Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Polityka

Kongres USA krytykuje unijne przepisy dotyczące cenzury w DSA. Na celowniku Amerykanów znalazł się m.in. NASK

Raport Komisji Sprawiedliwości Izby Reprezentantów stwierdza, że Unia Europejska wykorzystuje swoją Ustawę o Usługach Cyfrowych (DSA) do wywierania presji na platformy internetowe, aby cenzurowały wypowiedzi polityczne, satyrę i komentarze, niezależnie od ich legalności i pochodzenia. Wiceprzewodnicząca KE Henna Virkunnen po spotkaniu z republikaninem Jimem Jordanem liczy na ugodę z amerykańskimi partnerami.

iceprzewodnicząca wykonawcza ds. suwerenności technologicznej, bezpieczeństwa i demokracji Henna Maria Virkkunen rozmawia z mediami podczas konferencji prasowej po cotygodniowym posiedzeniu Komisji Europejskiej w budynku Berlaymont, siedzibie KE, 9 kwietnia 2025 r. w Brukseli.
Wiceprzewodnicząca wykonawcza ds. suwerenności technologicznej, bezpieczeństwa i demokracji Henna Maria Virkkunen po spotkaniu z Jimem Jordanem, szefem amerykańskiej komisji sprawiedliwości, napisała na platformie X, że rozmowy były konstruktywne i będą kontynuowane. Fot. Thierry Monasse/Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. O co chodzi w konflikcie USA-UE w sprawie Digital Service Act.
  2. Dlaczego Amerykanie zarzucają UE cenzurę.
  3. Jakie konkluzje wynikają z ostatniego spotkania wiceprzewodniczącej KE i szefa Kongresu USA.

W ostatni piątek komisja sprawiedliwości w Izbie Reprezentantów USA opublikowała raport "Zagrożenie cenzurą zagraniczną: w jaki sposób Akt o usługach cyfrowych UE wymusza globalną cenzurę i narusza amerykańską wolność słowa". Koncentruje się on na obowiązującym od lutego 2024 r. unijnym Akcie o usługach cyfrowych (Digital Service Act, DSA). DSA nakłada na duże platformy cyfrowe i wyszukiwarki internetowe wymagania m.in. w kwestii moderowania treści, wykorzystywania algorytmów, walki z dezinformacją i mową nienawiści oraz oznaczania treści politycznych.

Na celowniku Amerykanów znajdują się podjęte na podstawie unijnego DSA decyzje m.in. NASK w Polsce, francuskiej policji czy niemieckich władz.

Jak podał Kongres USA, komisja sprawiedliwości pozyskała niepubliczne dokumenty, w tym korespondencję mailową między urzędnikami KE a firmami technologicznymi. Ma również dokumenty wewnętrzne z warsztatów poświęconych DSA z maja 2025 roku, które KE zorganizowała z udziałem przedstawicieli platform.

Amerykanie krytykują NASK, francuską policję i niemieckie władze

Kongresmeni pokazali zrzut ekranu wewnętrznego dokumentu TikToka przedstawiający raport z Polski z 25 listopada 2024 r. Dotyczy cenzurowania wypowiedzi sugerujących, że samochody elektryczne nie są ani ekologiczne, ani ekonomiczne. Zawierały hashtagi związane z biznesem, gospodarką, polityką i środowiskiem. Nie stwierdzono naruszeń w przypadku zgłoszonych treści.

W listopadzie 2024 r. NASK – Państwowy Instytut Badawczy, działający w ramach Ministerstwa Cyfryzacji, zwrócił się jednak do TikToka z prośbą o usunięcie wpisu.

"Jedynym możliwym zarzutem wobec wpisu jest brak zgody co do jego treści. Pokazuje to, że europejscy regulatorzy są dalecy od bycia „niezależnymi od treści”. Wykorzystują swoje narzędzia cenzury do atakowania wypowiedzi politycznych, z którymi się nie zgadzają" – napisano w raporcie.

Francuska policja próbowała z kolei usunąć amerykański post na X. Powód? „Satyrycznie stwierdził, że atak terrorystyczny przeprowadzony przez syryjskiego uchodźcę mógł być spowodowany liberalną francuską polityką imigracyjną i obywatelską”.

Z kolei niemieckie władze zaklasyfikowały tweeta wzywającego do deportacji przestępców będących cudzoziemcami jako „podżeganie do nienawiści”, „podżeganie do przemocy” i „atak na godność ludzką”.

Amerykanie uważają, że choć jest promowana jako rama bezpieczeństwa cyfrowego, DSA umożliwia regulatorom UE grożenie platformom surowymi karami, jeśli nie dostosują swojej polityki moderacji do ideologicznych standardów Brukseli.

Virkkunen chce współpracy z USA

W poniedziałek republikanin i szef komisji sprawiedliwości Jim Jordan przyjechał do Brukseli na rozmowy o DSA. Spotkał się z wiceprzewodniczącą KE ds. suwerenności technologicznej, Finką Henną Virkkunen. Po spotkaniu nie wydano wspólnego komunikatu, ale unijna polityk była ugodowa.

