Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka Świat

Pragmatyzm i dywersyfikacja – Sekret sukcesu Kanady?

Kanada wydaje się być peryferiami światowej gospodarki, a jednak umiała wykorzystać napięcia handlowe między USA, Chinami i Meksykiem na swoją korzyść.

Źródło: archiwum autorki

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak Kanada przygotowywała się do powrotu Donalda Trumpa.
  2. Jak Kanada może wykorzystać podejście ekipy Trumpa, aby odnieść korzyści w negocjacjach z innymi krajami.
  3. Jak Kanada, zwiększając wydatki na obronność, zaszachowała samego Elona Muska.

Po wyborach premier Kanady Justin Trudeau pogratulował Trumpowi i we wpisie na platformie X napisał: „Przyjaźń między Kanadą a USA jest przedmiotem zazdrości na całym świecie. Wiem, że prezydent Trump i ja będziemy współpracować”. Cóż, Kanada graniczy wyłącznie z USA na długości 9 tys. km, więc obydwa kraje teoretycznie powinny się dogadywać. Jednak, jak przypomniał w rozmowie z NPR profesor Aaron Ettinger z Uniwersytetu Carleton: „Trump jest pierwszym prezydentem tak antagonistycznie nastawionym do Kanady”.

Kanada nie ma złudzeń

W jednym z powyborczych komentarzy konserwatywnego dziennika „The National Post” autor zauważył, że Trump jest pierwszym republikańskim prezydentem, który ma osobiste problemy z Kanadą. Dla kontrastu przypomniano Ronalda Reagana, który w 1981 r. odwiedził Kanadę i spotkał się z premierem Pierre’em Trudeau, ojcem obecnego premiera. Reagan – konserwatywny republikanin – zapisał w swoim dzienniku: „Udałem się na Parliament Hill, żeby spotkać się z premierem Trudeau. Zorientowałem się, że go lubię”.

Parliament Hill w Ottawie, gdzie mieści się parlament, był więc kanadyjską wersją „ulicy Wiejskiej” i miejscem towarzyskiego odkrycia Reagana.

W sierpniu br. Trump dołączył do osób powtarzających teorię spiskową, jakoby ojcem Justina Trudeau był Fidel Castro. Jak komentował wówczas profesor Ettinger, obaj politycy „rozpoczną od braku zaufania”. Obecnie, jak podsumował komentator „The National Post”: „Gabinet Trumpa naprawdę, naprawdę nienawidzi Trudeau”.

Chińska lekcja pragmatyzmu

Pierwszą rozmowę po wyborach Trump miał odbyć z prezydentem Chin, Xi Jinpingiem. Drugą – z Justinem Trudeau, na temat Chin: ceł na samochody elektryczne, problemów handlowych i fentanylu. Publiczny nadawca CBC informował, że nastrój rozmowy był „ciepły i przyjazny”.

„Chiny stają się coraz bardziej destrukcyjną światową potęgą” – stwierdzono w rządowej strategii dla Indo-Pacyfiku z listopada 2023 r. W tym samym dokumencie wskazano jednak możliwe obszary współpracy z Chinami, od zmian klimatu po kwestie zdrowotne. Prace specjalnej komisji ds. zagranicznych wpływów wyliczają poza znanym problemem Indii także wpływy Chin. Niemniej, w połowie listopada minister rolnictwa Lawrence MacAulay był… w Chinach. Pomimo ustawicznych handlowych i politycznych sporów, Chiny pozostają drugim co do wielkości nabywcą kanadyjskiej żywności. W ubiegłym roku wartość sprzedaży wyniosła 11,5 mld dolarów kanadyjskich.

Kanadyjski realizm

Analiza wydarzeń z ostatnich ośmiu lat sugeruje, że rząd Kanady wykazał się lepszym przewidywaniem przyszłości niż profesor Allan Lichtman, znany z trafnych prognoz większości wyników amerykańskich wyborów w ciągu ostatnich 40 lat. Możliwe, że kanadyjscy politycy inspirowali się przesłaniem bajki La Fontaine’a o mrówce i koniku polnym. Kanada, podobnie jak zapobiegliwa mrówka, podejmowała działania przygotowawcze, które pozwoliły jej lepiej radzić sobie z przyszłymi wyzwaniami – w przeciwieństwie do potencjalnie mniej przewidujących polityków w innych krajach.

Pierwsza konkluzja: Kanada przez najbliższe cztery lata będzie musiała stawić czoła dziesięciokrotnie większemu partnerowi – samodzielnie. Mieszkańcy krajów UE powinni bardziej doceniać Unię Europejską, zamiast ciągle na nią narzekać, bo nie zdają sobie sprawy, jak trudne jest funkcjonowanie bez wsparcia silnej wspólnoty.

Druga konkluzja: kanadyjskie działania będą musiały wykraczać poza standardowe negocjacje. Dlaczego? Problem nie dotyczy wyłącznie Donalda Trumpa. W 2022 r. Tulsi Gabbard ostro skrytykowała rząd Kanady za zastosowanie ustawy o stanach wyjątkowych w celu zakończenia tzw. konwoju wolności. Protestujący, blokujący stolicę i przejścia graniczne z USA, zyskali wsparcie m.in. Roberta F. Kennedy’ego Jr.

Lista amerykańskich krytyków Kanady jest znacznie dłuższa.

