Załamanie podaży na regionalnych rynkach biurowych. W pierwszym kwartale powstał jeden biurowiec
Jedynie 2,4 tys. m kw. nowej powierzchni biurowej dostarczyli na rynki regionalne (poza Warszawą) deweloperzy w pierwszym kwartale 2025 r. – wynika z najnowszego raportu Savills. To aż 40 razy mniej niż średnia dla pierwszych kwartałów z lat 2015-2024, która wynosiła 100,5 tys. m kw.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jaka jest obecnie sytuacja podaży i popytu na rynku biur w miastach regionalnych w Polsce.
- W których miastach regionalnych obserwuje się największą aktywność najemców i które sektory gospodarki napędzają ten popyt.,
- Jakie są obecne stawki czynszów i jakie czynniki mogą wpłynąć na ich zmiany w przyszłości.
Nowa powierzchnia biurowa została oddana do użytku jedynie w poznańskim budynku Dymka 188. W pozostałych najważniejszych miastach – Krakowie, Katowicach, Trójmieście, Łodzi, Lublinie i Szczecinie – dostępna oferta nie powiększyła się ani o metr kwadratowy, wynika z raportu firmy Savills. Co istotne, niemal na wszystkich lokalnych rynkach utrzymuje się bardzo wysoki poziom popytu. Jeśli ten trend się utrzyma, w niedalekiej przyszłości można spodziewać się wzrostu czynszów i ograniczenia dostępnych opcji dla najemców.
– Wysokie koszty budowy, rosnące ceny materiałów i utrzymujące się na relatywnie wysokim poziomie stopy procentowe powodują, że wiele projektów nie rusza bez odpowiedniego poziomu przednajmu
– Na tak niską podaż, wynoszącą zaledwie 2400 m kw. nowej powierzchni biurowej oddanej do użytku w regionach, wpłynęło kilka nakładających się zjawisk. Po pierwsze, aktywność deweloperów. Działają dziś oni w znacznie trudniejszych warunkach makroekonomicznych. Od 2021 r. w miastach regionalnych wspomniana aktywność systematycznie spadała. Jednocześnie na głównych rynkach pustostany utrzymywały się na dość wysokim poziomie. Wysokie koszty budowy, rosnące ceny materiałów i utrzymujące się na relatywnie wysokim poziomie stopy procentowe powodują, że wiele projektów nie rusza bez odpowiedniego poziomu przednajmu – mówi Jarosław Pilch, dyrektor w Savills.
Tymczasem firmy nadal ostrożnie planują swoje potrzeby biurowe, wiele z nich kontynuuje politykę pracy hybrydowej, zmniejszając zapotrzebowanie na tradycyjne biura.
– Po drugie, część deweloperów skupiła się na innych segmentach rynku nieruchomości – głównie mieszkaniowym i tzw. living, czyli PRS oraz PBSA, a także na projektach wielofunkcyjnych. Dobrym przykładem może tu być firma Torus, która dywersyfikuje swoją działalność i w Gdańsku inwestuje w niewielki akademik. Część inwestycji biurowych została wstrzymana, a deweloperzy czekają na poprawę warunków rynkowych – dodaje Jarosław Pilch.
Struktura rynku – koncentracja w kilku ośrodkach
Na koniec marca 2025 r. zasoby biurowe w ośmiu największych miastach regionalnych Polski wynosiły łącznie 6,76 mln m kw. Największe rynki to Kraków, Wrocław i Trójmiasto – te trzy miasta skupiają aż 63 proc. całkowitej powierzchni biurowej. Kolejne miejsca zajmują Katowice, Poznań i Łódź (31 proc.), a pozostałe 6 proc. przypada na Lublin i Szczecin.
Co istotne, liczba projektów w budowie spadła w ujęciu rocznym o 26 proc. Obecnie powstaje niespełna 203 tys. m kw. nowych powierzchni biurowych. W latach 2015-2019 średnioroczna wartość budowy sięgała niemal 1 mln m kw., co dobrze pokazuje skalę obecnego zahamowania. Taka sytuacja zagraża płynności rynku i może prowadzić do dalszego ograniczenia dostępności biur.
Czy istnieje zatem jakakolwiek szansa, że w najbliższym czasie będzie rosło znaczenie rynków regionalnych względem warszawskiego?
– Warszawa wciąż pozostaje największym i najbardziej rozwiniętym rynkiem biurowym w Polsce, z zasobami przekraczającymi 6 milionów m kw. Jednak łącznie osiem największych regionalnych hubów biurowych oferuje już blisko 6,8 miliona m kw. Pod względem podaży biur wyprzedziły one stolicę w 2022 r. Niemniej jednak największe rynki regionalne, takie jak Kraków, Wrocław i Trójmiasto, dysponują powierzchniami w przedziale 1–1,7 miliona m kw. Rozwój sektora biurowego w regionach jest głównie napędzany ekspansją sektora nowoczesnych usług dla biznesu (BPO, SSC, IT, fintech) – podkreśla Jarosław Pilch z Savills.
Atutami regionów są niższe koszty najmu, dostępność wykształconej i wykwalifikowanej kadry pracowniczej oraz rozwijająca się infrastruktura miejska. Te czynniki sprawiły, że firmy coraz częściej lokują swoje zespoły operacyjne lub centra kompetencyjne właśnie w miastach regionalnych.
