Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka

Rozpad Zachodu największym zagrożeniem. Radosław Sikorski wskazał priorytety dyplomacji

– Sytuacja międzynarodowa jest najtrudniejsza od dekad – mówił w Sejmie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Szef polskiej dyplomacji wygłosił exposé, w którym przedstawił kierunki polskiej polityki zagranicznej na 2025 r. Jak mówił Sikorski, rozpad wspólnoty świata zachodniego, opartego na sojuszach NATO i Unii Europejskiej, jest największym zagrożeniem dla Polski. Jakie kierunki polityki zagranicznej wskazał minister?

Donald Tusk, Radosław Sikorski
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przedstawił w Sejmie kierunki polityki zagranicznej na 2025 r. Fot. PAP/Leszek Szymański

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie są najważniejsze wyzwania Polski w polityce zagranicznej.
  2. Co zapowiedział minister Radosław Sikorski.
  3. Jakie były polityczne reakcje na wystąpienie szefa MSZ.

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przedstawił w środę w Sejmie deklarację o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2025 r.

– To najtrudniejsze z moich dotychczasowych wystąpień z prostego powodu. Sytuacja międzynarodowa jest najtrudniejsza od dekad – mówił Radosław Sikorski.

Odwołał się do niedawnej tysięcznej rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego, podkreślając znaczenie tamtego wydarzenia dla polskiej państwowości oraz miejsca Polski na arenie międzynarodowej.

– Świat staje się coraz mniej przewidywalny. Wojna u granic, zmiany w międzynarodowym układzie sił oraz globalne kryzysy gospodarcze i polityczne sprawiają, że stabilność, do której przywykliśmy w Europie, ugina się pod naporem nowych wyzwań. W polskich domach zagościł niepokój i pytanie "co będzie?". Czy grozi nam rosyjska agresja, czy relacje Europy ze Stanami Zjednoczonymi zmierzają w kierunku kryzysu, czy Europa potrafi szybko podnieść swoje zdolności obronne? – mówił Sikorski.

Stabilność, do której przywykliśmy w Europie, ugina się pod naporem nowych wyzwań

Minister mówił o wojnie w Ukrainie. Zwrócił uwagę, że Rosja wciąż kontroluje jedynie wschodnie krańce Ukrainy, a na morzu to wojska ukraińskie odniosły zwycięstwa bitewne.

– Nie wiemy, jak dalej potoczy się wojna. Wiemy, że Ukraina bohatersko się broni. Nie ma więc powodu do kapitulacji. Europa kontynuuje wsparcie finansowe. Stawką tej wojny jest, by Ukraina mogła określić, co jest w jej interesie, na jakie kompromisy może się zgodzić i jakie obce wojska chce mieć na swoim terytorium – podkreślił Sikorski.

Sikorski o wojnie w Ukrainie

Szef dyplomacji zadeklarował, że Polska nie wyśle swoich żołnierzy do Ukrainy. Wesprze jednak ewentualną misję wojsk europejskich. Wcześniej deklaracje niewysyłania polskich żołnierzy za wschodnią granicę składał między innymi wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz.

Minister spraw zagranicznych podkreślił, że dla Polski ważne jest członkostwo zarówno w NATO, jak i Unii Europejskiej. Jak mówił, oba te sojusze wzmacniają polską suwerenność. Stwierdził, że dopóki NATO jest silne, Rosja z nim nie wygra.

Polska prezydencja w Unii

W podobnym tonie wypowiadał się na temat gospodarczego znaczenia członkostwa w Unii Europejskiej. Wspomniał o polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, która rozpoczęła się w styczniu i potrwa do końca czerwca. Stwierdził, że po ok. 15 miesiącach od zmiany rządu, Polska odbudowała porządek w relacjach międzynarodowych.

– Polska polityka zagraniczna nie dąży do sporów tam, gdzie niczemu nie służą. Czynimy to "Nec temere, nec timide" (odważnie, ale z rozwagą). Takie cele realizujemy w ramach prezydencji w Unii Europejskiej i taka jest dziś polska marka: bezpieczeństwo, suwerenność i przywództwo. Przywództwo to zdolność przekonywania innych do swoich interesów. Bez przywództwa, jak mówił Henry Kissinger, państwa dryfują. Wojna w Ukrainie jest przyczyną pogłębiania się niepewności, ale i skutkiem zmian zachodzących od dłuższego czasu. W europejskiej debacie na temat polityki zagranicznej mówi się o końcu pokojowej dywidendy, z której – z pożytkiem dla Polski – korzystaliśmy przez ostatnie dekady – ocenił minister.

