Biedańsk. Liczba osób żyjących w Polsce w skrajnym ubóstwie to już aglomeracja
Blisko 2 mln osób w Polsce w 2024 r. żyło w skrajnym ubóstwie. Jak zauważają autorzy badania o stanie biedy w naszym kraju, jest to więcej niż liczba mieszkańców Warszawy. Biedańsk, czyli metaforyczna aglomeracja zamieszkała przez osoby w najtrudniejszej sytuacji finansowej, zmniejszył się, lecz jego przedmieścia się rozrosły.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Ile osób w Polsce żyje w skrajnym ubóstwie, a ile jest o krok od tej granicy.
- Jakim budżetem według statystyk dysponują osoby w skrajnym ubóstwie i co na to pomoc państwa.
- Jak Polska wypada na tle krajów Unii Europejskiej pod względem odsetka osób zagrożonych biedą.
Jak co roku Stowarzyszenie Wiosna opublikowało „Raport o biedzie”. W tegorocznej edycji opisującej stan na 2024 r. wskazano, że liczba osób żyjących w skrajnym ubóstwie, czyli poniżej 972 zł miesięcznie, wyniosła 1,9 mln. Oznacza to spadek w porównaniu z 2023 r. o niemal 500 tys.
Według Głównego Urzędu Statystycznego, na dane którego powołali się autorzy badania, odsetek osób zagrożonych ubóstwem skrajnym zmniejszył się w 2024 r. do 5,2 proc. z 6,6 proc. w 2023 r. To spadek o 1,4 pkt proc. w ciągu 12 miesięcy. W podobnym tempie jednak wzrosło grono osób zagrożonych ubóstwem relatywnym – z 12,2 proc. w 2023 r. do 13,3 proc. w 2024 r.
Granicą ubóstwa relatywnego w rozumieniu GUS jest dysponowanie budżetem równym lub niższym 50 proc. średnich wydatków gospodarstw domowych. W 2024 r. kwotą będącą punktem odniesienia było 1266 zł miesięcznie dla gospodarstwa jednoosobowego.
Obraz biedy w Polsce. Wiele osób żyje za mniej niż 972 zł miesięcznie
W ocenie Stowarzyszenia Wiosna na przedmieściach Biedańska żyło w ubiegłym roku blisko 5 mln osób. To oni, balansujący na pograniczu ubóstwa relatywnego, choć mają pracę i dach nad głową, muszą codziennie wybierać między rzeczami niezbędnymi do przeżycia. Od osób żyjących w skrajnym ubóstwie dzieli ich cienka linia, która wynosi 294 zł miesięcznie.
Jak wskazano w raporcie, przyjęta granica na poziomie 972 zł to pułap, który dla wielu spośród 1,9 mln osób pozostaje nieosiągalny. Struktura metaforycznego miasta pokazuje, że ponad 400 tys. mieszkańców stanowią seniorzy – to podobny poziom jak rok wcześniej. W przypadku najmłodszych odsetek zagrożonych skrajnym ubóstwem zmniejszył się do 364 tys., czyli o blisko 150 tys.
Według obserwacji autorów raportu najbardziej zagrożonymi skrajnym ubóstwem są osoby utrzymujące się z rolnictwa (11,4 proc.) i wsparcia socjalnego (10,8 proc.). Stopa zagrożenia w gospodarstwach, w których mieszka przynajmniej jedna osoba z orzeczeniem o niepełnosprawności, wynosi 7 proc.
Problemami osób żyjących w skrajnej biedzie jest zapewnienie podstawowych warunków bytowych: jedzenia, leków i bezpiecznego schronienia. W badaniu wskazano, że niemal co dwudziesty Polak mieszka w lokalu nienadającym się do zamieszkania ze względu m.in. na przeciekający dach czy zagrzybienie. W 5 na 100 mieszkań w Polsce nie ma toalety. Aż 1,1 mln osób nie stać na zapewnienie odpowiedniego ciepła w domu.
Trudności z dostępem do lekarzy i zachowania odpowiedniej diety są szczególnie widoczne w przypadku osób starszych. Średni czas oczekiwania na realizację świadczenia lekarskiego – wizyty u specjalisty lub zabiegu – wyniósł w 2024 r. rekordowe 4,2 miesiąca. Z kolei co piąty senior w Polsce był w ubiegłym roku niedożywiony.