"Przeprowadziliśmy konstruktywną dyskusję, jak promować innowacje cyfrowe, sztuczną inteligencję i mądrze regulować tę dziedzinę. Po osiągnięciu przez przewodniczącą von der Leyen i prezydenta Trumpa porozumienia handlowego kontynuujemy prace nad wzmocnieniem naszych gospodarek i zapewnieniem przewidywalności i stabilności dla przedsiębiorstw” – napisała na platformie X Henna Virkkunen.

Przeprowadziliśmy konstruktywną dyskusję, jak promować innowacje cyfrowe, sztuczną inteligencję i mądrze regulować tę dziedzinę. Po osiągnięciu przez przewodniczącą von der Leyen i prezydenta Trumpa porozumienia handlowego kontynuujemy prace nad wzmocnieniem naszych gospodarek i zapewnieniem przewidywalności i stabilności dla przedsiębiorstw.

Amerykanie liczą, że UE wycofa się ze swoich „cenzorskich zapędów” i platformy nie będą karane za publikowanie postów swoich użytkowników.

Virkkunen powtórzyła, że 99 proc. przypadków usunięcia treści na platformach społecznościowych w USA wynika z wewnętrznych zasad firm, a nie z regulacji unijnych.

Fińska wiceprzewodnicząca KE spotkała się Jordanem już wcześniej, w maju podczas swojej wizyty w USA. Wówczas wymieniła z nim ogólne informacje o Digital Service Act oraz o Digital Markets Act (DMA, Akt o rynkach cyfrowych).

Jordan uważa, że UE łamie wolność słowa, a kolejny unijny akt – DMA wymierzony jest przeciw amerykańskim firmom. Obawia się cenzury legalnych wypowiedzi amerykańskich użytkowników. Virkkunen twierdzi, że „ochrona wolności słowa to fundament DSA”. Jordan zarzuca, że DMA jest używana jako narzędzie przeciw firmom amerykańskim. Unijni komisarze odpowiadają, że przepisy są neutralne i obowiązują wszystkich.

Jordan wysłał wcześniej pisma zarówno do Virkkunen, jak i do komisarz ds. konkurencji Teresy Ribery. Żądał „briefingu” dotyczącego wdrażania DSA/DMA i przekazanie dokumentacji do komisji sądownictwa USA.

Zdaniem francuskich komentatorów w interesie UE i USA jest ścisła współpraca regulacyjna. Bardzo wiele firm ma większą bazę użytkowników w UE niż w USA.

Obecnie trwają dochodzenia na podstawie DSA dotyczące m.in. chińskiego sprzedawcy internetowego AliExpress, platform społecznościowych Facebook i Instagram, X oraz TikToka.

UE chce również ukrócić tanie przesyłki do UE. Rozważa wprowadzenie ryczałtowej opłaty w wysokości dwóch euro za każdą. W ubiegłym roku do UE wjechało 4,6 miliarda takich przesyłek – ponad 145 na sekundę. 91 proc. pochodziło z Chin. UE spodziewa się, że liczba ta będzie rosła.

Co konkretne zarzucają Amerykanie Unii Europejskiej

Dochodzenie prowadzone przez Jima Jordana, republikanina z Ohio, zaczęło się od incydentu z 2023 roku. Thierry Breton, ówczesny francuski komisarz UE ds. rynku wewnętrznego, zasugerował, że transmisja na żywo między Elonem Muskiem a Donaldem Trumpem może zostać uznana za „nielegalną treść” w rozumieniu ustawy DSA.

Komisja Europejska zdementowała to później, a Breton wkrótce potem ustąpił ze stanowiska pod naciskiem przewodniczącej Komisji Ursuli von der Leyen. Jego następczyni, którą jest właśnie Henna Virkkunen, nadal wspiera i egzekwuje DSA.

Zdaniem Amerykanów ustawa DSA daje organom regulacyjnym szerokie uprawnienia do żądania usuwania treści podważających ich preferowaną narrację.

„DSA zmusza firmy do zmiany globalnych zasad moderowania treści. Europejscy regulatorzy oczekują, że platformy spełnią żądania cenzury DSA poprzez zmianę globalnych zasad moderowania treści” – napisano w raporcie.

Żądania te wykroczyły poza granice Europy. Zmuszają amerykańskich gigantów technologicznych do dostosowania się do europejskich norm wypowiedzi. Może to być sprzeczne z pierwszą poprawką do amerykańskiej konstytucji.

Unijne kary i złość Amerykanów

Platformy, które nie zastosują się do tych przepisów, ryzykują grzywny w wysokości do 6 proc. globalnych przychodów. Mogą też zostać tymczasowo zamknięte w UE w przypadku „nadzwyczajnych okoliczności” związanych na przykład ze zdrowiem publicznym lub bezpieczeństwem.

Zgodnie z prawem platformy są również zobowiązane do rozstrzygania sporów za pośrednictwem „certyfikowanych arbitrów zewnętrznych”. Nie muszą być oni niezależni od organów UE, które je zatwierdzają. Taka struktura, zdaniem Amerykanów, zachęca arbitrów do popierania organów regulacyjnych i zmusza firmy do autocenzury, zanim spory trafią do arbitrażu. Tym bardziej że muszą one ponieść koszty w przypadku przegranej.

