Prezydent Serbii wyraził gotowość odkupienia od Rosjan objętego sankcjami USA koncernu naftowego
Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić wyraził w niedzielę gotowość odkupienia od Rosjan objętego sankcjami USA Serbskiego Przemysłu Naftowego (NIS). Podczas posiedzenia rządu prezydent zaznaczył, że za wszelką cenę chce uniknąć nacjonalizacji koncernu.
W 2008 r. większość udziałów w koncernie przejęły Gazprom i Gazprom Nieft, naftowa spółka córka Gazpromu. Gazprom wycofał się z NIS we wrześniu, a jego udziały przejęła inna zarządzana przez niego firma: spółka Intelligence z Petersburga – wynika z danych Giełdy Papierów Wartościowych w Belgradzie. Chociaż struktura własnościowa NIS była w ostatnim czasie kilkakrotnie zmieniana, koncern nadal pozostaje w większości w rękach rosyjskich firm.
NIS jest jedyną firmą w Serbii zajmującą się poszukiwaniem, wydobyciem i przetwarzaniem ropy naftowej i gazu ziemnego. Jest też jedną z najbardziej rentownych firm w kraju, generującą przychody w wysokości 3,3 mld euro, co stanowi 4,5 proc. PKB Serbii. Firma corocznie wpłaca do budżetu państwa około 2 mld euro podatków i opłat. NIS kontroluje obecnie 80 proc. krajowego rynku paliw i 50 proc. sprzedaży detalicznej poprzez sieć 334 stacji benzynowych działających pod szyldem NIS i Gazprom.
W październiku Stany Zjednoczone wpisały NIS na listę firm objętych sankcjami. W wyniku objęcia koncernu sankcjami, przestała do niego trafiać rosyjska ropa. Według serbskich obliczeń surowiec w jedynej rafinerii w kraju będzie dostępny tylko do 25 listopada.
"Amerykańska administracja chce całkowitej zmiany właściciela NIS i żąda całkowitego wycofania rosyjskich udziałów w firmie" – powiedziała w sobotę ministra energii Sebii Dubravka Djedović Handanović.
Na posiedzeniu rządu Serbii ogłoszono, że ostateczna decyzja ws. NIS musi zapaść w ciągu siedmiu dni, aby umożliwić działalność koncernowi i jego rafinerii.
Zgodnie z wypowiedzią prezydenta Vuczicia, Serbia chce odkupić NIS od Rosjan i uniknąć nacjonalizacji koncernu. "Chcę za wszelką cenę uniknąć nacjonalizacji i konfiskaty. Chcę najpierw wyczerpać wszystkie możliwości" – powiedział Vuczić. Wskazał, że Belgrad jest gotowy zaoferować wyższą cenę, jeśli zajdzie taka potrzeba. "Możemy nawet przepłacić, ale nie chcę niczego nikomu ukraść. NIS i rafineria muszą funkcjonować" – powiedział.
Według Vuczicia, Rosjanie rozmawiają z partnerami azjatyckimi i europejskimi o sprzedaży swoich udziałów w NIS.
Źródło: PAP