Biznes

Ostrożny optymizm wobec polskich akcji jest uzasadniony

Nie spodziewamy się spektakularnych wzrostów kursów, ale mimo to patrzymy pozytywnie na GPW. Wyceny spółek pozostają atrakcyjnie niskie, a potencjalne dywidendy – wysokie. Szczególną uwagę zwracamy na sektor IT – podkreśla Michał Szymański, prezes VIG/C-Quadrat TFI.

zdjęcie Michała Szymańskiego
Michał Szymański, prezes VIG/C-Quadrat TFI uważa, że na giełdach gorącym tematem inwestycyjnym pozostanie AI. Inwestorzy skupią się na namacalnych oszczędnościach i korzyściach wynikających z wykorzystania technologii. Źródło: VIG/C-Quadrat TFI

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie dwie kwestie przemawiają za zakupem akcji polskich spółek.
  2. Na co zwrócić uwagę przed inwestycją.
  3. Od jakich czynników lokalnych i międzynarodowych będzie zależeć zachowanie indeksów na GPW.

Większość z nas przygotowała już świąteczne dekoracje, a kolor czerwony kojarzy się z okresem Bożego Narodzenia. Tymczasem na GPW czerwień oznacza coś zupełnie innego – spadające kursy akcji. W momencie pisania tekstu indeks WIG20 jest 4 proc. na minusie w ujęciu od początku roku i wszystko wskazuje na to, że rok zakończy pod kreską.

Oczekiwania były inne. Po znakomitym 2023 r. wielu ekspertów prognozowało dalszy wzrost, ale obecne przewidywania są znacznie bardziej ostrożne. Niewielu analityków odważa się prognozować wzrosty dla indeksów WIG20 czy WIG.

Michał Szymański, prezes VIG/C-Quadrat TFI, zauważa, że GPW w dużej mierze zależy od sektora bankowego, który odczuje skutki obniżek stóp procentowych przez RPP. Niższe zyski banków przełożą się na spadek ich kursów, co utrudni głównym indeksom osiąganie wzrostu.

Mimo tych trudności ekspert dostrzega powody do ostrożnego optymizmu. Kiedy nastroje są złe, istnieje większa szansa na pozytywne zaskoczenie. Poza tym wysokie potencjalne dywidendy oraz niskie wyceny spółek to elementy, które mogą przyciągnąć inwestorów.

Bez fajerwerków, ale stabilnie

Niskie wyceny to główny argument przemawiający za zakupem polskich akcji. Wszyscy wiemy, że są tanie względem zagranicznych odpowiedników, ale chodzi o coś innego. W ujęciu fundamentalnym są bardziej atrakcyjne cenowo niż zazwyczaj, czyli – mówiąc kolokwialnie – inwestorzy mogą dostać więcej za mniej w porównaniu do tego, co było kiedyś.

– Obecnie wskaźnik cena/zysk dla całego indeksu WIG wynosi około 10. Jest więc niższy od średniej opartej na danych historycznych, a to dobry prognostyk dla osób kupujących akcje, bo zazwyczaj poprzedza wzrosty. Jeżeli to nie przekonuje inwestorów do zainteresowania się polskimi spółkami, to może przyciągnie ich wysoki potencjał dywidendowy. W wielu spółkach stopa dywidendy z zysku za 2024 r. może przekroczyć 5 proc. – mówi Michał Szymański.

Na relatywną atrakcyjność polskich akcji dobrze wpływają też niepewne perspektywy obligacji skarbowych, czyli bardzo popularnego składnika portfela inwestycyjnego przeciętnego Polaka. Zdaniem zarządzającego papiery dłużne polskiego rządu najlepiej radziłyby sobie w obliczu lekkiego spowolnienia gospodarczego w Polsce, co nie jest w scenariuszu bazowym większości ekonomistów.

