Samorozliczający się podatek. PiS chce rewolucji w administracji podatkowej
Politycy Prawa i Sprawiedliwości zapowiadają gruntowną przebudowę systemu administracji podatkowej. Ich celem jest uniezależnienie państwa od zagranicznych dostawców technologii oraz wdrożenie narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, które – jak przekonują – mają przynieść dziesiątki miliardów złotych oszczędności.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Co zawiera plan zmian w systemie podatkowym autorstwa polityków PiS.
- Jak zamierzają wykorzystać sztuczną inteligencję.
- Jakie korzyści mają przynieść proponowane reformy.
Po powrocie do władzy PiS chce zrealizować projekt „AI TAX – Administracja Podatkowa 3.0”, opracowany przez Jacka Sasina i Janusza Kowalskiego, byłych ministra i wiceministra aktywów państwowych. Jak ustaliła redakcja XYZ, szczegóły programu zostały przygotowane z myślą o jego prezentacji podczas kongresu programowego „Myśląc Polska” w Katowicach.
Podatek, który „rozlicza się sam”
Kluczowym założeniem programu jest, by podatek rozliczał się samoczynnie, w tle działalności firm – dzięki zintegrowanym systemom księgowym i automatycznym obliczeniom. Przedsiębiorca miałby jedynie zaakceptować przygotowane przez system rozliczenie jednym kliknięciem.
Politycy PiS podkreślają, że warunkiem powodzenia projektu jest suwerenność technologiczna.
„System podatkowy to infrastruktura krytyczna. Państwo musi unikać uzależnienia od globalnych dostawców i zachować kontrolę nad danymi, technologią i regułami” – piszą autorzy planu.
Projekt zakłada pełną interoperacyjność systemów za pośrednictwem publicznych interfejsów oraz udostępnienie przepisów podatkowych w formie oficjalnych, cyfrowych obliczeń.
Trzy etapy wdrożenia
Reforma miałaby przebiegać stopniowo:
- Stabilizacja Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF), otwarte interfejsy i pilotaże AI.
- Obowiązkowy KSeF, automatyczne rozliczenia VAT i certyfikacja oprogramowania.
- Automatyczne rozliczanie PIT i CIT oraz płatności „jednym kliknięciem”.
Planowane korzyści? Ponad 15 mld zł rocznie
Według wyliczeń autorów strategii „AI TAX – Administracja Podatkowa 3.0”, całkowite koszty inwestycyjne proponowanych zmian w skali ośmiu lat mają wynieść 7,7 mld zł. Jednocześnie korzyści dla budżetu państwa szacowane są na co najmniej 7,19 mld zł rocznie.
Reforma ma również uszczelnić ściągalność podatków VAT i CIT, co – według założeń – przyniesie kolejne 6,39 mld zł rocznie. Dzięki danym w czasie rzeczywistym w Krajowym Systemie e-Faktur oraz zaawansowanej analizie ryzyka, luka podatkowa ma ulec znacznemu ograniczeniu.
Dodatkowo automatyzacja procesów manualnych w Krajowej Administracji Skarbowej ma zapewnić około 0,8 mld zł oszczędności rocznie.
Korzyści dla gospodarki oszacowano na 8,22 mld zł rocznie, z czego 7,19 mld zł miałoby pozostać w małych i średnich firmach dzięki ograniczeniu kosztów administracyjnych.
Politycy PiS zapowiadają również uproszczenie płatności w modelu R2P („Request to Pay”). Ma ono wyeliminować konieczność ręcznego wprowadzania danych do przelewów. Według ich wyliczeń przyniesie to oszczędności rzędu 1,03 mld zł rocznie.
Łącznie roczne korzyści finansowe projektu mają wynieść 15,41 mld zł. Zwrot z inwestycji ma nastąpić w ciągu zaledwie 1,18 roku. W perspektywie ośmioletniej wartość bieżąca netto (NPV) ma osiągnąć 62,85 mld zł.
Suwerenność technologiczna według PiS
W koncepcji autorstwa polityków PiS, suwerenność technologiczna oznacza pełną kontrolę państwa nad danymi, technologią i zasadami działania systemu podatkowego. Celem jest uniezależnienie Polski od zagranicznych dostawców i samodzielne zarządzanie cyfrową infrastrukturą podatkową.
Główne filary tego podejścia to:
- Autonomia regulacyjna – państwo samo definiuje i publikuje cyfrowe reguły podatkowe, dzięki czemu każdy system obliczałby podatki według tych samych zasad, bez ingerencji zagranicznych firm.
