W Green Lanes zainwestowała m.in. rodzina Juroszków. Teraz konopny biznes wejdzie na NewConnect
Spółka Green Lanes upatruje biznesowych szans w produktach drewnopodobnych wytwarzanych z konopi. Zamknęła prace badawczo-rozwojowe i przygotowuje się do fazy produkcyjnej. Zadebiutuje też na NewConnect.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jaką drogę przeszła spółka Green Lanes w badaniach nad zastosowaniem konopi w przemyśle. Dlaczego finalnie postawiła na produkcję wyrobów drewnopodobnych, alternatywnych wobec tradycyjnego drewna.
- Z jakich powodów w przedsięwzięcie zdecydowała się zainwestować Fundacja Rodzinna Zbigniewa Juroszka. Kto jeszcze jest akcjonariuszem Green Lanes i z jakich powodów spółka chce zadebiutować na NewConnect.
- Czy sektor drzewny i branża meblarska są otwarte na innowacje.
Spółka Green Lanes, za którą stoją Piotr Pietras (prezes), Jacek Kramarz (wiceprezes) i Aleksander Lubański (partner), od kilku lat testuje możliwości zastosowania konopi w przemyśle. Dwa kierunki prac badawczo-rozwojowych – ekstrakcja izolatu białkowego i produkcja wegańskiego zamiennika mięsa na bazie białka z konopi – nie okazały się dla firmy perspektywiczne biznesowo. Green Lanes postawiła na trzeci pion – produkcję materiałów drewnopodobnych z niefragmentowanych łodyg konopi.
Spółkę w całej jej historii wspierali inwestorzy, w tym m.in. Total FIZ, Invenus, Fundacja Rodzinna Zbigniewa Juroszka (prezes deweloperskiej spółki Atal) czy JR Holding Januarego Ciszewskiego. W 2024 i 2025 r. w ramach przeprowadzonych emisji pozyskała kilkanaście milinów złotych – pieniądze umożliwiły m.in. kupno zakładu i linii produkcyjnej.
Założyciele Green Lanes zdecydowali się w biznesie postawić kolejny krok. Planują debiut na NewConnect. Spółka oczekuje na wyznaczenie daty. Nie planuje teraz przeprowadzenia emisji akcji.
Warto wiedzieć
Pierwsze kroki na NewConnect
Zgodnie z uchwałą zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie z 22 maja 2025 r. do alternatywnego systemu obrotu na NewConnect wprowadzone zostaną akcje zwykłe na okaziciela spółki Green Lanes o wartości nominalnej 0,10 zł każda:
- 1,7825 mln akcji serii A,
- 350 tys. akcji serii B,
- 567,037 tys. akcji serii C,
- 148,474 tys. akcje serii D".
Green Lanes poszukiwał kierunku dla biznesu
Jacek Kramarz przyznaje, że Green Lanes pokonał długą drogę i ostatecznie sprecyzował obszar swojej działalność i kierunek dalszego rozwoju.
– Przez lata testowaliśmy zastosowanie roślin jednorocznych, głównie konopi włóknistych. Kierowaliśmy się ideą „impactu”, by nasze produkty miały pozytywny wpływ na środowisko naturalne i społeczeństwo. Szukaliśmy innowacji – opowiada Jacek Kramarz.
Spółka od 2021 r. rozwijała trzy technologie.
– Zdobyliśmy kompetencje w zakresie wytwarzania roślinnych zamienników mięsa tworzonych na bazie białka z konopi. Projekt doprowadziliśmy do fazy wczesnej komercjalizacji – produkt trafił na rynek, pozyskaliśmy do współpracy ok. 150 restauracji. Obroty z tej części naszej działalności w 2023 r. wyniosły ok. 800 tys. zł. Ostatecznie ze względu na wysoki poziom konkurencji na rynku i konieczność ponoszenia dużych wydatków na dalszy rozwój zdecydowaliśmy się odsprzedać prawa do produktu firmie z branży spożywczej. Zgodnie z umową mamy pewien udział w jej obrotach ze sprzedaży naszego produktu – mówi Jacek Kramarz.
Nie ujawnia, kto odkupił od Green Lanes recepturę wytwarzania „mięsa” z konopi.
Zespół równolegle pracował nad izolacją białka z wytłoków uzyskiwanych w procesie produkcji oleju z konopi. Chciał uzyskać izolaty i koncentraty białkowy, które znalazłyby zastosowanie w przemyśle spożywczym oraz suplementach diety.
– Dalszy rozwój i komercjalizacja tej technologii wymagałby jednak znacznych nakładów finansowych, które w kontekście niekorzystnych zmian na rynku białek roślinnych uznaliśmy za nieuzasadnione. Zrezygnowaliśmy z rozwoju tej linii biznesowej – wyjaśnia Jacek Kramarz.

