Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes

Problemy z linią przesyłową z morskich farm wiatrowych. Firma zeszła z placu budowy

Pracownicy budujący strategiczną linię energetyczną, która ma przesyłać energię elektryczną z morskich farm wiatrowych do krajowych odbiorców, zeszli z placu budowy. Firma ma kłopoty finansowe i według naszych informacji Polskie Sieci Elektroenergetyczne rozważały jej przejęcie. W międzyczasie jednak stanowisko w PSE Inwestycje stracił prezes Jerzy Kurella.

sieć energetyczna
PSE realizują program inwestycyjny wart 64 mld zł w ciągu 10 lat. Fot.: PSE

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Na jakim etapie jest budowa linii Choczewo-Żarnowiec.
  2. Jak doszło do wyboru wykonawcy dla tej inwestycji.
  3. Jaki pomysł na rozwiązanie problemu miały PSE Inwestycje.

Budowa linii najwyższych napięć Choczewo-Żarnowiec to strategiczna inwestycja realizowana przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Dzięki niej możliwe będzie wyprowadzenie energii elektrycznej z morskich farm wiatrowych do odbiorców w całym kraju. Linia o długości około 19,5 km zostanie poprowadzona ze stacji Choczewo w Osiekach Lęborskich do stacji Żarnowiec w gminie Krokowa. Przetarg na wykonanie sieci w połowie 2024 r. wygrała krakowska firma Pile Elbud i w październiku rozpoczęła prace. Koszt inwestycji sięga 87,7 mln zł. Harmonogram przewiduje zakończenie projektu na koniec 2025 r. Czas ma znaczenie, bo już w przyszłym roku pierwsza energia z morskich farm ma popłynąć do sieci.

Jak dowiedział się XYZ, prace przy tym projekcie zostały wstrzymane, bo pracownicy zeszli z placu budowy. Informację tę potwierdziliśmy w PSE.

– Zakończono budowę wszystkich fundamentów, na ukończeniu jest też montaż konstrukcji słupów. Inwestycja dotychczas była prowadzona zgodnie z harmonogramem. PSE prowadzą ze spółką Pile Elbud rozmowy dotyczące dalszej współpracy – informuje Maciej Wapiński, rzecznik prasowy PSE.

Linia przesyłowa Choczewo-Żarnowiec
Linia przesyłowa Choczewo-Żarnowie o długości prawie 20 km swoim przebiegiem obejmie trzy pomorskie gminy: Choczewo, Gniewino i Krokowa. Ilustracja: PSE

Problemy wykonawcy

Nasi rozmówcy wskazują, że powodem zastoju na placu budowy są problemy finansowe firmy Pile Elbud. Krakowska spółka nie odpowiedziała na nasze pytania w tej sprawie.

Jak się okazuje, PSE nie chciały, aby to spółka Pile Elbud budowała sieć na Pomorzu, choć firma ta realizuje także inne kontrakty dla operatora. PSE zapewniają, że przy okazji każdego przetargu firma przedstawiała dokumenty finansowe potwierdzające zdolność do zrealizowania zadania i jeśli złożyła najkorzystniejszą ofertę, to otrzymywała kontrakt. W przypadku postępowania na budowę linii 400 kV Choczewo-Żarnowiec było jednak inaczej, bo PSE odrzuciły ofertę Pile Elbud z powodu rażąco niskiej ceny.

– W ocenie PSE zaproponowana przez spółkę cena nie pozwalała na zrealizowanie budowy. Spółka Pile Elbud wniosła odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej na odrzucenie jej oferty. Pomimo szczegółowej argumentacji przyczyn odrzucenia oferty Pile Elbud, Krajowa Izba Odwoławcza nakazała unieważnienie odrzucenia tej oferty i powtórzenie badania i oceny ofert z uwzględnieniem oferty Pile Elbud. W konsekwencji oferta Pile Elbud musiała zostać wybrana jako najkorzystniejsza w tym postępowaniu i została zawarta umowa – wyjaśnia Maciej Wapiński, rzecznik PSE.

Zdarzało się też, że PSE naliczały Pile Elbud kary za nienależyte wykonywanie obowiązków zawartych w umowach. Dotyczyły one np. kwestii podwykonawców.

– Dotychczas jednak nie zdarzyło się, by ze względu na charakter przewinienia czy też wiedzę, jaką PSE miało w chwili prowadzenia postępowania o udzielenie zamówienia, możliwe było wykluczenie tej spółki z udziału w postępowaniu – twierdzi Maciej Wapiński.

Próba przejęcia firmy

Według naszych ustaleń należąca do Polskich Sieci Elektroenergetycznych spółka PSE Inwestycje rozważała przejęcie Pile Elbud. Miało to uratować realizowane przez firmę projekty. Sprawa Pile Elbud wywołała jednak burzę w kierownictwie operatora sieci i ostatecznie, w piątek 16 maja, stanowisko stracił prezes PSE Inwestycje Jerzy Kurella. Jego miejsce zajął Łukasz Strambowski, pełniący dotychczas funkcje dyrektora ds. operacyjnych w Centralnej Jednostce Inwestycyjnej.

