Powraca pomysł wycofania alkoholu ze stacji benzynowych. Branża mówi o dyskryminacji i straszy wzrostem cen paliw
Przygotowane przez Lewicę i Polskę 2050 projekty ustaw ograniczających handel alkoholem zakładają m.in. wprowadzenie zakazu sprzedaży tego typu napojów na stacjach paliw. Podobne pomysły pojawiały się już wcześniej, ale spotkały się ze zdecydowanym sprzeciwem branży paliwowej. Z drugiej strony, właściciele stacji przekonują, że alkohol odpowiada za niewielką część ich przychodów.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Co zawiera projekt ustawy przygotowany przez Lewicę.
- Co o zakazie sprzedaży alkoholu na stacjach sądzi branża paliwowa.
- Jaki udział w sprzedaży na stacjach paliw mają napoje alkoholowe.
– Stacja benzynowa to nie jest stacja alkoholowa – tak Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek sejmu i współprzewodniczący Nowej Lewicy, argumentuje pomysł wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw.
Przygotowany przez Lewicę projekt nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi trafił już do sejmu. Dotyczy on m.in. wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu na terenie całego kraju od godz. 22 do godz. 6 rano, wprowadzenia bezwzględnego zakazu reklamy alkoholu, zwiększenia uprawnień dla gmin do wprowadzania godzinowego zakazu sprzedaży alkoholu, uregulowania sprzedaży alkoholu przez internet, a także rozszerzenia listy miejsc, w których obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu, o zakłady lecznicze, obiekty ochrony zdrowia i stacje paliw.
O ograniczeniu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w godzinach nocnych mówiła w 2024 r. ówczesna minister zdrowia Izabela Leszczyna. Ostatecznie jednak na analizach się skończyło. Teraz temat powraca i to w rozszerzonej wersji. Pierwotnie bowiem rozważano wprowadzenie zakazu sprzedaży napojów alkoholowych na stacjach tylko w godzinach nocnych. Obecny projekt zakłada całkowite wycofanie tego typu produktów z oferty stacji paliw.
Podobny projekt złożyła do sejmu także grupa posłów z Polski 2050. Nie ma w nim nocnej prohibicji na terenie całego kraju, ale jest propozycja zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw.
Walka z nałogiem
Celem proponowanych rozwiązań jest walka z alkoholizmem. Przedstawiciele Lewicy przekonują, że alkohol jest szkodliwy i zbyt łatwo dostępny.
– Jak promować trzeźwość za kierownicą, kiedy jednocześnie można kupić alkohol na stacji benzynowej przez 24 godziny na dobę. Ograniczenie dostępności oraz ograniczenie ekonomiczne to podstawa walki z alkoholizmem. Wszystkie kraje, które odniosły na tym polu sukces, poszły właśnie w tę stronę. Kampanie edukacyjne są ważne, ale bez zmian nie zajdziemy dalej – podkreśla Wojciech Konieczny, senator Nowej Lewicy.
Obecnie alkoholu nie kupimy m.in. w zakładach pracy, szkołach i domach studenckich. Lewica i Polska 2050 chciałyby wpisać na tę listę także stacje paliw. Przewidują jednak okres przejściowy. Będzie można sprzedawać tam alkohol na podstawie już pozyskanych zezwoleń aż do ich wygaśnięcia, jednak nie dłużej niż przez dwa lata (projekt Polski 2050) lub pięć lat (projekt Lewicy). Według propozycji Polski 2050 w okresie przejściowym na stacjach obowiązywałby zakaz sprzedaży napojów z procentami między godziną 22 a 6 rano.

Branża paliwowa przeciwna
O opinię w sprawie proponowanych rozwiązań zapytaliśmy największe sieci stacji paliw w Polsce i Polską Organizację Przemysłu i Handlu Naftowego. POPiHN odesłała nas do swojego stanowiska z października 2024 r. Zaznacza w nim, że wprowadzanie zakazów w odniesieniu wyłącznie do stacji paliw, z pominięciem innych przedsiębiorców, to przejaw dyskryminacji i byłoby niezgodne z polską konstytucją i prawem unijnym. Organizacja przekonuje też, że stacje paliw stanowią niecałe 5 proc. punktów sprzedaży alkoholu na terenie kraju, dlatego wycofanie alkoholu tylko ze stacji „nie służy rozwiązaniu problemów zdrowotnych społeczeństwa”.
