Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Newsy

Adamed inwestuje setki milionów w innowacyjne leki. Szansa mniejsza niż jeden na sto, ale potencjalne korzyści ogromne

Farmaceutyczny gigant ma coraz większe ambicje stworzenia pierwszej w Polsce innowacyjnej terapii, zwłaszcza w onkologii. Pierwszy projekt doprowadził już do badań na ludziach, a dalsze prace przyspieszą dzięki nowemu laboratorium. – Przykład Danii, gdzie Ozempic stał się motorem wzrostu gospodarczego, pokazuje, jaką moc może mieć innowacyjny lek – mówi dr n. med. Małgorzata Adamkiewicz, przewodnicząca rady nadzorczej Adamed Pharma.

dr Nicolas Beuzen, dyrektor rozwoju leków innowacyjnych i strategicznych partnerstw Adamed Discovery
Adamed podkreśla, że jako pierwsza firma w Polsce rozpoczął w 2001 r. badania nad lekami oryginalnymi, więc jego naukowcy przecierali od podstaw ścieżki rozwoju nowych molekuł. Działem opracowywania innowacyjnych terapii kieruje obecnie dr Nicolas Beuzen. Fot. materiały prasowe/Adamed Pharma

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak dużą inwestycję i z jakiego powodu zrealizował Adamed.
  2. Jakie postępy firma osiągnęła w obszarze oryginalnych leków i jakie ma plany.
  3. Na jakie potrzeby i szanse sektora innowacyjnych terapii w Polsce wskazuje.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Adamed Pharma, jedna z największych firm farmaceutycznych i spółek prywatnych w Polsce, zdecydowanie przyspiesza inwestycje. Dokładnie rok temu zainicjował w Pabianicach dwa projekty inwestycyjne o łącznej wartości przekraczającej miliard złotych do 2030 r.

Otworzył dwa laboratoria. Jedno umożliwiło prace nad nowymi projektami pulmonologicznymi (choroby układu oddechowego), a drugie przygotowało grunt pod rozbudowę mocy produkcyjnych i logistycznych. Teraz firma zrealizowała kolejną inwestycję – w Kajetanach pod Warszawą – o wartości prawie 90 mln zł.

Kluczowe wyzwania współczesnej medycyny

W tej miejscowości powstało centrum badawczo-rozwojowe Adamed Discovery. Jego powierzchnia wynosi ponad 3,5 tys. m kw., z czego ponad połowę zajmują laboratoria. Dzięki automatyzacji i wykorzystaniu sztucznej inteligencji ośrodek pozwala łączyć pod jednym dachem wszystkie kluczowe etapy odkrywania innowacyjnych leków: testowanie hipotez, identyfikację cząsteczek, prace laboratoryjne i rozwój przedkliniczny.

Na razie naukowcy będą pracować nad rozwojem szczepionek w technologii mRNA (rozpowszechnionej podczas pandemii COVID-19) oraz nad oryginalnymi lekami w dwóch obszarach. Pierwszy to onkologia.

– Odpowiadamy na kluczowe wyzwania współczesnej medycyny. Jednym z nich jest walka z nowotworami. To druga przyczyna zgonów w Polsce – rocznie umiera na nie 100 tys. osób, a na świecie ponad 10 milionów. Każdego roku, według Krajowego Rejestru Nowotworów, w Polsce przybywa ponad 180 tys. przypadków. Według OECD zachorowalność będzie rosła szybciej niż w Unii Europejskiej. Z chorobą nowotworową żyje ponad milion Polaków – mówi dr n. med. Małgorzata Adamkiewicz, przewodnicząca rady nadzorczej i właścicielka firmy Adamed Pharma.

Drugą dziedziną, na której firma koncentruje się w tym obszarze, jest neuropsychiatria. W związku ze starzeniem się społeczeństwa rośnie liczba chorób neurodegeneracyjnych.

– Już dziś z demencją żyje około pół miliona Polaków, a do 2060 r. liczba ta ma się potroić. Dlatego inwestujemy w badania, które mogą realnie zmienić przyszłość leczenia tych schorzeń – podkreśla Małgorzata Adamkiewicz.

