Ustępujący marszałek Hołownia. Polska 2050 próbuje wyjść z kryzysu
Szymonowi Hołowni zostały dwa miesiące w roli marszałka sejmu. Po kiepskim wyniku w wyborach prezydenckich oraz spotkaniach z liderami PiS, wizerunek lidera Polski 2050 osłabł. W trudnej sytuacji jest także partia, która w sondażach coraz rzadziej przekracza próg wyborczy. Najbliższe miesiące mogą być kluczowe dla dalszych losów ugrupowania Szymona Hołowni.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak wyglądają notowania Szymona Hołowni i jego partii.
- Z jakimi problemami zmaga się Polska 2050.
- Jak zapowiada się najbliższa przyszłość Polski 2050 i jej lidera.
Po zaprzysiężeniu prezydenta Karola Nawrockiego marszałek sejmu Szymon Hołownia był coraz mniej widoczny na scenie politycznej. Po zamieszaniu, które wywołały jego spotkania z liderami PiS, rzadziej występuje publicznie oraz udziela wywiadów. Poza prowadzeniem obrad Sejmu jego publiczna aktywność sprowadza się głównie do udziału w uroczystościach państwowych. Członkowie jego partii przekonują, że cały czas jest aktywny.
– Marszałek Hołownia był niedawno z grupą parlamentarną w parlamencie Szwajcarii, co nie miało miejsca chyba do tej pory po 1989 r. Cały czas pracuje. Ostatnie dwa miesiące w tej roli przebiegną normalnie. Marszałek wypełnia swoje obowiązki – mówi Sławomir Ćwik, poseł Polski 2050.
Dołujące notowania Szymona Hołowni i Polski 2050
Szymon Hołownia jak i jego partia nie są w najlepszej sytuacji. Wskazują na to zarówno badania zaufania wobec polityków jak i sondaże poparcia dla partii politycznych. Z badania zaufania wobec polityków przeprowadzonego przez CBOS na początku września wynika, że Szymonowi Hołowni ufa 36 proc. Polaków, a 43 proc. czuje wobec niego nieufność. Większe zaufanie wzbudzają Karol Nawrocki, Sławomir Mentzen, Radosław Sikorski, Władysław Kosiniak-Kamysz, Rafał Trzaskowski i Krzysztof Bosak. Z kolei większą nieufność budzą jedynie Rafał Trzaskowski, Donald Tusk, Mateusz Morawiecki, Jarosław Kaczyński i Grzegorz Braun.
Dużo gorzej lider Polski 2050 wypadł w badaniu IBRiS dla Onetu z drugiej połowy sierpnia. Zaufanie wobec Szymona Hołowni wyniosło w nim 20,3 proc. Gorszy wynik (18,6 proc.) miał jedynie Grzegorz Braun. Nieufność wobec marszałka Sejmu wyniosła 45,5 proc. Taką samą nieufność wzbudzał Radosław Sikorski, jednak minister spraw zagranicznych był w tym badaniu liderem zaufania (41,8 proc.).
Nie lepiej, a wręcz gorzej, jest z notowaniami partii Szymona Hołowni. W ostatnich tygodniach coraz trudniej o sondaż, który dawałby Polsce 2050 szanse na przekroczenie progu wyborczego w wyborach parlamentarnych.
Badanie CBOS z początku września daje Polsce 2050 jedynie 3 proc. Sondaż IBRiS dla "Rzeczpospolitej" z początku września daje Polsce 2050 tylko 2,1 proc. W sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski z ubiegłego tygodnia Polska 2050 miała jedynie 1 proc. poparcia (spadek o 2,4 proc. w porównaniu z poprzednim badaniem).
Jedynym badaniem z września, którego wyniki dają Polsce 2050 szanse na przekroczenie progu wyborczego, to sondaż Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu". Polska 2050 notuje w nim 5,31 proc.
Problemy w partii Szymona Hołowni
Media coraz częściej informują o rozmowach posłów Polski 2050 z Koalicją Obywatelską na temat zmiany barw klubowych. Rafał Komarewicz, poseł Polski 2050, deklaruje, że sam nie myśli o transferach. Przyznaje jednak, że w partii nie dzieje się najlepiej, czego dowodzą sondaże.
– Nikt ze mną nie rozmawiał o przejściach. Mogę mówić tylko za siebie. Ja na razie nigdzie się nie wybieram. Nie słyszałem o zbiorowym pomyśle przejścia do PO. To jest naturalne, że w partii, która ma ok. 2 proc., ludzie zastanawiają się nad tym, co dalej. Trzeba bardziej zaangażować się w działania na rzecz Polaków i realizację obietnic. Widzimy, że dobrze nie jest – mówi poseł Rafał Komarewicz.
