Pyszne.pl poszerza ofertę o m.in. leki. „Dostarczymy wszystko, czego konsumenci potrzebują i co mieści się w plecaku kuriera, w 60 minut”
– Rozszerzanie portfolio o usługi spoza gastronomii jest odpowiedzią na rosnący trend convenience. Jeszcze nie tak dawno standardem było oczekiwanie na paczkę zamówioną online dwa, trzy dni. Dziś klienci oczekują znacznie szybszej realizacji zamówień. Nie rywalizujemy z gigantami typu Allegro, bo na zamówione tam produkty klienci są w stanie poczekać do następnego dnia. My odpowiadamy na potrzeby tu i teraz – mówi Arkadiusz Krupicz, dyrektor zarządzający i współzałożyciel Pyszne.pl.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jaka jest struktura portfolio usług Pyszne.pl, kiedyś platformy wyłącznie do zamawiania jedzenia w restauracji.
- Co dominuje w ofercie pozarestauracyjnej Pyszne.pl. Dlaczego tego typu platformy wchodzą w non-food.
- Jakie są największe wyzwania dla sektora food delivery.
Filarem działalności Pyszne.pl jest dostawa jedzenia z restauracji. Platforma współpracuje dzisiaj z ok. 16 tys. restauracji. Ponadto ponad 1400 partnerów stanowią ci spoza gastronomii, m.in. sklepy spożywcze, piekarnie i kwiaciarnie.
– Sukcesywnie poszerzamy i zamierzamy poszerzać portfolio, ponieważ widzimy rosnące zainteresowanie e-zakupami spoza kategorii restauracyjnej. W najbliższym czasie włączymy do oferty np. leki bez recepty. Stopniowo przekształcamy się z platformy dostaw jedzenia w platformę dostaw wszystkiego, czego konsumenci potrzebują i co mieści się w plecaku kuriera, w 60 minut. Współpracujemy z kurierami, którzy korzystają z własnych rowerów lub samochodów – mówi Arkadiusz Krupicz.
Sklepy spożywcze królują w ofercie pozarestauracyjnej
W ofercie pozarestauracyjnej dominują zakupy spożywcze.
– Obecnie e-grocery jest szacowane na ok. 3 proc., co wskazuje na ogromny potencjał wzrostu. Rośnie liczba zamówień z piekarni, coraz więcej klientów zamawia też śniadania – to nowa okazja zakupowa. Naszym priorytetem jest rozwijanie oferty, ale także budowanie świadomości klientów, że oferujemy takie usługi. Konsumenci mają swoje nawyki zakupowe i często nie sprawdzają dokładnie pełnego zakresu nowych kategorii w aplikacji. Jednak zdajemy sobie sprawę, że zmiana nawyków to proces długoterminowy, która musi iść w parze z rozwojem technologii, aby doświadczenie online było lepsze niż tradycyjna wycieczka do sklepu – mówi Arkadiusz Krupicz.
Dodaje, że dzieje się to powoli, ale kiedy użytkownicy już skorzystają z nowych usług kilka razy, naturalnie stają się stałymi klientami.
– Obecnie mamy ponad 3,6 mln aktywnych użytkowników i to do nich chcemy dotrzeć w pierwszej kolejności. Zależy nam, aby jak największa część tej grupy zaczęła korzystać również z oferty pozarestauracyjnej. Skupiamy się na widoczności w aplikacji, działaniach CRM-owych oraz voucherach i rabatach, które zachęcają do pierwszego zakupu. Widzimy, że klienci, którzy spróbowali zakupów z dostawą, chętnie wracają. W miarę rozbudowy oferty będziemy też wykorzystywali działania ATL-owe i wzmocnimy obecność w social mediach – zapewnia Arkadiusz Krupicz.
