Wybory w Niemczech. Wygrywają chadecy, na horyzoncie trudne rozmowy koalicyjne
Niemcy wybrali nowy Bundestag, a wyniki tych wyborów mogą na nowo ukształtować układ sił w Berlinie i wpłynąć na przyszłość Europy. Czy zwycięska partia zdoła stworzyć stabilną koalicję, a nowy rząd sprosta gospodarczym i politycznym wyzwaniom?


Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie partie zyskały najwięcej poparcia i jakie mogą tworzyć koalicje.
- Co czeka nowy rząd w kontekście gospodarczym i międzynarodowym.
- Kim jest najpoważniejszy kandydat na nowego kanclerza Niemiec.
W niedzielę Niemcy wybrali Bundestag 21. kadencji. Wstępne oficjalne dane opublikowała w nocy z niedzieli na poniedziałek Federalna Komisja Wyborcza. Wskazują na wygraną konserwatywnego bloku CDU/CSU, który uzyskał 28,6 proc. poparcia. Drugie miejsce zajęła skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD) z wynikiem 20,8 proc., a na trzeciej pozycji uplasowała się SPD z 16,4 proc. poparcia.
Do parlamentu wejdą także Zieloni (11,6 proc.) oraz Lewica (8,8 proc.). Progu wyborczego nie przekroczyli liberałowie z FDP (4,3 proc.) ani nowa partia Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) z 4,9 proc. poparcia.
Według obecnych prognoz z 630 miejsc w Bundestagu chadecja otrzyma 208, AfD – 151, SPD – 121. Zieloni będą mieli 85 deputowanych, a Lewica – 64.
Szef chadeków o nadchodzących rozmowach koalicyjnych
Lider CDU Friedrich Merz zapowiedział gotowość do rozmów koalicyjnych.
– Najważniejszą rzeczą jest jak najszybsze przywrócenie zdolnego do działania rządu w Niemczech. My, CDU i CSU wygraliśmy te wybory do Bundestagu w 2025 r. Zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności, znam też skalę zadania, które teraz przed nami stoi. Podchodzę do niego z najwyższym szacunkiem i wiem, że nie będzie łatwe – podkreślił Merz podczas pierwszego wystąpienia, tuż po zamknięciu lokali wyborczych w niedzielę.
Podziękował też liderowi bawarskiej CSU Markusowi Soederowi za współpracę podczas kampanii wyborczej.
Szokująco dobry wynik skrajnej prawicy
Alice Weidel, liderka AfD, podziękowała wyborcom za wsparcie i podkreśliła, że jej partia jest gotowa do współrządzenia.
– Będziemy zawsze gotowi do pracy dla rządu – zadeklarowała Alice Weidel.
AfD osiągnęła najlepszy wynik w swojej historii. W porównaniu do 2021 r. zyskała ok. 9,5 pkt. proc. poparcia.
Tymczasem kanclerz Olaf Scholz określił wynik SPD jako „gorzki” i przyznał, że jego partia poniosła historyczną porażkę.
– Biorę na siebie odpowiedzialność za wynik partii – oświadczył Scholz.
Socjaldemokraci uzyskali w niedzielę najgorszy wynik w powojennej historii Niemiec.
Mocne słowa pod adresem SPD wypowiedział także jeden z najpopularniejszych polityków w Niemczech, dotychczasowy minister obrony, Boris Pistorius. Stwierdził, że wynik wyborczy jest katastrofalny. Zaznaczył, że jego partia jest otwarta na rozmowy w sprawie potencjalnej koalicji.
Trudna układanka koalicyjna
CDU/CSU nie ma wystarczającej liczby mandatów, by rządzić samodzielnie. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest koalicja z SPD, choć wynik socjaldemokratów sprawia, że rozmowy mogą być trudne. Alternatywnym scenariuszem jest współpraca z Zielonymi. Rozważano też koalicję z FDP, ale partia nie przekroczyła progu wyborczego.
Thorsten Frei, sekretarz frakcji CDU/CSU, przyznał, że utworzenie stabilnego rządu będzie „ogromnym wyzwaniem”.
– Wszyscy muszą zdać sobie sprawę, że stawką jest przyszłość kraju – podkreślił Frei.
Obserwatorzy wskazują, że wynik wyborów pokazuje wyraźny zwrot w niemieckiej polityce. Słaby wynik SPD i wzrost poparcia dla AfD mogą wpłynąć na strategię negocjacyjną CDU. Jednocześnie Zieloni mogą odegrać kluczową rolę w budowie nowej koalicji, domagając się wpływu na politykę klimatyczną i społeczną.
W tym momencie koalicja chadeków z Zielonymi nie pozwoliłaby na stworzenie rządu. Co więcej, eksperci ds. niemieckich zwracają uwagę na sporą krytykę, jaką wobec lidera CSU, Markusa Soedera, kierują reprezentanci Zielonych.