Przy okazji POPiHN ujawnia też, jaki udział w przychodach stacji stanowi handel alkoholem. Dane za I kwartał 2024 r. pokazują, że sprzedaż tego typu napojów stanowiła około 12 proc. sprzedaży pozapaliwowej. Wydaje się więc, że taki ubytek sprzedaży nie wywróci biznesu potężnych sieci paliwowych. POPiHN ma jednak inne zdanie i straszy wzrostem cen paliw.
„Tylko pozornie jest to nieduży udział. W rzeczywistości o wyborze oferty pozapaliwowej decyduje często kompleksowość oferty – i każde jej zubożenie może powodować ponadprzeciętne zmniejszenie przychodów. Tymczasem w sytuacji, w której w ciągu ostatnich kilku lat sprzedaż detaliczna oleju napędowego oraz benzyn silnikowych w Polsce charakteryzowała się niską zyskownością – to sprzedaż pozapaliwowa decyduje niejednokrotnie o opłacalności prowadzenia stacji paliw. Ograniczenie przychodów pozapaliwowych może więc doprowadzić do konieczności ich zrekompensowania przez podwyższenie cen paliwa” – czytamy w stanowisku POPiHN.
Zakaz bez wpływu na wyniki?
Nie wszyscy przedsiębiorcy mają jednak tak zdecydowane stanowisko w sprawie zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach jak POPiHN. Ograniczeń nie obawia się węgierski MOL, który przy okazji fuzji Orlenu z Lotosem przejął ponad 400 stacji sieci Lotos.
„MOL Polska zawsze działa w pełnej zgodzie z obowiązującymi przepisami. Ewentualny zakaz nie będzie miał znaczącego wpływu na wyniki stacji, ponieważ alkohol odpowiada jedynie za niewielką część ich przychodów. Przede wszystkim jednak skupiamy się na zapewnieniu klientom usług i produktów, które czynią ich podróże jeszcze wygodniejszymi i bezpieczniejszymi” – informuje biuro prasowe MOL Polska.
Największa krajowa sieć paliwowa, czyli Orlen, nie chce komentować sprawy.
„Orlen na bieżąco monitoruje otoczenie regulacyjne w zakresie ograniczeń sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. Spółka przestrzega przepisów prawa i stosuje się do zakazu we wszystkich lokalizacjach, w których działa czasowy zakaz sprzedaży alkoholu (tzw. nocna prohibicja). Dane na temat udziału poszczególnych kategorii produktów w łącznej sprzedaży detalicznej oraz informacje dotyczące marż z poszczególnych grup sprzedażowych mają wartość handlową i nie mogą zostać upublicznione” – przekazało nam biuro prasowe Orlenu.
Pozostałe duże sieci handlowe nie odpowiedziały na nasze pytanie w tej sprawie.
Główne wnioski
- Do sejmu wpłynęły dwa projekty ustaw ograniczających sprzedaż alkoholu – autorstwa Lewicy i Polski 2050. W obu projektach pojawia się zakaz sprzedaży napojów alkoholowych na stacjach paliw. Przewidziano jednak okres przejściowy, w którym stacje będą mogły handlować alkoholem na podstawie wcześniej uzyskanych zezwoleń.
- Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego szacuje, że sprzedaż alkoholu stanowi około 12 proc. sprzedaży pozapaliwowej na stacjach benzynowych. Zdaniem POPiHN „tylko pozornie jest to nieduży udział”, a ograniczenie tego typu przychodów może doprowadzić do konieczności ich zrekompensowania przez podwyższenie cen paliwa.
- Pytania skierowaliśmy do właścicieli największych sieci paliwowych w kraju. Swoją opinię na temat projektowanych przepisów przedstawił jedynie MOL Polska. „Ewentualny zakaz nie będzie miał znaczącego wpływu na wyniki stacji, ponieważ alkohol odpowiada jedynie za niewielką część ich przychodów” – odpowiedziała spółka.
