Piwo po europejsku. Hiszpania i Portugalia wyjątkiem na rynku browarniczym w krajach unijnych
Julia Leferman, sekretarz generalna w The Brewers of Europe, organizacji zrzeszającej krajowe stowarzyszenia największych producentów piwa w Unii Europejskiej w pierwszej połowie maja odwiedziła Polskę. Jej wizyta była świetną okazją do rozmowy na temat kondycji rynku piwowarskiego w Europie.
Z tego artykułu dowiesz się…
- W jakiej kondycji jest obecnie rynek piwowarski w Unii Europejskiej.
- Z jakimi wyzwaniami i problemami borykają się browary w Europie.
- Które piwa są obecnie najchętniej spożywane w krajach europejskich.
Z początkiem maja wystartował w Polsce sezon piwny. Wiosna i lato to także czas, w którym na pozytywne wyniki sprzedaży liczą browary w całej Europie, co poprawi ich sytuację finansową.
– Jeśli chodzi o obecną sytuację na rynku piwa w Europie, widzimy, że większość rynków jest stabilna lub zmniejszyła się w ciągu ostatnich lat. Jedynym rynkiem, który w pełni odbudował się po pandemicznym kryzysie, jest region Morza Śródziemnego, a dokładnie Hiszpania i Portugalia. W tych krajach, za sprawą powrotu turystyki, rynek piwowarski odnotował spożycie piwa na poziomie sprzed pandemii, z roku 2019. W przypadku pozostałych rynków w Europie ożywienie nie nastąpiło w pełni. Dodajmy, że znaczny spadek konsumpcji piwa odnotowaliśmy w branży hotelarsko-gastronomicznej. Obecnie to jest o 10 proc. mniej niż przed pandemią – mówi nam Julia Leferman, sekretarz generalna w The Brewers of Europe, organizacji zrzeszającej krajowe stowarzyszenia największych producentów piwa w Unii Europejskiej.
Dodaje, że wyraźne ożywienie w branży piwowarskiej w krajach unijnych można było zauważyć w 2022 r. Z kolei w 2023 r. rynki odnotowały już spadki wolumenów.
Rosnące koszty nie pomagają w odbudowie rynku
Problemem browarów w krajach unijnych są rosnące w ostatnich latach koszty produkcji, będące konsekwencją kryzysów związanych z pandemią oraz wojną w Ukrainie.
– Średnio obserwujemy wzrost kosztów produkcji w Europie o 25 proc., ale niektóre rynki odnotowały wyższe, w zależności od stopnia narażenia na różne kryzysy, przez które przeszedł sektor. Ponadto, na wielu rynkach istnieje presja fiskalna – rządy decydują się szukać szybszych przychodów do budżetu państwa przez zwiększanie akcyzy na piwo. A wyższy wzrost akcyzy często skutkuje kurczeniem się rynku piwowarskiego. Obserwowaliśmy to na niektórych rynkach, gdy rosnąca cena piwa spowodowana wzrostem akcyzy, prowadziła do niższej konsumpcji, a na koniec – do niższych wpływów do budżetu danego państwa – ocenia Julia Leferman.
Jej zdaniem świetnym przykładem jest tutaj rynek hiszpański, na którym od blisko 20 lat nie zmieniła się wysokość akcyzy na piwo, co bardzo pomogło m.in. w odbudowie sektora piwowarskiego po pandemicznym kryzysie.
– Stabilność w zakresie akcyzy na piwo jest ważnym czynnikiem, ponieważ działalność browarnicza już boryka się z tak wieloma wyzwaniami ekonomicznymi, jak choćby wspomniane rosnące koszty i spadki sprzedaży piwa. Zmiany akcyzy stają się kolejnym wyzwaniem dla browarów w wielu krajach w procesie odbudowy rynku. Hiszpania świetnie pokazała, jak stabilność fiskalna wpłynęła nie tylko na ożywienie rynku znacznie szybciej niż w innych krajach, ale i spowodowała dalszy rozwój sektora – dodaje ekspertka.
Branża piwowarska motorem napędowym gospodarki
Nasza rozmówczyni zwraca uwagę na duży wpływ rynku browarniczego na gospodarkę w poszczególnych krajach UE.
– Branża piwowarska na poziomie europejskim tworzy blisko 2 mln miejsc pracy, z czego – co istotne – 90 proc. powstaje poza samą działalnością browarniczą, zaczynając od rolnictwa, które daje nam surowce niezbędne do produkcji piwa, a następnie przez przetwórstwo i później wzdłuż łańcucha: dystrybucję, promocję, reklamę w mediach i kanał sprzedaży, czyli sektor detaliczny i HoReCa – wylicza Julia Leferman.
Dlatego tak ważna jest odbudowa branży i powrót do kondycji, najlepiej do poziomu sprzed pandemii. I chociaż droga do tego jest długa i kręta, to widać pozytywy na rynku, który odnotowuje otwarcia nowych browarów.
– Pozytywnym zjawiskiem, które obserwujemy, jest ponowny wzrost liczby browarów. Nie jest to takie tempo jak pięć czy sześć lat temu, ale i tak cieszy nas, że w całej Europie powstają nowe browary, co jest także potwierdzeniem tego, że działalność piwowarska pozostaje atrakcyjnym biznesem dla inwestorów – podkreśla ekspertka.
Obecnie The Brewers of Europe zrzesza w 28 krajach UE ponad10 tys. browarów.
Jedno na 15 piw spożywanych w Europie to piwo bezalkoholowe
Piwo bezalkoholowe jest tą częścią całej branży browarniczej, która obecnie rozwija się najlepiej w Europie. Prym w tym wiodą takie kraje jak Hiszpania, Niemcy i Polska.
