Paradoks szczęścia. Co stoi za wysoką liczbą samobójstw w Skandynawii
Skandynawia, choć okrzyknięta przez światowe media najszczęśliwszym regionem świata, skrywa mroczną tajemnicę. Wysoki poziom życia, równość społeczna i dobrobyt nie chronią przed alarmującym wskaźnikiem samobójstw, który stawia kraje nordyckie w niechlubnej czołówce. Czy to alkohol, depresyjny klimat, a może presja społeczna popychają mieszkańców do ostateczności?
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego kraje skandynawskie, mimo wysokiego poziomu życia, odnotowują jedne z najwyższych wskaźników samobójstw w Europie.
- W jaki sposób klimat i styl życia w Skandynawii wpływają na zdrowie psychiczne mieszkańców.
- Jakie działania podejmują kraje nordyckie, aby przeciwdziałać problemom psychicznym i samobójstwom.
Skandynawia od lat dominuje w rankingach World Happiness Report, publikowanych przez ONZ. Finlandia od 2018 r. niezmiennie zajmuje pierwsze miejsce, a pozostałe kraje nordyckie plasują się w pierwszej dziesiątce. Wysokie PKB na mieszkańca, powszechny dostęp do edukacji i opieki zdrowotnej, niski poziom korupcji oraz egalitarne społeczeństwa wydają się receptą na szczęście. Jednak pod powierzchnią tego idyllicznego obrazu kryje się paradoks: Skandynawia zmaga się z jednym z najwyższych wskaźników samobójstw w Europie, a także wysokim spożyciem alkoholu i leków antydepresyjnych. Co sprawia, że region uchodzący za wzór dobrobytu boryka się z tak poważnymi problemami?
Szczęście szyte na miarę. Co mierzy World Happiness Report?
World Happiness Report ocenia szczęście na podstawie sześciu kluczowych czynników: dochodu na mieszkańca, wsparcia społecznego, oczekiwanej długości życia w zdrowiu, wolności wyboru, szczodrości oraz postrzegania korupcji. Skandynawia przoduje w tych kategoriach dzięki stabilnym systemom społecznym i wysokiemu zaufaniu do instytucji. Na przykład Dania, z współczynnikiem Giniego na poziomie 24,7, jest jednym z najbardziej egalitarnych krajów świata, co minimalizuje nierówności dochodowe. Norwegia, dzięki bogactwu z ropy naftowej, oferuje swoim obywatelom wysoki standard życia, a Szwecja słynie z hojnego systemu opieki społecznej.
Jednak szczęście mierzone przez ONZ nie uwzględnia w pełni zdrowia psychicznego ani subiektywnego poczucia sensu życia. Jak zauważają eksperci, wysokie oczekiwania społeczne i presja na sukces mogą prowadzić do alienacji, szczególnie w społeczeństwach, gdzie indywidualizm łączy się z wysokimi standardami życia. W efekcie mieszkańcy Skandynawii, mimo materialnego komfortu, mogą odczuwać egzystencjalną pustkę.
Ciemna strona nordyckiego klimatu
Klimat Skandynawii odgrywa istotną rolę w kształtowaniu samopoczucia jej mieszkańców. Długie, mroźne zimy, krótkie dni i brak światła słonecznego sprzyjają zaburzeniom afektywnym sezonowym (SAD). Badania wskazują, że niedobór serotoniny, wywołany ograniczonym dostępem do światła, zwiększa ryzyko depresji. W Finlandii odsetek osób zmagających się z depresją wynosi 7,2 proc., a kraj ten plasuje się w czołówce pod względem spożycia antydepresantów (82 DDD – dziennych dawek definiowanych na mieszkańca). Islandia, z wynikiem 153 DDD, jest europejskim liderem w konsumpcji tych leków.
