Zwycięstwo Nawrockiego początkiem innej prawicy. Rośnie nowy duopol
Karol Nawrocki wygrał, przyciągając do siebie antyestablishmentowych wyborców Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna. Był atrakcyjną opcją dla wyborców, dla których Rafał Trzaskowski to uosobienie elit i liberalizmu. Takie wnioski płyną z badań, które przeprowadzili prof. Przemysław Sadura i Sławomir Sierakowski.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Co raport prof. Przemysława Sadury i Sławomira Sierakowskiego mówi o przyczynach zwycięstwa Karola Nawrockiego.
- Czym cechuje się nowa, kształtująca się prawica.
- Na czym może polegać inny duopol niż tworzony przez Platformę Obywatelską oraz Prawo i Sprawiedliwość.
"Nowy duopol obali ten system" – to tytuł raportu prof. Przemysława Sadury oraz Sławomira Sierakowskiego, socjologów i publicystów związanych z "Krytyką Polityczną". Tym razem ich badania dotyczą wniosków, które płyną z tegorocznych wyborów prezydenckich wygranych przez Karola Nawrockiego. Poprzedni raport badaczy pt. "Ukryty kryzys władzy" ukazał się w październiku 2024 r., rok po wyborach parlamentarnych.
Przyczyny porażki Trzaskowskiego
Wynikało z niego, że na ponad pół roku przed wyborami prezydenckimi murowanym faworytem był Rafał Trzaskowski (jeszcze zanim kandydatem Prawa i Sprawiedliwości został późniejszy zwycięzca wyborów Karol Nawrocki). Wskazano tam również na spadek zaufania do rządu oraz demobilizację wyborców Lewicy i Trzeciej Drogi, która utrzymała się do wyborów. Autorzy raportu wskazują, że od tamtej pory rządzący nie podjęli działań, by te tendencje odwrócić. Szansą na przyciągnięcie wyborców Konfederacji mogła być deregulacja gospodarki, jednak – jak wskazują autorzy raportu – twarzą akcji stał się Rafał Brzoska a nie Rafał Trzaskowski, a sam projekt nie został ukończony przed wyborami.
Minusem dla Trzaskowskiego i strony rządzącej był brak projektów porównywalnych z 500+, które PiS uchwaliło na samym początku swoich rządów w 2015 r. Ten program stał się jedną z podstaw długoletnich rządów. Spektakularna reforma skierowana do klasy ludowej mogłaby poszerzyć wyborczy zasięg Rafała Trzaskowskiego skupiony na elektoracie wielkomiejskim.
Rafałowi Trzaskowskiemu nie pomogły też problemy Karola Nawrockiego. Społeczny odbiór medialnych publikacji (kawalerka, apartament w Muzeum II Wojny Światowej, znajomości w świecie przestępczym, udział w kibolskich ustawkach) potwierdził aferoodporność PiS-u.
Fanatyczna część wyborców PiS nie uwierzyła w treści publikacji, a tzw. elektorat cyniczny od dawna nie oczekuje od swoich polityków etycznego postępowania. Na niekorzyść Trzaskowskiego działało zachowanie wspierających go polityków. Widząc, że wokół Nawrockiego pojawia się atmosfera wiktymizacji, skupiali się na jego dalszej krytyce, zamiast na pozytywnym przekazie. Miało to znaczenie również dla najmłodszych głosujących, którzy postąpili odwrotnie, niż politycy zbyt agresywnie im sugerowali.
Przepływ wyborców Mentzena i Brauna
Kolejny aspekt to otoczka kandydata antystablishmentowego, jaką roztaczał wokół siebie Karol Nawrocki. Bardzo duże znaczenie miało również poparcie, którego w drugiej turze udzielili mu wyborcy Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna.
Autorzy raportu stwierdzają wprost, że bez konsolidacji z Konfederacją Mentzena i Bosaka oraz Konfederacją Korony Polskiej Brauna PiS byłoby w tych wyborach skazane na porażkę.
Miasta kontra wieś
Autorzy raportu wskazują, że ponadregionalnie widać polaryzację nie polityczną, a społeczną. Trzaskowski wygrywał niemal we wszystkich dużych i średnich miastach. Na prowincji dominował Nawrocki. Wybory prezydenckie pokazały, że polska wieś czuje się zaniedbana przez władzę.
"Każdy liberalny rząd w Polsce prędzej czy później upadnie, jeśli nie znajdzie sposobu na to, żeby pod presją bieżących problemów zrealizować wreszcie program reform społecznych, który zbudowałby zaufanie ludu do elit" – twierdzą autorzy raportu.
Stawiają tezę, że dopiero wtedy polaryzacja polityczna przestanie być skrajna i nie będzie skłaniać do łamania reguł fair play. Bez tego społeczeństwo będzie miało powód do buntu i będzie czuć wrogość wobec elit.
