Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka Świat

Związek rolników Belgii – na porozumieniu Mercosur zarobi branża samochodowa i farmaceutyczna. A wszystko kosztem rolników i bezpieczeństwa żywnościowego (WYWIAD)

Polityka europejska jest szkodliwa, niekorzystna i ma negatywny wpływ na nasze rolnictwo, a tym samym na naszą suwerenność żywnościową. Już teraz sporo jest gospodarstw, które mają finansowe problemy i być może będą musiały zamknąć swoją działalność. Zbankrutują nieco wcześniej, niż oczekiwano. Porozumienie to przyspieszy – mówi Eliott Deprins z belgijskiej organizacji rolników i hodowców FUGEA.

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego rolnicy z Belgii protestują przeciwko porozumieniu handlowemu UE z krajami zrzeszonymi w organizacji Mercosur.
  2. Przed czym ostrzega organizacja rolników i hodowców FUGEA w związku z umową i jak wpłynie ona na europejskie rolnictwo.
  3. Jakie są szanse na przyjęcie porozumienia Mercosur i kto wg FUGEA zarobi na tym najwięcej .

Katarzyna Stańko: Dlaczego belgijscy rolnicy sprzeciwiają się umowie handlowej między Unią Europejską a krajami Ameryki Południowej zrzeszonymi w organizacji Mercosur?

Eliott Deprins z organizacji rolników i hodowców FUGEA: Rolnicy sprzeciwiają się tej umowie handlowej, ponieważ jej celem jest w istocie eksport samochodów i produktów farmaceutycznych do Ameryki Południowej w zamian za import wołowiny i innych produktów rolnych. Rolnicy uważają, że jest to nieuczciwa konkurencja, ponieważ produkty rolne produkowane w krajach Mercosur nie spełniają tych samych norm społecznych i środowiskowych, co w Europie. Są tam stosowane np. pestycydy, które u nas są zakazane od kilkudziesięciu lat.

W swoich gospodarstwach południowoamerykańscy rolnicy stosują hormony wzrostu i inne leki, których w Europie od dawna się nie używa. Wiemy, że w wielu z tych krajów hodowla zwierząt jest odpowiedzialna za poważne wylesianie Amazonii. A to mięso będzie u nas dostępne po bardzo niskich kosztach, z którymi nasi rolnicy nie mogą konkurować.

Polityka europejska polega na tym, żeby wszystko opierać na „świętej” zasadzie konkurencji i wolnym handlu, otwartych rynkach. Jest sporo krajów, zwłaszcza Stany Zjednoczone i, co ważniejsze, Chiny, które mają zupełnie odmienną politykę. Uważamy, że w tej zupełnie nieokiełznanej konkurencji na rynkach światowych dochodzimy dzisiaj do pewnego limitu – mówi Eliott Deprins z organizacji rolników i hodowców FUGEA.

Wspomniał pan o lasach amazońskich. Unia Europejska twierdzi, że to porozumienie ma służyć klimatowi, bo Mercosur będzie respektował paryskie porozumienie klimatyczne.

Nie, nie wierzymy w taką argumentację. Wciąż trwają negocjacje, ale ta umowa nie będzie służyć temu celowi. Mieliśmy mieć co najmniej rok na przyjęcie tekstu umowy, ale terminy zostały przesunięte. To wszystko jest niejasne.

Polityka europejska polega na tym, żeby wszystko opierać na „świętej” zasadzie konkurencji i wolnym handlu, otwartych rynkach. Jest sporo krajów, zwłaszcza Stany Zjednoczone i, co ważniejsze, Chiny, które mają zupełnie odmienną politykę. Uważamy, że w tej zupełnie nieokiełznanej konkurencji na rynkach światowych dochodzimy dzisiaj do pewnego limitu.

Polityka europejska jest szkodliwa, niekorzystna i ma negatywny wpływ na nasze rolnictwo, a tym samym na naszą suwerenność żywnościową. Biorąc pod uwagę wszystkie kolejne kryzysy, których doświadczyliśmy w ostatnich latach i które prawdopodobnie będą się nasilać, powinniśmy się zastanowić jak obronić swoją autonomię i być mniej zależni od krajów po drugiej stronie oceanu.

Czy porozumienie można zablokować, jeśli zakwestionują je kraje przeciwne porozumieniu – Francja, Belgia, Polska i inne kraje?

Myślę, że w tej chwili nikt nie może ze 100- proc. pewnością powiedzieć, że umowa zostanie podpisana lub że zostanie zablokowana.

Jednak z tego, co słyszymy z lewej i prawej strony politycznej, nowa Komisja Europejska jest nadal przychylna porozumieniu z Mercosur. Nie jesteśmy też do końca pewni jak głosować będą poszczególne kraje UE. Mówi się raczej o zmianie tekstu umowy, niż o jego całkowitym odrzuceniu.

Polski rząd na razie mówi „nie” w kwestii umowy z Mercosur. Premier Francji Michel Barnier powiedział, że też nie jest zwolennikiem tej umowy.

Nie mam tylko pewności, czy decyzja, którą podejmie obecna Komisja Europejska weźmie pod uwagę te sprzeciwy. Myślę, że zawsze jest nadzieja na zablokowanie tekstu, ale wydaje mi się, że raczej zostanie on podpisany.

Europa tak naprawdę nie zamierza spowalniać swojej polityki otwartego rynku. Być może wraz z wyborem Donalda Trumpa sytuacja się zmieni. Prezydent Trump zapowiedział już bardzo wysokie cła na produkty sprowadzane z Kanady, Meksyku i Chin. Zobaczmy, czy będzie reakcja po tej stronie Atlantyku.