Wśród polityków KO słyszymy, że niektórzy posłowie Polski 2050 sondują możliwość przejścia do klubu większego koalicjanta z myślą o starcie z list partii Donalda Tuska w kolejnych wyborach. KO nie jest na razie skora do takich transferów. Wrogie przejęcie posłów w trakcie kadencji mogłoby być źle odczytane przez mniejszych koalicjantów, a dla Szymona Hołowni mógłby to być argument do zerwania koalicji.
Niektórzy posłowie Polski 2050 przyznają nieoficjalnie, że słyszą o takich chęciach ze strony klubowych koleżanek i kolegów.
Nie tylko widmo transferów
Ewentualne transfery to niejedyny problem partii Szymona Hołowni. Działacze przyznają, że po przegranych wyborach prezydenckich zabrakło rozmowy o tym, co się nie udało.
– Wciąż nie ma odpowiedzi na pytania, czy lepiej było walczyć o drugą turę, na co nie było szans, czy też lepiej było starać się o dobry wynik, by pomóc Trzaskowskiemu w zostaniu prezydentem. Szymon dostał niecałe 5 proc., a my mamy 7 mln kredytu po kampanii – mówi anonimowo jeden z polityków Polski 2050.
Inna problematyczna kwestia to zarządzanie partią. W zarządzie partii są cztery osoby pełniące stanowiska rządowe. To minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, Adriana Porowska (sekretarz stanu w KPRM), minister klimatu Paulina Hennig-Kloska oraz wiceminister obrony Paweł Zalewski. W zarządzie jest także Joanna Mucha, która do niedawna pełniła funkcję wiceszefowej resortu edukacji. Nasi rozmówcy przyznają, że trudno sprawnie kierować partią, gdy tak duża część jej władz zasiada w rządzie.
Politycy Polski 2050 liczą, że partia odbuduje swoje notowania i ruszy z legislacyjną ofensywą.
– Sierpień był ciężko przepracowany przez naszych posłów, posłanki i działaczy. Poświęciliśmy ten czas na badania i dyskusje. Będzie nowe otwarcie i nowy program. Będą to przede wszystkim nowe inicjatywy ustawodawcze – zapowiada Aleksandra Leo, posłanka Polski 2050.
– Nie patrzymy na sondaże. Zdajemy sobie sprawę, że ludzie są bardzo zmęczeni polityką i polaryzacja jest mocna. Cały czas pracujemy i mamy coraz większe chęci, by wyjść z ofensywą legislacyjną, co właśnie robimy – dodaje Wioleta Tomczak, posłanka Polski 2050.
Ofensywa legislacyjna
W ostatnich dniach posłowie Polski 2050 złożyli w Sejmie kilka projektów ustaw. To choćby:
- projekt o rozliczaniu sprzedaży mieszkań wyłącznie na podstawie powierzchni użytkowej (walka z tzw. pseudometrami);
- projekt nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi – celem jest zakaz reklamy napojów alkoholowych oraz zeroprocentowych zamienników alkoholu, wyższe opłaty za zezwolenia na sprzedaż alkoholu, zakaz sprzedaży tzw. małpek w opakowaniach z innych tworzyw niż szkło i metal oraz zakaz sprzedaży produktów stylizowanych na alkohol;
- projekt nowelizacji ustawy o pełnieniu mandatu posła i senatora – celem jest umożliwienie marszałkowi prowadzącemu obrady nakaz zbadania się przy użyciu alkomatu, jeżeli zachowanie parlamentarzysty sugeruje, że jest pod wpływem alkoholu;
- nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt – celem jest rozszerzenie katalogu środków do płoszenia niedźwiedzi i żubrów;
- projekt nowelizacji ustawy o stosunku państwa do Kościoła – celem jest likwidacja artykułu 70a, by zakazać przekazywania Kościołowi za darmo państwowych gruntów;
- projekt nowelizacji ustawy o posiadaniu broni i amunicji – celem są obowiązkowe badania dla wszystkich posiadaczy broni palnej.
– Poprzednia wersja projektu upadła, gdy dotyczył on myśliwych, ale poszerzamy go o obowiązkowe badania okresowe (lekarskie i psychologiczne) dla każdego posiadacza broni. Liczymy na poparcie KO i Lewicy, bo ze strony Polskiego Stronnictwa Ludowego mamy zapewnienie, że poprze projekt – mówi Aleksandra Leo.
