„Gra na siebie". Polityczna burza po rozmowach Hołowni z Kaczyńskim
Szymon Hołownia zaprzecza, by podczas rozmów z Jarosławem Kaczyńskim padła propozycja stanowiska premiera lub utrzymania przez niego funkcji marszałka Sejmu. Spotkanie liderów Polski 2050 i PiS-u wzbudziło spore emocje w cieniu rozmów o rekonstrukcji rządu. – Nie ma już obecnie politycznie nic do stracenia – mówi o Szymonie Hołowni dr hab. Łukasz Młyńczyk z Uniwersytetu Warszawskiego.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Czego dotyczyły rozmowy Szymona Hołowni z Jarosławem Kaczyńskim.
- Jakie są cele Hołowni w związku z planowaną rekonstrukcją rządu.
- Jakie mogą być polityczne efekty działań lidera Polski 2050.
Wieczorne rozmowy Szymona Hołowni z czołowymi politykami Prawa i Sprawiedliwości rozgrzały polityczne emocje. Przypomnijmy: dziennikarze "Newsweeka" i Radia Zet ujawnili, że w czwartek późnym wieczorem marszałek Sejmu spotkał się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Gospodarzem spotkania był europoseł PiS-u Adam Bielan, w którego mieszkaniu spotkali się politycy. Na miejscu był również Michał Kamiński, wicemarszałek Senatu z Polskiego Stronnictwa Ludowego, który przed laty blisko współpracował z Bielanem przy kampaniach PiS-u.
Wieczorne rozmowy w mieszkaniu Bielana
Szymon Hołownia w mediach społecznościowych tłumaczył później, że spotkanie odbyło się późną porą ze względu na jego wyjazdowe obowiązki, które w czwartek wykonywał w Grudziądzu i Gdańsku. Tłumaczył też, że jako marszałek Sejmu rozmawia z przedstawicielami wszystkich opcji politycznych, także z prezesem PiS-u.
Lider Polski 2050 zaskoczył polityków swojej partii. Niektórzy przyznawali w piątek w mediach, że nie wiedzieli o takim spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim. W piątek w TVN24 powiedzieli to np. posłanka Barbara Oliwiecka i wiceminister obrony Paweł Zalewski. Tłumaczyli oni jednak – podobnie jak ich lider – że rozmowa z przedstawicielami wszystkich partii jest dla marszałka Sejmu czymś normalnym.
Nie wszyscy w partii patrzyli jednak na to spotkanie ze zrozumieniem. Na platformie X Tomasz Zimoch pisał o dramacie, kompromitacji, a tłumaczenia Szymona Hołowni określił jako upokarzające. W niedzielę wieczorem poinformował, że został zawieszony na miesiąc w prawach członka klubu parlamentarnego. W poniedziałek potwierdził to szef klubu, poseł Paweł Śliz.
Media: propozycje dla Hołowni
Publikacje mediów na temat czwartkowego spotkania rozpalały w weekend emocje wyborców. Z informacji TVN24 wynikało, że rozmowy z politykami PiS-u dotyczyły powołania rządu technicznego oraz utrzymania przez Szymona Hołownię stanowiska marszałka Sejmu do końca kadencji Sejmu.
Z kolei według ustaleń Onetu dotyczyły one również propozycji stanowiska premiera dla Hołowni w rządzie technicznym, w którym i tak najwięcej do powiedzenia miałby prezes PiS. Sam Jarosław Kaczyński mówił w weekend, że rozmowy dotyczyły "ratowania Polski".
Hołownia: chcę rozwiać wszystkie wątpliwości
W poniedziałek Szymon Hołownia zabrał publicznie głos. Na konferencji prasowej w Sejmie przyznał, że popełnił błąd, zgadzając się, by miejscem spotkania było mieszkanie europosła Adama Bielana. Przyznał także, że "rozmowa, również z przedstawicielami opozycji, powinna się odbywać".
