GreenYellow zainwestuje w Polsce ponad 100 mln euro. Będzie budować fotowoltaikę dla firm
Francuska grupa GreenYellow rozpędza się na polskim rynku. Jak dotąd zrealizowała już inwestycje w elektrownie słoneczne dla takich gigantów jak Biedronka czy Orange. Teraz planuje wydać w naszym kraju kolejne 100 mln euro w ciągu najbliższych trzech lat. Pieniądze te popłyną głównie na dalszy rozwój fotowoltaiki i na magazyny energii. Grupa nie wyklucza też akwizycji, które mogą przyspieszyć ekspansję.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie plany rozwojowe w Polsce ma GreenYellow.
- W jakim modelu działają elektrownie słoneczne stawiane przez GreenYellow.
- Jak rozwija się fotowoltaika w Polsce.
Operator farm fotowoltaicznych GreenYellow Polska, należący do francuskiego funduszu Ardian, przedstawił nową strategię. W ciągu najbliższych trzech lat planuje zainwestować w naszym kraju ponad 100 mln euro. Spółka chce przede wszystkim rozbudować portfel farm fotowoltaicznych. Oprócz tego planuje budowę magazynów energii i inwestycje w projekty poprawy efektywności energetycznej w sektorach handlu, przemysłu i logistyki. Jednocześnie spółka analizuje akwizycje, które mogą przyspieszyć ekspansję.
– Polska jest dziś w punkcie zwrotnym transformacji energetycznej. Nasz plan inwestycyjny przekraczający 100 mln euro ma jeden cel: zapewnić firmom dostęp do czystej, lokalnej i konkurencyjnej energii w oparciu o innowacyjne, zintegrowane rozwiązania. Dysponujemy skalą grupy GreenYellow i kompetencjami lokalnych zespołów, by tę ambicję skutecznie zrealizować – zapewnia Dominik Radziwiłł, przewodniczący rady nadzorczej GreenYellow Polska.
Energia dla firm
GreenYellow działa na polskim rynku od 2022 r. Od tego czasu zainstalował u nas ponad 125 MW mocy w fotowoltaice. Spółka specjalizuje się w budowie elektrowni na dachach obiektów handlowych, centrów logistycznych, centrów danych i zakładów przemysłowych. GreenYellow realizuje swoje inwestycje w modelu „as a service”. To mechanizm, który przerzuca koszty inwestycji i odpowiedzialność operacyjną na dostawcę instalacji OZE. Z kolei przedsiębiorca dzierżawi instalację od operatora i korzysta z produkowanej przez nią energii. Rozliczenie następuje na zasadach uzgodnionych przez obie strony. W ten sposób firmy mogą korzystać z zielonej energii bez konieczności ponoszenia nakładów inwestycyjnych na elektrownię słoneczną.
GreenYellow podkreśla, że najlepszy efekt daje połączenie instalacji fotowoltaicznej z magazynem energii i działaniami zmniejszającymi zużycie energii w przedsiębiorstwie.
– Umożliwiamy firmom płynne przejście na czystą energię, bez ryzyka i bez nakładów inwestycyjnych. Finansujemy, budujemy i zarządzamy instalacjami, przejmując pełną odpowiedzialność za ich efektywność. Nasz cel jest jasny: chcemy stać się preferowanym partnerem energetycznym dla polskich firm w ich transformacji energetycznej. Dzięki temu nasi klienci mogą w pełni skoncentrować się na swojej podstawowej działalności – wyjaśnia Ewa Klimont, dyrektorka generalna GreenYellow Polska.

Od Biedronki po fabrykę drewnianych palet
W takim modelu francuski operator zrealizował inwestycje m.in. dla sieci handlowej Biedronka. Na koniec 2024 r. na dachach sklepów tej marki działało już 1,5 tys. instalacji OZE o łącznej mocy 73,5 MW. Produkują one prąd w całości na potrzeby własne sklepów. Do końca 2025 r. liczba instalacji wzrośnie do około 2,3 tys., a ich moc przekroczy 100 MW.
Z kolei na zlecenie innej sieci handlowej – Decathlon – powstają carporty fotowoltaiczne o łącznej mocy 3 MW. To wiaty samochodowe, których zadaszenia wyłożone są panelami słonecznymi. Instalacje OZE wykonane przez GreenYellow Polska zasilają też m.in. warszawskie centrum danych Data Hub należące do Orange Polska i fabrykę palet drewnianych CMC w Andrychowie.
