Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka Społeczeństwo

Europejski trybunał orzeka, koalicja zwleka. W prawie aborcyjnym mogą być zmiany, choć niewielkie

W najbliższych miesiącach Sejm ma wznowić prace nad projektami liberalizującymi prawo aborcyjne. Najpierw przyjęty ma zostać projekt o statusie osoby bliskiej, który jeszcze w tym roku ma trafić z rządu do Sejmu. Możliwość weta ze strony prezydenta Karola Nawrockiego nie zniechęca koalicjantów. W listopadzie Polska przegrała drugi proces przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka ws. aborcji. ETPCz stwierdził, że polskie prawo aborcyjne narusza Europejską Konwencję Praw Człowieka.

Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który w 2020 r. zaostrzył prawo aborcyjne, na ulice polskich miast wyszły tłumy. Fot. PAP/Łukasz Gągulski

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. O jakie szczegóły wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wobec Polski ws. prawa aborcyjnego chodzi.
  2. Na jakim etapie znajdują się prace nad zmianami w prawie.
  3. Co zapowiadają politycy pracujący nad projektem.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że polskie prawo aborcyjne narusza art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (ETPCz), mówiący o prawie do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego.

Wyrok został wydany w odpowiedzi na skargę mieszkanki Krakowa. Skorzystała ze wzoru przygotowanego przez Federację na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny (FEDERA) po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r.

Wyrok europejskiego trybunału ws. polskiego prawa aborcyjnego

W skardze do ETPCz kobieta wyjaśniła, że w chwili wydania wyroku TK była w 15. tygodniu ciąży, a badania potwierdziły genetyczną chorobę płodu – zespół Edwardsa, nieuleczalną chorobę powodującą ciężkie deformacje oraz wady wewnętrzne. Dzieci z tym zespołem żyją po urodzeniu zazwyczaj tylko kilka dni.

Na przerwanie ciąży kobieta zdecydowała się poza Polską. Zabieg przeprowadzono w prywatnej klinice w Holandii. W skardze zarzuciła państwu polskiemu naruszenie dwóch artykułów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Poza art. 8, którego naruszenie ETPCz uznał, wskazała także na art. 3 – zakaz tortur i nieludzkiego traktowania. Tego zarzutu Trybunał nie podzielił.

ETPCz stwierdził jednak, że naruszono prawa skarżącej poprzez przedłużającą się niepewność co do obowiązującego prawa. Między wydaniem wyroku przez TK a jego publikacją minęły trzy miesiące. Na rzecz kobiety zasądzono ok. 1,5 tys. euro zwrotu kosztów zabiegu w Holandii oraz 15 tys. euro za cierpienie psychiczne.

FEDERA: rząd się dystansuje od aborcji

W zespole prawniczek reprezentujących kobietę przed ETPCz była mec. Kamila Ferenc, wiceprezeska zarządu fundacji FEDERA oraz członkini Trybunału Stanu. Prawniczka w rozmowie z XYZ przyznaje, że nie spodziewa się, by wyrok ETPCz wpłynął na zmiany w polskim prawie aborcyjnym.

– Niestety, nie jestem optymistką. Wykonanie wyroku zakończy się zapewne wypłatą zadośćuczynienia i odszkodowania dla skarżącej, ale systemowo nic się nie zmieni. Podobnie jak po wyroku z grudnia 2023 r. Aborcja z przyczyn embriopatologicznych była w Polsce niedostępna i nadal pozostaje niedostępna. Kobiety są zmuszone podczas konsultacji psychiatrycznych udowadniać, że kontynuowanie ciąży z nieodwracalnymi wadami płodu stanowi zagrożenie dla ich zdrowia. Jedyną nadzieję widzę w zbliżających się wyborach i być może nowym podejściu ministra sprawiedliwości do kwestii praworządności. Liczę, że Ministerstwo Sprawiedliwości uzna, iż dla jej przywrócenia należy wykonywać wyroki ETPCz w sprawach zdrowia reprodukcyjnego – od niewykonanej wciąż sprawy Alicji Tysiąc przeciwko Polsce począwszy – i przywrócić ochronę praw kobiet w tym newralgicznym zakresie. Może przed wyborami zwiększy się też presja społeczna? Na razie jednak rząd celowo dystansuje się od aborcji – mówi mec. Kamila Ferenc.

Aborcja z przyczyn embriopatologicznych była w Polsce niedostępna i nadal pozostaje niedostępna. Kobiety są zmuszone podczas konsultacji psychiatrycznych udowadniać, że kontynuowanie ciąży z nieodwracalnymi wadami płodu stanowi zagrożenie dla ich zdrowia.