– Chcę rozwiać wszystkie wątpliwości, które w ostatnich tygodniach narastają. Chcę z całą mocą powiedzieć: chcę, mogę i będę spotykał się i rozmawiał z każdym, jeżeli rozmowa będzie dotyczyła ważnych dla Polski spraw. Ponad partyjnymi podziałami. Znaleźliśmy się w trudnym położeniu i dzisiaj taka rozmowa jest koniecznością. Niezależnie od granic, którymi dzielą się partyjne plemiona. Znaleźliśmy się w kryzysie ustrojowym. Przewidziałem ten kryzys, próbowałem mu przeciwdziałać. To się nie udało. Na końcu stanąłem jednoznacznie po stronie głosu ludzi i demokracji. Nie po stronie żadnej politycznej sekty, tylko po stronie uznania prymatu woli narodu nad partyjnymi interesami. Za to też zbieram baty – mówił w Sejmie Szymon Hołownia.
Lider Polski 2050 zaprzeczył, by otrzymał od PiS-u propozycję stanowiska premiera w rządzie technicznym. Stwierdził, że jego partia nie prowadzi z PiS-em rozmów o stworzeniu innej koalicji niż obecnie rządząca.
– Nigdy nie otrzymałem od nikogo w żadnym formacie koalicyjnym propozycji kontynuowania funkcji marszałka Sejmu po 13 listopada. Polska 2050 nie prowadzi żadnych rozmów o innej koalicji. Nie toczymy takich rozmów z PiS-em. Stoimy na stanowisku, że dziś odpowiedzialność za Polskę powinna brać Koalicja 15 Października. Jasno mówię o tym, że ta koalicja wymaga dogłębnej reformy, czego domagam się od kilku miesięcy. Powinniśmy zrestartować nadzieje, które obudziliśmy po 2023 r., bo doświadczenie kampanii prezydenckiej zmieniło mnie na dobre. Polityka, która odbywa się w Sejmie, jest polityką sprzed dwóch lat. Dziś największym zagrożeniem dla Polski nie jest to, że zmieni się partia u władzy, ale sytuacja geopolityczna Polski. Znajdą się tacy, którzy będą chcieli przesunąć nas na wschód. Na dekady. To horyzont, który każdy mąż stanu, musi widzieć – mówił Szymon Hołownia.
Spotkania Hołownia-Kaczyński
Marszałek Sejmu przyznał, że w ostatnich tygodniach spotkał się dwukrotnie z Jarosławem Kaczyńskim. 3 czerwca mówił publicznie, że dotychczas takich spotkań nie było. Czwartkowe rozmowy były dalszym ciągiem spotkania, które wcześniej przerwał z powodów rodzinnych. Poprzednie trwało ok. 45 minut.
Szymon Hołownia pytany o szczegóły czwartkowych rozmów przyznał, że dotyczyły one m.in. zaprzysiężenia Karola Nawrockiego. Lider Polski 2050 mówił, że politycy PiS-u długo powątpiewali, czy do niego dojdzie. Niektórzy politycy i sympatycy koalicji sugerowali, że Hołownia powinien przerwać Zgromadzenie Narodowe, podczas którego prezydent elekt ma zostać zaprzysiężony. Po swojej konferencji prasowej Hołownia ogłosił podpisanie postanowienia o zwołaniu Zgromadzenia Narodowego na 6 sierpnia.
Rozmowy miały dotyczyć również współpracy z politycznym obozem nowego prezydenta, bezpieczeństwa, relacji ze Stanami Zjednoczonymi oraz wspierania Ukrainy. Na spotkaniu pojawił się także temat rządu technicznego. Według Szymona Hołowni trwał on 7-8 minut, a sam lider Polski 2050 nie wyraził zainteresowania udziałem w takiej koncepcji.
Wicepremier dla Polski 2050
Szymon Hołownia odniósł się też do sugestii o zdradzie koalicjantów. Twierdził, że podczas piątkowego spotkania liderów koalicji mówił im o spotkaniu z prezesem PiS.
– Jeżeli słyszę opowieści, że dokonuje się zdrada, a Judasz zdradza pod osłoną nocy, to jest to nieprawda. Dowodem na to jest fakt, że nie umówiliśmy się na kolejne spotkanie. Tu nie ma procesu – tłumaczył Szymon Hołownia.
