Sprawdź relację:
Dzieje się!
Nieruchomości

Nowe otwarcie, czyli podsumowanie Kongresu Deweloperskiego 2024

3 października w krakowskim Centrum Kongresowym ICE odbyła się kolejna edycja Kongresu Deweloperskiego. Głównym organizatorem wydarzenia był Polski Związek Firm Deweloperskich, natomiast motywem przewodnim hasło “nowe otwarcie”. Odnosiło się ono zarówno do nowego otoczenia politycznego, jak i 20-letnia wejścia Polski do Unii Europejskiej.

Zdjęcie przedstawia jedną z głównych debat w trakcie Kongresu Deweloperskiego 2024
3 października w Krakowie odbył się Kongres Deweloperski (fot. materiały prasowe PZFD)

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. jakie były główne tematy, o których dyskutowali uczestnicy Kongresu Deweloperskiego 2024,
  2. z jakimi wyzwaniami mierzy się obecnie branża nieruchomości,
  3. jak przedstawia się sytuacja samorządów szczególnie w odniesieniu do perspektywy wejścia w życie nowych przepisów reformy planistycznej.

Kongres Deweloperski to największe spotkanie uczestników rynku nieruchomości w Polsce. Na czterech salach odbyło się ponad 20 debat, paneli dyskusyjnych i spotkań, w których wzięli udział deweloperzy, analitycy i przedstawiciele kluczowych dla sektora instytucji. Keynote speakerem tegorocznej edycji był José Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej w latach 2004-2014.

Dyskusja w trakcie kongresu skupiła się przede wszystkim na dwóch kwestiach: wyzwaniach, przed jakimi stoi cały sektor oraz kierunkach rozwoju miast, szczególnie wobec dynamicznie zmieniającej się i często trudnej do przewidzenia rzeczywistości. Motywem przewodnim wydarzenia było nowe otwarcie odnoszące się do konieczności szeroko rozumianej i wielopłaszczyznowej dyskusji na temat rynku nieruchomości na tle nowych realiów społeczno-politycznych.

Chcemy pomóc w zwiększeniu dostępności mieszkań, również tych w sektorze społecznym i sektorze najmu.

Maciej Wandzel, prezes Polskiego Związku Firm Deweloperskie

Apel o dialog i współpracę

Chcemy pomóc w zwiększeniu dostępności mieszkań, również tych w sektorze społecznym i sektorze najmu – mówił w trakcie uroczystego otwarcia Kongresu Maciej Wandzel, prezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich. – Proszę się nas nie bać i korzystać z naszych kompetencji – skierował się z apelem przede wszystkim do nieobecnych na sali polityków prezes PZFD.

Nieobecnych, ponieważ mimo zaproszenia wysłanego do Ministerstwa Rozwoju i Infrastruktury, na Kongresie nie pojawił się żaden przedstawiciel któregokolwiek z resortów.

Reforma planistyczna

Pierwszym, bardzo istotnym dla całego sektora panelem była dyskusja pt. “Małe ojczyzny, wielkie wyzwania. Wpływ decyzji samorządów na krajową politykę”. W rozmowie samorządowców z przedstawicielami sektora deweloperskiego wzięła udział m.in. wiceprezydent Warszawy, Renata Kaznowska, która podkreślała konieczność dialogu, zwracając przy tym uwagę na problem reformy planistycznej.

Zdjęcie przedstawia jeden z paneli w trakcie Kongresu Deweloperskiego pt. "Małe ojczyzny, wielkie wyzwania. Wpływ decyzji samorządów na krajową politykę"
Panel „Małe ojczyzny, wielkie wyzwania. Wpływ decyzji samorządów na krajową politykę” (fot. materiały prasowe PZFD)

– Przygotowaliśmy apel do rządzących o wydłużenie terminu wejścia w życie terminu przepisów dotyczących planów ogólnych o sześć miesięcy. To jest czas konieczny dla większości podmiotów na przejście przez wszystkie wnioski, uwagi i konsultacje społeczne – podkreślała wiceprezydent Kaznowska.

Pokrycie planami w skali całego kraju jest bardzo różne. Z jednej strony to niemal 60 proc. dla Warszawy, z drugiej poniżej 20 proc. dla Rzeszowa, co w dużej mierze wynika z faktu przyłączenia do miasta kilku gmin ościennych. W szerokiej perspektywie chodzi też o jakość uchwalanych w krótkim czasie przepisów.

– Miasta, które mają większe pokrycie planami, są w nieco bezpieczniejszej sytuacji, jednak tylko pozornie – podkreśla Monika Perekitko, wiceprezes zarządu Polskiego Związku Firm Deweloperskich, członkini zarządu Dom Development. – Często plany te są jednak bardzo stare, nieprzystające do rzeczywistości i do potrzeb mieszkańców – dodaje Perekitko.
W podobnym tonie wypowiadali się uczestnicy panelu “Reforma planowania przestrzennego i Zintegrowane Plany Inwestycyjne”, którzy zgodnie twierdzili, że dotrzymanie terminów przez niektóre gminy jest w praktyce nierealne.

Więcej przewidywalności!