To druga taka decyzja ETPCz po wyroku TK z października 2020 r. Pod koniec 2023 r. Europejski Trybunał uznał, że Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka w przypadku kobiety, której uniemożliwiono dostęp do legalnej aborcji z powodu stwierdzenia zespołu Downa u jej płodu. Planowana w 2021 r. aborcja w warszawskim szpitalu została odwołana.

Tak jak wskazuje mec. Kamila Ferenc, kobiety zamierzające dokonać aborcji ze względu na nieodwracalne wady płodu muszą udowodnić podczas konsultacji psychiatrycznych, że ciąża zagraża ich zdrowiu lub życiu. To efekt wytycznych wydanych jeszcze za czasów poprzedniej ministry zdrowia Izabeli Leszczyny, już za obecnych rządów.

Brak zmian ustawowych w prawie aborcyjnym po zmianie rządów

Od zmiany władzy w 2023 r. nie przegłosowano żadnych ustawowych zmian w prawie aborcyjnym. Pierwsza próba dekryminalizacji pomocnictwa w aborcji zakończyła się niepowodzeniem – głosów zabrakło w samej koalicji, choć później pojedynczy posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego deklarowali, że zagłosują inaczej, gdy temat wróci na salę plenarną.

Koalicja rządząca wiązała nadzieję ze zwycięstwem Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. Jako zwolennik liberalizacji prawa aborcyjnego byłby gwarantem podpisania ustawy przyjętej przez parlament. Przegrał jednak wybory z popieranym przez Prawo i Sprawiedliwość Karolem Nawrockim. Jeszcze jako kandydat, na początku kampanii, mówił, że nie podpisałby ustawy przywracającej tzw. kompromis aborcyjny obowiązujący do wyroku TK z roku 2020. W styczniu tłumaczył w Polsat News, że jako katolik „jest za życiem od poczęcia do naturalnej śmierci” i jako prezydent nie mógłby pozwolić na aborcję dzieci z zespołem Downa.

Prace mają zostać wznowione

Rok przed wyborami premier Donald Tusk na Campusie Polska Przyszłości mówił, że przy obecnej większości sejmowej nie widzi szans na zmiany w prawie aborcyjnym, choć była to jedna z jego głównych zapowiedzi przedwyborczych. Jego słowa nie ostudziły jednak zapału posłanek Koalicji Obywatelskiej i Nowej Lewicy.

Prace nad projektami dotyczącymi zmian w prawie aborcyjnym mogą zostać wznowione w najbliższych miesiącach. Posłanki Nowej Lewicy chcą procedować projekty liberalizujące to prawo, nie zważając na możliwe weto prezydenta. We wtorek, gdy w Sejmie trwała dyskusja nad wyborem Włodzimierza Czarzastego na marszałka, szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska mówiła o swoich nadziejach wobec lidera partii w nowej roli, podkreślając, że „nie ma wątpliwości, że (Czarzasty) wspiera równość małżeńską oraz prawo kobiety do decydowania o własnym ciele”.

Dzień później Włodzimierz Czarzasty został zapytany na konferencji prasowej o status prac nad zmianami w prawie aborcyjnym. Zapowiedział rozmowę z Dorotą Łobodą, posłanką KO i szefową nadzwyczajnej sejmowej komisji ds. zmian w prawie aborcyjnym. Zasygnalizował, że zmianami chciałby zająć się na początku 2026 r. W pierwszej kolejności liczy na przegłosowanie projektu ustawy o statusie osoby najbliższej, realizującej częściowo postulat wprowadzenia związków partnerskich.

– Po tym wyroku ETPCz i dzisiejszych deklaracjach mamy pewność, że marszałek Czarzasty nie będzie trzymał projektów światopoglądowych w sejmowej „zamrażarce”. Nie będzie też – jak marszałek Hołownia przed wyborami samorządowymi – argumentował, że nie chce wzbudzać emocji społecznych przed głosowaniem. W przypadku projektów światopoglądowych, zwłaszcza dotyczących aborcji, marszałek Czarzasty nie będzie ich „mroził” – mówi w rozmowie z nami posłanka Nowej Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic.

Mamy pewność, że marszałek Czarzasty nie będzie trzymał projektów światopoglądowych w sejmowej „zamrażarce”.

Parlamentarzystka Nowej Lewicy twierdzi, że widmo prezydenckiego weta nie powinno zniechęcać posłów do pracy nad zmianami w prawie aborcyjnym.

– Wszyscy posłowie dostają uposażenia nie za przewidywanie tego, co zrobi prezydent, lecz za pracę legislacyjną. Naszym obowiązkiem jest procedowanie ustaw, a nie podglądanie tego, co dzieje się w Pałacu Prezydenckim – mówi Anita Kucharska-Dziedzic.