Warto wiedzieć

Wielka Brytania króluje w laboratoriach

W europejskim zestawieniu biotechnologicznego R&D (Biopharma R&D) dominują klastry brytyjskie – Londyn, Cambridge i Oksford – a także Paryż oraz Berlin-Potsdam – wynika z raportu JLL „EMEA Life Sciences Industry Perspective and Cluster Report 2025”.

W produkcji farmaceutycznej pierwsze miejsce zajmuje Dublin, a w czołówce są także Medicon Valley (Dania/Szwecja), Barcelona, Bazylea i Mediolan.

Polska została sklasyfikowana w trzeciej, ostatniej grupie (tier 3) w obszarze Biopharma R&D oraz w drugiej grupie (tier 2) w produkcji farmaceutycznej. Autorzy raportu podkreślają, że świadczy to o rosnącym potencjale i statusie wschodzącego klastra.

W Polsce znalazła się tylko jedna lokalizacja – Warszawa – podobnie jak we Włoszech. Tymczasem duże europejskie gospodarki mają ich znacznie więcej (Francja – 4, Niemcy – 5, Wielka Brytania – aż 13).

– Obserwujemy ogromną podaż nowych, prywatnie finansowanych projektów laboratoryjnych. W 14 kluczowych klastrach w budowie lub planowaniu znajduje się ponad 2,7 mln m kw. nowoczesnej powierzchni laboratoryjnej. Realizacja tych projektów może podwoić istniejące zasoby w ciągu 5-6 lat. Nowa podaż jest kluczowa, ponieważ spełnia współczesne wymagania dotyczące zrównoważonego rozwoju, elastyczności i integracji technologicznej – komentuje George Beaton, szef badań sektora life sciences w regionie EMEA w JLL.

Laboratorium strategiczną inwestycją

Firma kupiła centrum w Kajetanach w połowie 2022 r. Zakładała, że przystosowanie go do swoich potrzeb potrwa około dwóch lat. Zajęło to jednak dłużej, bo zamiast forsować pierwotny termin za wszelką cenę, zdecydowano się dopracować budynek i lepiej zintegrować technologię.

– Każdy, kto realizował złożony projekt laboratoryjny, wie, że harmonogram na papierze rzadko pokrywa się w stu procentach z rzeczywistością. W naszym przypadku zadziałało kilka czynników: wydłużona optymalizacja projektowa, procesy regulacyjne i pozwoleniowe oraz ograniczona dostępność wyspecjalizowanego sprzętu i wykonawców na bardzo konkurencyjnym rynku – wyjaśnia dr Nicolas Beuzen, dyrektor rozwoju leków innowacyjnych i strategicznych partnerstw Adamed Discovery.

Zapewnia, że inwestycja ta to decyzja strategiczna, a nie zbieg okoliczności. Widzi w Polsce potencjał zarówno w rozbudowie infrastruktury, jak i w pozyskiwaniu talentów oraz partnerstw naukowych. Priorytetem jest jednak maksymalne wykorzystanie istniejących ośrodków.

– Skupiamy się na integracji, efektywności i wynikach naukowych, a nie na „kolekcjonowaniu” kolejnych lokalizacji. Ściśle współpracujemy z wiodącymi ośrodkami naukowymi, m.in. z UJ, WUM i GUM [Uniwersytet Jagielloński, Warszawski Uniwersytet Medyczny i Gdański Uniwersytet Medyczny – red.], gdzie realizowane są projekty badawcze – mówi Nicolas Beuzen.

Innowacyjne leki wymagają miliardów

Od 2001 r. Adamed przeznaczył na badania i rozwój 2,4 mld zł. Ma 256 patentów i ok. 900 produktów. Rocznie produkuje 94 mln opakowań leków. W 2024 r. zwiększył przychody z 1,9 do 2,2 mld zł, zysk operacyjny z 323,1 do 414,4 mln zł, a wynik netto z 236,9 do 362,2 mln zł.

