Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka Świat

Biznes zwyciężył na Grenlandii. Wygrała partia wolnorynkowa

Wybory parlamentarne na Grenlandii, które odbyły się 11 marca 2025 r., przyniosły niespodziewane zwycięstwo opozycyjnej partii Demokraatit. Ugrupowanie zdobyło 30,3 proc. głosów, stając się najsilniejszą siłą w 31-osobowym parlamencie Inatsisartut. Wynik ten oznacza zwrot w polityce wyspy – biznes i pragmatyzm zatriumfowały nad hasłami szybkiej niepodległości.

Nuuk, dawniej Godthåb, to stolica i najludniejsze miasto Grenlandii, autonomicznego terytorium w Królestwie Danii. Jest siedzibą rządu oraz największym centrum kulturalnym i gospodarczym wyspy. Fot.: Patricia Hamilton/ Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie było poparcie dla partii Demokraatit w wyborach w 2025 r. i jak zmieniło się ono w porównaniu do 2021 r.
  2. Jakie sektory gospodarki Grenlandii mogą skorzystać na polityce nowego rządu.
  3. Jakie geopolityczne wyzwania stoją przed Grenlandią po wyborach.

Lider Demokraatit, Jens-Frederik Nielsen, były minister przemysłu, w kampanii podkreślał konieczność stabilnego rozwoju gospodarczego i współpracy z sektorem prywatnym, co znalazło odzwierciedlenie w rekordowym wzroście poparcia – z 9,1 proc. w 2021 r. do 30,3 proc. obecnie.

Główna teza płynąca z tego zwycięstwa jest jasna: Grenlandczycy wybrali przyszłość opartą na przedsiębiorczości i solidnych fundamentach ekonomicznych, a nie na radykalnych wizjach politycznych.

Grenlandczycy wybrali przyszłość opartą na przedsiębiorczości i solidnych fundamentach ekonomicznych, a nie na radykalnych wizjach politycznych.

Frekwencja wyborcza przekroczyła 70 proc., co w populacji liczącej ok. 40 tys. uprawnionych do głosowania świadczy o ogromnym zainteresowaniu przyszłością Grenlandii. Demokraatit, uzyskując 30,3 proc. głosów, wyprzedziła Naleraq (24,5 proc.), która stawia na natychmiastową niepodległość i zbliżenie z USA, a także dotychczasową koalicję rządzącą: Inuit Ataqatigiit (21,6 proc.) i Siumut (14,9 proc.).

W porównaniu z wyborami sprzed czterech lat, gdy IA i Siumut miały łączne poparcie 66,1 proc., obecny spadek ich wyników – odpowiednio o 16 pp. i 15 pp. – pokazuje zmęczenie mieszkańców polityką opartą na ideologii i niespełnionych obietnicach. Zwycięstwo Demokraatit, partii centroprawicowej z umiarkowanym podejściem do niepodległości, wskazuje na zmianę priorytetów: Grenlandczycy chcą stabilności i dobrobytu, a nie rewolucji.

– Ludzie są zmęczeni stagnacją. Chcemy, aby biznes stał się motorem naszego rozwoju, a nie tylko dotacje z Danii. Niepodległość? Tak, ale dopiero wtedy, gdy będziemy na nią gotowi gospodarczo – powiedział lider Demokraatit.

To podejście kontrastuje z Naleraq, której liderka podkreślała konieczność szybkiego zerwania z Danią i szukania wsparcia w inwestycjach amerykańskich. Wyborcy jednak postawili na pragmatyzm, dając Demokraatit mandat do tworzenia rządu, prawdopodobnie w koalicji z mniejszymi ugrupowaniami, chociażby z liberalną Atassut (7,4 proc.).

Szanse biznesowe po wyborach?

Grenlandia dysponuje ogromnym potencjałem gospodarczym, który dotychczas pozostawał niewykorzystany. Wyspa skrywa jedne z największych na świecie złóż metali ziem rzadkich – kluczowych dla produkcji technologii zielonej energii, elektroniki i przemysłu obronnego. Do tego dochodzą bogate zasoby rybne, turystyka oparta na unikalnej przyrodzie oraz potencjalne złoża ropy i gazu pod dnem morskim.