W kontekście zapowiadanej rekonstrukcji rządu zapewniał, że koalicjanci mają pomagać Donaldowi Tuskowi, który ma przed sobą "ogromne wyzwanie". Zdaniem Hołowni rząd powinien być bardziej sprawczy i bardziej odpowiadać na realia 2025 r. Zapewnił też, że 13 listopada zgodnie z umową koalicyjną ustąpi ze stanowiska marszałka Sejmu na rzecz Włodzimierza Czarzastego. Potwierdził, że w rozmowach z koalicjantami zabiega o stanowisko wicepremiera dla przedstawiciela swojej partii. Zadeklarował jednak, że sam do rządu nie wejdzie.
– Będziemy walczyli, choć nie ma tego w umowie koalicyjnej, ale uważamy to za naturalne, o wicepremiera dla Polski 2050. Naturalne powinno być, że Polska 2050 będzie miała wicemarszałka Sejmu. Którym ja nie będę – powiedział Szymon Hołownia.
"Nie ma nic do stracenia"
Jakie mogą być cele oraz możliwe skutki działań Szymona Hołowni? Dr hab. Łukasz Młyńczyk, politolog z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, uważa, że lider Polski 2050 walczy o autonomię polityczną.
– Nie ma już obecnie politycznie nic do stracenia. Jeśli zakończy marszałkowanie, zostanie szeregowym posłem, może z funkcją w rządzie, ale byłoby to zejście w dół – ocenia dr hab. Łukasz Młyńczyk.
Dlatego, jego zdaniem, Szymon Hołownia jest otwarty na rozmowy.
– Z perspektywy państwowca, na którego się kreuje, rozmawia ze wszystkimi. Nie podporządkowuje się nieco sekciarskiej narracji w mediach społecznościowych. Politycy Koalicji Obywatelskiej karmią się narracją swoich najbardziej zagorzałych zwolenników i później tego typu zarzuty kierują w stronę swoich współpartnerów koalicyjnych. Szymon Hołownia gra o swoją pozycję w momencie, gdy nie wiadomo, w którą stronę przebiegnie rekonstrukcja i czy straci fotel marszałka. Ubolewam nad tym, że wszelkiego rodzaju dyskusje wychodzące poza duopol są traktowane histerycznie. Można dyskutować na temat miejsca – uważa politolog.
"Hołownia chce być niezależnym bytem"
Ekspert wskazuje, że lider Polski 2050 walczy, by nie podzielić losu partii, które zatraciły autonomię oraz znaczenie na scenie politycznej.
– Hołownia gra na siebie. Wierne trwanie przy Koalicji 15 Października może spowodować, że podzieli los Nowoczesnej i Ryszarda Petru. Mógłby być wtedy zależny od tego, czy KO przygarnęłaby go w nowym układzie politycznym. Jego formacja raczej tej burzy nie przetrwa. Hołownia pokazuje, że chce być niezależnym bytem politycznym – twierdzi dr hab. Łukasz Młyńczyk.
Wierne trwanie przy Koalicji 15 Października może spowodować, że podzieli los Nowoczesnej i Ryszarda Petru
Jak zamieszanie wokół Szymona Hołowni może przełożyć się na rozmowy na temat rekonstrukcji rządu? Ekspert przyznaje, że ewentualna utrata koalicjanta może być niebezpieczna dla Donalda Tuska.
– Czy premier może sobie pozwolić na minimalną większość lub wręcz rząd mniejszościowy? Pytanie, jak zachowa się w tym PSL i czy też mógłby tak grać o swoje. Gdyby Władysław Kosiniak-Kamysz stanął po stronie Hołowni, stan osobowy koalicji Donalda Tuska byłby niewielki. Również do Tuska docierają głosy, widoczne na platformie X, że skoro rozliczenia PiS-u nie wychodzą, to może warto rozliczyć koalicjantów, a potem się zobaczy. Politycy nie są głusi na takie uwagi. Nie wróży to w najbliższym czasie politycznego spokoju – komentuje politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Odejście posłanki Izabeli Bodnar z Polski 2050
Już we wtorek, gdy w mediach było coraz więcej doniesień o niezadowoleniu polityków Polski 2050 z zachowania swojego lidera, Szymon Hołownia zabrał głos. Marszałek Sejmu oznajmił, że nie obawia się o rozłam w klubie.