Kim jest Friedrich Merz?
Jeżeli CDU uda się stworzyć koalicję, nowym kanclerzem Niemiec może zostać Friedrich Merz. 68-letni polityk, lider CDU od 2021 r., od lat dążył do objęcia stanowiska szefa rządu. Znany z konserwatywnych poglądów gospodarczych i sceptycznego stosunku do Zielonych, Merz będzie musiał wykazać się umiejętnościami negocjacyjnymi, by zdobyć odpowiednie poparcie.
Jego polityczna droga zaczęła się w Bundestagu już w latach 90., także kariera w sektorze prywatnym. To drugie odróżnia Merza od większości niemieckich polityków. Merz w czasie kariery zawodowej sprawował funkcję m.in. partnera w korporacji prawniczej Mayer Brown w Düsseldorfie. Sprawował funkcje nadzorcze i zarządzające w m.in. firmie AXA i Commerzbanku. Krytycy zarzucają mu brak charyzmy i trudne relacje z koalicjantami, jednak jego zwolennicy podkreślają pragmatyzm i doświadczenie w zarządzaniu.
O Merzu mówił także cytowany przez PAP biograf, Volver Resing. Jego zdaniem Merz może poradzić sobie w kontaktach z USA, choć nie jest fanem polityki Donalda Trumpa. Celem potencjalnego, nowego kanclerza, może być wprowadzenie Niemiec w „nową dynamikę”.
Czego można się po nim spodziewać?
Sytuacja jest na razie niepewna, ale Friedrich Merz na pewno poprowadzi Niemcy w nowym kierunku w porównaniu z rządami Olafa Scholza, ale także Angeli Merkel. Polityk sygnalizował zwrot w kluczowych kwestiach.
Próbował chociażby przeforsować w Bundestagu zaostrzenie polityki migracyjnej. Skorzystał w tej sprawie ze wsparcia skrajnie prawicowej AfD. To wyraźne odejście od kursu Merkel, która deklarowała otwarcie Niemiec na uchodźców.
Zmian może być więcej. Możliwa jest rewizja polityki energetycznej i powrotu do atomu, bardziej konfrontacyjne podejście do Chin czy próba ożywienia osi Berlin-Paryż i wzmocnienia handlu w UE. Panuje przekonanie, że Merz może przekształcić niemiecką scenę polityczną, ale też wpłynąć na przyszłość całej Europy.
Wybory a przyszłość Niemiec i Europy
Wynik wyborów do Bundestagu może mieć istotne konsekwencje nie tylko dla Niemiec, ale także dla całej Unii Europejskiej. Silne poparcie dla AfD sugeruje rosnące nastroje eurosceptyczne w niemieckim społeczeństwie. Jeśli CDU/CSU zdecyduje się na koalicję z SPD lub Zielonymi, polityka Berlina wobec UE pozostanie stabilna. Jednak rosnąca presja ze strony prawicy może wpłynąć na stanowisko Niemiec w kwestiach migracyjnych i gospodarczych.
Niemcy stoją również przed poważnymi wyzwaniami gospodarczymi – rosnącą inflacją, kryzysem energetycznym oraz spowolnieniem wzrostu. Nowy rząd będzie musiał zmierzyć się z koniecznością reform, jednocześnie utrzymując równowagę między interesami różnych grup politycznych
Co dalej?
Zwycięstwo CDU/CSU oznacza zmianę w niemieckiej polityce, ale nie jest jednoznaczne z szybkim utworzeniem nowego rządu. Przed Friedrichiem Merzem stoją trudne negocjacje koalicyjne, które mogą potrwać tygodniami. Niezależnie od składu przyszłego gabinetu, Niemcy stoją przed wyzwaniami gospodarczymi i politycznymi, które nowy rząd będzie musiał rozwiązać.
Krajobraz polityczny Niemiec zmienia się, a wynik tych wyborów może wyznaczyć nowy kierunek nie tylko dla Berlina, ale i dla całej Europy.

Główne wnioski
- Wstępne wyniki wyborów do Bundestagu wskazują na zwycięstwo chadeckiego bloku CDU/CSU, który zdobył około 29 proc. głosów. To oznacza, że partia ma szansę na utworzenie nowego rządu, jednak nie dysponuje wystarczającą liczbą mandatów do samodzielnego rządzenia, co oznacza konieczność negocjacji koalicyjnych.
- Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest koalicja CDU/CSU z SPD lub Zielonymi, jednak wyniki SPD są słabe, co może skomplikować rozmowy. Alternatywą jest współpraca z Zielonymi i FDP, ale ci ostatni balansują na granicy progu wyborczego, co może prowadzić do większej niestabilności rządu.
- Wzrost poparcia dla AfD wskazuje na rosnące nastroje eurosceptyczne, co może wpłynąć na politykę migracyjną i gospodarczą nowego rządu