Klimat wpływa nie tylko na psychikę, ale także na zwyczaje społeczne. Długie wieczory sprzyjają spotkaniom przy alkoholu, który w Skandynawii od wieków pełni funkcję „rozgrzewacza” i towarzysza. W Norwegii roczne spożycie czystego alkoholu wynosi ponad 7 litrów na mieszkańca, w Szwecji około 9 litrów, a w Finlandii blisko 10 litrów. Choć liczby te nie są najwyższe w Europie (dla porównania: Łotwa – 12,8 litra), to sposób picia w Skandynawii budzi niepokój. Finowie, jak zauważa Polityka, słyną z picia „na umór” – aż 90 proc. kobiet i niemal wszyscy mężczyźni przyznają się do nadmiernego spożywania alkoholu.
Alkohol: lekarstwo czy trucizna?
Alkohol w Skandynawii ma długą i skomplikowaną historię. W XIX w., gdy wódka była postrzegana jako remedium na trudy życia, kraje nordyckie borykały się z plagą alkoholizmu. W odpowiedzi wprowadzono rygorystyczne regulacje – państwowe monopole na sprzedaż alkoholu (np. szwedzki Systembolaget czy fiński Alko). Choć te środki zmieniły kulturę picia, nie wyeliminowały problemu. Wielu Norwegów zmaga się z nadużywaniem alkoholu, a pandemia COVID-19 pogłębiła skalę spożycia, szczególnie wśród osób dobrze sytuowanych.
Samobójstwa. Cichy krzyk Skandynawii
Alkohol jest nie tylko czynnikiem ryzyka dla zdrowia fizycznego (np. marskości wątroby), ale także psychicznego. WHO szacuje, że globalnie 13,5 proc. zgonów wśród osób w wieku 20-39 lat jest związanych z alkoholem. Jak wskazuje WHO, alkohol jest jednym z głównych czynników ryzyka przedwczesnej śmierci.
Czynniki ryzyka są złożone. Alkoholizm, bezrobocie, choroby psychiczne i trudne warunki ekonomiczne odgrywają kluczową rolę, ale w Skandynawii istotnym problemem jest także społeczna izolacja. Nordyckie społeczeństwa cenią indywidualizm i powściągliwość, co z perspektywy psychologicznej utrudnia budowanie bliskich relacji. W Norwegii, jak podaje Folkehelseinstituttet, rocznie dochodzi do 4–6 tys. prób samobójczych, a linie zaufania, takie jak Kirkens SOS, odbierają tysiące telefonów od osób w kryzysie.
Presja doskonałości i tabu zdrowia psychicznego
W Skandynawii, gdzie sukces społeczny i zawodowy jest wysoko ceniony, presja na bycie „idealnym” często prowadzi do wypalenia zawodowego. Młodzi ludzie, szczególnie w Finlandii, zmagają się z wysokim odsetkiem przedawkowań narkotyków, co wskazuje na szerszy problem. Tabu wokół depresji i samobójstw dodatkowo pogłębia kryzys. W Polsce, gdzie problem samobójstw wśród młodzieży jest również poważny, otwarta dyskusja na ten temat wciąż napotyka bariery. W Skandynawii, mimo większej świadomości, wielu ludzi wciąż milczy – a to przede wszystkim utrudnia wczesną interwencję.
Skandynawia podejmuje kroki, by przeciwdziałać kryzysowi. Norwegia i Szwecja inwestują w programy prewencji samobójstw, takie jak linie zaufania i kampanie edukacyjne. Finlandia rozwija dostęp do terapii, a Dania promuje aktywność fizyczną jako sposób na poprawę samopoczucia.
WHO zaleca ograniczanie dostępu do środków umożliwiających samobójstwo (np. pestycydów czy leków) oraz współpracę z mediami, by odpowiedzialnie informowały o problemie.
Główne wnioski
- Wysoki poziom dobrobytu i miejsce w rankingach szczęścia nie są wystarczającym zabezpieczeniem przed depresją, uzależnieniami i samobójstwami.
- Skandynawski klimat, model społeczny oparty na indywidualizmie oraz presja sukcesu mogą pogłębiać poczucie izolacji i egzystencjalnej pustki.
- Choć Skandynawia podejmuje działania prewencyjne, trwałe zmiany wymagają przełamania tabu wokół zdrowia psychicznego i budowy głębszych więzi społecznych.
