Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Newsy

Polacy przejmują przemysłowego tuza z Niemiec. CVI i PFR wspierają Grupę Trend w globalnych ambicjach

Właściciel huty szkła w Radomiu kupił międzynarodowego producenta świec zatrudniającego tysiące osób – swojego kluczowego klienta. Łączne przychody obu firm zbliżają się do miliarda złotych. Transakcja wpisuje się w szersze trendy dotyczące ekspansji polskich przedsiębiorstw i sposobów finansowania akwizycji.

Olaf Hofses, dyrektor inwestycyjny w CVI
Olaf Hofses, dyrektor inwestycyjny w CVI podkreśla, że transakcja Grupy Trend i Gala Group jest wyjątkowa. Nieczęsto polska firma przejmuje niemiecką grupę z globalnym zasięgiem Fot. materiały prasowe/CVI

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Co przesądziło o przejęciu niemieckiej grupy przez polską firmę.
  2. Jakie ssą dalsze plany i ambicje Grupy Trend.
  3. Jaki wniosek dotyczący zagranicznej ekspansji polskich firm i jej finansowania płynie z tej transakcji.

Polska systematycznie pnie się w globalnych rankingach makrogospodarczych i pod wieloma względami wyrosła już na lidera w Europie Środkowo-Wschodniej. To zasługa m.in. międzynarodowych ambicji rodzimych przedsiębiorców, którzy coraz częściej sięgają nie tylko po nowe rynki eksportowe, ale również po przejęcia zagranicznych podmiotów.

Przykładem jest Grupa Trend, właściciel radomskiej huty szkła (Trend Glass), która właśnie kupiła wywodzącą się z Niemiec Gala Group – międzynarodowego producenta świec.

CVI i PFR ramię w ramię

Wartość transakcji nie została ujawniona. Biorąc jednak pod uwagę skalę przejętego podmiotu, można szacować ją na co najmniej 100 mln zł. Sfinansowano ją w całości długiem, w równych częściach przez CVI DM oraz Polski Fundusz Rozwoju (PFR). Doradcą transakcyjnym kupującego była firma Oaklins, a obsługę prawną zapewniła kancelaria Wolf Theiss.

– Nasze finansowanie pozwoliło właścicielom Grupy Trend osiągnąć kamień milowy, zachowując 100 proc. udziałów. Uniknięcie rozwodnienia było od początku kluczowe dla kupującego ze względu na rodzinny, pokoleniowy charakter firmy. Wsparliśmy już kilka spółek rodzinnych, w których utrata udziałów nie wchodziła w grę – mówi Olaf Hofses, dyrektor inwestycyjny w CVI.

Dodaje, że coraz więcej polskich firm powinno rozważać w pierwszej kolejności finansowanie dłużne (private debt), a dopiero w dalszej – pozyskanie wspólnika.

Miniwywiad

Odwaga polskich przedsiębiorców rośnie

XYZ: Co przekonało państwa do wsparcia przejęcia Gala Group przed Grupę Trend?

Piotr Matczuk, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju: Wierzymy, że rozwój sektora średnich firm może być jednym z motorów wzrostu polskiej gospodarki. To właśnie te przedsiębiorstwa są źródłem innowacji, generują miejsca pracy i budują silne lokalne społeczności. Przejęcie niemieckiej Gala Group pokazuje kierunek naszych działań – konsekwentne umacnianie pozycji polskich firm średniej wielkości na rynkach europejskich. Realizujemy to w duchu programu Team Poland, którego celem jest budowanie międzynarodowej konkurencyjności rodzimych przedsiębiorstw i wspieranie ich ekspansji.

Jak duże zainteresowanie finansowaniem akwizycji w Niemczech i innych krajach Europy Zachodniej obserwujecie w ostatnim czasie?

Regularnie monitorujemy plany zagraniczne polskich firm. Według wstępnych wyników naszych badań, w tym roku blisko 50 proc. przedsiębiorców deklaruje nowe inwestycje za granicą – to wyraźny wzrost względem poprzednich lat. Polskie firmy coraz śmielej patrzą na międzynarodowy rozwój.

Niemcy należą do pięciu najpopularniejszych kierunków ekspansji, obok Rumunii, Czech i Wielkiej Brytanii. To rynki dobrze rozpoznane, blisko położone i już częściowo zagospodarowane przez polskich inwestorów.