Za bieżące wyniki odpowiadają głównie suplementy diety i generyki – odpowiedniki (nieraz ulepszone) leków innowacyjnych po wygaśnięciu patentu. Na rozwój oryginalnych farmaceutyków Adamed wydał 600 mln zł, z czego blisko 450 mln zł na projekty onkologiczne.

Innowacyjne terapie wymagają wielu lat pracy i nawet miliardowych nakładów, a na rynek trafia mniej niż 1 proc. cząsteczek. Dlatego tzw. big pharma najczęściej przejmuje projekty na późniejszych etapach – przy wyższym prawdopodobieństwie sukcesu – i doprowadza je do komercjalizacji. Gdy się uda, ochrona patentowa zapewnia wyjątkowy zwrot z inwestycji.

– Chcemy być postrzegani jako firma biotechnologiczna, która prowadzi projekty od fazy koncepcyjnej aż do potwierdzenia skuteczności we wczesnych fazach badań klinicznych. Samodzielne inicjowanie projektów daje nam kilka istotnych przewag. Po pierwsze – większą kontrolę nad kierunkiem naukowym oraz własnością intelektualną na wczesnych, najbardziej wartościowych etapach. Po drugie – budujemy wewnętrzne kompetencje, które są strategicznym aktywem zarówno dla firmy, jak i dla kraju – mówi Nicolas Beuzen.

Jako trzecią przewagę wskazuje możliwość kształtowania współpracy międzynarodowej z pozycji twórcy, a nie wyłącznie dystrybutora czy usługodawcy.

– Nie oznacza to jednak, że zamykamy się na licencjonowanie lub projekty zewnętrzne. Jesteśmy pragmatyczni. Jeśli dany projekt z zewnątrz wpisuje się w naszą strategię lub przyspiesza badania, a my jesteśmy w stanie dodać wartość, rozważymy go – zapowiada Nicolas Beuzen.

Zdaniem eksperta

Słuszna inwestycja

W branży farmaceutycznej rozwój leków „od zera” przez duże koncerny pozostaje ważną praktyką, choć nie dominującą – ok. 30 proc. zarejestrowanych leków to cząsteczki odkryte wewnętrznie, a pozostałe 70 proc. to projekty przejęte lub wylicencjonowane od mniejszych spółek biotechnologicznych. Big pharma często kupuje projekty po wstępnej walidacji. Ma jednak istotne atuty: stabilny dostęp do kapitału (niezależny od krótkoterminowych zmian rynkowych), zaplecze laboratoryjne i kliniczne oraz możliwość skalowania i komercjalizacji.

Ruch Adamedu – inwestycja w laboratorium oraz własny zespół B+R na potrzeby innowacyjnych projektów w obszarze leków biologicznych – oceniamy jako krok w dobrym kierunku. Spółka ma stabilne przepływy finansowe z leków generycznych i może je częściowo przeznaczać na projekty o wyższym ryzyku, lecz również o potencjalnie wyższym zwrocie.

Uporządkowany portfel projektów, jeden na czele

W tym roku, po dołączeniu Nicolasa Beuzena, firma przeprowadziła „racjonalizację pipeline’u” w obszarze innowacyjnych terapii. Liczba priorytetowych projektów skurczyła się z sześciu do pięciu (poza jednym we wczesnych fazach prac i badań). Nastąpiła też pewna roszada priorytetów.

– Równolegle prowadzimy platformę eksploracyjną, która pozwala testować nowe hipotezy naukowe, technologie i obszary terapeutyczne przed formalnym rozpoczęciem programów. Na tym etapie pozostajemy przy pięciu aktywnych projektach — dają one zrównoważony i strategicznie spójny portfel. W miarę ich dojrzewania oraz ograniczania ryzyka prac eksploracyjnych będziemy ujawniać nowe programy w uporządkowany sposób – mówi Nicolas Beuzen.

