Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Lifestyle

Zofia Zborowska-Wrona i Andrzej Wrona inwestują w nowy projekt. Pomagają im Jan Błachowicz i Krzysztof Ibisz

Aktorka Zofia Zborowska-Wrona i były siatkarz Andrzej Wrona zbudowali nową platformę dla miłośników psów. Pomagają im w tym m.in. Jan Błachowicz (były mistrz UFC) oraz prezenter telewizyjny Krzysztof Ibisz. Sprawdzamy, jak działa projekt, w który się angażują, czyli PawAway.

Zofia Zborowska-Wrona i Andrzej Wrona
Zofia Zborowska-Wrona i Andrzej Wrona stworzyli platformę dla miłośników psów PawAway. Fot. materiały prasowe

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak działa platforma PawAway.
  2. Jaką rolę pełnią Zofia Zborowska-Wrona i Andrzej Wrona.
  3. Jakie są dalsze plany rozwoju platformy dla psów.

Platforma dla zwierząt PawAway to projekt, którego inicjatorami są Zofia Zborowska-Wrona i jej mąż Andrzej Wrona, który w maju tego roku zakończył karierę siatkarską. Jak mówią, pomysł na PawAway powstał na bazie osobistych doświadczeń.

– Wszystko zaczęło się bardzo życiowo. Jesteśmy psiarzami totalnymi, a nasze psy to nie są żadne „zwierzęta domowe”, tylko pełnoprawni członkowie rodziny. Pamiętam, że za każdym razem, kiedy mieliśmy gdzieś wyjechać, pojawiał się stres – komu powierzyć psa, który był niczym nasze dziecko. Zaczęliśmy rozmawiać z innymi znajomymi psiarzami i szybko zrozumieliśmy, że nie jesteśmy w tym stresie osamotnieni. No i wtedy przyszedł moment: „Ej, zróbmy coś z tym”. Tak właśnie narodził się projekt Pawaway.com – tłumaczy Zofia Zborowska-Wrona.

– Lubię mówić, że pomysł przyszedł z frustracji. Bo naprawdę brakowało nam systemu, który byłby jednocześnie prosty, bezpieczny i ludzki. My nie chcemy zostawiać psa po prostu z kimkolwiek, lecz z kimś, komu moglibyśmy zaufać jak dobremu znajomemu. PawAway to właśnie taki pomost – między odpowiedzialnym właścicielem a fajnym i przeszkolonym opiekunem – dodaje Andrzej Wrona.

PawAway – najmłodsze dziecko w rodzinie Zofii i Andrzeja

Rola Zofii i Andrzeja w projekcie nie ogranicza się tylko do bycia jego twarzami. Platforma PawAway to ich najmłodsze dziecko, które wspólnie wychowują i w którego rozwój inwestują. 

– Zdecydowanie nie jesteśmy tylko ambasadorami. Jesteśmy wspólnikami, inwestorami, ale też – i to najważniejsze – robimy to operacyjnie. Na co dzień działamy, wymyślamy, planujemy, kręcimy reklamy, jesteśmy na spotkaniach, szukamy kreatywnych rozwiązań. To nie jest projekt „na zdjęcia” – to nasze dziecko, które wspólnie wychowujemy – wyjaśnia aktorka.

– Śmieję się, że robię wszystko, co Zosia mi każe… Ale serio – jesteśmy w tym razem. Od logo, przez apkę, po kampanię – wszystko przechodzi przez nasze ręce. I nie dlatego, że musimy, tylko że chcemy. Traktujemy ten projekt bardzo osobiście – podkreśla były siatkarz.

Zofia Zborowska-Wrona z psami
PawAway pomaga właścicielom psów znaleźć odpowiedzialnego opiekuna dla swoich pupilów np. na czas wyjazdu wakacyjnego. Fot. materiały prasowe

Wsparcie medialne projekt ma chyba zapewnione, i to nie tylko ze względu na rozpoznawalność małżeństwa Wronów. W budowie pozytywnego wizerunku platformy mogą bowiem liczyć m.in. na Jana Błachowicza (utytułowanego zawodnika mieszanych sztuk walki) i Krzysztofa Ibisza. Słynny prezenter telewizyjny jest od wielu lat właścicielem bulteriera.

IT pod okiem właścicieli

Poza wspomnianymi działaniami na poszczególnych etapach pracy nad projektem małżeństwo zaangażowało się także w stworzenie platformy od strony IT.

– Budowaliśmy ten system przez dwa lata, więc to nie było przygotowywane „na kolanie”. Pracowaliśmy z doświadczoną firmą programistyczną, która znała się na rzeczy i której mogliśmy zaufać. Ale przez cały czas byliśmy blisko – czyli nie zleciliśmy pracy innym, by sobie pójść na jogę. To był proces: dłubanie, testowanie, poprawki, noce z prototypami... – wspomina Andrzej Wrona.

– My naprawdę chcieliśmy stworzyć coś, co będzie dopracowane. Nie „minimum viable product” [podstawowa wersja produktu – przyp. red.] z dziurami, tylko coś, z czego ludzie będą mogli korzystać bez stresu. Z myślą o tym, że jak ktoś zostawia psa, to chce mieć święty spokój. A my chcemy, żeby ta jakość była nie tylko na samym starcie, ale przez cały czas – dodaje Zofia Zborowska-Wrona.

Jak dokładnie działa PawAway?