Produkcja materiałów drewnopodobnych z konopi
Według Jacka Kramarza dla Green Lanes najbardziej perspektywiczna i opłacalna biznesowo jest produkcja ekologicznych i innowacyjnych materiałów stanowiących zamiennik drewna. Spółka będzie je wytwarzać w oparciu o autorską technologię, na bazie roślin jednorocznych (konopi włóknistych czy lnu).
– Szacujemy, że produkcja Strumber [zastrzeżona nazwa wyrobu – przyp. red] będzie dla spółki atrakcyjna od strony biznesowej i oczywiście finansowej. Z jednej strony Polska jest europejskim liderem w zakresie przetwórstwa drewna, produkcji mebli, stolarki otworowej (okna i drzwi). Z drugiej, producenci już teraz borykają się z niedoborem surowca. W życie weszły ograniczające regulacje europejskie w zakresie wycinki drzew, zamknęły się istotne gospodarczo kierunki importowe – Rosja i Białoruś. Nasz materiał o zbliżonej do drewna trwałości, wysokich walorach estetycznych, ale produkowany np. z konopi, będzie zyskiwać na popularności – twierdzi przedsiębiorca.
Zdaniem inwestora
Inwestycja Fundacji Rodzinnej Zbigniewa Juroszka
Pozytywna ocena zarządu Green Lanes była jednym z czynników decydujących o naszym zaangażowaniu kapitałowym. Ważna była dla nas także pierwsza, pozytywna weryfikacja produktu Green Lanes dokonana przez rozpoznawalnych uczestników rynku meblowego i wykończenia wnętrz. Technologia jest jednak na zbyt wczesnym etapie rozwoju, by można było dokonać jej jednoznacznej oceny. Produkty Green Lanes postrzegamy natomiast jako realną odpowiedź na wyzwania przemysłu drzewnego w Polsce i w Europie.
Green Lanes, na tle większości spółek z naszego portfela, jest stosunkowo najmniej dojrzałym podmiotem. Wzięliśmy pod uwagę, że jest to inwestycja o wyższym profilu ryzyka.
Traktujemy inwestycję w Green Lanes jako projekt długoterminowy. Taka jest zresztą nasza strategia inwestycyjna: jesteśmy stabilnym inwestorem, nastawionym – tam, gdzie jest to możliwe – na wsparcie naszych spółek portfelowych. Zakładamy, że oferta Green Lanes będzie wpisywać się w założenia gospodarki obiegu zamkniętego. Uważamy, że znajdzie swoje miejsce na rynku. Mamy jednocześnie świadomość, że przed spółką jeszcze wiele pracy i wyzwań do pokonania.
Spółka przystąpiła do instalacji własnej fabryki
Green Lanes niedawno informował o zakupie zakładu produkcyjnego w miejscowości Tarnawatka-Tartak w województwie lubelskim (powiat tomaszowski). Spółka zakupiła także linię produkcyjną. Jej instalacja może potrwać do końca roku.
– Docelową zdolność produkcyjną materiału Strumber w ujęciu rocznym na jednej linii produkcyjnej szacujemy na ok. 10 tys. m sześc. Zakładamy natomiast, że w pierwszym roku produkcji będziemy w stanie wytworzyć ok. 3 tys. m sześc. Jest to już znaczący wolumen. Biorąc pod uwagę, że naszym cenowym odniesieniem jest drewno wysokiej klasy, np. dębu, które kosztuje 7-12 tys. zł za m sześc., to już w początkowej fazie produkcji będziemy mogli generować atrakcyjne przychody – twierdzi współwłaściciel Green Lanes.
Deklaruje, że produkt spółki Green Lanes jest twardszy od drewna dębowego. Może znaleźć zastosowanie wszędzie tam, gdzie tradycyjnie stosowane jest drewno lite, w produkcji blatów stołów, podłóg, schodów, parapetów itp.
– Opracowana przez nas technologia pozwala na produkcję podobnego materiału z różnych roślin jednorocznych, np. z lnu. W kwietniu 2025 r. podczas targów Isola Design Festival będących częścią najważniejszego wydarzenia w świecie designu – Milan Design Week, zaprezentowaliśmy pierwszą na świecie kolekcję mebli ReHemptation, która wykonana została z lnu (Strumber Flax). W przypadku zastosowania konkretnie tego surowca mówimy już o materiale, który zbliżony jest do drewna egzotycznego, czyli z jeszcze wyższej półki cenowej. Natomiast w kwestii ceny naszego produktu nadal zachowamy konkurencyjność rynkową – dodaje Jacek Kramarz.
Przedsiębiorca deklaruje, że Green Lanes ma podpisane listy intencyjne z potencjalnymi odbiorcami materiału. Są wśród nich np.: BHM, Vank, Polaszek Meble, Pacyga Meble, Dela Design, QBL Wojciech Śliwka.
– Teraz będziemy koncentrować się na zamianie zawartych listów intencyjnych w regularne kontrakty handlowe – mówi Jacek Kramarz.