– Zwykliśmy mawiać, że piwo bezalkoholowe zrodziło się w Hiszpanii i tam notuje się dziś największy udział tego segmentu piwa na rynku. Z kolei Niemcy są drugim co do wielkości rynkiem, jeśli chodzi o udział piw bezalkoholowych. Polska zajmuje trzecią pozycję. Natomiast widzimy, że ten trend rozprzestrzenia się w całej Europie i browary w innych krajach również odnotowały wzrosty sprzedaży piw bezalkoholowych – w ostatnim roku od sześciu do dziewięciu procent. Obecnie jedno na 15 piw spożywanych w Europie to piwo bezalkoholowe – zaznacza Julia Leferman.
Które style piwne są najpopularniejsze w Europie?
Europejczycy ciągle są tradycjonalistami w kwestiach wyboru piwa. Poza wspomnianymi piwami bezalkoholowymi wciąż najczęściej wybieranymi rodzajami piwa pozostają lagery i pilsy.
– Lager nadal jest najczęściej spożywanym piwem w Europie, podobnie pils. Natomiast w zależności od struktury rynku apetyt na piwa specjalistyczne może być większy lub mniejszy. Mamy Belgię, która jest rynkiem dającym konsumentom największą i najbardziej zróżnicowaną ofertę piw specjalistycznych, co też wpływa na budowanie portfolio w browarach na innych europejskich rynkach. Tworzy nam się zdrowa konkurencja, w której browarnicy dywersyfikują gamę swoich produktów, tworząc kolejne style i smaki piw, co jest pięknem tego sektora – mówi ekspertka.
Jej zdaniem branża browarnicza będzie dalej rozwijać się w kierunku piwnych eksperymentów ze stylami i smakami oraz wzrostów sprzedaży piw bezalkoholowych.
– Widzę potencjał do dywersyfikacji rynków do dalszego eksplorowania smaków i stylów piwnych. A większe wykorzystanie pewnych składników stwarza perspektywy dla nowych stylów, które mogą podobać się konsumentom. Niektórzy lubią piwa bardziej chmielowe, inni trochę mniej, stąd również w różnych przepisach może odgrywać znaczącą rolę w różnorodność smaków. Na pewno dalej będzie też rosnąć sektor piw bezalkoholowych. Mam nadzieję, że europejscy konsumenci nadal będą kochać piwo, które jest częścią dziedzictwa kulturowego, stylu życia i będziemy mogli cieszyć się nim przez kolejne lata – podsumowuje Julia Leferman.
Zdaniem eksperta
Jak wypada polski rynek piwowarski na tle Europy?
Polska jest dużym rynkiem w porównaniu do innych krajów i dużym eksporterem. Ok. 4 mln hektolitrów piwa z Polski jest rocznie eksportowanych, głównie do krajów Unii Europejskiej, zwłaszcza do Niemiec, ale też poza UE, m.in. do Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Kanady. To najbardziej znaczące rynki eksportowe, ale polskie piwo trafia w sumie do ok. 80 krajów świata. Wielkość polskiego rynku pokazuje choćby to, że tylko nasz eksport stanowi tyle, co roczna produkcja piwa w Grecji czy Szwecji. Z kolei polska produkcja samych piw bezalkoholowych to 2 mln hektolitrów rocznie, czyli prawie tyle, co roczna produkcja wszystkich piw w Słowenii. Cieszy przy tym fakt, że Polska jest trzecim największym producentem piw bezalkoholowych po Niemczech i Hiszpanii.
Obecnie co 10 piwo wyprodukowane w Unii Europejskiej, zostało wytworzone w Polsce, co pokazuje, jak dużym jesteśmy rynkiem i jak duże mamy znaczenie dla gospodarki nie tylko polskiej, ale też europejskiej. W ostatnich badaniach Oxford Economics szacuje się, że z produkcją piwa w Polsce związanych jest około 120 tys. miejsc pracy. Mówimy tu o zatrudnieniu bezpośrednio w browarach, ale też przede wszystkim o zatrudnieniu pośrednim: jedno miejsce pracy w przemyśle piwowarskim daje kilkanaście miejsc pracy w innych sektorach powiązanych, takich jak: rolnictwo, transport, logistyka, dystrybucja, handel czy gastronomia.
Mamy istotny wpływ gospodarczy przez płacone podatki. Jesteśmy drugim co do wielkości płatnikiem podatku akcyzowego w Europie po Francji. Niemcy, które są krajem tradycyjnie kojarzonym z piwem, mają akcyzę trzykrotnie niższą niż w Polsce. Podsumowując, rynek piwa pomimo trudności, zachowuje dalej duże znaczenie w budowaniu gospodarki krajowej i unijnej.
Główne wnioski
- Rosnące koszty produkcji i podwyżki akcyzy są bolączką rynku piwowarskiego w wielu krajach Unii Europejskiej. Wspomniane wzrosty przekładają się na wyższe ceny piwa, co z kolei powoduje spadki sprzedaży, a w konsekwencji kurczenie się branży browarniczej.
- Hiszpania i Portugalia są jedynymi krajami w UE, które nie tylko odbudowały rynek piwowarski po kryzysach związanych z pandemią oraz wojną w Ukrainie, ale także doprowadziły do rozwoju sektora. Duży wpływ miały na to stabilność finansowa – brak podwyżki akcyzy oraz popandemiczny rozkwit turystyki w tych krajach.
- Polska jest w czołówce europejskich producentów piwa, zwłaszcza bezalkoholowego. Aktualnie Jedno na 10 piw produkowanych w UE powstaje właśnie w Polsce, co świadczy o istotnej roli sektora browarniczego w krajowej i unijnej gospodarce.