Po dwóch latach spadku PKB w Niemczech (–0,3 proc. w 2023 r., –0,2 proc. w 2024 r.) oraz stagnacji w 2025 r., prognozy na 2026 r. wskazują na umiarkowane ożywienie. Mimo wyzwań związanych z konkurencją globalną czy napięciami handlowymi, Niemcy pozostają kluczowym ośrodkiem inwestycyjnym, szczególnie w branżach takich jak motoryzacja, przemysł maszynowy, technologie środowiskowe, biotechnologia czy zaawansowane ICT. Nie jest to jednak jedyny atrakcyjny rynek – wśród obiecujących wymieniamy także Szwecję, Norwegię, Włochy i Danię.

Czy widać trend, by polskie firmy coraz odważniej wchodziły na te rynki przez przejęcia?

Przejęcie Gala Group przez Grupę Trend to jedna z kilku transakcji, nad którymi obecnie pracujemy. W ostatnim roku wsparliśmy m.in. Sanok Rubber Company przy objęciu 30 proc. udziałów w fińskiej grupie Teknikum, a także polską grupę Euvic w konsolidacji pięciu spółek ukraińskich. Działamy w ramach filozofii Team Poland – wspieramy polskie zespoły w ekspansji, a sami funkcjonujemy jako zespół instytucji rozwoju.

Formy wsparcia są różne: przejęcia to tylko jedna z możliwości. W innych przypadkach kluczowe znaczenie mogą mieć gwarancje, ubezpieczenia, weryfikacja kontrahentów czy doradztwo. Z naszej perspektywy najważniejsze jest, by polski przedsiębiorca miał dostęp do narzędzi na poziomie co najmniej równym tym, które wspierają firmy z innych krajów.

Produkcja szkła połączona z wytwarzaniem świec

Grupa Trend inwestuje m.in. w energetykę, logistykę i nieruchomości, jednak jej kluczowym aktywem pozostaje radomska huta szkła. Zakład działa od 2003 r., choć jego korzenie sięgają lat 80. Specjalizuje się w produkcji szkła gospodarczego, dekoracyjnego i użytkowego, a swoje wyroby eksportuje na 46 rynków na sześciu kontynentach. W ofercie znajdują się m.in. szklanki, karafki, talerze oraz szkła pod zalew świec. Ten ostatni produkt bezpośrednio łączy ją z przejętym przedsiębiorstwem.

Założona w 1972 r. Gala Group to jeden z czołowych globalnych producentów świec, zapachów do wnętrz i dekoracji domowych. Zatrudnia blisko 4 tys. pracowników w zakładach w Niemczech, Polsce, Indiach i na Węgrzech. Jej produkty trafiają na prawie 80 rynków. Po połączeniu obu firm powstaje grupa o obrotach sięgających blisko 1 mld zł.

– Otwierają się przed nami nowe możliwości synergii i rozwoju. Łączymy niemiecką tradycję i globalną obecność Gala Group z innowacyjnością oraz doświadczeniem Grupy Trend w tworzeniu najwyższej jakości produktów – podkreśla Dawid Wróbel, prezes Gala Group.

Zdaniem eksperta

Polskich inwestycji w Niemczech będzie coraz więcej

Mój wspólnik i inwestor rozwija swoją grupę w Niemczech od ponad 45 lat, konsekwentnie realizując strategię przejęć. Spośród blisko stu zakładów tworzących dziś Thomas Gruppe, żaden nie powstał od podstaw – wszystkie zostały nabyte w ramach fuzji i przejęć.

W Polsce – z przyczyn historycznych – trudno znaleźć przykład równie długofalowej i konsekwentnej strategii „buy and build”. Jednak na podstawie rozmów z polskimi i niemieckimi przedsiębiorcami nie widzę, by polscy menedżerowie byli dziś gorzej przygotowani do realizacji transakcji M&A czy mieli mniejsze ambicje niż ich zachodni konkurenci. Wręcz przeciwnie – widać u nas często więcej „sportowego” zacięcia w rozwijaniu firm.

Nie można jednak pominąć realiów ekonomicznych, które najlepiej obrazuje przepaść między rynkiem funduszy private equity w Polsce a w Niemczech. Wciąż dysponujemy znacząco mniejszym kapitałem, co ogranicza tempo i skalę ekspansji. Jestem jednak przekonany, że to wyłącznie kwestia czasu, kiedy polscy inwestorzy staną się liczącymi się graczami także w niemieckiej gospodarce.