Zdaniem eksperta
Innowacje w sektorze meblarskim
Obecnie polska branża meblarska korzysta głównie z technologii do obróbki materiałów drewnopochodnych. Wyspecjalizowaliśmy się właśnie w produkcji mebli z segmentu ekonomicznego – w produkcjach seryjnych używa się materiałów drewnopochodnych. Wyroby z drewna litego to wyższa półka – jakościowo i cenowo. W tym przypadku ograniczeniem bywa dostęp do surowca. Drewno lite pozyskujemy wyłącznie w Lasach Państwowych, natomiast płyty drewnopochodne mogą być wytwarzane z pozostałości produkcji tartacznej czy recyklingu.
Obecnie cała polska branża drzewna znajduje się w dużym kryzysie, spadła liczba zamówień. Surowiec jest więc dostępny. Jednak już teraz niektóre gatunki trudniej pozyskać, np. drewno dębowe ważne z punktu widzenia producentów podłóg. Brakować zaczyna drewna brzozowego i bukowego. Polityka unijna i krajowa zmierzają do zmniejszenia poziomu pozyskania drewna o 25 proc. Nie jest to korzystne dla branży, która na globalnych rynkach konkurowała dotychczas m.in. ceną.
Biznes od początku finansowany przez inwestorów
Green Lanes od najwcześniejszego etapu pozyskiwał finansowanie w formule start-upowej. W tym zakresie w przeszłości współpracował np. z Platinum Alpha (fundusz z programu BridgeAlfa NCBR). Udziały tego wehikułu w jednej ze spółek zależnych Green Lanes odzyskał w ramach wykupu menedżerskiego. Pieniądze na badania i rozwój pozyskiwał zarówno w modelu venture capital, jak i poprzez emisje.
Warto wiedzieć
Rundy i emisje akcji Green Lanes
- Seria A – akcje założycielskie
- Seria B – maj 2024 r., emisja o wartości 7,70 mln zł brutto (cena emisyjna 22 zł)
- Seria C – grudzień 2024 r., emisja o wartości 12,47 mln zł brutto (cena emisyjna 22 zł)
- Seria D – luty 2025 r., emisja 3,27 mln zł brutto (cena emisyjna 22 zł)
Powyższe kwoty wynikają z podpisanych umów objęcia. Część serii B oraz seria D stanowiły konwersje pożyczek i potrącenia wierzytelności wynikające z realizacji umów inwestycyjnych. Nie można więc wskazanych kwot zsumować w prostej kalkulacji.
– Opracowaliśmy już plan reorganizacji i uproszczenia grupy. Chcemy wszystkie zasoby z naszych spółek zależnych przenieść do spółki matki. Zamierzamy skoncentrować się wyłącznie na komercjalizacji jednej technologii, w strukturach jednej spółki. Uporządkuje to nasze wewnętrzne procesy, zwiększy transparentność i obniży koszty – wyjaśnia Jacek Kramarz.
Debiut giełdowy był od dawna wpisany w strategię biznesową Green Lanes.
– Obecnie mamy kilkudziesięciu akcjonariuszy. W naszych rundach kapitałowych, obok kilku inwestorów instytucjonalnych, uczestniczyli m.in. duzi inwestorzy indywidualni. Jesteśmy dumni, że przekonaliśmy do naszego pomysłu takie grono inwestorów. Giełda ponadto zawsze była moim osobistym celem. Swoją karierę zawodową zaczynałem jako makler papierów wartościowych, więc rynek kapitałowy jest mi bliski. Uważam, że upublicznienie spółki jest korzystne zarówno dla niej samej, jak i dla akcjonariatu – zapewnia transparentność. Wprowadzenie spółki na rynek publiczny jest ważnym narzędziem realizacji strategii rozwoju Green Lanes – giełda może stanowić jedno ze źródeł pozyskania kapitału na dalsze skalowanie biznesu, zwiększenie przychodów i tym samym wartości spółki – dodaje Jacek Kramarz.
Główne wnioski
- Green Lanes w ostatnich latach prowadziła prace badawczo-rozwojowe nad zastosowaniem konopi, m.in. w sektorze spożywczym. Ostatecznie firma postawiła na wyroby drewnopodobne wyrabiane z niefragmentowanych łodyg rośliny. Kompletuje fabrykę i jednocześnie wprowadza biznes na NewConnect.
- – Technologia jest jednak na zbyt wczesnym etapie rozwoju, by można było dokonać jej jednoznacznej oceny. Produkty Green Lanes postrzegamy natomiast jako realną odpowiedź na wyzwania przemysłu drzewnego w Polsce i w Europie" – wskazuje Tomasz Juroszek, członek zarządu Juroszek Holding. Fundaja Rodzinna Zbigniewa Juroszka jest jednym z akcjonariuszy Green Lanes.
- Spółka ma kilkudziesięciu akcjonariuszy. W rundach kapitałowych, obok inwestorów instytucjonalnych, brali udział także indywidualni. Wprowadzenie spółki na giełdę ma zwiększyć jej transparentność, a w przyszłości zapewnić także kapitał na skalowanie.