Takie cele realizujemy w ramach prezydencji w Unii Europejskiej i taka jest dziś polska marka: bezpieczeństwo, suwerenność i przywództwo

Znaczenie sojuszy

Szef MSZ stwierdził, że największym zagrożeniem dla Polski byłby "rozpad wspólnoty Zachodu". Podkreślał, że Europa i NATO muszą wyciągnąć wnioski z trwającej w Ukrainie wojny. Dodał, że polski budżet obronny sięga obecnie niemal 50 mld dolarów i jest wyższy od budżetów obronnych takich krajów jak Kanada, Turcja i Hiszpania.

– Dlatego nie stać nas na złudzenia ani bezczynność. Nie stać nas na osamotnienie. Zabiegamy o wiarygodność sojuszy, chcemy i potrafimy być ich architektami. Nowy rewizjonizm i stary appeasement prowadzą do podważenia porządku międzynarodowego opartego na prawie, stanowiącego dla Polski podstawę rozwoju. Rodzą pytania o trwałość fundamentów naszego bezpieczeństwa, czyli wspólnoty europejskiej oraz współpracy transatlantyckiej – powiedział Radosław Sikorski.

Zabiegamy o wiarygodność sojuszy, chcemy i potrafimy być ich architektami

Minister spraw zagranicznych odwołał się do niedawnego głosowania w Parlamencie Europejskim w sprawie europejskiego systemu obrony. Eurodeputowani Prawa i Sprawiedliwości nie poparli tamtej rezolucji, twierdząc, że osłabia ona NATO, sojusz z USA oraz europejską zasadę jednomyślności. Podkreślał, że silniejsza Europa to również silniejszy sojusznik USA. Pochwalił niedawne publiczne sugestie europosła PiS Michała Dworczyka, które dotyczyły ułatwień w produkcji amunicji.

– Panie i panowie, po co straszyć naród? W tej rezolucji nie ma mowy o przekazywanie kontroli nad budżetem obronnym. Zasada jednomyślności, w której nacjonaliści są tak zakochani, powoduje, że nasz fundusz obronny nie otrzymuje 450 mln euro z tytułu rekompensaty za dostawy wysłane za waszego rządu Ukrainie. Decyzję blokują węgierscy przyjaciele obecnej opozycji. Zadowoleni? – mówił szef MSZ, zwracając się w kierunku polityków PiS.

Pytał, czy chcieliby, by Europa osłabiała wewnętrzną współpracę, do czego dążą obecnie Węgry. Jak mówił Sikorski, UE jest podstawowym narzędziem rozszerzania strefy pokoju, wzrostu i dobrobytu na kontynencie, a ideę stworzenia "europejskiego superpaństwa", którą w swojej narracji politycznej straszą politycy prawicy, określił jako "populistyczną fobię". Minister spraw zagranicznych krytykował PiS za aferę wizową.

Relacje z państwami europejskimi

Mówił także o relacjach z poszczególnymi krajami europejskimi. W najbliższych tygodniach Polska ma podpisać z Francją nowy traktat, który jest obecnie negocjowany.

O relacjach z Niemcami Sikorski mówił w kontekście upamiętnienia ofiar II wojny światowej, zadośćuczynienia za straty wojenne oraz skutecznych dążeń do trwałego pokoju. Politykę rządów PiS wobec Niemiec określił jako "zimną wojenkę" wykorzystywaną na użytek wewnętrzny.

W relacjach z Wielką Brytanią Polska, jako kraj sprawujący unijną prezydencję, negocjowany jest nowy traktat z Wielką Brytanią o obronności i bezpieczeństwie.

Szef MSZ mówił również o potrzebie zacieśniania współpracy militarnej na Bałtyku z Finlandią i Szwecją, które od niedawna są w NATO. W podobnym kontekście mówił o państwach południa NATO: Rumunii i Turcji.

Sikorski wyraził nadzieję, że Białoruś uwolni więźniów politycznych, w tym Andrzeja Poczobuta. Stwierdził, że Mińsk jest pod kontrolą Kremla i obecnie nie widać perspektyw na szybkie zmiany, choć – jak podkreślił – "miejsce Białorusinów jest w zjednoczonej Europie".

Minister mówił o potrzebie rozmów o członkostwie Unii Europejskiej z czterema krajami. To Ukraina, Mołdawia, Albania i Czarnogóra. Mówił też o potrzebie powrotu do rozmów z Macedonią Północną.

– Nie dziękujemy rządowi węgierskiemu za opóźnianie tych procesów. Ze smutkiem obserwujemy, jak Gruzja zbacza z tej drogi – podkreślił Radosław Sikorski.

