Bank Centralny Turcji wrócił na ścieżkę obniżek stóp procentowych
Bank Centralny Republiki Tureckiej obniżył stopy procentowe na lipcowym posiedzeniu o 3 pkt. procentowe. Jest to powrót do luzowania polityki monetarnej po tym, jak w kwietniu br. musiał ponownie podwyższyć koszt pieniądza. Było to spowodowane gwałtownym spadkiem kursu liry po tym, jak inwestorzy nerwowo zareagowali na zatrzymanie czołowego polityka tureckiej opozycji.
Tym samym stopa benchmarkowa w Turcji wynosić będzie 43 proc. Jest to niższy poziom od tego, jaki prognozował konsensus rynkowy, który spodziewał się obniżki o 2,5 pkt. proc.
Tureccy decydenci stopniowo poluzowywali politykę pieniężną od końca ubiegłego roku. Jeszcze w listopadzie główna stopa procentowa wynosiła 50 proc. Przez następne trzy miesiące obniżano ją trzykrotnie, w każdym z przypadków o 250 pkt. bazowych. Takiej strategii pomagała hamująca inflacja, która od szczytu w maju 2024 r., kiedy to sięgnęła 75,45 proc. rdr., sukcesywnie spada. W czerwcu dynamika wzrostu cen konsumentów w tym kraju wyniosła 35,05 proc.
W kwietniu jednak zdecydowano się na podwyżkę z 42,5 do 46 proc., co było bezpośrednią odpowiedzią na kryzys polityczny wewnątrz kraju. Kilkanaście dni przed posiedzeniem władz pieniężnych turecka prokuratura zatrzymała burmistrza Stambułu Ekrema Imamoglu. Polityka, uważanego za głównego rywala w wyborach w 2028 r. dla urzędującego obecnie prezydenta Recepa Erdogana. Opozycjoniście zarzucono m.in. terroryzm i udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Poza Imamoglu zatrzymano w tym samym czasie blisko 100 innych polityków jego partii.
To wydarzenie przełożyło się na gwałtowną wyprzedaż tureckich aktywów. Główny indeks giełdowy BIST100 stracił na wartości 7 proc. w jeden dzień. Dolar podrożał w stosunku do liry o 6 proc. w ciągu doby i trend wzrostowy utrzymuje się do dziś. Od marcowych wydarzeń do końcówki lipca amerykańska waluta podrożała w stosunku do tureckiej z 36,48 do obecnych 40,48 liry.
Przeczytaj również: Kolejne zatrzymania polityków opozycji w Turcji