Kategorie artykułu: Świat Technologia

Zagadka lotu MH370: ruszają nowe poszukiwania

Pod koniec grudnia amerykańsko-brytyjska firma Ocean Infinity ma wznowić poszukiwania wraku boeinga, który zaginął w 2014 r. Los lotu Malaysia Airlines MH370 pozostaje jedną z największych zagadek w historii lotnictwa.

Symulator radaru lotniczego z symbolem komercyjnego samolotu
Malezja i brytyjsko-amerykańska firma chcą rozwiązać jedną z największych zagadek lotnictwa. Choć w poszukiwania zaginionego samolotu Malaysia Airlines zaangażowało się 26 państw, to wcześniej zakończyły się fiaskiem. Dziś może pomóc nowa technologia. Fot. Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Kiedy Ocean Infinity wznowi poszukiwania zaginionego przed laty odrzutowca oraz jakiej technologii użyje.
  2. Co dotąd ustalili śledczy, jakie są główne teorie dotyczące przyczyn katastrofy i losu pasażerów.
  3. Jaki nowy wyrok wydał chiński sąd w sprawie odszkodowań dla rodzin ofiar.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Firma badawcza Ocean Infinity i rząd Malezji na nowo otwierają jeden z najbardziej tajemniczych rozdziałów w historii cywilnego lotnictwa. 30 grudnia mają wznowić poszukiwania pozostałości odrzutowca narodowego malezyjskiego przewoźnika. Maszyna, z ponad dwustoma osobami na pokładzie, zaginęła 11 lat temu. Do tej pory nie wiadomo, co dokładnie się z nią stało.

Bezpośrednio po zaginięciu boeinga linii Malaysia Airlines w akcję poszukiwawczą, oprócz Malezji, zaangażowało się 26 państw. Mimo to operacja zakończyła się fiaskiem, a poszukiwania przerwano w 2018 r.

Teraz Ocean Infinity zdołała przekonać władze w Kuala Lumpur, że w rozwiązaniu zagadki mogą pomóc nowe technologie. Malezja zgodziła się zapłacić firmie 70 mln dolarów, ale tylko jeżeli uda się ustalić miejsce katastrofy i odnaleźć wrak.

Tegoroczna misja obejmie 15 tys. kilometrów kwadratowych na południu Oceanu Indyjskiego. Obszar, znacznie mniejszy niż wcześniej przeszukane 120 tys. km. kw., wyznaczono na podstawie nowych danych, które uznano za wiarygodne.

Co się stało z samolotem?

Boeing 777, który 8 marca 2014 r. wystartował z Kuala Lumpur i miał polecieć do Pekinu, przewoził 227 pasażerów i 12-osobową załogę. W czasie nocnego lotu niespodziewanie zawrócił nad Morzem Południowochińskim i skierował się w przeciwną stronę – ku Oceanowi Indyjskiemu. Pilot przestał odpowiadać na wezwania. W kokpicie wyłączono też kluczowe systemy komunikacyjne. Z danych satelitarnych wynika, że ostatecznie maszyna skierowała się na południe, a jej systemy funkcjonowały jeszcze przez blisko dwie godziny po niewyjaśnionej zmianie kursu.

Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest rozbicie się samolotu podczas lotu nad oceanem – w miejscu, w którym nigdy nie powinien się był znaleźć.

Pojedyncze szczątki, potwierdzone jako elementy malezyjskiego odrzutowca, po ponad roku odnaleziono u wybrzeży Afryki, na Mauritiusie i na wyspie Reunion. Kolejne fragmenty znaleziono w Mozambiku, RPA, na Madagaskarze i Tanzanii między grudniem 2015 r. a wrześniem 2016 r.

W największych morskich poszukiwaniach w historii wzięły udział zespoły z Malezji, Chin, Australii, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Japonii, Nowej Zelandii, Korei Południowej, Indii i Wietnamu. Śladu po zaginionym boeingu szukały załogi 60 jednostek pływających i 50 samolotów. Ale operację zawieszono w styczniu 2017 r.

Nierozwiązana zagadka

Autorzy opublikowanego w kolejnym roku raportu wskazali na błędy popełnione przez kontrolerów ruchu. Przyznali też, że kurs samolotu zmieniono ręcznie, a statek powietrzny został prawdopodobnie celowo skierowany w niewłaściwą stronę. Nie ustalono jednak dlaczego ani nie wskazano winnych.

Dane z domowego symulatora lotu należącego do kapitana, 52-letniego Zaharie Ahmada Shaha, pokazały, że wśród wielu zaprogramowanych na nim tras była także i taka do południowej części Oceanu Indyjskiego.

Poglądy na temat przyczyn zaginięcia samolotu są radykalnie różne i nie brakuje wśród nich teorii spiskowych. Jedne mówią o szaleństwie pilota, inne o sabotażu albo o zestrzeleniu maszyny. Wśród plotek pojawiają się i takie, że samolot mógł zostać porwany przez jeden z rządów ze względu na wrażliwy ładunek albo politycznie znaczącego pasażera.

W południowej części Oceanu Indyjskiego znajdują się bazy i wojskowe systemy radarowe kilku państw. Są wśród nich kluczowa brytyjsko-amerykańska baza wojskowa na wyspie Diego Garcia, dzierżawionej od Mauritiusa. Na Reunion swoją bazę ma Francja, a na Wyspach Kokosowych – Australia.