Na niezwykle ważną kwestię dotyczącą funkcjonowania rynku mieszkaniowego w Polsce zwrócił uwagę w trakcie rozmowy z portalem XYZ w trakcie Kongresu prof. Waldemar Rogowski, główny analityk w Biurze Informacji Kredytowej, SGH: – Tylko długoterminowa, stabilna, 20-30-letnia polityka ukierunkowana na to, gdzie chcemy być, powinna wprowadzić na rynek pewną dozę przewidywalności, do czego potrzebny jest oczywiście konsensus wszystkich sił politycznych oraz popytowej i podażowej strony rynku nieruchomości.

Profesor Rogowski był też uczestnikiem Ringu Ekonomicznego, w trakcie którego wraz z Izabelą Rudzką adiunktem SGH oraz profesorem Marianem Nogą z Uniwersytetu Wrocławskiego dyskutowali na temat wyzwań, przed jakimi stoi sektor nieruchomościowy oraz mitów, które wciąż silnie go dotykają. Jednym z nich jest kwestia marż deweloperów.

– Musimy tutaj rozróżnić przede wszystkim dwa rodzaje marż: marżę brutto, czyli różnicę między ceną sprzedaży a kosztem budowy, oraz marżę netto, która uwzględnia również koszty kapitału zaangażowanego przez dewelopera w danym okresie – analizował prof. Rogowski.

– Nie zgadzam się z opinią o wysokich marżach, ponieważ nie bierze się pod uwagę wielu czynników związanych z rynkiem deweloperskim – mówiła w trakcie ringu Izabela Rudzka. – Przede wszystkim koszty na rynku są rozłożone w czasie. Proces uzyskiwania pozwolenia na budowę, zwłaszcza w dużych miastach, takich jak Warszawa, jest bardzo długi. Do tego dochodzą koszty funkcjonowania firmy, wynagrodzenia pracowników, zmiany cen materiałów budowlanych i ogólny wzrost kosztów związany z inflacją – podkreślała adiunkt SGH.

Kierunek, w którym podążać powinna branża

Ostatnią pozycją kongresu był panel pt. “Polityka mieszkaniowa. Kierunki rozwoju i elementy wsparcia mieszkalnictwa”, w którym udział wzięli były premier i były prezes NBP, Marek Belka, Ryszard Petru z Polski 2050, a także Kazimierz Kirejczyk (JLL) oraz Robert Chojnacki (Tabelaofert.pl /REDNET property Group). Moderatorem rozmowy był wiceprezes PZFD, Tomasz Stoga.

Mieszkanie przede wszystkim jest aktywem – najważniejszym, jakie człowiek posiada w swoich życiu.

Marek Belka

Tekst przedstawia dyskusję w trakcie Kongresu Deweloperskiego 2024 - panel "Polityka mieszkaniowa. Kierunki rozwoju i elementy wsparcia mieszkalnictwa"
Kongres Deweloperski 2024. Panel „Polityka mieszkaniowa. Kierunki rozwoju i elementy wsparcia mieszkalnictwa” (fot. materiały prasowe PZFD)

Istotę znaczenia rynku mieszkaniowego dla społeczeństwa trafnie podsumował Marek Belka. – Mieszkanie przede wszystkim jest aktywem – najważniejszym, jakie człowiek posiada w swoich życiu – mówił były Minister Finansów. Jednak i ten punkt w programie kongresu skupił się przede wszystkim na dyskusji o stojących przed sektorem wyzwaniach.

– Głównym problemem jest wciąż wysoka inflacja. Ważne jest też, aby stopy procentowe istotnie spadły – analizował Ryszard Petru, poseł Polski 2025. – W Polsce mamy też za mało gruntów, przede wszystkim jednak przez dużą liczbę wymaganych decyzji i pozwoleń, których jest ok 30., zbyt długo trwa proces administracyjny – podkreślał Petru.

Uczestnicy debaty z dużą uwagą przyjęli prezentację Roberta Chojnackiego z grupy REDNET, założyciela portalu Tabelaofert.pl. Przygotował on analizę, w której porównał sytuację osoby wynajmującej mieszkanie przez swoje całe dorosłe życie do sytuacji osoby, która decyduje się na wzięcie kredytu hipotecznego i spłacanie go przez 30 lat. Wnioski nie napawały optymizmem.

– Dziś wynajem mieszkania dwupokojowego to koszt 4 tys. złotych, za 30 lat – uwzględniając waloryzację czynszu o cel inflacyjny, czyli 2,5 proc. – najemca będzie musiał za nie zapłacić już 11 045 zł. Przy optymistycznym założeniu, że emerytury w przyszłości będą wynosić 50 proc.naszego ostatniego wynagrodzenia, osoba zarabiająca w wieku 65 lat 30 tys. złotych otrzyma z tytułu świadczeń emerytalnych 15 tys. złotych. Po opłaceniu czynszu zostanie jej więc niecałe 4 tys.złotych na życie i nie będzie miała majątku w postaci mieszkania, które mogłaby przekazać dzieciom, czy wnukom. Z tej prostej analizy płynie jeden wniosek: Polaków nie stać na bycie przez całe życie najemcami – podkreślał Robert Chojnacki.

– Jeśli mieszkanie jest prawem, to powinno być prawem najlepiej do własnego mieszkania – spuentował.

Wyliczenia przedstawiające porównanie kosztów najmu mieszkania i jego zakupu na kredyt
Najem vs. kredyt – obciążenia dla domowego budżetu (źródło: materiały prasowe PZFD)