Wystąpienie Donalda Trumpa. Znamy wszystkie cła
Donald Trump ogłosił nowy pakiet ceł, który zostanie nałożony na wszystkich partnerów handlowych Stanów Zjednoczonych. Podpowiedział również, w jaki sposób państwa i spółki będą mogły uniknąć opłat.

Fot. Jabin Botsford/The Washington Post via Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…
- Jaki sposób naliczania nowych ceł zastosował Donald Trump.
- Ile wyniosą nowe cła na import towarów z Unii Europejskiej.
- Czy jest szansa, że cła nie zostaną wprowadzone lub pojawią się w innej formie niż zapowiedziana.
Kilka minut po planowanej godzinie rozpoczęcia konferencji Donald Trump stanął przy mównicy w Ogrodzie Różanym Białego Domu. Tradycyjnie rozpoczął od podkreślenia znaczenia swoich dotychczasowych decyzji gospodarczych. Następnie zaczął przekonywać, jak przełomowe będą cła, które wkrótce zapowie.
– Zapamiętacie ten dzień jako jeden z najważniejszych w historii Stanów Zjednoczonych. Cła odwetowe, które wprowadzimy na import produktów od każdego z naszych partnerów handlowych, są naszą deklaracją gospodarczej niepodległości. Zarobione pieniądze wykorzystamy, by obniżyć podatki i spłacić dług narodowy – stwierdził Donald Trump.
Następnie prezydent Stanów Zjednoczonych zaprosił przed mównicę jednego z przedstawicieli związku robotników z Michigan, stanu znanego z produkcji samochodów. Po krótkiej wypowiedzi przedstawiciela, Donald Trump ogłosił, że cła w wysokości 25 proc. na import wszystkich samochodów zza granicy zostaną wprowadzone o północy i zaczną obowiązywać od 3 kwietnia. Potwierdził tym samym wcześniejsze doniesienia medialne.
Następnie nadszedł czas na lekcję historii. Około 20 minut polityk opowiadał o tym, jakie cła i na jakie produkty z USA stosują poszczególne państwa. Nie patrząc na kartkę, recytował kolejne, często błędne, liczby i przedstawiał genezę poszczególnych stawek. Kilkukrotnie wskazywał, że to stawki za wysokie i niesprawiedliwe, wykorzystujące przyjacielską postawę USA. Zwrócił jednak uwagę, że nie wini partnerów handlowych, ale administrację “śniętego” Joego Bidena.
Do meritum
Pół godziny po rozpoczęciu spotkania nareszcie przyszły konkrety. Prezydent USA wyjął “spod lady” kartonową tablicę, na której od lewej były kolejno: nazwy państw, wysokość cła, które te państwa wprowadziły na import z USA i dalej proponowane przez USA nowe cła na import z tych państw. Ciężko było z tej tablicy cokolwiek odczytać, bo prezydent nie mógł jej utrzymać na wietrze, a czcionka była niezwykle mała.
Pojawiła się jednak oficjalna informacja dla mediów. Prezydent Donald Trump ogłosił cła wynoszące co najmniej 10 proc. na praktycznie wszystkie towary importowane do Stanów Zjednoczonych, a także jeszcze wyższe stawki dla kilkudziesięciu krajów, z którymi USA mają największy deficyt handlowy.
Zgodnie z nowymi zasadami wprowadzone zostanie podstawowe cło w wysokości 10 proc. na wszystkie towary pochodzące ze wszystkich krajów, z wyjątkiem tych objętych umową o wolnym handlu USMCA (Stany Zjednoczone, Meksyk i Kanada). Towary niespełniające warunków USMCA będą nadal objęte cłem w wysokości 25 proc. Importerzy towarów z innych państw zaczną płacić podstawowe cło 10 proc. w sobotę 5 kwietnia.
Grupa około 60 krajów, określona przez wysokich urzędników administracji Trumpa jako „najwięksi winowajcy”, zostanie obciążona cłem w wysokości połowy stawki, jaką nakładają na towary ze Stanów Zjednoczonych. Wśród “winowajców” jest Unia Europejska, na którą zostanie nałożone cło w wysokości 20 proc. Ta kategoria ceł wejdzie w życie 9 kwietnia. Szczegóły widać poniżej:
Trzeba zaznaczyć, że stawki, które Donald Trump wskazał jako obowiązujące na import towarów z USA, uwzględniają tzw. manipulację walutami.
