Deregulacja to katalizator zmiany. A Polska i Unia Europejska jej bardzo potrzebują
W jaki sposób obywatelski projekt deregulacyjny - SprawdzaMY - może wpłynąć na zmianę pozycji naszego kraju na gospodarczej międzynarodowej arenie? Swoją wizję na Impact'25 przedstawił Rafał Brzoska, inicjator oraz koordynator projektu, w wystąpieniu "Polskę widzę wielką, bo zderegulowaną".
Z tego artykułu dowiesz się…
- Co zmotywowało do działania kilkanaście tysięcy osób zgłaszających potrzebne zmiany i kilkuset pracujących przy projekcie SprawdzaMY ekspertów.
- W jakich aspektach deregulacja może stać się czynnikiem rozwoju gospodarczego kraju.
- Dlaczego Unia Europejska nie nadąża za wyścigiem technologicznym. Z jakich powodów konieczne jest w tym aspekcie przywrócenie etosu pracy?
"Polskę widzę wielką, bo zderegulowaną". Co oznacza projektowana właśnie deregulacja w emocjonalnym i społecznym aspekcie? Z jakich powodów kilkanaście tysięcy osób zgłosiło już własne propozycje zmian, a kilkuset specjalistów analizuje je i wychwytuje te, które mogą stać się użyteczne dla obywateli? Podczas kongresu Impact CEE wyjaśnił to inicjator obywatelskiego projektu SprawdzaMY Rafał Brzoska, prezes Inpost.
Przypomnijmy, 10 lutego 2025 r. podczas konferencji "Polska. Rok przełomu" prezentującej strategię rozwoju gospodarczego kraju, premier Donald Tusk, rzucił Rafałowi Brzosce rękawicę. Zaproponował pokierowanie zespołem, który przygotuje propozycje deregulacji.
Zamiast aktywnie działać, osiadamy na laurach
Rafał Brzoska wskazał, że projekt deregulacyjny uwypukla dwie główne emocje charakterystyczne dla Polaków: z jednej strony lęk i obawy, z drugiej wola walki i chęć zmiany.
Z jego obserwacji wynika, że przez ostatnie ok. 30 lat Polska intensywnie się rozwijała, od infrastruktury aż po cyfryzację. Jednak, zgodnie z przytoczonymi przez niego słowami innego gościa Impactu, Baracka Obamy, byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, bez względu na to, ile już zdziałaliśmy, zawsze możemy zrobić więcej.
- Mój lęk wynika z obserwacji tego, jak nieuchronnie osiadamy na laurach. Przestaliśmy podwyższać sobie poprzeczkę. Przestajemy wygrywać w globalnym wyścigu, ponieważ tłamsi nas biurokracja, niechęć do etosu pracy. Tłamszona jest przedsiębiorczość, a to dzięki niej udało się nam wszystko osiągnąć – zaznaczył Rafał Brzoska.
Czasy się jednak zmieniają. Niedostosowanie się do nowych realiów będzie oznaczać przegraną.
- Wszystko, na czym budowaliśmy nasze przewagi konkurencyjne, zaczyna się kończyć – podkreślił przedsiębiorca.
W Polsce skończyły się czasy taniej siły roboczej
Powołując się na opinię prezesa jednej z dużych zagranicznych korporacji wskazał, że Polacy są postrzegani jako naród pracowity, a do tego wykształcony, posiadający kompetencje techniczne i matematyczne. To przyciąga zagraniczne inwestycje. Wkraczamy jednak jako świat w nową erę.
- Naszą konkurencyjność przez lata budowaliśmy na taniej sile roboczej. Byliśmy montownią Europy i świata. Dzisiaj zagrożenie, jakim jest sztuczna inteligencja, dotyka wszystkich. 60 proc. patentów światowych w zakresie AI należy do Stanów Zjednoczonych i Chin – podkreślił.
Rynek AI rośnie w niezwykle szybkim tempie i będzie przyspieszał. Europa nie nadąża za konkurentami. Musi jednak dostrzec zmianę, jaka teraz zachodzi.
Jednak zmiana może okazać się szansą.
- Szansą na otwarcie się na nowe technologie, cyfryzację – podkreślił Rafał Brzoska.
Powinniśmy podkreślać wartość polskiego etosu pracy
Właśnie w obszarach digitalizacji powinniśmy się rozwijać i konkurować rynkowo. Wsparcie w tym procesie może zapewnić odbudowany etos pracy.
Według przedsiębiorcy deregulacja w tym aspekcie jest kluczowa. Poza podziałami politycznymi pozwala Polsce powrócić na ścieżkę „zdrowego wzrostu”.
- Deregulacja to nie tylko pozbywanie się absurdalnych przepisów z lat dziewięćdziesiątych [ubiegłego wieku – przyp. red.], to również projekty rozwojowe. [..] Dzięki cyfryzacji mamy szansę wykorzystać możliwości, jakie stwarza sztuczna inteligencja. […] Dziś Amerykanie i amerykańskie koncerny wiedzą, gdzie wieje wiatr zmian. Dlaczego nas tam nie ma? – pytał Rafał Brzoska.
Jego zdaniem tkwienie w starej, biurokratycznej gospodarce oznaczać może tylko porażkę. Europa tego nie dostrzega. Nakłada na przedsiębiorców regulacje, które podcinają im skrzydła i nie pozwalają na szybki rozwój, np. Akt o AI. Polska natomiast obecnymi działaniami deregulacyjnymi może pokazać Unii Europejskiej ścieżkę do zmian.
Obejrzyj wystąpienie:
___
Napisaliśmy o tym, bo informację uznaliśmy za ważną i ciekawą. Dla pełnej transparentności informujemy, że fundusz RiO należący do Rafała Brzoski, prezesa i akcjonariusza InPostu, jest inwestorem w XYZ.
Główne wnioski
- Rafał Brzoska, preses Inpost i inicjator deregulacyjnego projektu SprawdzaMY, wskazał na dwa główne czynniki motywujące polskiego społeczeństwo do działania: lęk i wola walki. Są dobrym punktem wyjścia do zmian gospodarczych.
- Wszystko, na czym budowaliśmy nasze przewagi konkurencyjne, zaczyna się kończyć – podkreślił przedsiębiorca. Mowa głównie o konkurowaniu tanią siłą roboczą. Polska i Europa muszą dostrzec potrzebę zmian.
- Deregulacja proponowana w projekcie SprawdzaMY to nie tylko rozbrojenie niedziałającego prawa. To przede wszystkim nadanie kierunku rozwoju, korzystnego dla całego społeczeństwa.