Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Newsy Technologia

Vercom zainwestuje 1 mld zł. „Chcemy stać się największą spółką technologiczną na GPW”

Działająca globalnie grupa, oferująca narzędzia do zautomatyzowanej wielokanałowej komunikacji firm z klientami, wywiązała się z nawiązką z deklaracji złożonych inwestorom. Idzie więc dalej: w przekroczeniu 300 mln zł zysku EBITDA pomogą duże akwizycje i umowa z Microsoftem.

Krzysztof Szyszka, prezes i współzałożyciel firmy Vercom.
Krzysztof Szyszka, prezes Vercomu, zapewnia, że została już wykonana większość pracy wewnętrznej, by być gotowym do realizacji ambitnych celów pod względem technologii, procesów czy struktury zespołu. Zwieńczeniem zmian będzie dołączenie do zarządu grupy szefowej MailerLite’a, największej z dotychczas przejętych spółek. (fot. Piotr Waniorek/zelaznastudio.pl)

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. O ile Vercom przebił deklaracje złożone inwestorom w założeniach programu opcyjnego dla pracowników.
  2. Jakie cele postawił sobie na kolejne lata i co ma sprzyjać ich realizacji.
  3. Jakie są kulisy i założenia jego współpracy z Microsoftem.

Przybywa w Polsce technologicznych spółek działających globalnie. Jedną z nich stał się w ostatnich latach wyceniany na GPW na ok. 2,5 mld zł Vercom. Oferuje w modelu abonamentowym cyfrowe narzędzia automatyzujące komunikację transakcyjną i marketingową w różnych kanałach (SMS, e-mail, powiadomienia push w aplikacjach itd.).

Vercom działa na tzw. rynku CPaaS (z ang. Communications Platform as a Service) i jest częścią także notowanej na giełdzie grupy cyber_Folks wywodzącej się z hostingu. Solidnie dokłada się do wyników spółki-matki. W 2024 r. zwiększył przychody o niemal połowę do 496 mln zł, skorygowany zysk EBITDA o 30 proc. do 110 mln zł, a liczbę klientów o jedną piątą do 94,7 tys. Jego ambicje sięgają jednak znacznie wyżej.

– Docelowo chcemy stać się największą spółką technologiczną na warszawskiej giełdzie. Musimy wewnętrznie jakoś się motywować, więc jednym z najbardziej liczących się biznesów technologicznych w Polsce zamierzamy zostać w ciągu czterech lat. W 2028 r. chcemy przekroczyć 300 mln zł zysku EBITDA i zbliżyć się do 250 tys. klientów z celem zdobycia 1 mln. Wzrost do 230 mln zł EBITDA chcemy osiągnąć organicznie, a co najmniej 70 mln zł mają zapewnić nam kolejne akwizycje – mówi Krzysztof Szyszka, prezes, współzałożyciel i znaczący akcjonariusz (ok. 5,5 proc.) Vercomu.

Miliard złotych na inwestycje i przejęcia

Spółka otworzyła się na szerokie grono inwestorów giełdowych po tym, jak w 2020 r. osiągnęła 116,6 mln zł przychodów, 26 mln zł zysku EBITDA i 19,4 mln zł wyniku netto. Zadebiutowała na GPW w maju 2021 r. po zebraniu w IPO (pierwszej ofercie publicznej) 180 mln zł przy wycenie 831 mln zł.

– Ostatnio przejrzeliśmy nasze deklaracje z prospektu emisyjnego i mogę szczerze przyznać: zrobiliśmy maksa. Nasz ESOP [program opcyjny dla pracowników – red.] zakładał 75 mln zł EBITDA w 2024 r., a osiągnęliśmy 110 mln zł. Cena akcji miała urosnąć z 45 zł w IPO do 90 zł. Przekracza obecnie 110 zł, a w ostatnich miesiącach nawet wynosiła ponad 120 zł [kapitalizacja zbliżyła się wówczas do 3 mld zł – red.]. Próżno szukać innego debiutanta z GPW ostatnich lat, który dał inwestorom tyle zarobić. W ubiegłym roku obraliśmy za cel dołączenie do mWIG40 i udało się w tym miesiącu. W poprzednich latach byliśmy zadłużeni na ponad 200 mln zł [w związku z przejęciami – red.], a teraz dług jest śladowy i jesteśmy gotowi do wykonania kolejnego ogromnego kroku w rozwoju. Przewidujemy, że przeznaczymy ok. 1 mld zł na inwestycje i akwizycje do końca 2028 r. – mówi Krzysztof Szyszka.

