Sprawdź relację:
Dzieje się!
Świat

Budapeszteńskie biurowce świecą pustkami

Odsetek pustostanów wśród biur w stolicy Węgier sięgnął najwyższego poziomu od niemal dekady. W minionym kwartale nie zawarto żadnej umowy wstępnego najmu.

Budapeszt, Węgry, parlament
Budapeszt, 09.09.2021. Rzeka Dunaj i Parlament w Budapeszcie, 9 bm. (az/dw) PAP/Albert Zawada

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jaka część zlokalizowanych w Budapeszcie biur nie ma najemców
  2. O ile w ciągu roku zmniejszyła się średnia powierzchnia biurowa, przypadająca na zawierane umowy najmu.
  3. Gdzie w stolicy Węgier powstanie nowa dzielnica biurowa i dlaczego nazywa się ją mini-Dubajem.

Węgry to kraj silnie scentralizowany zarówno pod względem demograficznym, jak i biznesowym. Co piąty mieszkaniec kraju to budapesztańczyk, a w stolicy znajduje się siedziba ponad połowy zagranicznych firm działających na Węgrzech oraz węgierskich przedsiębiorstw z udziałem zagranicznego kapitału. Nic więc dziwnego, że to w Budapeszcie znajduje się większość węgierskich biurowców.

Węgierski mini-Dubaj

Rząd Viktora Orbána planuje budowę nowej dzielnicy drapaczy chmur, biurowców i luksusowych apartamentowców, która powstanie na obszarze około 130 ha w północno-wschodniej części miasta. Inwestycja ma objąć tereny dawnej stacji kolejowej Rákosrendező oraz sąsiednie tereny postindustrialne. Pół roku temu węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó podpisał umowę w tej sprawie ministrem ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Projekt, nazwany już „mini-Dubajem”, zrealizuje firma deweloperska Eagle Hill, a wartość inwestycji wyniesie 5 miliardów euro, z czego około 800 milionów pochodzić będzie z budżetu Węgier.

Biurowe pustostany

Niestety okazuje się, że popyt na powierzchnię biurową w Budapeszcie leci na łeb na szyję. Jak podaje portal világgazdaság.hu, po trzech kwartałach bieżącego roku odsetek niewynajętych biur w stolicy osiągnął 14 proc., co oznacza wzrost o ponad 1 punkt procentowy w porównaniu do roku poprzedniego. Obecny poziom jest najwyższy od ponad dziewięciu lat, a dokładniej od 2015 r. Nawet w czasie lockdownu związanego z pandemią COVID-19 tak wiele biur w Budapeszcie nie stało pustych.

Co ciekawe, rosnąca liczba pustostanów nie jest efektem powstawania nowych biurowców. Z najnowszego raportu Budapeszteńskiego Forum Konsultacyjnego Nieruchomości (BIEF, BRF) wynika, że w trzecim kwartale do użytku oddano jedynie trzy nowe budynki biurowe o łącznej powierzchni użytkowej 23,2 tys. m kw. Całkowita powierzchnia biurowa w stolicy Węgier wynosi obecnie nieco ponad 4,46 mln m kw. , z czego biura klasy „A” i „B” zajmują łącznie niespełna 3,62 mln m kw.

Brak umów najmu wstępnego

Jak wynika z raportu BIEF, BRF, zdecydowana większość umów zawartych w minionym kwartale (około 51 proc.) dotyczyła przedłużenia dotychczasowych umów najmu. Nowe umowy stanowiły około 40 proc., a 8 proc. odnosiło się do zwiększenia wynajmowanej powierzchni biurowej. Zaledwie 2 proc. transakcji obejmowało zakup biur na własny użytek. Co istotne, w trzecim kwartale tego roku nie zarejestrowano żadnej umowy rezerwacyjnej powierzchni biurowej.

W sumie zawarto 147 umów najmu, czyli tyle samo co rok wcześniej. Zauważalna jest jednak istotna różnica – średnia powierzchnia biurowa przypadająca na jedną umowę wyniosła 634 m kw. To aż o 27 proc. mniej, niż wynosiła średnia w III kwartale 2023 r.

Główne wnioski

  1. Już co siódmy metr kwadratowy w budapeszteńskich biurach nie jest wykorzystywany. Odsetek biurowych pustostanów wzrósł do najwyższego poziomu od prawie dekady. Tak źle nie było nawet w czasie pandemicznych lockdownów.
  2. W zeszłym kwartale nie podpisano w Budapeszcie żadnej umowy najmu wstępnego biur.
  3. Liczba umów najmu jest obecnie taka sama jak rok temu, ale aż o 27 proc. spadła przeciętna powierzchnia biurowa, na jaką podpisuje się te umowy.