Ważny PKB i fundamenty

– W obliczu realizacji podstawowego założenia gospodarczego, czyli wzrostu PKB o 3,5 proc. przy stopniowym spadku inflacji, obie klasy aktywów – polskie akcje i obligacje – mogłyby się okazać dobrym wyborem. W przypadku lepszego zachowania gospodarki lepiej by się zachowywały akcje, a przy słabszym – obligacje. Warto większą uwagę poświęcić technikaliom: spółki są tanie i mogą wypłacić dywidendę, a dla papierów dłużnych problemem może być duża podaż wynikająca z potrzeb pożyczkowych budżetu. Im więcej obligacji pojawia się na rynku, tym mniejsza szansa na wzrost cen – dodaje Michał Szymański.

Warto nadmienić, że niektóre spółki są tanie nie bez powodu: inwestorzy mogą obawiać się ich wysokiego zadłużenia lub pogarszających się perspektyw dla rodzaju działalności. Wybierając akcje, warto skupić się na analizie fundamentalnej, przekonuje prezes VIG/C-Quadrat TFI.

– Szukamy okazji inwestycyjnej wśród spółek o wysokiej jakości fundamentach. Najlepiej takich, które prowadzą lub planują ekspansję zagraniczną. Sektor IT jest teraz na fali i wkrótce mogą go zasilić środki z KPO – tłumaczy finansista.

1,31 mld zł - tyle wynosi wartość aktywów pod zarządzaniem VIG/C-Quadrat TFI.

Na to należy zwracać uwagę w 2025 r. 

Zostało już wspomniane o dwóch kluczowych czynnikach wewnętrznych, które będą miały wpływ na kursy akcji na GPW, czyli o stopach procentowych i skali wzrostu PKB. Kwestia stóp jest stosunkowo prosta – jeżeli RPP nie zmieni stóp procentowych w przyszłym roku, to pozytywnie zareagują notowania banków, ale negatywnie spółek o wysokim zadłużeniu. Natomiast temat gospodarki jest bardziej złożony.

– Wzrost gospodarczy powinien pozostać na dobrym, wyróżniającym się na tle UE poziomie. Jest on jednak w dużej mierze zależny od konsumpcji, która od dekady spada, głównie z powodu coraz niższych inwestycji prywatnych, mimo istotnej stymulacji ze strony rządu. Ta stymulacja jednak może stracić na sile. Wydatki rządowe znacząco zwiększyły potrzeby pożyczkowe brutto, które w 2024 r. wyniosły 440 mld zł i były ponad dwukrotnie większe niż w 2022 r. Państwo zadłuża się coraz bardziej poprzez emisje obligacji, a dodatkowym obciążeniem są rosnące wydatki zbrojeniowe. W związku z tym dalsze aktywne wspieranie konsumpcji stoi pod znakiem zapytania – tłumaczy Michał Szymański.

Z czynników zewnętrznych nadzieją dla rynku jest zakończenie wojny na Ukrainie. Taki scenariusz nie tylko zmniejszyłby priorytet wydatków zbrojeniowych, ale także pozbawiłby polskie akcje ryzyka, które odstrasza wielu zagranicznych inwestorów instytucjonalnych.

– Niepewność związaną z europejskimi akcjami, w tym polskimi, dodatkowo potęguje ryzyko wojny celnej, które mogą wywołać zapowiadane przez Donalda Trumpa cła. Istnieje jednak szansa na pozytywne zaskoczenie, ponieważ, jak pokazują rosnące kursy na amerykańskich rynkach, inwestorzy zakładają szybkie i pełne wprowadzenie reform. Jeżeli rzeczywistość okaże się inna, spadki w USA mogą poprawić względną atrakcyjność europejskich rynków, w tym także i polskiego. Zawsze, gdy inwestorzy z dużą pewnością zakładają skrajny scenariusz, istnieje ryzyko rozminięcia się oczekiwań z rzeczywistością, co może prowadzić do istotnych zmian rynkowych – wyjaśnia Michał Szymański.

Główne wnioski

  1. Niskie ceny relatywnie do wartości fundamentalnej oraz wysoki potencjał dywidendowy to główne atrybuty polskich akcji.
  2. Przed zakupem tanich walorów warto zwrócić uwagę, z jakiego powodu ich cena jest atrakcyjna.
  3. Zachowanie indeksów na GPW będzie zależeć od skali wzrostu polskiego PKB, decyzji RPP oraz stopnia i tempa realizacji obietnic wyborczych przez Donalda Trumpa.