Doświadczenie z Krosno Glassu

Produkcja szklanych wyrobów nie jest obca CVI. Od 2019 r. współzarządzany przez niego fundusz Noble Fund Mezzanine FIZAN jest właścicielem Krosno Glass – huty szkła w Krośnie. W tym roku spółka znalazła partnera, z którym planuje wejście na giełdę. To firmy powiązane m.in. z Iwoną Pik, nową szefową Krosno Glass.

– Dzięki naszemu zaangażowaniu w Krosno Glass znaliśmy Grupę Trend już wcześniej i dobrze rozumieliśmy ten biznes. Obie firmy działają jednak w odmiennych segmentach rynku, więc nie konkurują ze sobą. Krosno to przede wszystkim historyczna marka, skoncentrowana na unikatowej w skali europejskiej ręcznej produkcji szkła użytkowego. Trend Glass natomiast to nowoczesna, w pełni zautomatyzowana produkcja w segmencie B2B – podkreśla Olaf Hofses.

Dodaje, że kluczowe znaczenie dla zaangażowania funduszu miały realne korzyści wynikające ze współpracy Grupy Trend i Gala Group. Mogą one przełożyć się na dynamiczny rozwój obu podmiotów.

Miniwywiad

Przejęcie o przełomowym znaczeniu

XYZ: Jak duże znaczenie ma dla państwa przejęcie Gala Group?

Łukasz Bernady, prezes Trend Glass: To kamień milowy w naszej europejskiej ekspansji. Zyskujemy dostęp do nowych kategorii produktowych, globalnych kanałów dystrybucji oraz cennego know-how w zakresie zarządzania marką o międzynarodowym zasięgu. Transakcja nie tylko dywersyfikuje nasz portfel, ale też wzmacnia naszą pozycję jako globalnego gracza w sektorze dóbr konsumenckich i dekoracyjnych. Dodatkowo zapewnia silne synergie w obszarze produkcji i sprzedaży, co pozwoli nam umocnić pozycję lidera.

Jak wygląda dotychczasowa historia akwizycji i dalsze ambicje Grupy Trend?

Dotąd rozwijaliśmy się głównie organicznie. Kilka razy próbowaliśmy konsolidować branżę szklaną, lecz z różnych przyczyn nie udało się tego zrealizować. Gala Group to przejęcie w innej, choć powiązanej branży. To nasz bardzo duży klient od wielu lat, dlatego można mówić o konsolidacji na poziomie finalnych produktów – świec i dyfuzorów zapachowych. Dostrzegamy liczne możliwości synergii zarówno w produkcji, jak i w sprzedaży.

Dlaczego zdecydowali się państwo na przejęcie w Niemczech?

Gala Group to niemiecka firma z zakładami w czterech krajach, która została wystawiona na sprzedaż. Podczas due diligence odkryliśmy wiele możliwości synergii. Spółka dysponuje mocnym zespołem sprzedażowym w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Planujemy w pełni wykorzystać jego kompetencje, szczególnie na rynku północnoamerykańskim, który ze względu na ogromny potencjał i naszą już istniejącą pozycję traktujemy priorytetowo.

Jak oferta Gala Group wpisuje się w dotychczasowy asortyment Trend Glassu?

Oferta Gala Group jest bardzo komplementarna do naszej oferty szkła gospodarczego. Często współpracujemy z tymi samymi partnerami biznesowymi, ale co ważniejsze – nasze organizacje mają unikatowe relacje biznesowe. W takich sytuacjach w naturalny sposób będziemy chcieli wykreować wspólną propozycję wartości, atrakcyjną dla naszych partnerów biznesowych. Zakładamy wzrost sprzedaży będzie przez nowe rynki, nowych klientów oraz odświeżoną ofertę, dostosowaną do kanałów sprzedaży i gustów konsumentów.

Jakie są plany dotyczące zakupionych fabryk?

Na razie nie mamy konkretnych decyzji. Każdy zakład specjalizuje się w nieco innym asortymencie, dlatego będziemy analizować, jak najlepiej wykorzystać ich potencjał i jak zoptymalizować strukturę produkcji.

Jak oceniacie perspektywy rozwoju w najbliższych miesiącach?