Przyznaje, że biznes to niestety nie matematyka, więc trudno przygotowywać projekcje. Realizacja celów zawartych w programie ESOP nie była „oczywistą oczywistością”.

– Wiedzieliśmy jednak, że choć łatwo nie będzie, to jest to możliwe, jeśli wszystkie scenariusze optymistyczne się ziszczą. Jako że dla rynku kapitałowego byliśmy nowicjuszem, to tym bardziej czuliśmy na zewnątrz sceptycyzm i sporo niedowierzania. Inwestorzy zastanawiali się, czy będziemy w stanie spożytkować 180 mln zł z IPO. Zapowiedzieliśmy zrobienie tego w 12 miesięcy i zrealizowaliśmy przejęcia za ponad 400 mln zł. Dlatego cieszę się z realizacji planów, zwłaszcza że jestem z pokolenia, dla którego złożona deklaracja ma wagę – mówi przedsiębiorca.

Zdaniem eksperta

Vercom zasłużył na wysoką wycenę

Można powiedzieć, że Vercom rozwijał się po cichu, gdy nie był notowaną spółką. Już po debiucie cyber_Folksa na GPW w 2017 r. [wówczas R22, spółka kontrolująca Vercom – red.] dynamika Vercomu wzrosła, bo pojawiły się mniejsze przejęcie ProfiSMS, FreshMaila i PushPushGo, a duże przyspieszenie nastąpiło od czasu akwizycji MailerLite’a. Do tego czasu potencjał wzrostu polskiej firmy był naturalnie ograniczony do możliwości głównie na rodzimym rynku, a MailerLite zapewnił jej ekspozycję na globalny rynek CPaaS. To, w połączeniu z dobrym produktem, znacznie przyspieszyło dynamikę rozwoju Vercomu, co wyraźnie przełożyło się na poziom marży i generowanej gotówki.

To wszystko sprawiło, że Vercom dość słusznie jest od jakiegoś czasu na radarze inwestorów, co widzimy po dobrej trajektorii ceny akcji. Przy obecnym kursie i konsensie prognoz Vercom jest wyceniany na ok. 18-krotność zysku EBITDA w 2025 r. Jest wraz z Shoperem SaaS-ową [działającą w modelu abonamentowym – red.] spółką technologiczną z najwyższą wyceną na GPW, ponaddwukrotnie wyższą niż Text, flagowy reprezentant SaaS na polskiej giełdzie. Wysoka wycena wynika z bardzo wysokiej dynamiki – rynek w większości przypadków daje większą premię za wzrost niż za rentowność.

Tak długo jak Vercom będzie w stanie utrzymać ponadnormatywne, dwucyfrowe wskaźniki wzrostu, można zakładać utrzymanie się wysokiej wyceny. Jeśli dynamika przygaśnie albo choć pojawi się niepewność co do możliwości jej utrzymania, może to przełożyć się na sentyment inwestorów do spółki. Najlepiej widać to na przykładzie Textu, który ciągle zachowuje bardzo wysoką rentowność, ale ma problem z kurczącą się bazą klientów i w konsekwencji jest wyceniany na jednocyfrową wielokrotność EBITDA.

Akwizycje trudne, ale konieczne

Vercom przekonuje, że ciągle się rozpędza, więc pod względem organicznego wzrostu ten rok może być nawet lepszy od poprzedniego mimo wyższej bazy. Niemniej do realizacji celu kluczowe będą akwizycje, w przypadku których zawsze trzeba liczyć się z ryzykiem.