Odrzutowce stojące na płycie lotniska
Samoloty pasażerskie linii Malaysia Airlines na międzynarodowym lotnisku w Kuala Lumpur (KLIA). Rząd azjatyckiego kraju zaaprobował propozycję firmy Ocean Infinity przeszukania nowego obszaru na Oceanie Indyjskim, w poszukiwaniu szczątków odrzutowca, który zaginął w 2014 r. Fot. Fazry Ismail / PAP / EPA

Satelity, drony i sonary

Dyrektor generalny Ocean Infinity, Oliver Plunkett, stwierdził na początku grudnia, że od czasu nieudanej operacji w 2018 r. firma znacząco ulepszyła swoje technologie. Plunkett podkreślił, że przedsiębiorstwo współpracowało z wieloma ekspertami nad analizą danych satelitarnych. Z ich pomocą obszar poszukiwań zawężono do najbardziej prawdopodobnej lokalizacji. Firma nie ujawnia szczegółów nadchodzącej operacji. Wiadomo tylko, że ma ruszyć 30 grudnia i potrwać, z przerwami, przez 55 dni.

Dyrektor generalny IATA podkreślił, że ustalenie przyczyny zaginięcia malezyjskiego Boeinga 777 jest kluczowe dla globalnego bezpieczeństwa lotniczego.

Zespół dysponuje nową, 78-metrową jednostką Armada 7806, zbudowaną w 2023 r., oraz nowszą generacją autonomicznych pojazdów podwodnych. Morskie drony mogą schodzić na głębokość do 6 tys. metrów i pozostawać tam przez 100 godzin. To dwukrotnie dłużej niż te wykorzystywane wcześniej. Pojazdy te są w dodatku wyposażone w zaawansowane systemy sonarowe, które mogą uchwycić wyraźniejsze i bardziej szczegółowe obrazy dna morskiego.

Premier Malezji Anwar Ibrahim zapewnił, że jego rząd udzieli firmie wszelkiej potrzebnej pomocy. W oświadczeniu w mediach społecznościowych napisał, że po ponad dekadzie od zniknięcia samolotu wiele pytań i tajemnic pozostaje nierozwiązanych, a rodziny ofiar oraz opinia publiczna zasługują na odpowiedzi. Wcześniej ostrzegał jednak, aby nie pokładać nadmiernych nadziei w nowej operacji.

Warto wiedzieć

Tragedia lotu MH17

W 2014 r. linie Malaysia Airlines straciły aż dwa samoloty. Drugi odrzutowiec, obsługujący lot MH17 z Amsterdamu do Kuala Lumpur zestrzelili nad Ukrainą separatyści wspierani przez Rosję. Zginęli wszyscy, na pokładzie było 298 osób. Najliczniejszymi grupami było 196 obywateli Holandii i 38 Australijczyków.

W maju 2025 r., w rezultacie śledztwa, Rada Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO), organ ONZ, uznała Rosję za odpowiedzialną za zestrzelenie maszyny.

XYZ

Apele o transparentność

Informację o wznowieniu poszukiwań z zadowoleniem przyjęło Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA). Dyrektor generalny IATA Willie Walsh podkreślił, że ustalenie przyczyny zaginięcia malezyjskiego Boeinga 777 jest kluczowe dla globalnego bezpieczeństwa lotniczego.

– Ważne jest, abyśmy dołożyli wszelkich starań, aby odnaleźć ten samolot i zrozumieć, co tak naprawdę się wydarzyło – powiedział Walsh podczas briefingu w Genewie.

To już drugie w tym roku podejście do rozwiązania zagadki. W marcu malezyjski minister transportu informował, że statki poszukiwawcze wyruszyły na Ocean Indyjski. Ale operację przerwano w kwietniu. Przyczyną było nagłe pogorszenie warunków pogodowych.

Komentarze w azjatyckich mediach koncentrują się na tym, że rząd Malezji powinien być tym razem bardziej transparentny niż przy okazji poprzednich misji. Oczekują tego zarówno branża lotnicza, jak i rodziny ofiar.

Przełomowy wyrok

Od 2016 r. członkowie rodzin zaginionych pasażerów, wśród których przeważają obywatele Chin, złożyli łącznie 78 pozwów przeciwko Malaysia Airlines. Piątego grudnia 2025. r. sąd w Pekinie nakazał przewoźnikowi wypłacenie odszkodowania rodzinom ośmiu ofiar w wysokości 2,9 mln juanów (410 tys. dolarów) każdej. Orzekł, że suma ta obejmuje rekompensatę za śmierć, koszty pogrzebów i odszkodowanie za cierpienie emocjonalne.

W toku pozostają kolejne 23 sprawy. W 47 innych rodziny osiągnęły porozumienie z linią i wycofały swoje pozwy. Bliscy ofiar nadal oczekują jednak odpowiedzi i sprawiedliwości.

Główne wnioski

  1. Ocean Infinity wznawia 30 grudnia poszukiwania wraku MH370 na podstawie kontraktu no find, no fee wartego 70 mln dolarów. Ma wykorzystać najnowocześniejszą technologię podwodną, w tym drony nowej generacji, w znacznie zawężonym obszarze. Poprzednią próbę poszukiwań, rozpoczętą na przełomie lutego i marca 2025 r., przerwano w kwietniu z powodu ekstremalnych warunków pogodowych.
  2. Na początku grudnia chiński sąd nakazał liniom Malaysia Airlines wypłatę w sumie ok. 3,3 mln dolarów rodzinom ośmiu pasażerów. Większość ofiar to obywatele Chin. W toku są 23 inne sprawy.
  3. Międzynarodowa społeczność lotnicza, reprezentowana przez IATA, podkreśla kluczowe znaczenie odnalezienia wraku dla bezpieczeństwa światowego lotnictwa. Komentatorzy domagają się od malezyjskich władz transparentności w prowadzeniu operacji.