- Autonomia operacyjna – utrzymanie i rozwój systemów bez uzależnienia od jednego dostawcy, przy wykorzystaniu otwartych interfejsów i neutralności chmurowej, co pozwoli przenosić dane między różnymi chmurami.
- Suwerenność danych – dane podatników mają być zaszyfrowane i przechowywane w Polsce, z kluczami bezpieczeństwa zarządzanymi przez krajowe instytucje, aby zapobiec nieautoryzowanemu dostępowi.
- Suwerenność technologiczna sensu stricto – państwo ma mieć dostęp do kodu źródłowego i modeli sztucznej inteligencji, wykorzystywać otwarte oprogramowanie oraz rozwijać własne kompetencje IT, by uniezależnić się od zagranicznych firm konsultingowych.
Sztuczna inteligencja a bezpieczeństwo
W zamyśle polityków PiS systemy oparte na sztucznej inteligencji mają automatycznie przygotowywać projekty deklaracji VAT, PIT i CIT. Podstawą do ich sporządzania mają być dane z faktur, płatności oraz systemów księgowych. W gestii przedsiębiorcy pozostanie jedynie akceptacja przygotowanego projektu deklaracji podatkowej.
W ramach kontroli skarbowej AI ma analizować dane z różnych źródeł – Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF), banków, ZUS oraz innych platform cyfrowych. System ma automatycznie wskazywać podejrzane transakcje, co – zdaniem autorów programu – pozwoli skrócić i usprawnić kontrole. Uczciwe firmy byłyby dzięki temu rzadziej kontrolowane, a urzędy mogłyby skupić się na przypadkach realnych nadużyć.
Algorytmy sztucznej inteligencji mają wykrywać trendy w zachowaniach podatników, błędy oraz luki systemowe. Dzięki temu możliwe ma być wcześniejsze reagowanie na ryzyka, zamiast działania dopiero po ich wystąpieniu.
AI ma również wspierać tworzenie urzędowych czatbotów pełniących funkcję asystentów podatkowych. Dzięki nim użytkownicy mogliby automatycznie uzyskiwać odpowiedzi na pytania dotyczące przepisów lub procedur oraz otrzymywać wsparcie w rozliczeniach.
Systemy oparte na sztucznej inteligencji nie miałyby jednak działać samodzielnie. Politycy PiS chcą, aby były wspomagane przez dwa filary ochronne:
- XAI (explainable AI – objaśnialna sztuczna inteligencja) – ma tłumaczyć podatnikom logikę decyzji podejmowanych przez algorytmy.
- HIL (Human in the Loop – człowiek w pętli) – gwarantuje, że ostateczne decyzje podatkowe zawsze podejmie urzędnik, a AI będzie jedynie narzędziem wspierającym, nie zastępującym człowieka.
Zgodnie z unijnym rozporządzeniem o sztucznej inteligencji (AI Act), które ma wejść w życie w najbliższych latach, rozwiązania tego typu muszą zapewniać transparentność, możliwość audytu i kontrolę ludzką – założenia programu AI TAX mają być z nimi zgodne.
Kongres PiS "Myśląc Polska"
W piątek i sobotę Prawo i Sprawiedliwość organizuje w Katowicach kongres programowy pod hasłem „Myśląc Polska”. Największa partia opozycyjna przygotowała szereg paneli tematycznych poświęconych m.in. gospodarce, bezpieczeństwu, energetyce i mediom publicznym.
Na sobotę zaplanowano także konwencję Platformy Obywatelskiej. Ma ona oficjalnie potwierdzić połączenie z Nowoczesną i Inicjatywą Polską – ugrupowaniami współtworzącymi od 2018 r. Koalicję Obywatelską.
Główne wnioski
- Politycy PiS proponują, by systemy księgowe automatycznie rozliczały podatki, a Polska uzyskała pełną niezależność technologiczną od zagranicznych dostawców oprogramowania.
- Zgodnie z planem, sztuczna inteligencja ma analizować dane z różnych źródeł – m.in. KSeF, banków, ZUS – i automatycznie przygotowywać projekty deklaracji podatkowych. Ma również posłużyć do tworzenia urzędowych czatbotów, które będą obsługiwać podatników i wspierać ich w rozliczeniach. Urzędnicy mają zachować kontrolę nad systemami AI – to oni podejmowaliby ostateczne decyzje w sprawach podatkowych.
- Według wyliczeń autorów programu, roczne korzyści finansowe mają wynieść 15,41 mld zł, a inwestycja zwróci się w ciągu kilkunastu miesięcy.