PSE nie komentuje naszych informacji na temat potencjalnego przejęcia Pile Elbud. Nie informuje też o powodach odwołania Jerzego Kurelli.

Trudna sytuacja branży

Problemy ma nie tylko krakowska firma, ale też wiele innych spółek z sektora budownictwa elektroenergetycznego. Polski Związek Pracodawców Budownictwa (PZPB) ocenia sytuację finansową tej branży jako słabą.

– Wynika to częściowo z faktu, że dotychczas inwestorzy nie przykładali większej wagi do relacji z wykonawcami – warunki realizacji kontraktów są jednostronne, a większość ryzyk przerzuca się na wykonawców. Pracujemy w PZPB nad tym, by w ramach dialogu z inwestorami skłonić ich do bardziej rynkowego podejścia i lepszego zrozumienia firm wykonawczych jako partnerów. W przypadku kluczowego inwestora, jakim są Polskie Sieci Elektroenergetyczne, udało nam się stworzyć platformę stałego dialogu z branżą wykonawczą – wyjaśnia Piotr Wołejko, dyrektor Komitetu Energii i Komitetu Środowiska PZPB.

Ekspert podkreśla, że polskie firmy wykonujące prace dla branży energetycznej mają wystarczający potencjał i know-how, a sektor ten przyciąga coraz więcej podmiotów ze względu na ambitne plany inwestycyjne operatorów sieci.

– Wyzwaniem jest jednak skalowanie kompetencji, gdyż liczba specjalistów na rynku jest ograniczona. Gdyby inwestorzy lepiej komunikowali swoje plany i harmonogramy inwestycyjne, ułatwiłoby to pracę nad zwiększaniem kompetencji i rozbudową potencjału wykonawczego. W naszych rozmowach z inwestorami i decydentami podkreślamy potrzebę dialogu i komunikacji, ponieważ znaczące inwestycje realizuje nie tylko energetyka – duże przedsięwzięcia planują też Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, PKP Polskie Linie Kolejowe, Centralny Port Komunikacyjny, a także samorządy w ramach projektów finansowanych z funduszy unijnych i Krajowego Planu Odbudowy. Jako branża budowlana doskonale rozumiemy priorytet inwestycji wpisujących się w transformację energetyczną. Chcemy te inwestycje realizować, rozwijać kompetencje, a tym samym całą branżę budowlaną. Tu potencjalnie największe znaczenie odegra projekt budowy elektrowni jądrowej, za który odpowiada spółka Polskie Elektrownie Jądrowe – zaznacza Piotr Wołejko.

Miliardowe inwestycje

Operator sieci przesyłowej zaplanował na najbliższą dekadę potężne inwestycje warte 64 mld zł. Wśród nich jest budowa 4,7 tys. km nowych linii najwyższych napięć (400 kV) oraz 28 nowych i 110 zmodernizowanych stacji energetycznych. Projekty te mają umożliwić znaczący rozwój odnawialnych źródeł energii.

Realizowane przez PSE inwestycje pozwolą m.in. na wyprowadzenie mocy z 18 GW morskich farm wiatrowych, 45 GW źródeł fotowoltaicznych i ponad 19 GW lądowych farm wiatrowych. Wraz z potencjałem innych rodzajów OZE oznacza to w perspektywie 10 lat możliwość produkcji ok. 160 TWh energii rocznie ze źródeł odnawialnych. Plan inwestycyjny PSE zakłada także przyłączenie do sieci elektrowni jądrowej na Pomorzu oraz małych reaktorów jądrowych.

Do tego dochodzą inwestycje w rozwój sieci dystrybucyjnych (niższych napięć). Najwięksi operatorzy planują wydać na ten cel w latach 2025-2028 w sumie 50,7 mld zł.

Główne wnioski

  1. Prace przy realizacji linii energetycznej Choczewo–Żarnowiec stanęły, ponieważ pracownicy zeszli z placu budowy. Wykonawcą jest krakowska spółka Pile Elbud, która – według naszych informacji – boryka się z problemami finansowymi. Spółka nie odpowiedziała na nasze pytanie w tej sprawie, ale informację o wstrzymaniu prac potwierdziły Polskie Sieci Elektroenergetyczne.
  2. Według naszych ustaleń, należąca do PSE spółka PSE Inwestycje planowała przejęcie Pile Elbud, by uratować realizowane przez nią kontrakty. Sprawa wywołała jednak burzę w kierownictwie operatora sieci, która zakończyła się dymisją prezesa PSE Inwestycje.
  3. PSE realizują inwestycje w sieci energetyczne warte 64 mld zł w ciągu 10 lat. Pozwolą one na podłączenie nowych instalacji OZE, a także elektrowni jądrowej na Pomorzu i małych reaktorów jądrowych. Budowana właśnie linia Choczewo–Żarnowiec ma umożliwić wyprowadzenie energii z morskich farm wiatrowych w głąb kraju.