Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes

Prezesi koncernów energetycznych na gorących krzesłach. Buzuje zwłaszcza w PGE

Po zmianie szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych trwa przegląd kadr w zarządach spółek z udziałem Skarbu Państwa. Zmiany nastąpiły już w PZU, Orlenie czy JSW. Kto będzie następny? Szczególne poruszenie panuje w koncernach energetycznych. W PGE do akcji wkroczyły związki zawodowe, które skarżą się na prezesa energetycznego giganta.

Dariusz Marzec, prezes PGE
Dariusz Marzec stoi na czele Polskiej Grupy Energetycznej od marca 2024 r. Fot. PAP/Michał Meissner

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego doszło do zmian w zarządzie Orlenu.
  2. W których spółkach możliwe są kolejne zmiany kadrowe.
  3. Jakie zarzuty wobec zarządu PGE mają związki zawodowe.

Po rekonstrukcji rządu w fotelu ministra aktywów państwowych zasiadł Wojciech Balczun, zastępując na tym miejscu Jakuba Jaworowskiego. To od razu zrodziło pytania o przyszłość członków zarządów spółek nadzorowanych przez Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP). Niedługo po rekonstrukcji rządu stanowisko stracił Andrzej Klesyk, prezes PZU. A to był dopiero wstęp do dalszych zmian w spółkach Skarbu Państwa. W MAP trwa właśnie przegląd kadr, a szczególne poruszenie panuje w Polskiej Grupie Energetycznej. Dariusz Marzec, który stoi na czele największego krajowego koncernu energetycznego, ma przeciwko sobie zakładowe związki zawodowe. Niepewny jest też los prezesa Enei Grzegorza Kinelskiego. Według jednego z naszych informatorów, sektor eneregtyczny jest szczególnie bliski nowemu ministrowi, i zmiany są pewne. Pytanie, jak będą głębokie?

Porządki w Orlenie

Do zmian doszło niedawno w zarządzie Orlenu. Stanowiska stracili wiceprezeska ds. finansowych Magdalena Bartoś oraz Artur Osuchowski, członek zarządu ds. zrównoważonego rozwoju i transformacji energetycznej. Spółka nie poinformowała, jakie były przyczyny ich odwołania. Nieoficjalnie natomiast słyszymy, że chodziło o zduszenie konfliktów w zarządzie i pchnięcie do przodu niektórych decyzji inwestycyjnych.

Nasi rozmówcy przekonują, że na miejsce odwołanej Magdaleny Bartoś potrzebna jest osoba, która nie tylko zadba o finanse grupy, ale też weźmie pod uwagę kontekst polityczny i potrzeby związane z ochroną interesów państwa. Jako przykład wymieniają zaangażowanie się Orlenu w ratowanie pogrążonej w kłopotach finansowych Grupy Azoty. Orlen nie zdecydował się na przejęcie od Azotów udziałów w nowej fabryce tworzyw sztucznych w Policach. Jej budowa pochłonęła ponad 7 mld zł i pogrążyła chemiczną grupę. Paliwowy koncern analizuje teraz zakup aktywów logistycznych należących do Azotów i Zarządu Morskiego Portu Police. To mogłoby podbudować finanse Grupy Azoty.

Z kolei następca Artura Osuchowskiego ma uspokoić nastroje w energetycznej spółce Orlenu – Enerdze, która walczy o większą samodzielność w paliwowej grupie. Konkursy na nowych członków zarządu już ruszyły, a termin składania wniosków mija 11 września. W obecnej sytuacji pozycja prezesa Orlenu, Ireneusza Fąfary wydaje się niezagrożona, choć – jak to bywa w spółkach z udziałem Skarbu Państwa – decyzje polityczne mogą zmienić się z dnia na dzień i żaden z prezesów nie może czuć się pewny swojej pozycji.

Gotuje się w PGE

Na gorącym krześle siedzi Dariusz Marzec, prezes Polskiej Grupy Energetycznej. O jego możliwej dymisji spekulowano jeszcze, gdy szefem MAP był Jakub Jaworowski. Szef PGE jest ogromnym zwolennikiem wydzielenia z koncernów elektrowni węglowych i oddania ich państwu. Nawet po fiasku projektu Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego, który okazał się finansowym niewypałem, nie stracił nadziei na pożegnanie się PGE z „brudnymi” aktywami. Po zmianie kierownictwa w ministerstwie jego nazwisko nadal przewija się w kuluarach. Roszady mogą dotknąć jednak nie samego prezesa, ale jego współpracowników. W zarządzie PGE nie ma konfliktów, a potencjalne odwołanie któregoś z wiceprezesów osłabiłoby pozycję Dariusza Marca.

Akcję protestacyjną przeciwko zarządowi PGE uruchomiły działające w grupie związki zawodowe. Wystosowali list do ministra Wojciech Balczuna, w którym zarzucają Dariuszowi Marcowi brak dialogu ze stroną społeczną. Pismo podpisali przewodniczący dwóch społecznych rad konsultacyjnych działających w grupie PGE – w obszarze wytwarzania energii oraz wydobycia węgla brunatnego.