Rozszerzenie projektu poparł publicznie nawet wicepremier i prezes PSL-u Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Mieliśmy w Sejmie przypadki, w których nie wiedzieliśmy, czy poseł jest trzeźwy. Wychodzimy naprzeciw wątpliwościom dotyczącym immunitetu. Nie pozwalał on na przeprowadzenie takich badań. Nie widać większej chęci wśród posłów do takich badań, co nas dziwi, bo jeżeli nikt nie ma nic na sumieniu, to w czym problem? W pracy pracodawca ma możliwość zbadania pracownika alkomatem, więc dlaczego my, jako posłowie podejmujący ważne dla Polaków decyzje, mamy tego nie zrobić? – mówi Wioleta Tomczak, odnosząc się do kontroli trzeźwości posłów.
Krajobraz w Polsce 2050 po rekonstrukcji rządu
Po wyborach prezydenckich ofensywę zapowiadał także Szymon Hołownia. Priorytetowo mówił wówczas m.in. o zakazie używania smartfonów przez uczniów w szkołach oraz o ustawie o asystencji osobistej dla osób z niepełnosprawnościami. Ze strony koalicjantów nie było dużego entuzjazmu wobec tych pomysłów. Nad drugą z tych spraw wciąż toczą się prace, jednak z rządu ma odejść nadzorujący ją wiceminister.
Michał Kobosko, europoseł Polski 2050 mówił we wtorek w programie Wirtualnej Polski, że rekonstrukcja rządu była "mokrym kapiszonem" i nie poprawiła jego funkcjonowania. Mówił, że Polska 2050 czuje się traktowana inaczej niż pozostali koalicjanci, gdy to jej wiceministrowie są odwoływani.
Z rządem w najbliższym czasie mają się pożegnać Łukasz Krasoń – wiceminister rodziny i polityki społecznej, który zajmował się ustawą o asystencji, a także Anna Radwan-Röhrenschef, wiceminister spraw zagranicznych. Wśród części polityków Polski 2050 nie najlepiej oceniany jest fakt, że kancelaria prawna jej męża Marcina Radwana-Röhrenschefa (eksperta instytutu Strategie 2050 oraz członka Trybunału Stanu) wygrała państwowy przetarg na obsługę prawną Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W MSZ z nadania Polski 2050 pozostaje Ignacy Niemczycki.
W lipcowej rekonstrukcji ranga jednej z przedstawicielek Polski 2050 w rządzie Adriany Porowskiej została obniżona. Partia dostała jednak nowe ministerstwo. Na czele resortu kultury stanęła Marta Cienkowska, choć początkowo propozycję tego stanowiska otrzymała Aleksandra Leo.
Nowi wiceministrowie
W najbliższym czasie do rządu mogą wejść dwie osoby związane z partią Szymona Hołowni. W resorcie funduszy kolejnym zastępcą Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz z ramienia jej partii ma zostać poseł Bartosz Romowicz. Nieoficjalnie słychać, że w jego przypadku był również omawiany temat stanowiska w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Z kolei do kierownictwa resortu sportu może dołączyć Żaneta Cwalina-Śliwowska. Posłanka Polski 2050 potwierdza nam, że jest brana pod uwagę w kontekście tego stanowiska. Dodaje jednak, że nie ma w tej sprawie jeszcze decyzji premiera Donalda Tuska. Pytana przez nas czy stanowisko w rządzie miało ją powstrzymać przed odejściem z klubu – co sugerowali informatorzy – zaprzecza.
– Moje rozważania nie wiążą się z odejściem z Polski 2050, moje poglądy polityczne są stałe. Rozważam natomiast poważnie sytuację gdzie mogłabym się bardziej zaangażować w działalność sportową niekoniecznie z poziomu posła. To oznacza przesunięcie aktywności na inne pola niż polityka. Nie ma to oczywiście powiązania z przedstawieniem mojej kandydatury do ministerstwa. Po prostu lubię, gdy moja praca daje wymierne efekty. W pracy politycznej brakuje mi jednak sprawczości. Stąd moje rozważania – komentuje posłanka Żaneta Cwalina-Śliwowska.
Jeden z naszych rozmówców mówi, że na wewnątrzpartyjnej giełdzie w kontekście rządowych transferów było także nazwisko posłanki Mai Nowak. Miałaby ona trafić do resortu rodziny w miejsce Łukasza Krasonia.
