym zakresie, to rozwiązanie oferuje na razie tylko PKO BP, Pekao i VeloBank.

Także w grudniu do oferty banku trafi karta kredytowa. W pierwszym kwartale 2026 r. oferta zostanie natomiast rozszerzona o rachunki dla dzieci, kontrolowane przez ich opiekunów. Wtedy też w ofercie banku pojawią się ubezpieczenia. Bank szuka już partnera, z którym będzie mógł współpracować. Chce, by takie partnerstwo było możliwe na wielu rynkach europejskich. Na 2026 r. zaplanował także wprowadzenie kont pozwalających zabezpieczyć się na emeryturę (IKE, IKZE).

– Poszczególne elementy oferty można już teraz znaleźć w konkurencyjnych podmiotach. Jednak naszym celem jest to, by skupić te rozwiązania w jednym miejscu – precyzuje Wojciech Sobieraj.

Jak słyszymy, bank nie chce ścigać się jednak na wdrożenia usług dodatkowych, takich jak płacenie za parkingi, komunikację miejską, czy możliwość kupowania kart e-SIM. Myśli za to o wprowadzeniu możliwości kupowania subskrypcji w różnych serwisach.

Chce się wyróżnić ofertą inwestycyjną

Jedną z przewag UniCredit ma być oferta produktów inwestycyjnych. Klienci będą mogli skorzystać z inwestowania w 2800 papierów wartościowych na 15 rynkach w pięciu walutach. Do końca roku w ofercie banku ma się pojawić market funduszy inwestycyjnych (OneMarkets Fund), gdzie klienci będą mogli inwestować w fundusze takich firm jak Amundi, Allianz, Blackrock i Pimco.

Także w grudniu ma wystartować usługa robodoradztwa, czyli automatycznego inwestowania w instrumenty, które będą najlepiej odpowiadały na potrzeby określone przez danego klienta. Bank zapowiada ponadto usługi pozwalające zarządzać ryzykiem kursowym.

Krzysztof Czuba chwali, że UniCredit będzie jednym z najtańszych graczy na rynku. Prowizje za zakup akcji i ETF (funduszy naśladujących notowania indeksów) wyniosą 0,15 proc dla rynku polskiego i 0,03 proc. dla zagranicy. Minimalna prowizja wyniesie odpowiednio 4 zł i 1 euro.

– Jeśli ktoś nie zauważa różnicy między XTB, Trade Republic i Revolutem, a ofertą inwestycyjną polskich banków, to albo pracuje w tych drugich, albo nie chce ich po prostu dostrzegać – komentował Wojciech Sobieraj, sugerując, że banki mają w tym obszarze sporo do zrobienia.

Zaznaczył jednak, że liczy się z tym, że przy tak niskich prowizjach zbudowanie wysokich dochodów w tym obszarze zajmie nieco czasu. Przyznał jednak, że traktuje to jako narzędzie do akwizycji klientów i zbudowania skali biznesu.

Wraz ze wzrostem skali bank będzie potrzebował dodatkowych środków. Obecnie belgijski UniCredit ma 200 mln euro kapitałów własnych, ale możliwe jest powiększanie tej kwoty co najmniej o 100 mln euro co kwartał lub co pół roku. Wszystko zależy od dynamiki wzrostu.

Zdaniem eksperta

Nie proste zabiegi, ale raczej mrówcza wieloletnia praca

Strategia UniCredit na polskim rynku nie jest czymś nowym. Bank oferuje darmowe rachunki, które w konkurencyjnych bankach też są darmowe po spełnieniu zwykle jednego lub kilku niezbyt trudnych warunków. Być może w krótkim terminie pozwoli to przyciągnąć nieco nowych klientów, ale mając dość zbliżoną ofertę do rywali trudno będzie ich przekonać, aby zaczęli na co dzień korzystać z konta w UniCredit.

Klientów można próbować przyciągnąć tanią i szeroką ofertą inwestycyjną. Tu jednak warto przypomnieć, że taki pomysł miał już Aion (poprzednik UniCredit - red.) i nie przyniosło to spektakularnych wyników. Podobnie jest z kredytem hipotecznym. W Polsce zdecydowana większość takich kredytów jest sprzedawana u pośredników, a nie w cyfrowym procesie. Konkurencja na rynku jest bardzo duża, a klienci cenią sobie też możliwość pójścia do oddziału, a tych w UniCredit będzie niewiele.

Podsumowując wydaje mi się, że bankowi nie wystarczą proste zabiegi i przekonywanie klientów darmowymi lub tanimi usługami. Bank czeka raczej mrówcza wieloletnia praca, aby klienci mu zaufali i powierzyli swoje pieniądze.

Główne wnioski

  1. Wyjście z Polski było strategicznym błędem, dlatego po ośmiu i pół roku UniCredit wraca nad Wisłę. Od pięciu tygodni w największych polskich miastach działa już 11 oddziałów, a na koniec 2026 roku UniCredit chce mieć ich już 40.
  2. Bank chce przekonać klientów szeroką i tanią ofertą inwestycyjną, którą rzuca wyzwanie XTB i Revolutowi. Zaoferuje też szybkie kredyty, nielimitowane lokaty oraz darmowe rachunki i bankomaty na całym świecie. - Za sam przywilej wejścia do sklepu, nie będziemy pobierać pieniędzy. To nie jest fair - wyjaśnia Wojciech Sobieraj, szef rady nadzorczej banku.
  3. Już 1 grudnia bank chce wprowadzić do oferty robodoradztwa, w grudniu zacznie udzielać kredytów hipotecznych oraz zakładać karty kredytowe. W 2026 r. udostępni klientom rachunki dla dzieci, a także produkty ubezpieczeniowe.