Adamed zapewnia, że poczynił w ostatnim czasie istotne postępy w obszarze innowacyjnych leków. Szczegółów, jako spółka prywatna, nie ujawnia z uwagi na konkurencyjność rynku. Informuje natomiast o wejściu w I fazę badań klinicznych (pierwsze podanie leku człowiekowi) cząsteczki ONCO51, która może pomóc w leczeniu nowotworów.

– To dowód, że polscy naukowcy mogą doprowadzić projekt do etapu klinicznego. W nadchodzących miesiącach spodziewamy się m.in. przesuwania kolejnych projektów przedklinicznych w stronę fazy klinicznej, rozwijania zbiorów danych translacyjnych oraz selektywnego pogłębiania współpracy z partnerami międzynarodowymi. Najważniejsze, że „silnik” działa, nauka postępuje, a ONCO51 dowodzi słuszności kierunku, w którym zmierzamy – informuje Nicolas Beuzen.

Strategia w obszarze innowacyjnych leków

Jak dotąd żadna polska firma nie doprowadziła do komercjalizacji innowacyjnego leku. Największym sukcesem krajowych spółek biotechnologicznych była sprzedaż praw do projektów w fazie badań klinicznych.

Podobny sukces osiągnął już Adamed. W 2021 r. zawarł wyłączną, globalną umowę licencyjną z Acadia Pharmaceuticals. Dotyczyła ona molekuły o potencjalnym zastosowaniu w leczeniu zaburzeń psychicznych. Kupujący miał zapłacić maksymalnie ok. 122 mln dolarów (w transzach po osiąganiu kolejnych kamieni milowych) oraz dzielić się przyszłą sprzedażą. Adamed nie ujawnia, ile dotąd otrzymał i na jakim etapie są prace.

– Mamy bardzo jasną strategię: zwykle doprowadzamy projekty maksymalnie do etapu wykazania skuteczności terapii we wczesnych fazach badań klinicznych. Nie mamy ambicji prowadzenia projektów samodzielnie do ostatniego etapu badań. Wysokie koszty, długi czas i konieczność globalnej infrastruktury sprawiają, że dalszy rozwój i komercjalizacja wymagają partnerstw. Jednocześnie, w zależności od projektu, możemy zachować wybrane prawa komercyjne na rynkach, na których mamy silną pozycję – mówi Nicolas Beuzen.

Zdaniem eksperta

Nadzieja na nowy standard

Rozwijanie technologii i projektów badawczych przez rodzime firmy farmaceutyczne jest w Polsce koniecznością. Nareszcie powstało wyspecjalizowane centrum Adamedu, które odpowiada na tę potrzebę. Mam nadzieję, że wyznacza ono nowy standard działania dla dużych polskich koncernów, bo pozwoliłoby to szybciej weryfikować obiecujące projekty lekowe – zarówno tworzone wewnętrznie, jak i pochodzące od zewnętrznych partnerów.

Takie podejście jest niezwykle potrzebne, aby polskie projekty miały szansę ujrzeć światło dzienne i doczekać się wdrożenia, a nie „utykały” w uniwersyteckich szufladach lub na półkach zagranicznych firm farmaceutycznych. Warto podkreślić, że to właśnie otwartość lokalnego sektora farmaceutycznego na innowacje oraz rządowe wsparcie finansowe sprawiają, że w krajach Europy Zachodniej powstają nowe metody leczenia.

Czas najwyższy, by ten model wdrożyć również w Polsce.

Polskę stać na pierwszą innowacyjną terapię

Małgorzata Adamkiewicz podkreśla, że jej firma ma na koncie dwa projekty rozwijane we współpracy z międzynarodowymi partnerami oraz innowacyjną cząsteczkę (wspomnianą ONCO51), którą doprowadziła do rozpoczęcia badań u ludzi.

– Aby jednak dalej się rozwijać, potrzebujemy wsparcia w finansowaniu i komercjalizacji wyników badań. Polska ma talenty i potencjał, by stworzyć własny innowacyjny lek. Jesteśmy zdeterminowani, by to osiągnąć. Przykład Danii, gdzie Ozempic stał się motorem wzrostu gospodarczego, pokazuje, jaką moc może mieć innowacyjny lek – mówi przewodnicząca rady nadzorczej spółki Adamed Pharma.