– Dlatego podchodzimy do tego procesu z taką uwagą. Na przykładzie MailerLite’a widzimy, że na optymalne zintegrowanie dużego przejęcia potrzeba 2-2,5 roku, dlatego jeszcze w tym roku chcielibyśmy sfinalizować pierwszą transakcję, bo czas odgrywa dla nas ważną rolę – informuje Krzysztof Szyszka.

Zakup w 2022 r. za ok. 400 mln zł MailerLite’a, oferującego narzędzia do komunikacji e-mail, oznaczał dla firmy przede wszystkim wejście na globalny rynek i dotarcie do MŚP (małych i średnich przedsiębiorstw).

– Bardzo trudno przerobić zaawansowaną technologię w narzędzie przystępne dla szerokiego grona nawet niewielkich firm. Czujemy, że mamy już kompleksową ofertę. W kontekście M&A [fuzji i przejęć – red.] zależy nam więc przede wszystkim na jeszcze większej dywersyfikacji pod względem liczby klientów i obsługiwanych rynków – wyjaśnia Krzysztof Szyszka.

Niestety nie ma tysiąca firm, z których moglibyśmy wybrać sobie trzy. Na całym świecie widzimy ich kilkanaście, więc musimy wykazać się chirurgiczną precyzją.

Spółka chciałaby np. wzmocnić śladową na razie pozycję w Ameryce Południowej czy Afryce, chętnie też umocniłaby się w USA, gdzie jest już rozpoznawalna, albo zdobyła jednym ruchem 100 tys. klientów na innym perspektywicznym rynku.

– Niestety nie ma tysiąca firm, z których moglibyśmy wybrać sobie trzy. Na całym świecie widzimy ich kilkanaście, więc musimy wykazać się chirurgiczną precyzją. Naprawdę dobrych firm jest niewiele bez względu na branżę. A my nie chcemy kupić kogoś tanio, tylko kupić dobrą firmę za rozsądne pieniądze – tłumaczy szef Vercomu.

Zdaniem eksperta

Umiejętne wykorzystanie komunikacji zapewnia przewagę

W dobie rosnących kosztów pozyskania klientów marki coraz intensywniej szukają możliwości tańszego kontaktu z klientem. Jest to możliwe z wykorzystaniem już posiadanych kanałów: centrum kontaktu służącego obecnie głównie do zapytań statusowych i produktowych (czat, telefon) oraz komunikacji transakcyjnej (maile statusowe, SMS-y) i marketingowej (mailingi, SMS-y, powiadomienia push).

Wiele razy zapowiadano już koniec ery e-mail marketingu, jednak to mail stanowi w wielu markach większość przychodów z kanałów własnych mediów. Nie zapewnia on jednak nowego strumienia sprzedaży, więc zamiast pozyskiwać nowy ruch, marki sięgają po maksymalne wykorzystanie każdego punktu styku z klientem, który już mają. W tym celu mogą myśleć o wprowadzeniu funkcji sprzedażowej w centrum kontaktu, wykorzystywać maile transakcyjne do pozyskiwania zgód marketingowych i wprowadzania cross-sellingu [do sprzedaży usług/produktów – red.] czy sięgać po komunikację z wykorzystaniem push.

Aby osiągnąć doskonałe doświadczenie klienta i uniknąć frustracji wynikającej z braku kompletnej wiedzy o nim, w każdym z punktów styku kluczowa jest integracja danych. Jest to możliwe np. poprzez połączenie systemu CRM z centrum kontaktu albo skorzystanie z multikanałowej automatyzacji marketingu obejmującej SMS, e-mail, push itd.

Owocna umowa z Microsoftem

Pod koniec 2023 r. Vercom wprowadził na rynek MessageFlow, czyli zintegrowane narzędzie do wielokanałowej komunikacji marketingowej i transakcyjnej. W założeniach produkt ma mieć globalny zasięg. W 2024 r. firma skoncentrowała się na przeniesieniu dotychczasowych klientów w Polsce, a jednocześnie rozważała najlepszy model międzynarodowego rozwoju. Budując od zera pozycję nowej marki, postanowiła działać poprzez strategiczne partnerstwa.