Platforma PawAway – oferując przejrzystą bazę zweryfikowanych „psich opiekunów” w całej Polsce – ma być odpowiedzią na bolączki właścicieli zwierząt. Kiedy planują oni wyjazd albo dłuższą nieobecność, mają często kłopot z znalezieniem osoby, której mogliby powierzyć swojego ukochanego pupila. Twórcy platformy postawili na budowanie prawdziwej społeczności opartej na zaufaniu i transparentności. Każdy „psi opiekun” przechodzi weryfikację, a opinie innych użytkowników pomagają w podjęciu najlepszej decyzji.

– PawAway działa jak klasyczny marketplace – trochę jak Uber, ale dla psiarzy. Łączymy właścicieli psów z osobami, które mogą się nimi zająć, gdy ci pierwsi potrzebują wyjechać albo mają po prostu intensywny dzień. Inspiracją był dla nas amerykański Rover.com, który udowodnił, że ten model ma sens i może działać na dużą skalę – mówi Zofia Zborowska-Wrona.

Aby zapewnić najwyższy standard opieki, PawAway współpracuje z ekspertami. Są to m.in. behawiorystka, lekarz weterynarii czy trenerka psów, których profile można znaleźć na portalu. Dodatkowo opiekunowie mają możliwość przejścia profesjonalnego szkolenia i zdania egzaminu, aby otrzymać certyfikat PawAway, co nie tylko podnosi ich kwalifikacje, ale także przekłada się na większe zaufanie użytkowników oraz w efekcie, na liczbę zleceń.

Koszty opieki nad psem w ramach PawAway są zróżnicowane i ustalane indywidualnie przez samych opiekunów. Wszystko dlatego, że każdy opiekun ma swoje doświadczenie, kwalifikacje oraz oferuje różne usługi.

Andrzej Wrona
Na razie PawAway działa tylko w Warszawie, ale wkrótce pojawi się w kolejnych polskich miastach. Fot. materiały prasowe

Sky is the limit – ambitne plany twórców platformy

Obecnie platforma PawAway działa na zasadzie pilotażu i jest dostępna w Warszawie. W planach jest rozszerzenie oferty m.in. o Wrocław, Kraków i Poznań.

– Startujemy w dużych miastach, bo tam jest najwięcej ludzi, dla których psy są jak rodzina. Ale to nie znaczy, że robimy wszystko na hurra. Wolimy rozwijać się stabilnie, miasto po mieście, żeby zachować jakość i nie zawieść zaufania. No i nie ukrywajmy – trochę też testujemy, co działa, a co trzeba poprawić – mówi Andrzej Wrona.

Na razie działania prowadzone są według założonej strategii, aczkolwiek małżeńśtwo nie wyklucza pojawienia się w firmie dodatkowego inwestora.

– Sami zainwestowaliśmy w ten projekt, ale mamy też na pokładzie bardzo mocnego inwestora strategicznego. To ktoś, kto poza kasą wnosi też know-how i sieci kontaktów. Więc działamy spokojnie i bez presji – kontynuuje złoty medalista siatkarskich Mistrzostw Świata w 2014 r.

– Ale jesteśmy realistami. Jeśli zobaczymy, że możemy zrobić coś szybciej albo lepiej z dodatkowymi środkami – to pewnie, że rozważymy kolejną rundę inwestycyjną. Ale na razie skupiamy się na tym, żeby to, co już mamy, działało jak złoto – dodaje aktorka.

Pomysłodawcy projektu dość ostrożnie i rozważnie podchodzą do rozwoju platformy na szerszą skalę, niemniej ich ambicje sięgają bardzo daleko. 

– Chcemy dalej rosnąć, ale z głową. Najpierw kolejne polskie miasta – takie, w których psy są traktowane jak domownicy, a nie jak problem. Potem – kto wie, może Europa? Ale nie chodzi nam o szybkie skalowanie za wszelką cenę. Chcemy, żeby każdy korzystający z PawAway czuł się zaopiekowany – i właściciel, i opiekun, a przede wszystkim pies – ocenia Zofia Zborowska-Wrona.

– W tej chwili skupiamy się głównie na opiece – czyli „psie kolonie”, kiedy ty lecisz na wakacje, ale i Twój pies ma swój mini-urlop. Ale myślimy o różnych rozszerzeniach – może szkolenia, może spacery, może coś jeszcze? Jak mawia klasyk: sky is the limit. Ale jedno jest pewne – psy będą zawsze w centrum. Bo to dla nich to wszystko się dzieje – podsumuje Andrzej Wrona.   

Główne wnioski

  1. PawAway z miłości do psów. Projekt stworzony przez Zofię Zborowską-Wronę i jej męża Andrzeja Wronę powstał na bazie osobistych doświadczeń i wypełnia lukę na rynku usług opieki nad psami, oferując zaufaną, profesjonalną i przyjazną platformę dla właścicieli pupili.
  2. Rodzinny biznes. Zofia Zborowska-Wrona i Andrzej Wrona od samego początku aktywnie włączali się w pracę nad uruchomieniem platformy dla psów. W PawAway pełnią rolę nie tylko ambasadorów, ale przede wszystkim są wspólnikami i inwestorami
  3. Ambitne plany twórców platformy. Póki co PawAway działa pilotażowo na terenie Warszawy. W planach jest pojawienie się w kolejnych polskich miastach, a w przyszłości działanie na międzynarodową skalę.