„W okresie trwającej, twardej transformacji energetycznej i górniczej – kiedy wspólnota branżowa powinna razem poszukiwać rozwiązań gwarantujących bezpieczeństwo energetyczne kraju, ochronę miejsc pracy i rozwój nowych projektów – zarząd PGE prowadzi politykę pozorów i unikania decyzji. Taka postawa skutkuje stratami liczonymi już w miliardach złotych, ponoszonymi przez spółkę, i odbywa się bez jakiejkolwiek refleksji czy odpowiedzialności, za to z rosnącą butą i apodyktyzmem” – czytamy w piśmie związków zawodowych do szefa MAP.

Związkowcy domagają się pilnej interwencji ministra aktywów państwowych. Poprosiliśmy zarząd PGE o komentarz, ale jak dotąd nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Jednak inny nasz rozmówca wskazuje, że choć prezes Marzec ma niełatwy charakter i niespecjalnie zabiega o bycie lubianym, to w biznesie realizuje to na co się umawiał. A gdyby minister uległ namowom związkowców, to otworzyłby im drogę do eskalacji oczekiwań, co na pewno nie byłoby ciepło przyjęte przez inwestorów giełdowych i instytucje, które mają finansować potężne projekty PGE.

Duże projekty i wsparcie polskich firm

Do zmian może dojść także w zarządzie poznańskiej Enei, którą kieruje Grzegorz Kinelski. Enea realizuje duże inwestycje, m.in. w sieci energetyczne i elektrownie gazowe. Jednocześnie zmaga się jednak z protestami w zależnej kopalni węgla kamiennego Bogdance. Górnicy domagają się zabezpieczenia praw pracowniczych w czasie trwającej transformacji.

Nie ma natomiast doniesień o potencjalnych roszadach w katowickim Tauronie pod wodzą Grzegorza Lota. Nasi rozmówcy wymieniają Tauron jako spółkę, która wzorcowo wpisała się w kierunek polityki całego rządu – wspierania dużych inwestycji i szukania nowych, korzystnych rozwiązań dla odbiorców energii.

Z kolei niespokojnie jest w spółkach górniczych. Ostatnio stanowisko stracił zastępca prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej ds. ekonomicznych Remigiusz Krzyżanowski. JSW kończą się oszczędności, a załoga domaga się pilnej interwencji rządu. Niepewna jest także przyszłość uzależnionej od państwowych dotacji Polskiej Grupy Górniczej. Ratowanie tych dwóch firm węglowych będzie jednym z najtrudniejszych zadań, jakie stoją przed ministrem Wojciechem Balczunem.

Duże projekty i wsparcie polskich firm

Duże inwestycje, kontrakty zawierane z polskimi wykonawcami i niskie ceny prądu dla odbiorców końcowych – to zadania, jakie stawia przed koncernami energetycznymi premier Donald Tusk. Z tych zadań będzie też rozliczał zarządy poszczególnych spółek. Prezesi koncernów energetycznych są tego w pełni świadomi, dlatego w ich strategiach tak duży nacisk stawiają na wielkie i kosztowne projekty infrastrukturalne, takie jak budowa morskich farm wiatrowych czy zaangażowanie w energetykę jądrową.

Spółki z udziałem Skarbu Państwa, podobnie jak miało to miejsce kilka lat temu, znów stanęły do atomowego wyścigu. Po wielu miesiącach analiz Orlen wreszcie porozumiał się z Synthosem w sprawie budowy małych reaktorów jądrowych w technologii rozwijanej przez koncern GE Vernova Hitachi. Pierwszy reaktor ma stanąć przy fabryce Orlenu we Włocławku. Swoje aspiracje do budowy dużej elektrowni jądrowej zgłasza PGE, a inwestycję w małe reaktory analizuje Enea i Tauron.

Główne wnioski

  1. Zmiana szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych pociągnęła za sobą zmiany w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Po objęciu stanowiska przez ministra Wojciecha Balczuna z posadami pożegnali się: prezes PZU, dwóch członków zarządu Orlenu i członek zarządu JSW. To nie musi być koniec zmian, bo w MAP trwa właśnie przegląd kadr.
  2. W kuluarach mówi się o wątłej pozycji menadżerów w koncernach energetycznych. Wśród zagrożonych odwołaniem wymienia się prezesa PGE Dariusza Marca i prezesa Enei Grzegorza Kinelskiego. Nie ma natomiast doniesień o potencjalnych roszadach w katowickim Tauronie.
  3. Jak to bywa w spółkach z udziałem Skarbu Państwa – decyzje polityczne mogą zmieniać się z dnia na dzień. Premier Donald Tusk największą uwagę zwracać będzie na realizowanie przez koncerny energetyczne zadań związanych z rozwojem dużych inwestycji, które mają napędzać rodzime firmy i polską gospodarkę, a także z oferowaniem niskich cen prądu dla odbiorców końcowych.