Niepokojąca kondycja finansowa angielskiej piłki. Większość klubów więcej wydaje niż zarabia
W ostatnim okienku transferowym angielskie kluby nie miały sobie równych – wydawały ogromne kwoty, bijąc rekord za rekordem. Jednak za blaskiem luksusu kryją się niemal puste konta bankowe. W Premier League tylko jeden klub może pochwalić się wzorową polityką finansową.
Fot.: Mikołaj Śmiłowski, XYZ
Z tego artykułu dowiesz się…
- Kto od listopada będzie regulował angielski świat piłki nożnej i na jakich aspektach się skupi.
- Co o kondycji finansowej i sposobie zarządzania w angielskich klubach mówi raport Fair Game.
- Dlaczego tak wiele zespołów – zwłaszcza na drugim i trzecim poziomie rozgrywkowym – znalazło się na skraju bankructwa.
Jako dziennikarz sportowy i kibic co tydzień dostarczam Wam najświeższe wiadomości ze świata brytyjskiej piłki nożnej. Polecam pozostałe teksty z serii Wyspa futbolu.
Już w listopadzie działalność rozpocznie Independent Football Regulator (IFR) – niezależna agencja powołana przez rząd Wielkiej Brytanii, której zadaniem będzie nadzorowanie kondycji finansowej klubów i kontrola ich praktyk biznesowych. IFR otrzyma szerokie uprawnienia: od nakładania kar na właścicieli za nieodpowiedzialne decyzje, aż po możliwość zmuszenia ich do sprzedaży udziałów. Na czele agencji ma stanąć Richard Monks, związany wcześniej przez 18 lat z FCA – brytyjskim odpowiednikiem polskiego KNF.
Regulator opracował już kryteria oceny. Skupi się m.in. na stabilności finansowej, transparentności i ładzie korporacyjnym. W sumie wyznaczono osiem kategorii, obejmujących również współpracę z kibicami, etykę, różnorodność, działania środowiskowe i społeczne.
Na tej podstawie organizacja Fair Game – założona przez 33 kluby – przeanalizowała, jak wygląda rzeczywistość w 194 klubach na siedmiu najwyższych poziomach rozgrywkowych w Anglii. Piętnastoosobowy zespół badaczy zebrał ponad 22 tys. punktów danych, a następnie, we współpracy z przyszłymi pracownikami IFR, sprawdził, które drużyny spełniają wymagania. Wyniki okazały się alarmujące, szczególnie w niższych ligach.
Pozory mylą
Wyniki są szokujące. Raport Fair Game Index 2025 wskazuje, że tylko cztery profesjonalne kluby – Brighton & Hove Albion, Cambridge United, Wimbledon i Carlisle United – zostałyby przez IFR zakwalifikowane jako organizacje prowadzące dobre praktyki biznesowe. Do tej grupy dołącza jeszcze półprofesjonalny Bath City i… lista się kończy.
Ponad połowa klubów z czterech najwyższych lig w Anglii jest na papierze niewypłacalna. Średnio tylko 1 na 5 zespołów w ubiegłym roku wyszedł finansowo na zero. Niemal połowa nie ma wystarczających środków, by pokryć miesięczne koszty operacyjne. Spośród 164 klubów w siedmiu najwyższych ligach zaledwie 1 na 11 przetrwałby trzy miesiące bez przychodów przy obecnym poziomie wydatków.
Problemy nie omijają nawet Premier League – uznawanej za najlepszą ligę świata. Kluby wydały w minionym okienku transferowym łącznie 3 mld funtów. Jednak aż jedna czwarta z nich ma większe zobowiązania niż aktywa, co technicznie czyni je niewypłacalnymi. Tylko pięć zespołów zanotowało w ubiegłym roku zysk netto.
Czas na zmiany
Raport przyznaje klubom trzy rodzaje wyróżnień: złote, srebrne i brązowe medale. Łącznie tylko 27 z 164 klubów zasłużyło na jakiekolwiek odznaczenie.
- Złoto zdobyło pięć wspomnianych wcześniej klubów.