Dlaczego pana zdaniem Unia Europejska chce tego porozumienia? Wspomniał pan o eksporcie samochodów i farmaceutyków. Czy są jeszcze inne korzyści dla UE, szczególnie w kontekście wojny ukraińskiej? Teraz lepiej rozumiemy, jak ważna jest suwerenność kluczowych dla bezpieczeństwa społeczeństw sektorów, w tym bezpieczeństwo żywnościowe.

Tak naprawdę tego traktatu o wolnym handlu broni wielu ekonomistów, ponieważ patrzą na niego w kategoriach makroekonomicznych. Sporo sektorów będzie mogło eksportować więcej i zyskają na sile, w szczególności przemysł samochodowy i farmaceutyczny.

Rolnictwo jest jednym z sektorów, który nie odniesie żadnych korzyści, a wręcz zostanie przez traktat ukarany. Kiedy jednak przełożymy to wszystko na skalę, oznacza to, że z biegiem lat UE będzie miała w kieszeni coraz więcej euro. To wizja makroekonomistów. A my chcemy mieć wizję długoterminową, bardziej polityczną, która uwzględnia suwerenność i bezpieczeństwo żywnościowe.

Jaka zatem przyszłość czeka rolników w Europie, Belgii, Francji, Polsce w przypadku przyjęcia tego porozumienia?

Dzisiejsze europejskie rolnictwo nie jest w dobrej sytuacji. Najtrudniej mają hodowcy zwierząt import do Europy bardzo taniego mięsa będzie oznaczał dla nich katastrofę.

Już teraz sporo jest gospodarstw hodowlanych, które mają finansowe problemy, i być może będą musiały zamknąć swoją działalność. Zbankrutują nieco wcześniej niż oczekiwano. Porozumienie tylko przyspieszy redukcję liczby gospodarstw.

Średnia wielkość gospodarstwa w Belgii to ok. 80 ha. I tak te gospodarstwa będą się powiększać, coraz trudniej będzie je przekazywać z pokolenia na pokolenie. I tak będziemy mieli rolnictwo, które już zmierza w stronę zarządzania korporacyjnego.

Boimy się osłabienia rolnictwa, które jest nam w Belgii bardzo drogie. Chcemy zachować rodzinne rolnictwo, takie, gdzie gospodarstwa przekazuje się z pokolenia na pokolenie.

Uważam, że powinny istnieć małe gospodarstwa, które sprzedają swoje produkty bezpośrednio konsumentom. Po podpisaniu umowy z Mercosur gospodarstwa prowadzące sprzedaż osobom indywidualnym lub dużym sklepom będą konkurować z produktami o wiele tańszymi.

Od dwóch lat gospodarstwa rolne czy hodowlane w Belgii są na minusie i przynoszą straty. A będzie tylko gorzej…

Który element tego porozumienia z Mercosur najbardziej dotyka rolników w Belgii?

Myślę, że import wołowiny, który w ogóle nie spełnia tych samych kryteriów, co w Belgii. Bruksela mówi, że trwają negocjacje o klauzulach lustrzanych, czyli o tym, że UE będzie importować wyłącznie produkty spełniające te same standardy ochrony środowiska, co w UE. Uważamy, że wysuwanie tego rodzaju argumentów jest szczytem hipokryzji.

Produkcja na masową skalę bez standardów wpływa negatywnie na klimat, wylesianie. W Krajach Ameryki Południowej nie szanuje się pracowników, nie oferuje im stabilnych umów ani zadowalającego wynagrodzenia. Taka jest tam rzeczywistość.

Jaki jest sens inwestowania w europejskie rolnictwo, aby zapewnić konsumentom dostęp do produktów wysokiej jakości, skoro UE będzie kupować tanie produkty z Ameryki Południowej, bez żadnych norm.

Pamiętam rygorystyczne kryteria dla polskich rolników, kiedy Polska wchodziła do UE w 2004 r.

Rolnicy dużo inwestowali, zaciągnęli pożyczki, a teraz… po prostu nie ma sensu inwestować.

Jakie działania i jaką strategię przyjmie FUGEA, organizacja belgijskich rolników i hodowców?

Wrócimy do Brukseli, aby dalej demonstrować z innymi rolnikami z całego świata. Spotkaliśmy kilku posłów do Parlamentu Europejskiego, którzy wygłosili przemówienia sprzeciwiając się umowie z Mercosur. Kilka dni temu prezydent Brazylii Lula da Silva powiedział, że umowa zostanie podpisana do końca roku. Uważam, że z europejskiego punktu widzenia między posłami do Parlamentu Europejskiego a politykami jest zbyt wiele nieporozumień, aby umowa została podpisana tak szybko. Myślę, że stanie się to w 2025 r. Mam nadzieję, że się mylę.

Główne wnioski

  1. Na porozumieniu Mercosur zarobi najwięcej branża samochodowa i farmaceutyczna kosztem bezpieczeństwa żywnościowego i kosztem europejskich rolników uważa Eliott Deprins z belgijskiej organizacji rolników i hodowców FUGEA.
  2. FUGEA nie wierzy w respektowanie porozumienia klimatycznego przez kraje Ameryki Południowej ani norm w zakresie produkcji i hodowli zwierząt przez te kraje.
  3. Porozumienie z Mercosur zredukuje liczbę gospodarstw rolnych w Europie i może przyczynić się do wyeliminowania gospodarstw rodzinnych. UE w dużym stopniu uzależni się importu żywności.