Ostatnie lata były trudne: wzrost kosztów surowców i energii, inflacja oraz niestabilność geopolityczna uderzyły w wiele branż. Rynek szkła również odczuł presję kosztową, a segment świec – spadek popytu po pandemicznym boomie. Widzimy jednak pierwsze sygnały odbicia, m.in. dzięki wprowadzeniu od sierpnia ceł antydumpingowych przez Unię Europejską. Stabilizują one rynek i tworzą uczciwsze warunki konkurencji. To otwiera przed Gala Group i Trend Glass nowe możliwości. Liczymy, że w kolejnych kwartałach przełoży się to na wzrost wolumenów i udziałów rynkowych.

Pozabankowe finansowanie zyskuje na znaczeniu

CVI ma już za sobą wspólne inwestycje z Polskim Funduszem Rozwoju i traktuje go jako strategicznego partnera. Liczy na kolejne współprace i nie wyklucza dalszego wsparcia dla Grupy Trend. Kluczowe będzie teraz jednak pełne wykorzystanie potencjału najnowszej akwizycji.

– Ta transakcja to świetny przykład rosnącego znaczenia rynku private debt (PD) w naszym regionie. Szczególnie w obszarze przejęć, gdzie ze względu na skomplikowaną strukturę i dynamikę procesów banki często nie są w stanie zaproponować kompleksowych rozwiązań – mówi Olaf Hofses.

Zwraca uwagę, że w USA aż 80 proc. finansowania sektora prywatnego pochodzi ze źródeł pozabankowych (w tym funduszy PD). Tymczasem w Europie w 2024 r. banki odpowiadały za ponad 76 proc. kapitału – proporcja jest więc niemal odwrotna.

– Udział banków w finansowaniu przedsiębiorstw systematycznie maleje – w 2008 r. wynosił jeszcze 86 proc. To efekt coraz ostrzejszych regulacji i wymogów kapitałowych, co w dłuższej perspektywie doprowadzi do odwrócenia proporcji. W Polsce ten trend może być jeszcze bardziej widoczny ze względu na relatywnie niski poziom zadłużenia firm wobec innych krajów Europy. Spodziewamy się więc, że transakcji private debt będzie coraz więcej – dodaje Olaf Hofses.

Inwestycyjna ofensywa funduszu dłużnego

Grupę Trend fundusz wsparł w ramach swojego drugiego wehikułu private debt, który uruchomił w marcu tego roku. Pierwszy wehikuł zebrał w 2021 r. i zrealizował 45 transakcji wartości przekraczającej 150 mln euro. Drugi do tej pory przyciągnął ok. 215 mln euro, z czego niemal połowa została już zainwestowana. Do końca roku CVI planuje zakończyć fundraising, spodziewając się łącznie ok. 300 mln euro (ok. 1,3 mld zł).

– Wkrótce pochwalimy się kolejnymi interesującymi transakcjami. Widzimy rosnące zainteresowanie private debt, szczególnie przy finansowaniu akwizycji. Równocześnie obserwujemy coraz mniejszą aktywność banków w tym obszarze – zwłaszcza wobec firm z segmentu MŚP – zapowiada dyrektor inwestycyjny w CVI.

Firmy z regionu, w tym z Polski, mogą liczyć na finansowanie w wysokości 5-25 mln euro. Choć private debt jest zwykle droższe niż kredyt bankowy, sprawdza się przede wszystkim w przedsiębiorstwach, które z różnych względów nie mogą liczyć na szybkie i elastyczne wsparcie sektora bankowego.

Zdaniem eksperta

Przyspieszenie dopiero nastąpi

Jeszcze kilka lat temu kierunek kapitału wydawał się oczywisty – to Zachód kupował w Polsce. Dziś coraz częściej role się odwracają, a polskie firmy aktywnie sondują i realizują przejęcia nie tylko w samych Niemczech, ale w całym regionie DACH [kraje niemieckojęzyczne – red.]. Warszawskie biuro coraz częściej obsługuje zapytania dotyczące transakcji transgranicznych, współpracując na co dzień z partnerami w Hamburgu, Monachium i Düsseldorfie przy poszukiwaniu celów akwizycyjnych i rozmowach z właścicielami tamtejszych firm.

Dlaczego właśnie teraz? Połączenie spowolnienia gospodarczego z narastającą luką sukcesyjną w niemieckim Mittelstandzie tworzy wyjątkowe „okno możliwości”. Według raportu DIHK 2025 rekordowa liczba przedsiębiorstw poszukuje następców, a w procesach IHK ponad 5,6 tys. firm nie ma dziś potencjalnego przejmującego. Coraz częściej oznacza to ryzyko zamknięcia dojrzałych, dobrze prosperujących biznesów – co sprzyja otwartości właścicieli na rozmowy z inwestorami z Polski.

