Politycy, urzędnicy czy kasjerzy – kto dostanie największą podwyżkę w nowym roku?
Wraz z nowym rokiem wzrośnie płaca minimalna. I to nie jest jedyna podwyżka wynagrodzenia, jaką przegłosowano w ustawie budżetowej. Na wyższe zarobki będą również mogli liczyć pracownicy administracji publicznej, nauczyciele oraz parlamentarzyści. Zmianę w kalendarzu w polityce płacowej wykorzystały również sieci handlowe Lidl i Biedronka, które jako nieliczni przedstawiciele sektora prywatnego otwarcie mówią o pensjach wypłacanych swoim pracownikom.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Ile wyniesie płaca minimalna w 2025 r. oraz ile osób skorzysta na podwyżce.
- Kto jeszcze dostanie wyższe wynagrodzenie według ustawy budżetowej i o ile ono wzrośnie.
- Jak na tle państwa wypadają pracodawcy z sektora prywatnego, a konkretnie z handlu.
Od nowego roku pewni wyższych zarobków mogą być zatrudnieni przez państwo – w tym urzędnicy oraz nauczyciele, politycy, ale też pracownicy sieci sklepów i osoby zarabiające płacę minimalną, która wzrośnie o 8,5 proc.
Nowa płaca minimalna – ile wyniesie brutto, a ile „na rękę”?
I to od ostatniej z wymienionych grup warto zacząć, ponieważ stanowią oni najliczniejsze grono. Według rządowych szacunków liczba osób, które skorzystają na podwyżce minimalnego wynagrodzenia od stycznia 2025 r., może wynieść ok. 3,2 mln. Stanowi to nieznaczny spadek według wyliczeń oceniających analogiczną decyzję w 2024 r., kiedy to skutki wzrostu najniższej płacy miały wpłynąć na ok. 3,6 mln osób.
Samo wynagrodzenie ma wzrosnąć natomiast o 366 zł, do 4666 zł brutto miesięcznie. Bezpośrednio na konto pracownika ma za to trafić 3510 zł. Wraz z pensją zasadniczą wzrośnie również stawka godzinowa, oferowana zatrudnionym na umowach cywilnoprawnych, która od stycznia wyniesie 30,50 zł brutto. „Na rękę” będzie to ok. 24 zł.
Warto jednak pamiętać, że w przeciwieństwie do innych decyzji wpisanych do ustawy budżetowej, a wpływających na wynagrodzenia, za podwyżkę płacy minimalnej nie zapłaci państwo. Większość kosztów zostanie poniesionych przez pracodawców. Według rządowych szacunków małe i średnie przedsiębiorstwa zapłacą w skali roku za wyższą najniższą krajową 11,8 mld zł, a duże firmy 3,5 mld zł.
Kto jeszcze dostanie podwyżkę pensji po nowym roku?
Wyższe pensje już po 1 stycznia wpłyną także na konta osób zatrudnionych w sektorze publicznym. To grono również nie należy do małych, ponieważ mowa tu o ponad 3 mln pracowników. Ustawodawca przewidział, że w 2025 r. zarobki urzędników, nauczycieli czy służb mundurowych wzrosną o 5 proc.
I tak na przykładzie pedagogów po nowym roku kwota bazowa, od której liczone są zarobki i dodatki na poszczególnych stanowiskach wzrośnie o 258 zł, do 5434,82 zł brutto. To z kolei oznacza, że średnie wynagrodzenie wraz z dodatkami dla nauczyciela początkującego może wynieść 6670,65 zł, dla nauczyciela mianowanego 7826,14 zł, natomiast dla nauczyciela dyplomowanego 10 000,07 zł. To jest jednak średnia, która ma pomóc samorządom w planowaniu budżetów, więc ostateczne kwoty na kontach pracowników oświaty mogą się różnić.
Żołnierze Wojska Polskiego, podobnie jak nauczyciele, także dostaną podwyżkę kwoty bazowej. Ta wzrośnie o niecałe sto złotych – z 2088,77 zł do 2193,21 zł brutto, choć średnie uposażenie z dodatkami ma już wynieść w 2025 r. 9716 zł brutto. Obecnie jest to 9253 zł. Ponadto mundurowi mogą liczyć na wyższe stawki za służbę przy granicy z Białorusią i za realizowanie zadań związanych z klęskami żywiołowymi.