Rynek się zmienia
Ostatnie lata to dynamiczny rozwój energetyki słonecznej w Polsce. Jak podaje Instytut Energetyki Odnawialnej, nasz kraj zajął piąte miejsce w Unii Europejskiej pod względem przyrostu mocy fotowoltaicznej w 2024 r. Jednocześnie Polska umocniła się na szóstym miejscu pod względem skumulowanej mocy zainstalowanej w elektrowniach słonecznych. Na koniec 2024 r. mieliśmy zainstalowane w naszym kraju około 21 GW mocy w fotowoltaice. To o 4 GW więcej niż w roku 2023. Aktualnie moc wzrosła już do 23,4 GW.
Zmienia się natomiast struktura rynku. Na początku dynamicznie rosły przede wszystkim mikroinstalacje (o mocy poniżej 50 kW) i małe instalacje (50-1000 kW). Teraz największe wzrosty notują duże farmy fotowoltaiczne (powyżej 1 MW) – ich udział w rynku zwiększył się w ubiegłym roku z 11 proc. do 20 proc.
Zielonej energii poszukują przede wszystkim firmy przemysłowe, które chcą ograniczać ślad węglowy swoich produktów. Decydują się wtedy albo na budowę własnych elektrowni, na umowy PPA, czyli zakup energii bezpośrednio od właściciela instalacji OZE, albo na wspomniany wcześniej model „as a service”.
Bariery w rozwoju OZE
„Rynek rośnie, ale przychody branży PV i proste rezerwy rozwojowe się wyczerpują, a nowe modele działania dopiero się tworzą” – czytamy w raporcie Instytutu Energetyki Odnawialnej.
Wśród czynników, które ograniczają rozwój sektora, IEO wymienia m.in. ograniczenia produkcji energii z farm fotowoltaicznych przez operatora krajowego systemu energetycznego z powodu nadwyżki energii w sieci (zielonej energii czasem jest tak dużo, że nie ma kto jej odebrać). Przez pierwsze półrocze 2025 r. operator zredukował w ten sposób około 600 GWh energii z fotowoltaiki. To o 34 proc. więcej niż w tym samym okresie 2024 r. Do tego dochodzi problem niskich (a coraz częściej nawet ujemnych) cen prądu w okresach szczytowej produkcji energii z zielonych instalacji. To obniża opłacalność słonecznych inwestycji.
„W efekcie spada tempo rozwoju nowych inwestycji, co może zagrozić realizacji celów transformacji energetycznej, w tym dalszego obniżania cen energii. Od końca 2024 r. daje się zauważyć spadek tempa pozyskiwania nowych pozwoleń na budowę” – wskazuje IEO.
Instytut Reform w swoim ostatnim raporcie wskazuje natomiast, że wąskim gardłem transformacji są przedłużające się procedury administracyjne. Pozyskanie kompletu pozwoleń na budowę farmy wiatrowej trwa nawet siedem lat, a dla farmy fotowoltaicznej ponad trzy lata. Powodem są złożone procedury środowiskowe, planistyczne i sieciowe.
– Długotrwałe procedury wydawania pozwoleń na inwestycje hamują nie tylko tempo rozwoju OZE, ale także magazynów energii i infrastruktury sieciowej. Bez ich systemowego usprawnienia Polska nie wykorzysta pełnego potencjału transformacji energetycznej i nie osiągnie celów klimatycznych na 2030 i 2050 r. – podkreśla Maria Niewitała-Rej z Instytutu Reform.
W jej ocenie skrócenie procedur nie może jednak oznaczać poluzowania zasad ochrony środowiska, ale powinno polegać na zwiększeniu ich przejrzystości i poprawie sprawności zaangażowanych w proces instytucji.

Główne wnioski
- GreenYellow Polska, należący do francuskiego funduszu Ardian, w ciągu najbliższych trzech lat planuje zainwestować ponad 100 mln euro w naszym kraju. Spółka zwiększy moc zainstalowaną w projektach fotowoltaicznych, ale też rozszerzy ofertę o magazyny energii i rozwiązania z zakresu efektywności energetycznej.
- Inwestycje będą realizowane w modelu „as a service”, w którym operator instalacji zapewnia finansowanie i buduje elektrownię na zlecenie firmy, która będzie korzystać z wyprodukowanej przez tę instalację zielonej energii. W takim modelu GreenYellow zrealizował już kontrakty m.in. dla sieci sklepów Biedronka, Decathlonu czy Orange Polska.
- Polska pozostaje w czołówce krajów Unii Europejskiej, jeśli chodzi o rozwój fotowoltaiki. Zmienia się jednak struktura rynku – spada tempo budowy mikroinstalacji na dachach domów, a rosną inwestycje w duże farmy słoneczne. Problemem dla rozwoju branży pozostają przymusowe wyłączenia instalacji fotowoltaicznych przy wysokiej produkcji energii z OZE oraz przedłużające się procedury administracyjne na etapie pozyskiwania pozwoleń na budowę elektrowni.