Z jednej strony widać pewne osłabienie konkurencyjności niemieckiego przemysłu, które otwiera przestrzeń dla kapitału z Europy Środkowej i Wschodniej. Z drugiej – Niemcy pozostają największym partnerem handlowym Polski i jednym z najbardziej prestiżowych rynków w UE. Dlatego tamtejsze aktywa są postrzegane nie tylko jako szansa na zwiększenie skali działania, ale też jako brama eksportowa – zarówno na rynek unijny, jak i globalny, dzięki renomie „Made in Germany” i rozbudowanej sieci dystrybucji.

Zainteresowanie rośnie zwłaszcza w branżach, które wymagają wysokiej jakości i szerokiej sieci sprzedaży, np. w sektorze dóbr konsumpcyjnych czy nowoczesnych rozwiązań przemysłowych. Przede wszystkim aktywność Polaków można zauważyć w sektorach, w których polskie firmy mają już mocną pozycję i kapitał do ekspansji.

Największe zainteresowanie dotyczy branż wymagających wysokiej jakości i szerokich kanałów sprzedaży – m.in. dóbr konsumpcyjnych czy nowoczesnych rozwiązań przemysłowych. Szczególnie aktywne są firmy, które w Polsce zbudowały już silną pozycję i dysponują kapitałem na ekspansję.

Przykłady z ostatnich miesięcy pokazują, że to nie tylko rosnące zainteresowanie, ale i konkretne transakcje:
– w kwietniu 2025 r. Colian sfinalizował zakup niemieckiej spółki Gubor Schokoladen, właściciela marek Riegelein i Sun Rice,
– w pierwszym kwartale 2025 r. krakowski Consultronix przejął Eye Novation, dystrybutora sprzętu do mikrochirurgii oka o przychodach 6 mln euro, zyskując dostęp do największego rynku medycznego w UE,
– Dekpol wszedł do Niemiec poprzez przejęcie producenta osprzętu do maszyn Reschke Anbaugeräte,
– we wrześniu Grupa Recykl uzgodniła warunki zakupu niemieckiej firmy HRV, rozpoczynając ekspansję na Zachód.

To jeszcze nie „wysyp”, ale stabilnie rosnący strumień – a liczba zapytań i procesów w toku sugeruje przyspieszenie. Fala dopiero się formuje, ale woda już napiera na brzeg.

Nie oznacza to jednak, że ekspansja na niemieckim rynku jest łatwa. To wymagający kierunek – z wysoko ustawioną poprzeczką jakości i silną lokalną konkurencją. Sukces wymaga solidnego przygotowania, długofalowej strategii i dobrej znajomości lokalnych realiów. Praktyka pokazuje jednak, że coraz więcej polskich firm potrafi sprostać tym wyzwaniom. Kluczem jest trafny dobór celu – często rodzinnej spółki szukającej sukcesora – oraz umiejętne wykorzystanie efektu synergii, poprzedzone dobrze zaplanowaną integracją.

Główne wnioski

  1. Transakcja
    Grupa Trend, właściciel m.in. huty szkła w Radomiu, przejęła wywodzącą się z Niemiec międzynarodową Gala Group – producenta świec i jednocześnie swojego kluczowego klienta. Łączne obroty obu firm zbliżają się do 1 mld zł, a połączenie ma przyspieszyć wzrost sprzedaży i poprawić efektywność operacyjną.
  2. Współpraca
    Przejęcie zostało sfinansowane długiem, w równych częściach przez CVI i PFR. To kolejna wspólna transakcja obu instytucji, które zapowiadają dalszą współpracę. CVI podkreśla, że rośnie znaczenie pozabankowych źródeł finansowania, szczególnie przy akwizycjach, gdzie banki często nie nadążają za dynamiką procesów.
  3. Ekspansja
    Polscy przedsiębiorcy coraz częściej sięgają po przejęcia zagraniczne jako sposób budowania skali i pozycji na rynkach międzynarodowych. Akwizycja Gala Group to jeden z najświeższych przykładów tego trendu, a eksperci przewidują, że kolejne transakcje to tylko kwestia czasu.