– Owocem tego jest nasza umowa z Microsoftem, który bardzo chciał wprowadzić produkt CPaaS na swój marketplace Azure. Zapewnia dostęp do prawie 350 tys. firm, w tym ok. 130 tys. w Europie i na Bliskim Wschodzie, które szczególnie nas na tym etapie interesują. Zakładaliśmy, że minie co najmniej pół roku do zdobycia pierwszego klienta, a pozyskaliśmy dwóch ledwie po starcie. Na razie skupiamy się na współpracy z Microsoftem, bo mamy co robić przez długie lata, ale jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to rozważymy kolejne strategiczne partnerstwa. Będzie ich jednak najwyżej kilka – mówi Krzysztof Szyszka.

Ogromny potencjał dostrzega w technologii RCS. Jej wdrożenie zapowiadano od lat, ale dopiero w ostatnich kwartałach rozpoczęło się jej stosowanie na szeroką, komercyjną skalę. Ma ona być następcą tradycyjnych SMS-ów, łącząc charakter tego kanału (domyślne zainstalowanie na telefonie) z funkcjonalnościami znanymi z komunikatorów internetowych wymagających założenia konta, instalacji itd.

– Szacuje się, że w cztery lata rynek ma urosnąć prawie dziesięciokrotnie. My mieliśmy gotowy produkt oraz zasoby i teraz korzystamy wręcz z nadpopytu na wdrożenie tej technologii. Od razu zostaliśmy rynkowym liderem w tej części regionu i jednym z nielicznych podmiotów na świecie – podkreśla Krzysztof Szyszka.

20 lat na rynku

Obchodzący w tym roku 20-lecie Vercom mniej więcej połowę biznesu ma w Europie, w dużym stopniu w Europie Zachodniej, a resztę przede wszystkim w USA.

Polska spółka podkreśla, że jako jedyna na świecie ma tak kompleksową ofertę pod względem typów i form komunikacji oraz docelowej grupy klientów. Uznaje to za swą przewagę konkurencyjną: trudniej odbić klienta korzystającego jednocześnie z kilku narzędzi, bo trzeba by zastąpić je wszystkie.

– Jednym z naszych celów możliwych do zrealizowania w ciągu dwóch lat jest dojście do 50 proc. klientów korzystających ze wszystkich oferowanych przez nas kanałów komunikacji. Na razie robi to mniej więcej co czwarty duży klient, a kilka procent mniej w przypadku mniejszych podmiotów – mówi przedsiębiorca.

Główne wnioski

  1. Cele
    Vercom oferujący technologie automatyzujące komunikację firm z klientami zakładał m.in. osiągnięcie w 2024 r. 75 mln zł zysku EBITDA i wzrost ceny akcji z 45 do 90 zł. Skończyło się na 110 mln zł EBITDA i kursie przekraczającym nawet 120 zł. Wśród celów na 2028 r. jest dojście do ponad 300 mln zł zysku EBITDA i zbliżenie się do 250 tys. klientów.
  2. Akwizycje
    W ostatnich latach spółka wydała na przejęcia ponad 400 mln zł. W ciągu czterech lat przeznaczy na inwestycje i akwizycje ok. 1 mld zł – to możliwe m.in. dzięki minimalnemu zadłużeniu. Zadanie nie jest proste: na całym świecie Vercom widzi tylko kilkanaście potencjalnie atrakcyjnych firm. Zależy mu na zwiększeniu dywersyfikacji pod względem działalności geograficznej i wielkości bazy klientów.
  3. Produkt
    Vercom zawarł strategiczną umowę z Microsoftem, który pomoże mu dotrzeć do tysięcy klientów. Z czasem możliwe są kolejne tego typu partnerstwa. Równolegle firma pracuje nad następnymi wdrożeniami technologii RCS, która ma zastąpić tradycyjne SMS-y. Wartość tego rynku ma się w najbliższych latach zwielokrotnić.