Politycy z najwyższymi podwyżkami w budżetówce
Trudniejsze w wyliczeniu są realne podwyżki dla policjantów i urzędników, bo te różnią się w zależności od stopnia czy stanowiska. Zadanie okazuje się łatwiejsze w przypadku polityków, którzy tak jak pozostali państwowi pracownicy także dostaną 5 proc. wyższe pensje. I tak uposażenie posłów i senatorów wyniesie w 2025 r. 17,6 tys. zł brutto wraz z dietą, czyli o blisko 900 zł więcej niż w kończącym się roku, podobnie jak dodatek wypłacany ministrom. W ich przypadku wynagrodzenia wyniosą nieznacznie więcej, bo ok. 17,8 tys. zł.
Wyższe kwoty otrzymają premier oraz marszałkowie obu izb parlamentu. W ich przypadku podwyżki wyniosą 1025 zł brutto, co podniesie zarobki do 20,5 tys. zł miesięcznie. Z kolei prezydent Andrzej Duda będzie zarabiać ok. 26,3 tys. zł brutto, co daje ponad 1,2 tys. zł więcej niż obecnie.
A jak na tle państwa wypada sektor prywatny?
Nie tylko państwo wykorzystało nowy rok do wynagrodzenia pracowników. Choć w przypadku sektora prywatnego trudniej o transparentność w polityce płacowej, ponieważ ta nie jest wymagana. Są jednak dwie firmy z ważnej dla polskiej gospodarki branży, która otwarcie mówi o oferowanych zarobkach.
Chodzi tu o największego prywatnego pracodawcę w kraju, czyli sieć sklepów Biedronka oraz jej konkurenta sieć Lidl. Pierwsza z wymienionych firm zatrudnia blisko 80 tys. osób. Spółka należąca do portugalskiego koncernu Jeronimo Martins ogłosiła przed świętami, że od 2025 r. podniesie pensje pracownikom.
I tak sprzedawcy w sklepach mają zarabiać od 5150 do 5750 zł brutto w zależności od stażu. Pracodawca podkreśla, że oznacza to średnią roczną podwyżkę o 10,5 proc. Na pozostałych stanowiskach pensje mają kształtować się na poziomie 5250 a 5550 zł brutto dla magazynierów z najniższym stażem, 6100 a 6400 zł dla inspektorów ds. administracyjno-magazynowych, a w przypadku kierowników widełki mają zaczynać się od 7200 zł brutto.
Lidl Polska, zatrudniający ok. 27 tys. osób, zapowiedział, że od nowego roku sprzedawcy w sieci zarobią od 5250 do 6450 zł brutto, pracownicy magazynów od 5500 do 7200 zł, z kolei menadżerowie od 7850 zł. W porównaniu do stycznia 2024 r. oznacza to podwyżki o średnio 11,4 proc.
Obie firmy są oczywiście nielicznym gronem reprezentującym sektor prywatny, bo w tym w połowie 2024 r. w Polsce pracowało ponad 11 mln osób. Biorąc pod uwagę branżę, w której działają, są jej mocnymi przedstawicielami. A handel, zatrudniający blisko 2,2 mln osób jest trzecim sektorem pod względem liczby pracowników, ustępując tylko budżetówce oraz przemysłowi, dla którego pracuje ponad 3,1 mln pracowników.
Główne wnioski
- Od stycznia 2025 r. pensja minimalna wzrośnie o 8,5 proc., do 4666 zł brutto. Ta zmiana ma wpłynąć korzystnie na 3,2 mln osób.
- Również od nowego roku pracownicy sektora publicznego otrzymają podwyżki zarobków, wyniosą one 5 proc. Z grona pracowników budżetówki najwyższe pensje będą pobierać parlamentarzyści i przedstawiciele rządu.
- Największy procentowy wzrost pensji zagwarantują swoim zatrudnionym sieci sklepów Biedronka i Lidl.