Radząc sobie z prezydenturą Trumpa, Kanada musi funkcjonować – stąd pragmatyczne podejście. Już pod koniec stycznia 2024 r. powołano „Team Canada/Équipe Canada” – zespół mający na celu zacieśnianie relacji z USA w obliczu powrotu Donalda Trumpa. Zaledwie dwa dni po amerykańskich wyborach premier wznowił prace zawieszonego na cztery lata komitetu rządowego ds. relacji z USA.

O działaniach zespołu i komitetu rzadko pojawiają się oficjalne komunikaty, ale prowadzone są intensywne prace nad budowaniem i utrzymywaniem kontaktów z osobami, które w sytuacjach kryzysowych będą w stanie przekonać „jastrzębio” nastawionych amerykańskich polityków, że np. cła nałożone na Kanadę oznaczałyby katastrofę gospodarczą dla ich własnych stanów.

Case study: Zaszachować Muska, by nacisnąć na Trumpa

W połowie września premierzy Kanady i Quebecu ogłosili, że rządy federalny i prowincjonalny wesprą budowę sieci satelitarnej, przygotowywanej od ośmiu lat jako kanadyjski odpowiednik Starlink. Firma Telesat otrzyma ponad 2,5 mld dolarów kanadyjskich, a cały projekt ma zostać ukończony do 2030 r. Sieć ma zapewnić łączność w trudno dostępnych rejonach Kanady, ale przewidziano dla niej również zastosowania wojskowe.

Trump darzy Elona Muska szczególnym uznaniem, ale od dawna nalega na Kanadę, by zwiększyła wydatki na obronność. Szach mat.

Dywersyfikacja, głupcze!

Cicha dyplomacja Kanady rozwija się nie tylko w relacjach z USA, ale również w kierunku wzmacniania związków z Unią Europejską oraz innymi regionami świata. Analiza komunikatów Global Affairs Canada dotyczących aktywności kanadyjskich ministrów za granicą pokazuje, że tylko w ciągu pierwszych trzech tygodni listopada, oprócz działań związanych z wojną na Ukrainie, oficjalnych nominacji czy gratulacji, odbyły się liczne spotkania i inicjatywy o strategicznym znaczeniu. Wśród nich warto wymienić: spotkania ministrów spraw zagranicznych i obrony w Korei Południowej, rozmowy na forum Kanada-Unia Afrykańska (obejmujące 55 krajów), programy wsparcia pożyczkowego dla młodych przedsiębiorców w Egipcie, współpracę z Zambią mającą na celu eliminację małżeństw dzieci, a także partnerstwa z Chile i Peru. Warto dodać współpracę nuklearną z krajami Azji i Pacyfiku.

Kanada od lat konsekwentnie tka sieć kontaktów na kontynencie afrykańskim, rozwijając strategie dla Indo-Pacyfiku, gdzie znajduje się aż sześciu z jej trzynastu największych partnerów handlowych. Dodatkowo angażuje się w działania na rzecz stabilizacji i rozwoju w Ameryce Południowej, m.in. w ramach Grupy Lima. Te wielowymiarowe inicjatywy odzwierciedlają kanadyjskie podejście do dyplomacji jako narzędzia budowania trwałych i zrównoważonych relacji na globalnej scenie.

Meksykańska dźwignia na Chiny

W lutym tego roku Kanada, po siedmiu latach przerwy, ponownie wprowadziła obowiązek wizowy dla obywateli Meksyku – z wyjątkiem pracowników rolnych. Decyzję uzasadniono rosnącym problemem zorganizowanej przestępczości. Obecnie jednak Meksyk postrzegany jest także jako potencjalne ryzyko związane z Chinami.

Kanada, podobnie jak Stany Zjednoczone, nałożyła cła na chińskie samochody elektryczne. Tymczasem chińska firma BYD rozważa budowę fabryki w Meksyku, co rodzi obawy, że kraj ten może zostać wykorzystany przez Chiny jako furtka do obchodzenia ceł.

W 2026 r. ma dojść do renegocjacji CUSMA (trójstronnej umowy Kanada–USA–Meksyk, będącej zaktualizowaną wersją NAFTA z 2017 r.). W listopadzie premierzy 13 kanadyjskich prowincji i terytoriów zaapelowali do rządu federalnego o rozważenie zawarcia dwustronnej umowy handlowej wyłącznie ze Stanami Zjednoczonymi. Wicepremier Chrystia Freeland wyraziła poparcie dla obaw Waszyngtonu – zarówno administracji Bidena, jak i Trumpa – dotyczących podejścia Meksyku do współpracy z Chinami.

Freeland, którą Trump kiedyś nazwał „wredną kobietą” (nasty woman), teraz wypowiada się w zgodnym tonie z byłym (i przyszłym) prezydentem.

Meksyk wywiera wpływ na Chiny, Chiny na Meksyk, a Kanada na Stany Zjednoczone. W tej wielopoziomowej rozgrywce gęste sieci dyplomatyczne mogą okazać się kluczowym narzędziem. Rozpoczęła się gra, w której – jak mówi przysłowie – gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta.

Anna Lach

Główne wnioski

  1. Umiejętność tworzenia pesymistycznych scenariuszy wzmocniła pozycję negocjacyjną Kanady.
  2. Kanada buduje szeroką sieć kontaktów – od współpracy z UE i krajami Indo-Pacyfiku po działania w Ameryce Południowej i Afryce.
  3. Kanada udowadnia, że skuteczna strategia opiera się na realistycznym podejściu do relacji międzynarodowych.