Zdaniem eksperta
Kategorie non-food nie wystarczą do uzdrowienia rentowności flot platform jedzeniowych, choć mogą tę rentowność częściowo poprawić
Drugim powodem jest efektywność flot dostawców. Kategorie non-food mogą wypełnić okresy bezczynności kurierów. Dziś większość platform osiąga efektywność ok. dwóch dostaw na godzinę, podczas gdy do rentowności logistyki ostatniej mili – przy racjonalnych poziomach opłat – potrzeba wyraźnie więcej. Flota Stavy pracuje średnio na poziomie ok. trzech dostaw na godzinę, dlatego nie potrzebujemy non-food, żeby prowadzić zyskowną logistykę last-mile. Oczywiście również przyglądamy się tym segmentom: realizujemy dowozy zakupów spożywczych i wybranych kategorii e-commerce, a nasze narzędzia stosujemy także w branżach dalekich od e-commerce, np. w optymalizacji dostaw B2B z hurtowni.
Nasze dotychczasowe obserwacje rynku non-food w modelu same-day czy q-commerce są jednak takie, że w większości to nisze o ograniczonym i nieregularnym popycie. Kwiaciarnie mają kilka dużych, trudnych do obsłużenia szczytów w roku (Walentynki, Dzień Kobiet), ale poza nimi popyt na dowóz kwiatów jest niewielki. Z kolei dostawy leków bez recepty są kosztowne ze względu na rygorystyczne wymogi transportu, a popyt również nie jest masowy. W naszej ocenie same kategorie non-food nie wystarczą do uzdrowienia rentowności flot platform jedzeniowych, choć mogą tę rentowność częściowo poprawić.
Odpowiedź na trend convenience
Skąd pomysł na tak szerokie portfolio?
– Jesteśmy częścią większej grupy, w ramach całej organizacji mamy dostęp do danych pokazujących, jak poszczególne kategorie działają i jakie generują wyniki na świecie. Na tej podstawie przenosimy sprawdzone rozwiązania na rynek polski. Najbardziej zaawansowanym rynkiem w zakresie dostaw produktów pozarestauracyjnych w grupie JET jest obecnie Wielka Brytania. Widzimy również wzrost zainteresowania po stronie partnerów i sieci handlowych, którzy obserwują efekty na innych rynkach i coraz chętniej rozważają wejście w ten model także w naszym kraju. Rozszerzanie portfolio o usługi spoza gastronomii jest odpowiedzią na rosnący trend convenience. Jeszcze nie ta dawno standardem było oczekiwanie na paczkę zamówioną online dwa, trzy dni. Dziś klienci oczekują znacznie szybszej realizacji zamówień. Potrzeby konsumentów pozostają te same, jednak sposób ich zaspokajania się zmienił. Nie rywalizujemy z gigantami typu Allegro, bo na zamówione tam produkty klienci są w stanie poczekać do następnego dnia. Odpowiadamy na potrzeby tu i teraz, które trzeba zaspokoić w ciągu najbliższych minut. Widzimy siebie jako partnera uzupełniającego online’owy kanał sprzedaży, a nie konkurenta sklepów spożywczych – zapewnia Arkadiusz Krupicz.
Zdaniem ekspertów rozszerzanie portfolio ma pełne uzasadnienie.
– Marże na jedzeniu są niskie, a operacyjnie to wymagający biznes. Produkty non-food pozwalają zwiększyć wartość koszyka i wykorzystać tę samą logistykę. To naturalna odpowiedź na trend convenience – użytkownik chce rozwiązać problem „tu i teraz”, bez kolejnych aplikacji i bez wychodzenia z domu. Z mojego doświadczenia (sieć wirtualnych restauracji) widzę, że konsumenci szybko przyzwyczajają się do skrótów. Jeśli w jakiejś aplikacji jest mój adres i karta płatnicza, gdzie oferują mi dostawę w 30 minut, to dołożenie leków, kwiatów czy ładowarki do telefonu jest po prostu logiczne. Ten trend będzie rósł, bo platformy muszą poprawiać rentowność i częstotliwość zamówień, a retail ma stabilniejsze marże niż gastronomia – zapewnia Marcin Wyrzykowski, menedżer operacyjny Rebel Tang, food-techu, który tworzy wirtualne restauracje funkcjonujące tylko w formie dostaw do klienta.