Luka w systemie, czyli milion osób nie łapie się na pomoc państwa
Problem podniesiony przez Stowarzyszenie Wiosna dotyczy także różnicowania osób zagrożonych biedą. Liczba osób zaklasyfikowanych przez GUS jako zagrożonych ubóstwem skrajnym nie jest równa odsetkowi zagrożonych ubóstwem ustawowym. To właśnie druga grupa może liczyć na finansowe wsparcie państwa.
Według GUS poniżej granicy zagrożenia ubóstwem ustawowym w 2024 r. żyło 2,6 proc. mieszkańców Polski. Jest to wskaźnik niższy niż w 2023 r. o 1,5 pkt proc. i niższy o 2,2 proc. w porównaniu do udziału osób żyjących w skrajnym ubóstwie.
Różnica pomiędzy obiema grupami jest niewielka — w 2024 r. wyniosła 196 zł miesięcznie. Niezmiennie od 2022 r. granicą ubóstwa ustawowego jest miesięczny budżet na poziomie 776 zł. Problem w tym, że w ciągu dwóch lat próg ubóstwa relatywnego wzrósł o 25 proc., czyli o 258 zł, a próg zagrożenia ubóstwem skrajnym o 16 proc., czyli o 137 zł. W praktyce oznacza to, że problemy te dotyczą osób dysponujących coraz większym budżetem, ale według prawa poziom zagrożenia biedą pozostaje bez zmian.
W raporcie wskazano, że ponad milion osób może żyć w tzw. szarej strefie ubóstwa. Są to gospodarstwa domowe, które nie kwalifikują się do pomocy społecznej, mimo że ich wydatki nie pokrywają podstawowych potrzeb.
Warto zauważyć, że według danych GUS w latach 2015-2021 sytuacja była odwrotna. Granica ubóstwa skrajnego była niższa od granicy ubóstwa ustawowego. Zmieniło się to wraz ze wzrostem inflacji w Polsce, który podwyższył koszty życia szybciej niż ustawowe kryteria pomocy społecznej.
Jak Polska wypada na tle innych państw?
W przyjętej przez Eurostat metodologii sytuacja dotycząca skrajnego ubóstwa materialnego i społecznego w Polsce nie wygląda tak źle jak w wielu innych krajach Unii Europejskiej. Europejski urząd statystyczny ocenia zagrożenie biedą na podstawie tego, czy daną osobę stać na zapewnienie sobie 7 z 13 określonych dóbr i usług. Wśród nich znalazły się m.in. spożywanie odpowiedniej diety, utrzymanie właściwego ciepła w domu, bieżące opłacenie mieszkania, dostęp do samochodu, a także uczestnictwo w życiu społecznym, np. spotkanie z bliskimi poza miejscem zamieszkania co najmniej raz w miesiącu.
Według tych kryteriów odsetek osób zmagających się z poważnym ubóstwem materialnym i społecznym wyniósł w Polsce w 2024 r. 2,3 proc. Dało to Polsce miejsce w ścisłej czołówce krajów o najmniejszej skali tego zjawiska. Jedynie Słowenia (1,8 proc.) i Chorwacja (2 proc.) osiągnęły lepsze wyniki.
Średnia dla krajów UE wyniosła 6,4 proc., co oznacza spadek względem 2023 r., kiedy analogiczny wskaźnik wyniósł 6,8 proc. W danych za 2024 r. największy problem z ubóstwem Eurostat odnotował w Rumunii (17,2 proc.), a następnie w Bułgarii (16,6 proc.). Podium zamknęła Grecja (14 proc.).
Główne wnioski
- Blisko 2 mln osób w Polsce żyje w skrajnej biedzie, a kolejnych 5 mln jest definiowanych jako zagrożonych ubóstwem relatywnym. W pierwszym przypadku odsetek zmalał rok do roku, w drugim jednak wzrósł w podobnym tempie.
- Spośród najbiedniejszych mieszkańców kraju blisko połowa nie kwalifikuje się do pomocy państwa. Wynika to z faktu, że próg ubóstwa ustawowego jest w praktyce niższy od progu ubóstwa skrajnego o blisko 200 zł miesięcznie. Warto dodać, że kwota 776 zł, definiująca ubóstwo ustawowe, nie była zmieniana od 2022 r.
- Według metodologii Eurostatu skala skrajnego wykluczenia materialnego w Polsce jest jedną z najmniejszych w UE. W 2024 r. Polska zajęła trzecie miejsce od końca pod względem odsetka osób z problemami materialnymi (2,3 proc.), ustępując jedynie Słowenii (1,8 proc.) oraz Chorwacji (2 proc.).