Spadające pustostany i presja na czynsze
Średni wskaźnik pustostanów w regionach wynosi obecnie 17,5 proc. i spadł o 0,3 pkt proc. w skali roku. W pięciu miastach – Łodzi, Katowicach, Wrocławiu, Krakowie i Poznaniu – przekracza 15 proc., osiągając w Łodzi aż 22,3 proc. Z kolei w Szczecinie i Trójmieście dostępność jest wyraźnie niższa, odpowiednio 8 proc. i 12,6 proc.
– Ograniczona podaż stawia właścicieli w dość komfortowej pozycji, bo potencjalnie otwiera pole do wzrostu czynszów w niedługim horyzoncie. Mimo to, przy obecnym wysokim współczynniku pustostanów oraz silnej konkurencji, sukces komercjalizacji wymaga dziś wyjątkowo aktywnych działań, aby pozyskać i utrzymać najemców – zaznacza Daniel Czarnecki z Savills.
Kto napędza popyt?
Zarówno inwestorzy zagraniczni, jak i krajowi z zainteresowaniem obserwują regionalne rynki biurowe w Polsce, dostrzegając ich potencjał, ale i wyzwania.
Pomimo znikomej nowej podaży, popyt na powierzchnie biurowe w regionach utrzymał się na wysokim poziomie. W pierwszym kwartale 2025 r. wyniósł 176,9 tys. m kw., co oznacza wzrost o 27 proc. rok do roku. Największe zainteresowanie dotyczyło Krakowa i Wrocławia. Aktywność najemców wzrosła również w Trójmieście, Katowicach, Poznaniu i Lublinie.
Największy udział w zapotrzebowaniu miały branże IT (18 proc.), usługi dla biznesu (16 proc.), produkcja (14 proc.) oraz sektor finansowy (10 proc.). Warto odnotować także wzrost zainteresowania biurami elastycznymi – operatorzy „flexów” odpowiadali za 5 proc. całkowitego popytu.
Renegocjacje dotychczasowych umów stanowiły niemal połowę zawartych transakcji, co może świadczyć o ostrożności najemców. Nowe umowy najmu odpowiadały za 41 proc. transakcji, ekspansje – za 8 proc., a przednajmy – za 3 proc.
Stawki bazowe w najlepszych lokalizacjach biurowych regionów mieszczą się obecnie w przedziale 12-17 euro za 1 m kw. miesięcznie. Najdrożej jest w Poznaniu (do 17 euro), a tuż za nim plasują się Kraków i Wrocław (do 16,50 euro). Koszty eksploatacyjne przeważnie nie przekraczają 37 zł za 1 m kw., a ich wysokość zależy głównie od efektywności budynku.
Deweloperzy deklarują, że do 2027 r. mogą dostarczyć nawet 475 tys. m kw. nowej powierzchni biurowej.
Potencjał i wyzwania
– Wiele jednak zależy od warunków rynkowych. Chodzi o dalszy spadek dostępności biur, wzrost aktywności najemców oraz dostęp do finansowania – komentuje Wioleta Wojtczak, szefowa działu badań w Savills.
Z drugiej strony rodzi się pytanie, jak lokalne rynki postrzegają zagraniczni inwestorzy. Czy dostrzegają one również istotny potencjał, czy nadal skupiają się wyłącznie na Warszawie?
– Zarówno inwestorzy zagraniczni, jak i krajowi z zainteresowaniem obserwują regionalne rynki biurowe w Polsce, dostrzegając ich potencjał, ale i wyzwania. Średni wskaźnik pustostanów na koniec pierwszego kwartału 2025 r. wyniósł 17,5 proc. Widać, że wiele lokalizacji nadal zmaga się z nadmiarem dostępnej powierzchni, szczególnie w starszych obiektach. Te jednak nie spełniają oczekiwań współczesnych najemców – mówi Jarosław Pilch.
Ograniczona podaż i większa płynność największych rynków biurowych sprawiają, że wybrane lokalizacje są postrzegane jako stabilniejsze i bardziej perspektywiczne.
– Mimo to inwestorzy zazwyczaj podchodzą do rynków regionalnych z ostrożnością. Traktują je jako uzupełnienie swoich portfeli, które wciąż koncentrują się na stołecznym rynku – dodaje ekspert firmy Savills.
Główne wnioski
- Rynek regionalny zmaga się z bardzo niską nową podażą biurową, ale utrzymuje wysoki popyt. W pierwszym kwartale 2025 r. deweloperzy dostarczyli jedynie 2,4 tys. m kw. nowej powierzchni biurowej poza Warszawą – to aż 40 razy mniej niż średnia z poprzednich lat. Mimo ograniczonej nowej podaży, popyt utrzymuje się na wysokim poziomie, rosnąc o 27 proc. rok do roku.
- Ograniczona dostępność nowych biur i rosnąca aktywność najemców mogą wkrótce wywołać presję na wzrost czynszów. Przy malejącej liczbie nowych inwestycji i spadającym wskaźniku pustostanów (średnio 17,5 proc.) najemcy mogą w niedalekiej przyszłości zmierzyć się z wyższymi czynszami oraz ograniczoną dostępnością nowoczesnej powierzchni, zwłaszcza w największych ośrodkach regionalnych.
- Rynek regionalny rozwija się, ale inwestorzy pozostają ostrożni. Pomimo rosnącej roli rynków regionalnych, inwestorzy wciąż traktują je jako uzupełnienie swoich portfeli skoncentrowanych na Warszawie. Ograniczona nowa podaż i koncentracja aktywności w największych miastach (Kraków, Wrocław, Trójmiasto) sprawiają, że tylko wybrane lokalizacje są postrzegane jako stabilne i perspektywiczne.