Warto też zauważyć, że na liście krajów objętych cłami odwetowymi nie ma Rosji. Najwyższe cła, sięgające ponad 40 proc., nałożono na Wietnam, Kambodżę, Sri Lankę, Laos, Madagaskar i Birmę. Najniższe taryfy, czyli na poziomie 10 proc., przyporządkowano m.in. Wielkiej Brytanii, Zjednoczonym Emiratom Arabskim, Turcji, Singapurowi i wielu krajom z Ameryki Środkowej i Południowej.
– Stajemy dziś w obronie amerykańskiego pracownika i w końcu stawiamy Amerykę na pierwszym miejscu. Stany Zjednoczone troszczą się o kraje na całym świecie, a kiedy próbują nieco ograniczyć tę pomoc, inne państwa się oburzają, że nie są już dłużej wspierane. Nowe cła to znak, iż najpierw będziemy dbać o naszych obywateli. Możemy być naprawdę bardzo bogaci. Możemy być o wiele bogatsi niż jakikolwiek inny kraj, aż trudno w to uwierzyć – przekonywał Donald Trump.
W przypadku krajów, na których import zostały już wprowadzone całkowite cła, nowa stawka ma obowiązywać oprócz już wprowadzonej. Oznacza to, że na import towarów z Chin, którym dotychczas przyporządkowano stawkę 20 proc., ostatecznie po dodaniu 34 proc., cło wyniesie 54 proc. Taką informację podała prasie Karoline Levitt, rzeczniczka prasowa Białego Domu.
To jeszcze nie koniec
Jeszcze przed wystąpieniem prezydenta USA jego rzecznicy podali do mediów informację, że zapowiedziane cła są oficjalne i daty ich wprowadzenia nie zostaną zmienione. Mimo to mają podlegać negocjacjom na życzenie partnerów handlowych USA.
Podczas wystąpienia Donald Trump stwierdził, że to nie są cła odwetowe, ale miłe cła odwetowe, więc nikt nie powinien się burzyć. Jeśli jednak spółki nie chcą ich płacić, to niech zaczną budować fabryki i siedziby w USA. Za to jeżeli państwa chcą uniknąć nowych ceł, to mają obniżyć swoje ograniczenia na import z USA i przestać manipulować walutami, by czynić kupowanie produktów w USA zbyt drogim.
Inwestorzy ewidentnie nie uwierzyli w możliwość uniknięcia ceł. W handlu posesyjnym na amerykańskim rynku akcji widać było duże spadki. Kontrakty futures na indeks Dow spadły o 0,61 proc., a na indeks S&P 500 znacznie więcej, bo 1,65 proc. Najmocniej, o ponad 2,5 proc., spadły futuresy na indeks Nasdaq 100. Warto zauważyć, że jeszcze podczas sesji giełdowej, przed wystąpieniem Trumpa indeksy rosły.
Wyraźny wzrost zaliczyły kontrakty na złoto. Najpopularniejsze futuresy na królewski kruszec na giełdzie w Nowym Jorku podskoczyły do 3,2 tys. dolarów za uncję, najwyższego poziomu w historii. W tym roku cena złota urosła już o 20 proc.

Główne wnioski
- Wprowadzenie ceł wzajemnych: Prezydent Donald Trump ogłosił wprowadzenie ceł odwetowych na towary importowane z niemal wszystkich państw świata. Cła te mają na celu wyrównanie stawek celnych z tymi stosowanymi przez inne kraje. Wejdą w życie stopniowo w ciągu kolejnego tygodnia. Cło na import towarów z Unii Europejskiej wyniesie 20 proc.
- Cła na samochody: Trump ogłosił również nałożenie 25-procentowych ceł na wszystkie importowane samochody i lekkie ciężarówki. Cła mają wejść w życie od 3 kwietnia 2025 roku. Prezydent uważa, że ta decyzja zachęci zagraniczne firmy do zwiększenia produkcji w USA.
- Strategia gospodarcza i reakcje rynku: Nowe cła są częścią strategii gospodarczej Donalda Trumpa, mającej na celu umocnienie amerykańskiej gospodarki. Ich wprowadzenie wywołało negatywną reakcję na rynkach finansowych: indeksy akcji spadły, a cena złota wzrosła.