Na uwagę ze strony dziennikarzy, że krytyka wyrażana przez zawieszonego Tomasza Zimocha jest emocją większej grupy parlamentarzystów, Szymon Hołownia odparł, że "skoro mają takie zdanie, to niech mają odwagę przyjść i to powiedzieć".
Hołownia powiedział, że nie obawia się rozłamu w klubie. Jak mówił, media, szczególnie te związane z PO takie jak Newsweek, Onet czy TVN „ bardzo troskliwie zajmują się nami”.
– Jeżeli mają odwagę przyjść i powiedzieć to otwarcie, i położyć papiery, niech przychodzą i niech kładą – podkreślił Szymon Hołownia.
"Sam siebie zepchnął do szarej strefy"
Kilka godzin po tych słowach lidera Polski 2050 odejście z partii ogłosiła posłanka Izabela Bodnar. Parlamentarzystka z Wrocławia stwierdziła, że długo rozważała tę decyzję. Skrytykowała Szymona Hołownię za uderzanie w koalicję rządzącą i stawianie KO na równi z PiS w kontekście wojny polsko-polskiej. Stwierdziła, że spotkanie Hołowni z politykami PiS nie było genezą jej decyzji, jednak zmobilizowało ją, by podjąć takie działanie.
"Główny przekaz partii, walczącej ze „zwaśnionymi obozami" i polaryzacją stawia znak równości między demokratyczną KO a populistyczną, dewastującą demokrację w Polsce - PiS. Taka narracja jest abberacją sama w sobie, gdyż z jednej strony legitymizuje nielegalne działania PiS, a z drugiej uderza w cały demokratyczny obóz, z takim trudem budowany. Próbuje tworzyć wrażenie, że to dwa pełnoprawne światy, tymczasem PiS swoją polityką deptania prawa, sam siebie wyeliminował z demokratycznego stołu negocjacyjnego. Sam siebie zepchnął do szarej strefy" - napisała Izabela Bodnar.
Polityczka dodała, że nie może zaakceptować sytuacji, "w której Polska 2050, będąc częścią rządzącej koalicji, podejmuje działania osłabiające jej jedność i skuteczność" oraz partia nie gra zespołowo.
"Taka polityka jest nie tylko krótkowzroczna, ale nieodpowiedzialna i szkodliwa dla stabilności państwa. Stoi w sprzeczności z oczekiwaniami i zaufaniem naszych wyborców, którzy 15 X zmobilizowali się jak nigdy dotąd, aby przywrócić rządy prawa w Polsce. Bardzo wierzę w to, że Koalicja, mimo różnic i trudnych momentów, zreaktywuje się, wzmocni i będzie mogła do końca kadencji zrealizować wszystkie postawione przed Polską cele" - podkreśliła posłanka.
Zastrzegła, że jako niezrzeszona posłanka, będzie dalej wspierać koalicję.
Główne wnioski
- Szymon Hołownia twierdził, że jego rozmowy z prezesem PiS-u dotyczyły zaprzysiężenia Karola Nawrockiego oraz współpracy w kwestiach bezpieczeństwa, relacji z USA i wspierania Ukrainy. Zaprzeczył publikacjom medialnym, według których miał otrzymać propozycję stanowiska premiera w rządzie technicznym lub utrzymania do końca kadencji funkcji marszałka Sejmu.
- Lider Polski 2050 chce, by zrekonstruowany rząd odpowiadał na obecne potrzeby społeczne. Jego zdaniem rząd wciąż tkwi mentalnie w 2023 r. Szymon Hołownia przyznał, że jego partia zabiega o stanowisko wicepremiera oraz o wicemarszałka Sejmu, gdy marszałkiem będzie już Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy.
- Według dra hab. Łukasza Młyńczyka Szymon Hołownia walczy o utrzymanie własnej autonomii politycznej. Politolog wskazuje, że premier Donald Tusk nie może pozwolić sobie na utratę koalicjantów.