Umowa koalicjantów

Ostatnie posiedzenie nadzwyczajnej komisji ds. zmian w prawie aborcyjnym odbyło się 9 lipca 2024 r. Na stole leży pięć projektów: projekt Lewicy dotyczący dekryminalizacji aborcji, projekt KO i Lewicy o dekryminalizacji pomocy w aborcji, projekty KO i Lewicy o aborcji do 12. tygodnia ciąży oraz projekt Polski 2050 przywracający stan sprzed wyroku TK z 2020 r.

W rozmowie z XYZ posłanka Dorota Łoboda potwierdza zapowiedzi nowego marszałka Sejmu dotyczące powrotu do prac po przegłosowaniu projektu ustawy o osobie najbliższej.

– Jestem umówiona z koalicjantami – z Nową Lewicą, PSL-em i Polską 2050 – że jeżeli pomyślnie przejdziemy przez głosowanie nad projektem o osobie najbliższej, wracamy do projektów aborcyjnych. Nie chcemy dwóch trudnych dla naszych koalicjantów projektów, które budzą olbrzymie emocje społeczne, procedować jednocześnie. Taka jest umowa. Podczas konferencji prasowej potwierdził to marszałek Czarzasty. Wszystkie projekty będą procedowane – zapowiada Dorota Łoboda.

„Opór jest olbrzymi”

Posłanka KO przyznaje, że przy obecnej większości sejmowej nie widzi szans na przegłosowanie daleko idących zmian.

Możemy rozmawiać o pewnej liberalizacji prawa aborcyjnego i o dekryminalizacji. Wierzę, że w jakiejś formie uda się ją wprowadzić, ale jeśli chodzi o aborcję do 12. tygodnia, opór jest olbrzymi.

– Wyrok ETPCz dotyczy zaostrzenia prawa z 2020 r. Kobieta, która skarżyła państwo polskie, była poszkodowana przez orzeczenie Trybunału Przyłębskiej i likwidację przesłanki pozwalającej na przerwanie ciąży ze względu na wadę płodu. Jeżeli chodzi o prawo do przerywania ciąży do 12. tygodnia, nie sądzę, byśmy w tym Sejmie znaleźli większość. To nie tylko kwestia PSL-u, ale również Polski 2050. Sam Szymon Hołownia mówił, że nie zagłosuje za legalną aborcją do 12. tygodnia – przypomina posłanka.

Jej zdaniem, możemy rozmawiać jedynie o pewnej liberalizacji prawa aborcyjnego i o dekryminalizacji.

– Wierzę, że w jakiejś formie uda się ją wprowadzić, ale jeśli chodzi o aborcję do 12. tygodnia, opór jest olbrzymi. To nie pierwszy taki wyrok. ETPCz wcześniej orzekał w sprawach dotyczących osób LGBT, a niedługo TSUE wyda kolejny wyrok dotyczący związków jednopłciowych. To również nie pierwszy wyrok ws. aborcji. Niestety posłowie konserwatywni, przeciwni prawu do przerywania ciąży, uważają, że to kwestia ich światopoglądu i nikt nie może ich zmusić do zmiany zdania. Nie wierzę, by ten wyrok zmienił cokolwiek w sejmowej arytmetyce. Z bólem serca muszę stwierdzić, że nie spodziewam się, aby wpłynął on na parlamentarzystów sprzeciwiających się prawu do przerywania ciąży – mówi Dorota Łoboda.

Główne wnioski

  1. Wyrok ETPCz był reakcją na skargę Polki, która z powodu przedłużającej się niepewności prawnej nie mogła przeprowadzić w Polsce aborcji nieuleczalnie chorego płodu.
  2. Od kwietnia 2024 r. prace nad projektami zmian w prawie aborcyjnym pozostają wstrzymane. Koalicja wiązała nadzieję ze zwycięstwem Rafała Trzaskowskiego, który miał zagwarantować liberalizację przepisów. W nadzwyczajnej komisji znajduje się obecnie pięć projektów.
  3. Nowa Lewica liczy, że po przyjęciu ustawy o statusie osoby najbliższej Sejm wróci do projektów aborcyjnych. Klub Lewicy nie chce oglądać się na możliwe weto prezydenta Karola Nawrockiego i chce pokazać wyborcom realne działania. Dorota Łoboda, posłanka KO i szefowa nadzwyczajnej komisji, potwierdza ustalenia koalicyjne dotyczące dalszych prac, ale przyznaje, że nie widzi dużych szans na porozumienie poza dekryminalizacją.