Współzałożyciel Pyszne.pl jest przekonany, że oferta pozarestauracyjna będzie miała coraz większy udział w strukturze sprzedaży firmy.
– Nie wyznaczamy konkretnej proporcji, jednak wyraźnie rośnie zainteresowanie zarówno po stronie klientów, jak i partnerów biznesowych. Rynek jest na wczesnym etapie rozwoju, ale już widzimy efekt kuli śnieżnej. W najbliższym czasie priorytetem będzie rozwój współpracy z nowymi partnerami, rozbudowa logistyki, wejście do kolejnych miast i rozszerzenie godzin działania. Pracujemy też nad rozwiązaniami technologicznymi, które pozwolą lepiej personalizować wartość dla klienta, bo różne grupy klientów reagują na różne bodźce. Personalizację rozumiemy jako wewnętrzne wykorzystanie danych o naszych klientach dla nich samych. Ułatwiamy i podpowiadamy wybory, wspomagamy klientów asystentem AI, który pomaga nie tylko zdecydować się na daną kuchnię, ale także przedstawia nam te promocje, z których możemy skorzystać – dodaje Arkadiusz Krupicz.
I zapewnia, że Pyszne.pl będzie inwestować w zwiększanie skali działania platformy oraz rozszerzanie dostępności dla Polek i Polaków.
– Dostępność to także obecność pożądanych przez konsumentów marek. Przykładowo wchodząca do Polski sieć burgerowni Burgermeister (trzecia co do wielkości w Niemczech) zdecydowała się na współpracę z Pyszne.pl. Pierwszy dzień operowania w Szczecinie – skąd rozpoczęła się jej międzynarodowa ekspansja – był dziennym rekordem zamówień na Pyszne.pl z jednej restauracji. Polacy kochają nowe, ale zarazem znane restauracje. Pyszne.pl jest również jedyną platformą, na której można zamówić kraftowy kebab Mangal Doner, którego właścicielem jest Lukas Podolski. Takich działań będzie w przyszłości więcej – zapewnia prezes Pyszne.pl.
Na Pyszne.pl króluje pizza
Według szacunków firmy Stava w 2024 r. wartość rynku dowozów osiągnęła poziom ponad 10 mld zł, a do 2028 r. wzrośnie do 12,8 mld zł.
– Planujemy rosnąć szybciej niż rynek. Oczekujemy stabilnego wzrostu w tradycyjnych segmentach oraz dynamicznego rozwoju w nowych obszarach, dzięki czemu będziemy zwiększać udziały. W 2024 r. Pyszne.pl wypracowało ok. 400 mln zł przychodów i jednocześnie najlepszą rentowność w naszej historii. W tym roku planujemy poprawić te wyniki. Biorąc pod uwagę, że co drugie zamówienie nadal składane jest przez telefon, mamy ogromną przestrzeń do dalszego rozwoju – zapewnia dyrektor zarządzający Pyszne.pl.
Co najchętniej zamawiają Polki i Polacy?
– Jeśli chodzi o wolumen, to w Polsce niezmiennie króluje pizza. Ciekawe jest jednak to, że wiele nowych konceptów, takich jak np. wegańskie sushi, czy kuchnia koreańska potrafi osiągać bardzo dobre wyniki, mimo że skala oferty na rynku jest sporo mniejsza niż popularnych kuchni – dodaje Arkadiusz Krupicz.
Benefity żywieniowe
Poza dowozem jedzenia i produktów pierwszej potrzeby Pyszne.pl rozwija też segment benefitów żywieniowych dla firm.
