Sąd wystawił Europejski Nakaz Aresztowania za podejrzanym o dywersję na polskiej kolei

Sąd zdecydował o wydaniu Europejskiego Nakazu Aresztowania za Jewhenijem Iwanowem - poinformował Sąd Okręgowy w Warszawie. Jak przekazał sąd, prawdopodobnie w czwartek ma zapaść decyzja o wydaniu ENA za Ołeksandrem Kononowem. Obaj podejrzani o akty dywersji na kolei zbiegli na Białoruś.

Wcześniej, bo w ubiegły czwartek, sąd uwzględnił wniosek prokuratora i zastosował tymczasowe aresztowanie wobec mężczyzn. Z kolei w piątek Komenda Stołeczna Policji opublikowała za nimi listy gończe. Zgodnie z procedurą karną pozwoliło to na ich ściganie na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania i czerwonej noty Interpolu.

Poszukiwany 41-letni Jewheni Iwanow urodził się w Estonii, a 39-letni Ołeksandr Kononow w Ukrainie.

Przeczytaj również: Zarzuty dla Rosjanina za kierowanie grupą szpiegowsko-dywersyjną

Mężczyźni podejrzani są o uszkodzenia torów przy użyciu ładunku wybuchowego w okolicach miejscowości Mika w województwie mazowieckim, a także o drugi incydent, w okolicach Puław w miejscowości Gołąb, również na linii kolejowej nr 7 łączącej Warszawę z Dorohuskiem. Tam uszkodzona została część sieci trakcyjnej i zamontowane zostały elementy metalowe na torze, które również mogły spowodować wykolejenie pociągu. Zachowania te sprowadziły bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym w postaci wykolejenia pociągów, stanowiące zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach.

W ubiegły poniedziałek zarzut w tej sprawie usłyszał Wołodymyr B. Prokuratura zarzuca mu pomocnictwo w sprawie aktów dywersji z 15 i 16 listopada na infrastrukturę kolejową. Według ustaleń śledztwa, obywatel Ukrainy Wołodymyr B. ułatwił bezpośrednim sprawcom popełnienie przestępstwa, pomagając im w rozpoznaniu terenu i przygotowaniu dalszych działań dotyczących aktów dywersji na torach kolejowych w miejscowościach Mika i Gołąb.

Z materiału dowodowego wynika, że Wołodymyr B. we wrześniu tego roku miał zawieźć Jewhenija Iwanowa w rejon planowanych działań dywersyjnych (linia kolejowa nr 7 w okolicach miejscowości Mika i Gołąb), umożliwiając mu rozpoznanie terenu oraz wybór miejsca podłożenia materiałów wybuchowych, a także umieszczenia urządzenia rejestrującego obraz i instalacji metalowego elementu na szynach. Po przedstawieniu zarzutów prokurator przesłuchał Wołodymyra B. w charakterze podejrzanego. Prokuratura nie informuje o szczegółach. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec mężczyzny trzymiesięczny areszt.

Wcześniej w tym śledztwie zatrzymano jeszcze cztery osoby. Trzy zostały zwolnione, a jedna usłyszała zarzut ukrywania dokumentów. Prokurator skierował do sądu wniosek o tymczasowy areszt dla niej, ale sąd go nie uwzględnił.

Źródło: PAP