Sikorski mówił również o znaczeniu współpracy państw północnej Afryki z Unią Europejską ze względu na bliskie sąsiedztwo z południowymi krajami Unii. Mówił o rozwoju urbanistycznym przy jednoczesnej niestabilności politycznej, która objawia się w rosnącej przestępczości i niekontrolowanej migracji, za co – zdaniem Sikorskiego – odpowiada Rosja. Polskie władze proponują bardziej aktywną współpracę z krajami tzw. Globalnego Południa, w których swoje wpływy próbuje zwiększyć Rosja. Minister spraw zagranicznych zapowiedział dbałość o relacje z państwami Ameryki Łacińskiej i Karaibów.

Prezydent krytycznie

Do wystąpienia ministra spraw zagranicznych odniósł się prezydent Andrzej Duda. Nie szczędził Sikorskiemu słów krytyki. Jego zdaniem exposé szefa MSZ miało partyjny charakter, czego dowodzi zakończenie wystąpienia hasłem wyborczym Rafała Trzaskowskiego "Cała Polska naprzód!".

– Szkoda, że padło to partyjne hasło. I szkoda, że tyle razy mieliśmy do czynienia z de facto politycznymi, partyjnymi, wycieczkami w trakcie tego wystąpienia – mówił w Sejmie prezydent Andrzej Duda.

Wyraził również ubolewanie, że Radosław Sikorski nie mówił w swoim exposé o idei Trójmorza. Krytykował również rząd za nieorganizowanie w Polsce dużych międzynarodowych szczytów. Zdaniem prezydenta Dudy, Radosław Sikorski mówił zbyt mało o współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.

Exposé Sikorskiego. Dyskusja w Sejmie

W sejmowej debacie posłów również nie zabrakło krytycznych głosów. Radosław Fogiel z PiS mówił, że obecna polityka zagraniczna rządu polega na potakiwaniu. Stwierdził też, że Radosław Sikorski w swojej polityce podąża za innymi państwami. Jego zdaniem obecnej dyplomacji brakuje silnej woli i determinacji.

W krytycznym tonie wystąpienie ministra skomentował wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak z Konfederacji.

– Exposé, które usłyszeliśmy, to przewaga publicystyki nad polityką, to granie na ewentualnym strachu społeczeństwa przed osamotnieniem – stwierdził polityk Konfederacji.

Maciej Konieczny z partii Razem stwierdził, że Polska i Unia Europejska pozostają bezczynne wobec zbrodni dokonywanych przez Izrael na Palestyńczykach. Dodał jednak, że zgadza się z Sikorskim w sprawie polityki wobec wojny w Ukrainie.

Bezgraniczną naiwność wobec Unii Europejskiej zarzucił Sikorskiemu Marek Jakubiak, poseł Republikanów i kandydat w wyborach prezydenckich.

Wsparcie dla polityki zagranicznej prowadzonej przez Radosława Sikorskiego wyrazili m.in. Paweł Kowal (Koalicja Obywatelska), Ewa Schaedler (Polska 2050), Tadeusz Samborski (PSL) i Anna Maria Żukowska (Lewica). Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wyraził w sieci oburzenie, że szef MSZ zakończył swoje exposé agitacją wyborczą na rzecz Rafała Trzaskowskiego. Trzaskowski, podobnie jak Hołownia, kandyduje w wyborach prezydenckich.

Główne wnioski

  1. Według Radosława Sikorskiego obecna sytuacja międzynarodowa jest najtrudniejsza od dekad, jednak Polska jest obecnie silniejsza niż jeszcze kilkanaście lat temu. Minister wskazał, że kluczowe dla bezpieczeństwa Polski jest dbanie o współpracę w ramach Unii Europejskiej oraz – mimo trudniejszych politycznie okoliczności – ze Stanami Zjednoczonymi. Podkreślił znaczenie NATO. Te kwestie określił jako główne priorytety dyplomacji.
  2. Szef MSZ zapowiedział nowe traktaty o współpracy z Francją i Wielką Brytanią. Zapowiedział również zacieśnienie militarnej współpracy z Finlandią i Szwecją na Morzu Bałtyckim.
  3. Krytycznie exposé szefa dyplomacji ocenił prezydent Andrzej Duda, któremu zabrakło poruszenia ważnych kwestii takich jak Trójmorze. Politycy PiS obecną dyplomację określili polityką potakiwania. Wicemarszałek Sejmu z Konfederacji Krzysztof Bosak stwierdził, że minister Sikorski w swoim wystąpieniu straszył Polaków samotnością na arenie międzynarodowej. Z kolei posłowi Maciejowi Koniecznemu z partii Razem zabrakło krytyki Izraela za ataki na ludność cywilną w Palestynie.