Nowa, rosnąca w siłę grupa wyborców na prawicy
Zwycięstwo Karola Nawrockiego, wzmocnione głosami wyborców Mentzena i Brauna, może być punktem wyjścia do budowy nowego oblicza prawicy. 28 proc. elektoratu Nawrockiego to właśnie głosy wyborców, którzy demograficznie i ideologicznie są przeciwieństwem tradycyjnego elektoratu PiS.
To głównie młodzi, dobrze wykształceni mężczyźni z dużych miast. Stanowią obecnie najbardziej aktywną część elektoratu prawicy. Wspólnym mianownikiem dla tej grupy jest rozczarowanie politycznym establishmentem. Karol Nawrocki pozyskał ich głosy w dużej mierze jako opozycja wobec wywodzącego się z elit Rafała Trzaskowskiego. To wrażenie umocniły niewygodne dla Nawrockiego doniesienia medialne, czyniąc go – w odbiorze tych wyborców – poszkodowanym przez system.
Badacze zwracają uwagę na trzy frakcje w elektoracie Konfederacji. Największa z nich (45 proc.) to libertarianie postulujący radykalną transformację gospodarczą. Kolejna grupa to nacjonaliści (35 proc.), dla których kluczowe są sprawy tożsamościowe i suwerennościowe. Trzecia grupa to radykalni antysystemowcy (20 proc.).
"Zwycięstwo Karola Nawrockiego zwiastuje narodziny nowej prawicy, charakteryzującej się radykalnym populizmem konserwatywnym, który łączy martyrologicznie rozumiany patriotyzm z antyelitarną i potencjalnie antyunijną retoryką, autorytarnymi impulsami i wyparciem liberalizmu politycznego" – twierdzą autorzy raportu.
Inna prawica niż dotychczasowy PiS
Nowe oblicze prawicowego populizmu różni się od znanego z lat 2015-2023. Obecna prawica jest bardziej radykalna w podważaniu porządku liberalno-demokratycznego. To przeświadczenie ma charakter międzypokoleniowy i dotyczy również starszych wyborców o tradycyjnym światopoglądzie.
Na podstawie swoich badań prof. Przemysław Sadura i Sławomir Sierakowski twierdzą, że konsolidacja prawicy może być trwała. Wzmacniająca się wspólnotowość bazująca na nastrojach antysystemowych, autorytarnych i radykalnych może oznaczać "zmierzch demokracji w obecnym kształcie".
Nowy duopol: Konfederacja i Razem
Jak piszą autorzy raportu, "nowa prawica stanie się kluczowym aktorem polskiej polityki" mającym wpływ na przyszłość, podczas gdy centrum i lewica mogą na długo znaleźć się w centrum. Polityczna radykalizacja może stać się stałym elementem polskiego systemu politycznego. Akceptacja dla radykalizmu jest widoczna we wszystkich elektoratach i może prowadzić do erozji norm liberalnych. Maleją szanse na powrót do umiarkowanej polityki. Nową Lewicę na lewej stronie sceny politycznej może zacząć wypierać partia Razem, która lepiej odczytała nastroje społeczne.
To właśnie partia, którą w wyborach prezydenckich reprezentował Adrian Zandberg, może współtworzyć z Konfederacją nowy duopol. Obie te partie łączy krytyka systemu oraz poszukiwanie tzw. "autentycznych" polityków. Rożni je definiowanie tej autentyczności oraz metody rozwiązywania systemowych problemów. Łączy je reprezentowanie pokoleniowej zmiany w polityce.
Lewica w wydaniu partii Razem jest odporna na apele do budowania wspólnego frontu przeciwko prawicowemu populizmowi. Razem nie chce uczestniczyć w koalicji "anty-PiS" bez gwarancji realizacji swoich postulatów. O podziałach na lewicy lewicowi wyborcy wypowiadają się krytycznie. Spór Nowa Lewica kontra Razem jest traktowany jako kłótnia w rodzinie.
"Tradycyjny podział PO-PiS może zostać zastąpiony przez nową oś konfliktu między radykalną prawicą a radykalną lewicą" – wskazują badacze.
Główne wnioski
- Rafałowi Trzaskowskiemu zaszkodziły brak sprawczości rządu i projektów na miarę 500+, a także demobilizacja wyborców partii koalicyjnych, która była widoczna już niespełna rok temu. Karol Nawrocki jawił się wyborcom spoza elektoratu PiS jako kandydat w kontrze do systemu. Niemal w całości poparli go głosujący w pierwszej turze na Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna.
- Zwycięstwo Karola Nawrockiego jest przyczynkiem do budowy nowej prawicy. Po tej stronie sceny politycznej wyrasta coraz większa grupa wyborców o radykalnie prawicowych poglądach, kontestujących liberalny porządek. Według badaczy konsolidacja prawicy może być trwała.
- Razem z radykalną prawicą, uosabianą obecnie przez Konfederację, nowy duopol może tworzyć partia Razem. Partie Zandberga i Mentzena łączy krytyka systemu, jednak dzielą metody.