Będzie wicepremier?
Kolejnym tłem koalicyjnych sporów może być stanowisko wicepremiera. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz wielokrotnie w wywiadach podkreślała, że otrzymała w rządzie gwarancję tej funkcji, gdy Szymon Hołownia zrezygnuje z roli marszałka sejmu. Poparcie dla jej starań wielokrotnie wyrażał szef partii.
W KO słychać jednak, że nie jest to dopięte. Prostszy do zaakceptowania wydaje się scenariusz, w którym to Szymon Hołownia zostałby wicepremierem. Zwłaszcza że między Donaldem Tuskiem a Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz dochodziło do napięć. W lipcu premier się na to nie zgodził, jednak Polska 2050 nie odpuszcza.
– Zdecydowanie marszałek Hołownia chce, by wicepremierem była Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. W klubie i partii są mieszane uczucia, bo nie jest łatwą osobą, ale jest zdecydowanie najlepszą kandydatką na to stanowisko. Jest merytoryczna, jest dobrym ministrem i sprawnym menedżerem – mówi nam jedna z działaczek Polski 2050.
W partii liczą, że po rezygnacji Szymona Hołowni z funkcji marszałka Polska 2050 otrzyma stanowisko wicemarszałka sejmu. Ze strony koalicjantów brak tu na razie gwarancji. Jeżeli partia Szymona Hołowni utrzymałaby miejsce w prezydium sejmu, rozważane są takie nazwiska jak Aleksandra Leo, czy były szef klubu parlamentarnego Mirosław Suchoń.
Co dalej z Szymonem Hołownią?
Jaka polityczna przyszłość czeka Szymona Hołownię? Wiadomo, że do rządu wchodzić nie chce. Nie jest też wymieniany jako ewentualny wicemarszałek sejmu. Politycy Polski 2050 deklarują, że Szymon Hołownia nie odchodzi z polityki. Po ustąpieniu z funkcji marszałka sejmu może pozostać w parlamencie jako szeregowy poseł. Jego stanowisko przejmie wtedy Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy.
– Marszałek Hołownia zapowiedział, że zgodnie z umową koalicyjną zrzeknie się funkcji 13 listopada. Będzie posłem, który zaangażuje się w wiele inicjatyw. Wierzę, że będzie chciał realizować się w działaniach legislacyjnych oraz w pomocy obywatelom. W niczym mu to nie ujmuje. To człowiek, który ceni sobie możliwość przejścia wszystkich etapów. Będzie chętnie realizować misję parlamentarzysty. Nic mi nie wiadomo, by po 13 listopada wybierał się na zwolnienie – zapowiada posłanka Wioleta Tomczak.
Politycy Polski 2050 mówią, że w najbliższych miesiącach Szymon Hołownia ma się spotykać z działaczami w regionach. Jesienią partię czekają wybory władz regionalnych, a w styczniu wybory nowych władz krajowych. Szymon Hołownia wydaje się mieć w kieszeni kolejną kadencję w roli przewodniczącego partii. Działacze przyznają jednak, że liczą na zmiany we władzach ugrupowania.
Główne wnioski
- Szymon Hołownia wzbudza coraz mniejsze zaufanie wśród Polaków, na co wskazują badania. Sondaże coraz rzadziej dają jego partii szanse na przekroczenie progu wyborczego. Polska 2050 we wrześniu przekroczyła 5 proc. w zaledwie jednym sondażu.
- Partia zmaga się z szeregiem problemów. Część polityków, także parlamentarzystów, rozgląda się za możliwością przejścia do innych ugrupowań. Niektórzy zwracają uwagę na brak wniosków po przegranych wyborach prezydenckich, po których pozostał kredyt do spłacenia. Innym problemem ma być niskie zaangażowanie w kierowanie partią przez część zarządu, która pełni funkcje w rządzie.
- Po 13 listopada Szymon Hołownia będzie szeregowym posłem. Partia liczy, że otrzyma stanowiska wicepremiera oraz wicemarszałka sejmu. Ze strony koalicjantów na razie brak takich gwarancji. Polska 2050 zapowiada nowe otwarcie. Jeszcze we wrześniu posłowie partii Szymona Hołowni złożyli szereg projektów ustaw, m.in. związanych z ograniczeniem dostępu do alkoholu, ochroną przyrody oraz relacjami państwa z Kościołem. W najbliższych miesiącach partię czekają wybory nowych władz regionalnych i krajowych.