Rząd chce zablokować dostęp dzieci do pornografii i patotreści w internecie

Trwają prace nad ustawą zobowiązującą platformy pornograficzne do weryfikacji wieku użytkowników – poinformował wiceszef resortu cyfryzacji Michał Gramatyka. Ministerstwo Cyfryzacji przygotowuje także definicję patostreamów i treści szkodliwych, które mają być eliminowane z internetu dostępnego dla dzieci.

Alarmujące dane o obecności dzieci w sieci

We wtorek wieczorem w Sejmie odbyło się wspólne posiedzenie komisji ds. dzieci i młodzieży oraz komisji cyfryzacji, innowacyjności i nowoczesnych technologii. Tematem był raport z monitoringu obecności dzieci i młodzieży w internecie oraz informacja rządu o stanie ich bezpieczeństwa online. Posłanka Katarzyna Rosa zaznaczyła, że zagrożenia internetowe to dziś absolutny priorytet, a problem ma wiele aspektów: uzależnienia, dostęp do pornografii, patotreści, mowa nienawiści czy kontakt dzieci z platformami społecznościowymi mimo zakazów.

Według danych firmy Gemius w Polsce jest prawie 30 mln internautów, w tym ponad 4 mln niepełnoletnich. Aż 90 proc. młodych użytkowników korzysta z internetu codziennie – średnio 4,5 godziny dziennie, czyli godzinę dłużej niż dorośli. Najczęściej robią to na smartfonach, a najwięcej czasu poświęcają na streamingi wideo i media społecznościowe.

Dzieci na TikToku, Facebooku i PornHubie

Z raportu wynika, że dzieci spędzają średnio 2 godziny dziennie na platformach społecznościowych, ale tylko 6 minut na aplikacjach edukacyjnych. Treści erotyczne oglądają przez około 10 minut dziennie, a aż jedna trzecia małoletnich korzysta z platformy PornHub, która znajduje się na 7. miejscu wśród najczęściej odwiedzanych przez nich serwisów. Na TikToku obecnych jest około 760 tys. dzieci, na Facebooku – 580 tys., a na Instagramie – 300 tys. Łącznie daje to niemal 1,5 mln dzieci w mediach społecznościowych, do których formalnie nie powinny mieć dostępu - przekazuje PAP.

Najmłodsze dzieci w wieku 7–12 lat korzystają z internetu głównie między 13:00 a 21:00, a starsze – przez cały dzień, nawet do północy. W każdej godzinie dnia dzieci spędzają w sieci od 5 do 20 minut. Z raportu wynika, że ograniczenia w używaniu telefonów w szkołach nie są skuteczne.

Ustawa o weryfikacji wieku i nowe definicje patotreści

W odpowiedzi na te dane wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka zapowiedział, że procedowana jest ustawa zobowiązująca właścicieli platform pornograficznych do obowiązkowej weryfikacji wieku użytkowników. Podobne rozwiązanie przygotowuje Komisja Europejska – pierwsza wersja unijnej aplikacji do weryfikacji wieku, opartej na technologii cyfrowego portfela tożsamości, ma zostać udostępniona w czerwcu 2025 roku. Celem ma być potwierdzanie wieku bez naruszania prywatności.

Gramatyka poinformował również, że Ministerstwo Cyfryzacji pracuje nad prawną definicją patostreamów i treści szkodliwych. – Aby to prawo mogło działać, definicja musi być precyzyjna i nie może ograniczać wolności – podkreślił wiceminister. Zapowiedział też, że projekt ustawy zostanie wkrótce skierowany pod obrady komitetów Rady Ministrów, a następnie do Sejmu - pisze PAP.

Skala przemocy seksualnej wobec dzieci w internecie

Podczas posiedzenia przywołano także dane Międzynarodowej Organizacji WeProtect. Wynika z nich, że 69 proc. dzieci i młodzieży w Polsce doświadczyło jakiejś formy krzywdzenia seksualnego online – w tym otrzymywania treści pornograficznych, propozycji działań seksualnych przy kamerze czy otrzymywania obnażonych zdjęć.

Liczba materiałów typu CSAM (Child Sexual Abuse Material) wzrosła od 2019 roku o 87 proc., a w grupie dzieci w wieku 7–10 lat aż o 360 proc. W latach 2019–2023 ogólna liczba materiałów pokazujących wykorzystanie seksualne dzieci wzrosła o 1813 proc., z czego 47 proc. to najbardziej brutalne treści. Coraz częściej pojawiają się także materiały z udziałem dzieci w wieku 3–6 lat, które nie rozumieją, czym są proszone o udział.

Ministerstwo apeluje o konsultacje

Podsumowując dyskusję, wiceszef resortu cyfryzacji Michał Gramatyka wyraził gotowość do szerokich konsultacji społecznych przy tworzeniu przepisów. Podkreślił, że chodzi o stworzenie ram prawnych, które pozwolą skutecznie chronić dzieci przed szkodliwymi treściami w internecie, bez naruszania wolności słowa.

Zaznaczył także, że kluczowe będzie doprecyzowanie, co dokładnie należy uznać za patostream i treść szkodliwą. Dopiero po ustaleniu tych definicji będzie możliwe wdrożenie realnych mechanizmów ochrony najmłodszych użytkowników sieci.