Amerykańscy republikanie twierdzą, że UE wykorzystuje przepisy do uciszania legalnej debaty politycznej. Dotyczy to w szczególności poglądów konserwatywnych, a także satyry i memów.

„Europejscy cenzorzy na szczeblu Komisji i państw członkowskich celują w podstawowe wypowiedzi polityczne, które nie są ani szkodliwe, ani nielegalne” – napisała amerykańska komisja.

Raport kongresmenów krytykuje próg liczby użytkowników określony w DSA jako kryterium definiowania „bardzo dużych platform internetowych”. Próg 45 milionów użytkowników miesięcznie nakłada ścisły nadzór na amerykańskie firmy, takie jak X i Meta. Jednocześnie pozwala większości firm europejskich na ominięcie podobnej kontroli.

Zdaniem Amerykanów urzędnicy UE regularnie wywierali presję na firmy technologiczne, aby przyjęły tzw. „dobrowolne” kodeksy treści. Gdy firmy odmawiały udziału, często karano je oficjalnymi dochodzeniami. KE wszczęła dochodzenie w sprawie X po tym, jak platforma odmówiła korzystania z zewnętrznych weryfikatorów faktów zatwierdzonych przez urzędników UE.

UE chce iść dalej z regulacjami

Niezależnie od wniosków z raportu amerykańskiego Kongresu Francja, Hiszpania, Włochy, Dania i Grecja chcą iść dalej z regulacjami. Kraje te będą testować projekt aplikacji do weryfikacji wieku, która ma chronić dzieci w internecie. Rosną bowiem obawy dotyczące wpływu mediów społecznościowych na zdrowie psychiczne dzieci.

Aplikacja do weryfikacji wieku powstała na podstawie tych samych specyfikacji technicznych, co Europejski Portfel Tożsamości Cyfrowej. Zostanie on wprowadzony w przyszłym roku. UE opublikowała w lipcu br. wytyczne dla platform internetowych. Dotyczą podejmowania działań w celu ochrony nieletnich w ramach przestrzegania unijnej ustawy o usługach cyfrowych.

Przełomowe przepisy weszły w życie w zeszłym roku. Nakładają na firmy Alphabet, TikTok i inne obowiązek podjęcia szerszych działań w celu zwalczania nielegalnych i szkodliwych treści online.

Unijne organy regulacyjne badają obecnie X Elona Muska, TikTok, Facebook i Instagram Meta oraz kilka stron z treściami dla dorosłych pod kątem zgodności z DSA. Unijni regulatorzy stwierdzili, że nowe wytyczne pomogą platformom internetowym w walce z uzależniającym designem, cyberprzemocą, szkodliwymi treściami i niechcianym kontaktem z nieznajomymi.

„Nie ma usprawiedliwienia, by platformy kontynuowały praktyki narażające dzieci na ryzyko” – stwierdziła w oświadczeniu Henna Virkkunen. 

Wpływ mediów społecznościowych na zdrowie psychiczne dzieci staje się coraz większym problemem na świecie. Dziesiątki stanów USA pozwało Meta, a Australia w zeszłym roku zakazała korzystania z mediów społecznościowych dzieciom poniżej 16. roku życia.

Część stanów USA nie zgadza się z interpretacją i krytyką unijnego prawa (w tym DSA) przez amerykańskich republikanów i ich komisję sprawiedliwości.

Główne wnioski

  1. Raport Komisji Sprawiedliwości Izby Reprezentantów stwierdza, że Unia Europejska wykorzystuje swoją Ustawę o Usługach Cyfrowych (DSA) do wywierania presji na platformy internetowe. Ma wymuszać, by cenzurowały wypowiedzi polityczne, satyrę i komentarze, niezależnie od ich legalności i pochodzenia. UE nie przyjmuje tych zarzutów.
  2. Zdaniem Amerykanów ustawa DSA daje organom regulacyjnym szerokie uprawnienia do żądania usuwania treści podważających ich preferowaną narrację. „DSA zmusza firmy do zmiany globalnych zasad moderowania treści. Europejscy regulatorzy oczekują, że platformy spełnią żądania cenzury DSA poprzez zmianę globalnych zasad moderowania treści” – napisano w raporcie. Żądania te wykroczyły poza granice Europy. Zmuszają amerykańskich gigantów technologicznych do dostosowania się do europejskich norm wypowiedzi. Może to być bezpośrednio sprzeczne z pierwszą poprawką do amerykańskiej konstytucji.
  3. W poniedziałek republikanin i szef komisji sądowniczej Jim Jordan przyjechał do Brukseli na rozmowy o DSA z wiceprzewodniczącą KE ds. suwerenności technologicznej, Finką Henną Virkkunen. Po spotkaniu nie wydano wspólnego komunikatu. Unijna polityk była jednak ugodowa. Zapowiedziała dalsze konsultacje i współpracę z Amerykanami w związku z porozumieniem zawartym przez Ursulę von der Leyen z Donaldem Trumpem w sprawie amerykańskich ceł.