Nicolas Beuzen dodaje, że w ostatnich latach nastąpił w Polsce realny postęp. Świadomość, że rozwój innowacyjnych leków jest sektorem strategicznym, a nie niszowym, jest dziś zdecydowanie większa. Nadal jednak widzi dużą przestrzeń do poprawy w całym ekosystemie – od inwestorów, przez regulatorów, po administrację publiczną.

– Potrzebujemy m.in. bliższej i bardziej przewidywalnej współpracy z regulatorami oraz symbolicznego kamienia milowego w postaci pierwszego, w pełni polskiego innowacyjnego leku dopuszczonego do obrotu. Niezbędny jest również bardziej rozwinięty ekosystem inwestycyjny, obejmujący fundusze zdolne finansować kolejne etapy rozwoju. Ponadto przydałaby się większa tolerancja ryzyka po stronie państwa, ponieważ ryzyko naukowe nie jest błędem – jest esencją sektora biotechnologicznego. Polska jest na dobrej drodze, ale aby przekuć potencjał w rzeczywiste, globalnie konkurencyjne innowacje, ekosystem musi dalej dojrzewać – podkreśla Nicolas Beuzen.

Zdaniem eksperta

Więcej współpracy niż konkurencji

W 2009 r. Adamed stał się naszym pierwszym w historii partnerem – wspólnie odkrywaliśmy lek onkologiczny oparty na pomysłach z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dziś pionem leków innowacyjnych w firmie kieruje dr Nicolas Beuzen, który w tamtym czasie był naszym pierwszym dyrektorem naukowym. Dlatego od lat nie brakuje nam powodów, by z życzliwością obserwować rozwój Adamedu.

W branży biotechnologicznej w Polsce jest zdecydowanie więcej współpracy i wzajemnego wsparcia niż konkurencji. Krajowy sektor potrzebuje głośnych inwestycji i sukcesów. Jestem więc przekonany, że zwiększenie nakładów na rozwój innowacji przez tak silnego gracza pozytywnie wpłynie na cały polski ekosystem.

Główne wnioski

  1. Inwestycja
    Adamed Pharma otworzył w Kajetanach pod Warszawą centrum badawczo-rozwojowe o powierzchni ponad 3,5 tys. m kw., z czego ponad połowę zajmują laboratoria. Wartość inwestycji wyniosła prawie 90 mln zł. Naukowcy będą pracować nad innowacyjnymi lekami w obszarze onkologii i neuropsychiatrii, a także rozwijać szczepionki w technologii mRNA.
  2. Strategia
    Firma zainwestowała w badania i rozwój 2,4 mld zł od 2001 r. Około jedną czwartą tej kwoty przeznaczyła na prace nad innowacyjnymi lekami, z czego blisko 450 mln zł w obszarze onkologii. Obecnie koncentruje się na pięciu projektach, z których jeden niedawno przeszedł do fazy badań klinicznych (czyli badań na ludziach). Adamed skupia się na doprowadzaniu projektów maksymalnie do etapu wykazania skuteczności terapii we wczesnych fazach badań klinicznych. Nie ma ambicji prowadzenia ich samodzielnie aż do końca, ponieważ dalsze etapy wymagają wieloletnich prac i bardzo wysokich kosztów, liczonych nawet w miliardach dolarów.
  3. Potencjał
    Adamed jest przekonany, że Polska ma talenty i potencjał, by stworzyć własny innowacyjny lek – i jest zdeterminowany, by to osiągnąć. Firma wskazuje na przykład Danii, gdzie Ozempic stał się motorem wzrostu gospodarczego. Do tego potrzeba jednak m.in. bliższej i bardziej przewidywalnej współpracy z regulatorami, bardziej rozwiniętego ekosystemu inwestycyjnego, oraz większej tolerancji ryzyka po stronie państwa.