– Ta kategoria rośnie bardzo dynamicznie. Jest to atrakcyjny benefit dla pracowników, korzystny podatkowo zarówno dla nich, jak i dla pracodawców. Coraz więcej pracodawców rezygnuje z prowadzenia własnych kantyn i zamiast tego oferuje pracownikom dofinansowanie posiłków. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, taki benefit może być zwolniony ze składek ZUS-u do kwoty 450 zł miesięcznie. Benefit ten, można wykorzystać w restauracjach, sklepach spożywczych, piekarniach i innych punktach gastronomicznych. Już blisko tysiąc firm w Polsce od małych MŚP do dużych korporacji zaufało nam i z powodzeniem wdrożyło nasze rozwiązanie benefitowe – dodaje prezes Pyszne.pl.
Zdaniem eksperta
Platformy food-delivery muszą maksymalnie wykorzystać swoją infrastrukturę
Platformy food-delivery, by osiągnąć rentowność i zaspokoić oczekiwania akcjonariuszy, muszą maksymalnie wykorzystać swoją infrastrukturę. Każda flota kurierów ma nieefektywny downtime poza godzinami szczytu obiadowego i kolacyjnego. Wprowadzając leki, ładowarki czy kwiaty, cel jest prosty: wypełnić te luki, maksymalizując wykorzystanie zasobów, a tym samym podnieść LTV klienta. To jest przejście z wąskiego food-delivery na szeroki Q-Commerce.
Stają się one cyfrową apteczką ratunkową i awaryjną półką sklepową w telefonie. Pytanie, czy klient zamawiający pizzę dołączy do zakupów ładowarkę, jest nietrafione. To jest ten sam klient, ale z innym, pilnym problemem, gdzie czas dostawy totalnie przeważa nad ceną. Jeśli platforma potrafi dowieźć obiad w 30 minut, ma pełną wiarygodność, by dowieźć leki bez recepty w 15 minut. Ten kierunek jest nieodwracalny, w cyfrowej transformacji skala i wygoda zawsze wygrywają z wąską specjalizacją.
Zmiany w strukturze właścicielskiej
W październiku 2025 r. Just Eat Takeaway.com, właściciel polskiej platformy Pyszne.pl, został przejęty przez holenderskiego inwestora technologicznego Prosus za 4,1 mld euro. Prosus jest też właścicielem m.in. OLX, Otomoto, Otodom i Flixly.
– Zmiany w strukturze właścicielskiej doprowadziły do rozpoczęcia budowy ekosystemu, który połączy różne spółki z obszaru gastronomii, turystyki i innych usług. Celem jest stworzenie multiplatformy, w ramach której klienci będą mieli dostęp do różnorodnych usług i benefitów. W długiej perspektywie planujemy przyspieszyć rozwój technologiczny, zwłaszcza w obszarze wykorzystania sztucznej inteligencji. W październiku tego roku Prosus stworzył, model bazujący na danych ponad 500 mln użytkowników. System działa jako zintegrowany system operacyjny dla spółek portfelowych, optymalizując obszary takie jak: logistyka, marketing czy obsługa klienta, a także pomaga lepiej rozumieć kontekst oraz intencje użytkowników. Na rynku w Brazylii, w logistyce i obsłudze klienta 70 proc. zapytań od kurierów oraz ponad 50 proc. od użytkowników jest już zautomatyzowanych. W Polsce planujemy skalować te systemy, które sprawdziły się na innych rynkach – dodaje Arkadiusz Krupicz.
Prosus ma również ok. 30 proc. udziałów w spółce Delivery Hero, która jest właścicielem Glovo czyli konkurenta Pyszne.pl. Jednak decyzją Komisji Europejskiej musi zredukować te udziały do 10 proc, co było wymogiem, aby dostać zgodę na przejęcie Just Eat Takeaway.com.
Wyzwania Pyszne.pl
Prezes Pyszne.pl przyznaje, że na razie nie obserwuje znaczącego wpływu kryzysu demograficznego na działalność firmy.
– Aktywni użytkownicy naszej aplikacji to głównie osoby młodsze, starsze osoby i seniorzy stanowią niewielką, ale – co ciekawe – rosnącą grupę – mówi Arkadiusz Krupicz.