Zwycięstwo Demokraatit otwiera drzwi dla przedsiębiorców, którzy mogą teraz liczyć na bardziej przyjazne warunki inwestycyjne i stabilność polityczną.

Grenlandia od lat przyciąga międzynarodowe firmy zainteresowane eksploatacją złóż w Kvanefjeld czy Kringlerne. Dotychczas jednak brakowało spójnej polityki wspierającej inwestorów – rząd IA-Siumut miotał się między ekologią a ekonomią.

Demokraatit, zorientowana na biznes, może wprowadzić przejrzyste regulacje i zachęty podatkowe, przyciągając kapitał zagraniczny.

– Musimy wykorzystać nasze zasoby w sposób zrównoważony, ale zdecydowany. Inwestorzy czekają na sygnał, że Grenlandia jest otwarta na współpracę – mówił Nielsen w trakcie kampanii.

To sugeruje, że jego rząd będzie aktywnie szukał partnerów i otworzy gospodarkę na nowe inwestycje.

W 2024 r. Grenlandię odwiedziło zaledwie 100 tys. turystów. Rozwój infrastruktury – nowych hoteli, połączeń lotniczych i tras wycieczkowych – może sprawić, że liczba odwiedzających wzrośnie kilkukrotnie. Demokraatit zapowiada współpracę z prywatnymi firmami, co może oznaczać boom na inwestycje w hotele w Nuuk czy Ilulissat. Lokalne przedsiębiorstwa – przewodnicy, operatorzy transportu – mogą skorzystać na nowej polityce rozwoju turystyki.

Aż 90 proc. eksportu Grenlandii to owoce morza. Stabilny rząd może oznaczać nowe inwestycje w modernizację flot rybackich, budowę przetwórni i ekspansję na rynki azjatyckie oraz amerykańskie.

Jeśli Demokraatit spełni obietnice wsparcia dla lokalnych przedsiębiorców, sektor ten może zyskać nowe możliwości rozwoju i większą konkurencyjność na rynkach międzynarodowych.

Pomysły na przyszłość Grenlandii

Zwycięstwo Demokraatit nie oznacza rezygnacji z niepodległości, ale przesuwa ją na dalszy plan, stawiając na ewolucję gospodarczą.

Jednym z pomysłów jest stworzenie specjalnej strefy ekonomicznej w południowej Grenlandii, która mogłaby przyciągnąć inwestorów z Europy i Ameryki Północnej. Taki projekt wymagałby współpracy z Danią, ale mógłby stopniowo zmniejszyć zależność od dotacji.

Innym konceptem jest rozwój energetyki odnawialnej – elektrownie wodne i wiatrowe mogłyby zasilać nowe zakłady przemysłowe, wykorzystując naturalne atuty wyspy.

Grenlandia stoi przed koniecznością balansowania między Danią a USA. Demokraatit podchodzi ostrożnie do amerykańskich planów, ale może wykorzystać nacisk Waszyngtonu jako kartę przetargową w negocjacjach z Kopenhagą o większą autonomię gospodarczą.

Główne wnioski

  1. Zwycięstwo wolnorynkowej partii Demokraatit pokazuje, że mieszkańcy wyspy przedkładają stabilność ekonomiczną i współpracę z biznesem nad radykalne plany szybkiej niepodległości.
  2. Demokraatit zapowiada korzystne warunki dla przedsiębiorców, co może przyspieszyć rozwój sektora wydobywczego, turystyki i rybołówstwa, a także zmniejszyć zależność Grenlandii od dotacji z Danii.
  3. Zamiast natychmiastowego zerwania z Danią, nowa władza chce skupić się na budowaniu solidnych fundamentów gospodarczych, by w przyszłości móc uniezależnić się na własnych warunkach.