- Srebro trafiło do dziewięciu drużyn, w tym występujących w Premier League: Chelsea, Manchesteru City, Manchesteru United i Tottenhamu Hotspur.
- Brąz przyznano 13 klubom, w tym Arsenalowi, Brentford, Burnley, Liverpoolowi i West Hamowi United.
Medale przyznawano na podstawie średniej ważonej z ośmiu kryteriów IFR. Największe znaczenie miały: stabilność finansowa, ład korporacyjny, transparentność i współpraca z kibicami. Dlatego nawet wśród medalistów znalazły się zespoły, które w innych obszarach zawodziły.
Przykładowo, tylko 8 z 20 klubów Premier League wyznaczyło cele emisyjne i ścieżkę ich realizacji, co jest podstawą działań środowiskowych. Aż 19 z 20 klubów posiada jednocześnie kontrakty reklamowe z bukmacherami i producentami alkoholu. To niemal automatycznie obniża ich ocenę etyczną.
Kilka spostrzeżeń
Warto zwrócić uwagę, że wśród złotych medalistów nie znalazł się żaden klub z EFL Championship – ligi uznawanej za przedsionek Premier League. Ogólnie wśród wyróżnionych drużyn bardzo niewielu jest przedstawicieli drugiego i trzeciego poziomu rozgrywkowego.
Pokazuje to skalę ryzyka finansowego, jakie podejmują kluby, by wywalczyć awans do elity. Dla wielu to niebezpieczna gra, ale uznawana za wartą świeczki, ponieważ przychody w Premier League są gigantyczne. Może się to jednak skończyć dramatycznie. W razie kryzysu najbardziej ucierpią pracownicy, którzy, podobnie jak w czasie pandemii, mogą zostać bez pracy i wynagrodzeń.

Z raportu wyłania się też interesująca przepaść pod względem ładu korporacyjnego pomiędzy EFL League Two (czwartą, najniższą profesjonalną ligą) a National League (najwyższą półprofesjonalną, piątą w hierarchii rozgrywek). O ile gorsza sytuacja finansowa i słabsze zarządzanie na niższych szczeblach są zrozumiałe, o tyle zasady IFR będą jednakowe dla wszystkich. To oznacza, że mniejsze kluby czeka ogrom pracy. W raporcie tylko nieliczne zdobyły powyżej 50 pkt na 100 w kryteriach transparentności czy niezależności zarządu.
Najniższe noty kluby otrzymały w kategoriach etyczność i działalność środowiskowa – obszarach, które dziś są najmniej uregulowane. Wskazuje to, jak silnie regulacje prawne kształtują decyzje władz klubów. A także – w jakim kierunku mogą pójść przyszłe zmiany w angielskiej piłce.
Warto wiedzieć
Na swoją korzyść
Niezależną organizację Fair Game założyły 33 kluby piłkarskie. Od pięciu lat przygotowuje ona coroczny raport, w którym ocenia, czy drużyny zachowują ład korporacyjny, rozsądnie gospodarują pieniędzmi i prowadzą działalność w sposób etyczny. Jej misją jest promowanie dobrych praktyk biznesowych – bo służą one nie tylko pojedynczym klubom, lecz całemu systemowi. Najlepiej oceniane zespoły otrzymują obecnie wyższe coroczne wsparcie finansowe od lig.
Główne wnioski
- Wiele angielskich klubów piłkarskich, także na najwyższych poziomach rozgrywkowych, ma poważne problemy finansowe – często wydają więcej, niż zarabiają, i technicznie są niewypłacalne.
- Tylko nieliczne drużyny prowadzą działalność zgodnie z dobrymi praktykami finansowymi i korporacyjnymi, co pokazuje, jak duże wyzwania stoją przed całym środowiskiem w zakresie stabilizacji.
- Wprowadzenie niezależnego regulatora (IFR) ma na celu poprawę ładu korporacyjnego, transparentności i stabilności finansowej. Mniejsze i półprofesjonalne kluby będą musiały włożyć szczególnie dużo wysiłku, by sprostać nowym wymaganiom.