Za to jednym z najważniejszych wyzwań dla firmy jest popracowanie nad świadomością klientów, że Pyszne.pl nie jest już tylko serwisem oferującym wybór restauracji.
– Mamy w ofercie kwiaciarnie, piekarnie, sklepy spożywcze a za moment drogerie czy sklepy z elektroniką. Uprzedzając pytanie – na pewno nie zmienimy nazwy, która zarówno dobrze się kojarzy, jak i jest bardzo rozpoznawalna w naszym kraju. Natomiast włożymy więcej wysiłku w to, żeby konsumenci kojarzyli nas także z obszarem convenience – zapewnia prezes Pyszne.pl.
Kolejnym z wyzwań jest zdecydowanie Dyrektywa o Pracy Platformowej i szerzej połączona z nią proponowana reforma PiP.
– Prace nad implementacją unijnej dyrektywy o pracy platformowej w Polsce trwają od grudnia zeszłego roku, lecz nadal nie poznaliśmy oficjalnego projektu zmian. Choć celem dyrektywy jest stworzenie nowoczesnych i przejrzystych ram prawnych, zbyt radykalna implementacja zakładająca odgórne i bezwarunkowe zatrudnienie kurierek i kurierów na umowy o pracę bez uwzględnienia charakterystyki tego sektora, może wywołać efekt domina. Zapłacą za niego wszyscy: konsumenci, restauratorzy, platformy oraz kurierzy.
Analizy Pyszne.pl wskazują, że koszt dostawy może wzrosnąć nawet o dodatkowe 15 zł. Dyrektywa może umożliwić stworzenie równych warunków działania i uregulować rynek.
– Jednak nie powinniśmy wprowadzać zmian, które uderzą w samych kurierów, gastronomię i jej klientów oraz branżę jako całość. Jako branża apelujemy o dialog i wypracowanie rozwiązań, które będą chronić pracowników, nie niszcząc przy tym rynku. Potrzebny jest kompromis, który pozwoli na dalszy rozwój branży dostaw w Polsce, z korzyścią dla kurierów, konsumentów, gastronomii i platform. Potrzebna jest elastyczność, która jest najważniejszym czynnikiem przyciągającym kurierów do pracy w każdej z platform. Paradoksalnie, regulacja wprowadzana w imię ochrony pracowników platformowych, może uderzyć w samych zainteresowanych. Według wewnętrznego badania Pyszne.pl ponad 87 proc. kurierek i kurierów współpracujących z platformą na pierwszym miejscu stawia elastyczność. Analogicznie reforma PiP – mamy do czynienia z dużą dozą niepewności legislacyjnej i braku wysłuchania argumentów strony biznesu – wylicza prezes Pyszne.pl.
Główne wnioski
- Platforma Pyszne.pl współpracuje dzisiaj z ok. 16 tys. restauracji i z ponad 1400 partnerami spoza gastronomii, to m.in. sklepy spożywcze, piekarnie i kwiaciarnie. Firma sukcesywnie poszerza i zamierza poszerzać portfolio, ponieważ widzi rosnące zainteresowanie e-zakupami spoza kategorii restauracyjnej. Stopniowo przekształca się z platformy dostaw jedzenia w platformę dostaw wszystkiego, czego konsumenci potrzebują w ciągu 60 minut i co mieści się w plecaku kuriera.
- Rozszerzanie portfolio o usługi spoza gastronomii jest odpowiedzią na rosnący trend convenience. Zdaniem ekspertów ekspansja platform dostarczających jedzenie na produkty non-food nie jest żadnym trendem ani eksperymentem, to brutalna matematyka i jedyna droga do pozytywnych unit economics.
- Jednym z najważniejszych wyzwań dla firmy jest praca nad świadomością klientów, że Pyszne.pl nie jest już tylko serwisem oferującym wybór restauracji. Na liście wyzwań jest również Dyrektywa o Pracy Platformowej i szerzej połączona z nią proponowana reforma PiP.


