Sikorski: Trump będzie obecny na szczycie NATO w Hadzie
Prezydent USA Donald Trump potwierdził liderom, że art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego nadal obowiązuje – poinformował po spotkaniu szefów dyplomacji państw NATO w Brukseli minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Dodał, że Trump ma być obecny na szczycie NATO w Hadze w czerwcu.
„Dobrze, że nowa administracja (USA) odkrywa, że sojusznicy są atutami, a nie obciążeniem, tak jak atutami byli – i to przypomniałem w mojej wypowiedzi – wtedy, gdy po raz pierwszy i – dzięki Bogu – po raz ostatni Sojusz uruchomił art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego i to na rzecz Stanów Zjednoczonych. My jako Polska nie mieliśmy przecież w Afganistanie żadnych narodowych interesów. Zrobiliśmy to z przyjaźni i z sojuszniczej solidarności wobec USA” – mówił Sikorski.
Pytany, czy prezydent Trump potwierdza twarde zobowiązanie wsparcia w ramach art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, Sikorski odpowiedział: „Tak, prezydent Trump to potwierdził liderom, że to nadal obowiązuje. I z tego, co słyszymy, prezydent Trump będzie obecny na szczycie NATO w Hadze”.
UE ma nadwyżkę w handlu z USA, z uwagi na amerykańskie usługi
Szef resortu spraw zagranicznych odniósł się również do ostatniej decyzji amerykańskiej administracji, która wstrząsnęła światowym handlem. Jak zauważył minister Sikorski, że Unia Europejska – objęta przez USA 20 proc. cłami na cały eksport – ma faktycznie nadwyżkę handlową ze Stanami Zjednoczonymi.
„Powinniśmy pamiętać, że rzeczywiście UE ma nadwyżkę handlową (w relacjach) ze Stanami Zjednoczonymi. To jest sukces naszych przemysłów, ale Stany Zjednoczone mają gigantyczną nadwyżkę w sprzedaży usług. Za każdym razem, gdy w Europie oglądamy amerykański film na amerykańskiej platformie Netflix czy Amazon, to część wpływów trafia do Stanów Zjednoczonych. Tak samo, gdy używamy Ubera i kilku innych amerykańskich firm” – odpowiedział Sikorski. Minister dodał, że ma nadzieję, że Waszyngton uwzględni ten fakt.
Jak mówił, gdy telefon Apple jest sprzedawany w Europie, to zyski w końcu trafiają do Stanów Zjednoczonych, a w Europie jest to odnotowywane jako import z Chin. „Obszar transatlantycki jest bardzo blisko związany ze sobą gospodarczo. O tym mówi m.in. artykuł drugi Traktatu Waszyngtońskiego. Europejskie inwestycje, oszczędności też płyną przez Atlantyk, gdzie są inwestowane na amerykańskiej giełdzie w dobrobyt Stanów Zjednoczonych. To jest obopólnie korzystne. Jak coś nie jest zepsute, to lepiej tego nie naprawiać” – podsumował.
Źródło: PAP/XYZ
