Trzy problemy polskiego przemysłu
Najnowsze odczyty wskaźnika PMI pokazują, że polski przemysł bardzo powoli wychodzi z najdłuższego spowolnienia od 20 lat. Jednocześnie mierzy się z trzema dużymi wyzwaniami: osłabieniem konkurencyjności europejskiego przemysłu, wysokimi cenami energii oraz wzrostem obciążeń regulacyjnych.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Ile wyniósł odczyt wskaźnika PMI dla polskiego przemysłu w listopadzie.
- Z jakimi głównymi problemami mierzy się przemysł w Polsce.
- Które działania mogą sprawić, że obecne problemy nie przerodzą się w strukturalny kryzys.
Wskaźnik PMI dla polskiego przetwórstwa przemysłowego znalazł się w listopadzie na poziomie 48,9 pkt. Było to lekkie pogorszenie w stosunku do poprzedniego miesiąca, kiedy indeks wyniósł 49,2 pkt. Wskaźniki te są opracowywane na podstawie ankiet przeprowadzanych wśród menedżerów odpowiedzialnych za zakupy w dużych przedsiębiorstwach. Wartości powyżej 50. pkt. sygnalizują poprawę aktywności, natomiast poniżej tego poziomu – jej spadek.
Polski przemysł wychodzi z najdłuższego od 20 lat spowolnienia. Można to zaobserwować na wykresie – wskaźnik PMI już od 31 miesięcy jest poniżej 50. pkt. Ostatnio znajdował się tak długo w obszarze recesyjnym w latach 2000-2003. Później wielokrotnie zdarzały się spowolnienia, jednak zwykle kończyły się po kilku, maksymalnie kilkunastu miesiącach.
Szczegóły listopadowego badania pokazują jednak, że koniunktura w przemyśle ma potencjał do odbudowy, choć jest to powolny proces. W listopadzie widoczny był wzrost zatrudnienia w przemyśle i to była główna pozytywna wiadomość. Na plus należy także zapisać słabszą presję inflacją – drugi miesiąc z rzędu spadły koszty produkcji. Pogorszyła się natomiast produkcja i prognozy na najbliższy rok.
Dzisiejsze dane były nieznacznie słabsze od rynkowych oczekiwań.
Optyka XYZ
Obecna sytuacja w polskim przemyśle to jednak coś więcej niż tylko cykliczne spowolnienie. Sektor zmaga się z trzema strukturalnymi problemami jednocześnie: osłabieniem konkurencyjności niemieckiego, czy nawet szerzej europejskiego przemysłu, drogą energią oraz wzrostem obciążeń regulacyjnych, widocznym zwłaszcza w sektorach energochłonnych.
Kryzys niemieckiego przemysłu jest w ostatnich miesiącach, a może już nawet latach odmieniany przez wszystkie przypadki. Słaba konkurencyjność tamtejszej motoryzacji, wysokie koszty energii podnoszące koszty w przemysłach energochłonnych, w tym wysokie ceny gazu dobijające przemysł chemiczny – to najważniejsze punkty pojawiające się w tej dyskusji. Widać to w badaniach PMI – odczyty wskaźnika dla niemieckiego przemysłu są nie tylko na europejskim, ale na światowym dnie. I niezbyt widać nadzieję na szybką poprawę koniunktury.
Pogarszająca się konkurencyjność to też problem całej zachodniej Europy. Wypunktował to raport Draghiego, pokazują to też inne porównania m.in. z gospodarką USA. Ma to bardzo duży wpływ na polski przemysł – zarówno na bieżącą sytuację (poprzez słaby eksport), jak i przyszłą, czyli poprzez ograniczanie inwestycji tamtejszych firm w Polsce.
Drugim problemem, z którym mierzy się polski przemysł są bardzo wysokie koszty energii. Według danych Komisji Europejskiej, średnie hurtowe ceny energii elektrycznej w II kw. br. wyniosły w Polsce 91 euro/MWh i były o jedną trzecią wyższe od średnio w całej UE. Wyższe ceny miała tylko Irlandia, Włochy oraz Malta. To podnosi koszty produkcji, zwłaszcza w przemysłach energochłonnych (produkcja metali, chemikaliów, cementu i petrochemii). Stawia także pytanie o sens lokowania produkcji w tych branżach w Polsce.
Wreszcie trzeci problem, czyli wyraźny wzrost obciążeń regulacyjnych i związana z tym niepewność. W ostatnich latach pojawiło się bardzo wiele unijnych regulacji, związanych głównie z transformacją klimatyczną. Był to m.in. pakiet Fit for 55, czyli pakiet legislacyjny mający na celu zmniejszenie emisyjności gospodarki UE o 55 proc. do 2030 r. W ich ramach wprowadzono m.in. stopniową likwidację darmowych uprawnień do emisji CO2 (ETS) dla przemysłów energochłonnych, a także wprowadzono system uprawnień do emisji dla transportu oraz budynków (ETS2).
Chociaż w pakiecie Fit for 55 zaplanowano zwiększenie środków unijnych na cele transformacji przemysłu, to widoczna jest niepewność związana z tymi regulacjami. Jej źródła są różne: samo rozeznanie się w dużej liczbie nowych przepisów to konieczność poniesienia dodatkowych nakładów. Skutków części regulacji nie da się skwantyfikować, przykładowo – ceny uprawnień do emisji w przyszłości będą zależeć od warunków rynkowych, czyli popytu i podaży na nie. Zatem firmy nie wiedzą, czy będą one kosztować 100 euro za tonę CO2, czy też 400 euro (a tak wahają się prognozy ośrodków analitycznych).
Dodatkowo w części branż, transformacja w kierunku gospodarki niskoemisyjnej to jedna z największych strukturalnych zmian w całej historii. Jednym z oczywistych przykładów jest przejście na produkcję samochodów elektrycznych w motoryzacji, innym produkcja stali z wykorzystaniem wodoru jako reduktora zamiast węgla koksującego, czy też stosowanie wychwytu CO2 w sektorze chemicznym. To wszystko składa się na ogromną niepewność.
Jakie jest remedium na wymienione problemy w polskim przemyśle? W największym skrócie: słabość europejskiej gospodarki można równoważyć inwestycjami z innych regionów świata, w tym z Chin. Z wysokimi cenami energii można walczyć przez przyspieszenie transformacji energetycznej i budowę nowych mocy w odnawialnych źródłach energii i atomie. Z kolei w transformację przemysłu bardziej aktywnie musi się zaangażować rząd, stworzyć konkretną strategię w tym zakresie i ją implementować. Bez podjęcia takich działań, obecne problemy polskiego przemysłu mogą doprowadzić do strukturalnego kryzysu.
Główne wnioski
- Wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu wyniósł w listopadzie 48,9 pkt. Polski przemysł wciąż trwa w najdłuższym spowolnieniu od 20 lat, ale są sygnały, że może z niego powoli wychodzić.
- Przemysł mierzy się z trzema problemami: osłabiającą się konkurencyjnością europejskiego, szczególnie niemieckiego przemysłu, bardzo wysokimi cenami energii elektrycznej oraz wysokimi obciążeniami regulacyjnymi, związanymi z unijną transformacją klimatyczną.
- Remedium na te problemy jest przyciągnięcie inwestycji spoza Europy, w tym z Chin, przyspieszenie transformacji energetycznej (budowa mocy w OZE i atomie) oraz stworzenie strategii transformacji przemysłu przez polski rząd.